Zawsze mi się wydawało że ASO jest w pewnym sensie ograniczone, do swoich procedur, do swoich możliwości i oczywiście do swoich cen.
Byłem umówiony do ASO na dziś na adaptację za 185 PLN, no ale wczoraj za poleceniem znajomego pojechałem do zwykłych majstrów od hondy (robią od lat tylko hondy) więc myślę też coś pewnie wiedzą, no i nie myliłem się, moje przeczucia co do tego że wystarczy w HDS skasować TP też się sprawdziły, pan mechanik po niecałych 4 minutach zrobił co miał zrobić na komputerze (obydwie procedury z HDS opisane przez TRAFO na jego stronie), kazał zostawić samochód na 15 minut na biegu jałowym. Już wtedy było widać że jest ok ponieważ obroty spadły poniżej 1000 po odpaleniu co mi się wcześniej nie zdażało. Teraz jeździ się bardzo fajnie, w końcu obroty nie wariują, po dojechaniu do skrzyżowania są na poziomie 700-800, przed około 1000-1100, na pewno nie ma problemu z opadającymi obrotami, jeszcze trochę pojeżdzę to pewnie się to wszystko lepiej zgra.
No w każdym razie zamiast płacić 185 PLN i tracić 30-60 minut, bo tak mi powiedziano w ASO, że tyle to będzie trwać bo komputer sobie tam musi sterować przez ten czas, to zapłaciłem 40 PLN i straciłem 15-30 minut, o ile to stratą można nazwać bo się dowiedziałem przy okazji wielu ciekawych rzeczy od Panów mechaników. Jakby ktoś był z okolic Krakowa Wieliczki to jestem w stanie polecić
BTW mówili że oni starają się tych przepustnic nie czyścić bo się łatwo psują
Pozdrawiam
Byłem umówiony do ASO na dziś na adaptację za 185 PLN, no ale wczoraj za poleceniem znajomego pojechałem do zwykłych majstrów od hondy (robią od lat tylko hondy) więc myślę też coś pewnie wiedzą, no i nie myliłem się, moje przeczucia co do tego że wystarczy w HDS skasować TP też się sprawdziły, pan mechanik po niecałych 4 minutach zrobił co miał zrobić na komputerze (obydwie procedury z HDS opisane przez TRAFO na jego stronie), kazał zostawić samochód na 15 minut na biegu jałowym. Już wtedy było widać że jest ok ponieważ obroty spadły poniżej 1000 po odpaleniu co mi się wcześniej nie zdażało. Teraz jeździ się bardzo fajnie, w końcu obroty nie wariują, po dojechaniu do skrzyżowania są na poziomie 700-800, przed około 1000-1100, na pewno nie ma problemu z opadającymi obrotami, jeszcze trochę pojeżdzę to pewnie się to wszystko lepiej zgra.
No w każdym razie zamiast płacić 185 PLN i tracić 30-60 minut, bo tak mi powiedziano w ASO, że tyle to będzie trwać bo komputer sobie tam musi sterować przez ten czas, to zapłaciłem 40 PLN i straciłem 15-30 minut, o ile to stratą można nazwać bo się dowiedziałem przy okazji wielu ciekawych rzeczy od Panów mechaników. Jakby ktoś był z okolic Krakowa Wieliczki to jestem w stanie polecić
BTW mówili że oni starają się tych przepustnic nie czyścić bo się łatwo psują

Pozdrawiam
Comment