Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Remont silnika tłoki R1A_R3A rocznik 2012 - Zbiórka

Collapse
This is a sticky topic.
X
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Show
Clear All
new posts

  • Również jestem przeciwny płukankom w silnikach Hondy. Druga sprawa - przeczytałem masę wątków na forum Accorda i płukanki nie zadziałały bądź niewiele zmniejszyły pobór.

    @blady117: wydaje mi się, że pobór Ci się zmniejszył poprzez zmianę oleju na 5W50 a nie zastosowanie płukanki

    Tak czy siak życzę powodzenia 2012-stkowcom w walce z pożeraniem oleju. Będę również informował jakie są efekty mojego eksperymentu z wodzianka

    Comment


    • Zamieszczone przez luzny41 Zobacz posta
      ciekawe jak ma się porównanie spływania oleju 5w30 do 0w40
      Ma dużo racji,cieńszy olej "chętniej" wraca do miski,bo lepiej płynie nawet jak ostygnie.Dobrze to słychać przy odpalaniu po kilkudniowym postoju,a w podtartym silniku diesla potrafi doprowadzić do tego że wcale nie odpali.Wiem jak to brzmi,ale trafiły mi się takie rodzynki którym trzeba było siknąć od góry odrobinę oliwki bo nie sprężały.
      Nie ma potrzeby stosowania u nas takiego oleju,to nie jest Kamczatka.Nie twierdzę że to zły olej ,ale lanie go u nas do tego silnika robi więcej złego niż dobrego.
      Zimny silnik dostaje w dupę dlatego że elementy nie są do siebie dopasowane,więc po co zabierać mu dobry wypełniacz wszystkich luzów.

      Comment


      • Dzięki za wyjaśnienie.
        Teraz chciałem zapytać dlaczego po wymianie oleju na 5w40. Zaczęło rano po odpaleniu pojawiać dziwne dzwonienie lub delikatne stukanie. Którego nie słyszałem gdy zalany był 0w40. Olej zmieniałem w lutym i wtedy to było słyszalne,zimne mrożne poranki.
        Odkąd zrobiło się cieplej nastała rano cisza.

        Dodam dla parównania że zalewane przezemnie oleje mają wskażnik lepkości Vl 172 i 182.
        To który wolniej spływa? I lepiej smaruje w wysokiej temperaturze.?
        Last edited by luzny41; 02-08-2020, 09:28.

        Comment


        • Zamieszczone przez luzny41 Zobacz posta
          Teraz chciałem zapytać dlaczego po wymianie oleju na 5w40. Zaczęło rano po odpaleniu pojawiać dziwne dzwonienie lub delikatne stukanie.
          To nie kwestia oleju,być może nie zwróciłeś wcześniej uwagi.
          Silniki niestety dzwonią ,jeden głośniej ,drugi ciszej,jeden uzytkownik słyszy a drugi nie.
          Honda nie ma hydropopychaczy,które cieńszym olejem napełniają się o wiele szybciej ,ma też łańcuch zębaty zamiast drabinkowego (czyli wieczny) i napinacz z drobnym zębem w blokadzie powrotu ,więc sytuacja jest raczej bardzo jasna.
          Dzwonią tłoki o ściany cylindrów.Kiedy tłok nie jest w położeniach zwrotnych to korba jest przechylona,to powoduje spychanie tłoka w bok i dzwonienie.
          Tłok jest stożkowaty i owalny,robi się okrągły i dopasowany średnicą dopiero jak złapie temperaturę,szarpanie nim ma boki 25 razy na sekundę musi mieć skutki.
          Z tym nie zrobisz nic...

          Zamieszczone przez luzny41 Zobacz posta
          Dodam dla parównania że zalewane przezemnie oleje mają wskażnik lepkości Vl 172 i 182.
          To który wolniej spływa? I lepiej smaruje w wysokiej temperaturze.?
          Sorki,ale nie chcę wdawać się tabelki bo zrobi się kolejny wątek olejowy,tasiemiec bez końca

          Comment


          • M26 powiedz jak to jest z tym łańcuchem rozrządu w R serii? U mnie na nagrzanym silniku trochę go słychać a wiem, że jego wyciągnięcie mieści się w normie. Kiedyś nasz kolega z forum coś o napinaczy pisał, że zbyt słabo napina a miał podobne objawy?

            Comment


            • Nie mam pojęcia dlaczego akurat w Twoim silniku go słychać,ale ogólnie powodów jest kilka.
              Ten łańcuch jest bardzi ciężki,kilka rzędów ogniw uderza jednocześnie w ślizgi,więc duży wpływ mogą mieć choćby same cechy konstrukcyjne.
              Do tego lekka zmiana kąta natarcia spowodowana zużyciem i wystarczy żeby było słychać.
              Niektóre auta tak mają już od "urodzenia".
              W silnikach pewnej marki w której pracowałem,prowadnica między wałkami była modyfikowana 5 razy .
              Do statniej modyfikacji przyłożyłem nawet rękę ,jednak nie wiem czy była ostatnią,bo zmieniłem zawód.
              Problemy występowały jednak na zimnym silniku i działo się tak aż do momentu wskoczenia napinacza na następny ząbek.
              Potem przez rok był spokój i historia się powtarzała.Po dodaniu gazu wszystko cichło.
              Jednym z powodów takiego zachowania na ciepłym silniku może być zbyt niskie ciśnienie oleju przy wolnych obrotach.

              Comment


              • Zamieszczone przez gkill Zobacz posta
                M26 powiedz jak to jest z tym łańcuchem rozrządu w R serii? U mnie na nagrzanym silniku trochę go słychać a wiem, że jego wyciągnięcie mieści się w normie. Kiedyś nasz kolega z forum coś o napinaczy pisał, że zbyt słabo napina a miał podobne objawy?
                Być może @gkill właśnie mnie miał na myśli. U mnie na rozgrzanym pracującym silniku nie było łańcucha słychać w ogóle, tzn. nie był to dźwięk, który przykuwałby moją uwagę, a na swoje nieszczęście jestem bardzo wrażliwy na wszystkie "obce" dźwięki w samochodzie, czy to dobiegające z silnika, czy z zawieszenia, czy też z kabiny samochodu. Krótkie terkotanie pojawiało się tylko w dwóch sytuacjach. Pierwsza - dość oczywista - to pierwsze odpalenie po kilku godzinach z silnikiem opróżnionym z oleju. Druga - i właśnie to mnie niepokoiło - przy powtórnym odpaleniu po kilkunastu lub kilkudziesięciu minutach po zgaszeniu dobrze rozgrzanego motoru. Wtedy właśnie na około sekundę, może dwie, z okolic łańcuszka dobiegało głośne terkotanie (lub głuche dzwonie). Start na zimnym silniku to zawsze cisza. Zimą przez chwilę po starcie może nieco głośniej dzwoniły zawory, ale to wszystko.

                Dźwięk był dla mnie bardzo irytujący, więc chciałem działać. Kupiłem nowy napinacz i przy okazji kolejnej regulacji luzu zaworowego (poprzednia regulacja zaledwie tydzień wcześniej, ale to historia na inny wątek) chciałem go wymienić. Poległem na... zdjęciu osłony napinacza. Zdołałem odkręcić chyba zbyt mocno dokręcone przez mechanika śruby, ale siła silikonowego spoiwa już mnie przerosła. Podczas regulacji zaworów kręciłem prawym kołem na czwartym biegu, bo piątkę na wyłączonym silniku ciężko mi wbić. Chciałem też sprawdzić, jak duży luz na łańcuchu pojawi się po cofnięciu napinacza - kilka razy delikatnie (może 1/8-1/10 obrotu) zakręciłem kołem w kierunku przeciwnym. Zaskakujący był dla mnie finał tej zabawy. Po dwóch, może po trzech dniach zauważyłem, że wcześniejsze terkotanie całkowicie ustąpiło! W kolejnych dniach zauważyłem jednak jeszcze coś innego. Na dobrze rozgrzanym silniku zaczęło być słychać wyraźnie "jęczenie" (w sumie trudno opisać ten dźwięk) dobiegające z okolic rozrządu od strony łańcuszka. Dźwięk do dziś się nie zmienił, a przejechałem 5, może 6 tys. km. Gdy silnik jest już dobrze rozgrzany (po dobrych kilku kilometrach jazdy) najlepiej słyszalny jest przy 2000-2500 obr./min. Nie robiłem pomiarów, ale ten dźwięk z całą pewnością zmienia się wprost proporcjonalnie do obrotów silnika. Pojawia się na każdym biegu, ale przy poruszaniu się na wyższych biegach większa prędkość - a co za tym idzie głośniejszy szum kół i powietrza - utrudnia jego rozpoznanie. Ustaje natychmiast wraz ze spadkiem obrotów silnika, np. po wysprzęgleniu.

                Może macie jakieś pomysły, co to może być? Gdyby przyjąć, że przeskoczył ząbek napinacza i teraz łańcuch jest mocno napięty, to na zimnym silniku powinno być gorzej. Z drugiej strony po rozgrzaniu łańcuszek wraz ze wzrostem temperatury (oleju, jak i samego łańcucha) staje się bardziej elastyczny i przez to łatwiej wprawić go w drgania. A może problem leży zupełnie gdzie indziej?

                I jeszcze odnośnie ostatnich wpisów o płukankach. Czy źle, czy dobrze, nie wiem, ale również stosowałem - bez większego efektu. Sporego poboru oleju to nie zmniejszało. Wielu z Was podaje, że po zmianie oleju na inny widzi mniej lub bardziej wyraźna poprawę. Ze swojej strony mogę napisać, że u mnie po każdej wymianie na nowy olej - jakikolwiek by nie był (najczęściej klasy A5 i lepkości 0W30, ale stosowałem bardzo różne) - zawsze na początku była lekka poprawa. Jednak ten entuzjazm z przejechanymi kilometrami mijał i właściwie przed samym remontem, przy ubytku w okolicach 1l/1000km, raczej można było u mnie mówić o wymianie filtra, bo olej był odświeżany na bieżąco...
                Last edited by MiCyran; 03-08-2020, 13:32.

                Comment


                • U mnie łańcuch jest ledwo co słyszalny i tylko na jałowym biegu, więc nie zamierzam z tym nic robić. Micyran możesz jeszcze raz spróbować wcisnąć napinacz, schować jego sworzeń do końca i odpuścić, same ząbki napinacza wraz z blokadą są po to by nie mógł się sam schować za mocno bo wówczas gdy jest już mocno wyciągnięty łańcuch, mogłoby dochodzić do jego przeskoczenia na zębach kół rozrządu np po zgaszeniu silnika.

                  Comment


                  • Zamieszczone przez gkill Zobacz posta
                    U mnie łańcuch jest ledwo co słyszalny i tylko na jałowym biegu, więc nie zamierzam z tym nic robić. Micyran możesz jeszcze raz spróbować wcisnąć napinacz, schować jego sworzeń do końca i odpuścić, same ząbki napinacza są po to by nie mógł się sam schować za mocno bo wówczas gdy jest już mocno wyciągnięty łańcuch, mogłoby dochodzić do jego przeskoczenia na ząbkach np po zgaszeniu silnika.
                    Wiem, że tak byłoby najlepiej, ale nie byłem z tym u mechanika, a sam już chyba nie będę próbował dostawać się do napinacza. Ja cofnąłem go przez obrót silnika (poprzez obrót kołem) w kierunku przeciwnym, niż podczas normalnej pracy. Tak to - mniej więcej - opisuje serwisówka do R18A2. Teoretycznie podstawienie lewarka, wykręcenie świec i powtórzenie tej operacji mogłoby pomóc, ale nie chciałbym czasem narobić jeszcze większego bałaganu...
                    Last edited by MiCyran; 03-08-2020, 13:53.

                    Comment


                    • Zamieszczone przez MiCyran Zobacz posta
                      Ja cofnąłem go przez obrót silnika (poprzez obrót kołem) w kierunku przeciwnym, niż podczas normalnej pracy.
                      To może doszło do uszkodzenia napinacza.

                      Comment


                      • Zamieszczone przez gkill Zobacz posta
                        To może doszło do uszkodzenia napinacza.
                        Myślałem, że jest uszkodzony (stąd tamto terkotanie), dlatego chciałem go wymienić. Samo cofnięcie napinacza poprzez napięcie łańcucha z tej strony, gdzie napinacz się znajduje, chyba nie mogło nic więcej popsuć, jednak za mało mi wiedzy i doświadczenia, aby kategorycznie tak twierdzić. Faktem jest, że terkotanie ustało zupełnie. Zastanawiam się, jaki inny element silnika (skrzynia biegów nie hałasuje i pracuje bez zmian) mógł przy tym moim "grzebaniu" dostać w kość?

                        Comment


                        • Zamieszczone przez MiCyran Zobacz posta
                          Myślałem, że jest uszkodzony (stąd tamto terkotanie), dlatego chciałem go wymienić. Samo cofnięcie napinacza poprzez napięcie łańcucha z tej strony, gdzie napinacz się znajduje, chyba nie mogło nic więcej popsuć, jednak za mało mi wiedzy i doświadczenia, aby kategorycznie tak twierdzić. Faktem jest, że terkotanie ustało zupełnie. Zastanawiam się, jaki inny element silnika (skrzynia biegów nie hałasuje i pracuje bez zmian) mógł przy tym moim "grzebaniu" dostać w kość?
                          Raczej Nie widzę żadnej nieprawidłowości przy twoich czynnościach, ale nie jestem pewny, coś mi się kojarzy, że w manualu jest informacja by kręcić wałem tylko w jednym kierunku.

                          Comment


                          • Napinacz nie powinien się cofnąć,skoro tak się stało to widocznie zapadka była oblepiona i nie zatrzymała tłoczka.Być może w otworze napinacza siedział nawet jakiś śmiec,który wypchałeś razem z olejem i teraz napinacz się napełnia.
                            Dziwny przypadek i prawie niemozliwy zbieg okoliczności,ale nie potrafię wymyśleć innej przyczyny.

                            Comment


                            • MiCyran, może jednak twój mechanik popełnił błąd. Ja u siebie ja składałem rozrząd to się zastanawiałem nad treścią manuala o tym by prawidłowo zamontować napinacz bo może dojść do jego uszkodzenia. Wciskałem sworzeń napinacza kilka razy bo nie wiedziałem o co chodzi, w pewnym momencie sworzeń cofnął się tylko trochę i tak już pozostało, stwierdziłem że tak jest prawidłowo ponieważ nie może dochodzic do nadmiernego poluzowania a ta blokada właśnie ma temu przeciwdziałać.

                              Comment


                              • Z tym terkotaniem (słyszalnym, co chce podkreślić, tylko przez krótką chwilę i to w dość szczególnych warunkach) przejechałem ok. 20 tys. km... Większość osób, których się radziłem, proponowała mi zignorować ten dźwięk. Mechanik, u którego wymieniałem tłoki, też obstawiał jakiś "paproch" w napinaczu. Jednak nie chciał brać się za jego wymontowanie i rozbieranie, dopóki (na wszelki wypadek) nie będę miał nowego na wymianę. Ja wtedy nie miałem czasu, aby zająć się problemem i sprawę odłożyłem na później.

                                Napinacz chyba napełniał się bez problemu; problemem było zbyt dalekie cofanie się napinacza po wyłączeniu silnika i/lub wyciekanie z niego oleju. Co ciekawe przy zimnym starcie odgłosu nie było... Co więcej - mam porównanie - w nowym napinaczu zapadka trzyma naprawdę mocno. @m26, napisz jeszcze, czy w procedurze, którą zastosowałem, jest możliwość, żeby w poprawnie działającym napinaczu tłoczek cofnął się dalej, niż do poprzedniego ząbka. Chodzi mi to to, czy naprężenie łańcucha poprzez prowadnicę jest w stanie tak mocno nacisnąć na tłoczek, aby pokonać opór zapadki. Po cofnięciu napinacza łańcuch naprawdę mocno się luzował, choć oczywiście nie na tyle, aby go zdjąć/zsunąć z koła zębatego. Pytam, bo może brak terkotania tylko pozornie świadczy o samoistnym rozwiązaniu problemu, a opisane przeze mnie "jęczenie" to kolejny objaw uszkodzenia napinacza i jednak trzeba się zebrać w sobie i go w końcu wymienić...

                                I jeszcze jedno pytanie: łańcuch napędza wałek rozrządu za pośrednictwem koła o 46 zębach (http://www.hondaworld.ru/epcrus_spare/7/2952/), co daje niecałe 8 stopni na jeden "przeskok" łańcucha. Czy jest możliwe, żeby takie przesunięcie faz rozrządu nie odbijało się na mocy silnika, a tym bardziej, aby nie zostało to sygnalizowane przez ECU. Sam w to nie wierzę, ale pytam Was, fachowców.

                                Zamieszczone przez gkill Zobacz posta
                                MiCyran, może jednak twój mechanik popełnił błąd.
                                Może masz rację, chociaż instrukcja wydaje się w tym wypadku wyjątkowo prosta i zrozumiała. Nie było mnie przy składaniu tego elementu.
                                Last edited by MiCyran; 03-08-2020, 22:25. Powód: Scalenie postów

                                Comment

                                Working...
                                X