Opony - inny rozmiar?

[Alix]

Istotny ale nie determinujacy. Na prowadzenie ma wpływ suma wypadkowych: zawieszenia, wagi koła, szerokosci felgi i opon, wysokosci opon, rodzaju gumy i bieżnika.
Im mniej się popsuje tym lepiej dla trakcji. O tym właśnie pisze Alix.

Ot, w punkt, rozumiemy się w 100%! Dlatego chociażby...

Masa nieresorowana ma istotny wpływ na jakość prowadzenia.

Oczywiście, że tak. Ale czy zawsze jednoznacznie lepszy? Zwykle poprawia komfort... ale na "gęstych" nierównościach. Na tych dużych, jak progi zwalniające - może pogorszyć. Zmniejsza efekt żyroskopowy koła na zakrętach... ale też zmniejsza jego bezwładność, co np. zmienia działanie ABS/ESP szczególnie na śliskim i może zbyt łatwo nadmiernie "ścinać" siłę napędową. Tu jest masa kwestii. Chociażby popularne wesołe wysuwanie sobie kół (zmniejszanie ET) na zasadzie "ile się zmieści w nadkolu". No więc wysunięcie ET o 20mm to z perspektywy działania momentu siły na zawias jakby koło przytyło nawet kilka kilogramów (zależy od skoku i rodzaju zawiasu oczywiście) więc... Tak, wszystko ma tu wpływ. Dlatego zwykle im bardziej "alpejską" kombinację zastosujemy, tym auto może się stać mniej uniwersalnie / bardziej zaskakująco w niektórych sytuacjach zachować. Tu trzeba baaaaaardzo dobrze widzieć, co się robi i co się chce uzyskać oraz pod kątem jakich sytuacji. Nie ma tak prostych zależności, że każda zmiana jest tylko na lepiej, a kto tak uważa... no cóż, obawiam się, że jest jest lekko naiwny Osobiście nie lubię odelżać kół na zimę czy ich wysuwać. Trakcja jest bardziej przewidywalna im bliżej serii. Przynajmniej przy seryjnej geometrii zawieszenia i seryjnym zestrojeniu elektroniki. A ich zmiana to już wyyyyyyyyyyyższa szkoła jazdy.

[mehau]

Nie każdy jeździ CTRem, upala auto i czuje różnicę, ale oczywiście co do zasady masz rację.

Mnie chodziło przede wszystkim o to by zwracać uwagę na masę felgi. Sporo aftermarketowych modeli zwyczajnie waży zdecydowanie więcej od tych oemowych. Często w oficjalnych materiałach producenci nawet nie podają takiego parametru jak waga.

Wysłane z mojego LG-H840 przy użyciu Tapatalka

[Alix]

Nie każdy jeździ CTRem, upala auto i czuje różnicę

W/w dotyczy każdego auta. W CTR i przy upalaniu różnicę może łatwiej wyczuć. Co nie znaczy, że w "cywilnych" jest ona mniejsza. Nie, patrząc na to co ludzie na auta zakładają, będzie jeszcze większa. Tym bardziej, że auta te mają mniejsze rezerwy w zawieszeniu czy hamulcach. Tylko, co gorsza i o czym przekonują się poniewczas właściciele przeciętnych aut w podbramkowej sytuacji - nie są tego po prostu tak świadomi tak jak właściciele wersji usportowionych...

Często w oficjalnych materiałach producenci nawet nie podają takiego parametru jak waga.

Często? Teraz mam wrażenie z definicji! Najwyraźniej mają się czego wstydzić. Na szczęście norma TUV na daną felgę obejmuje jej wagę. Po tym warto szukać jak już coś... ale wbrew pozorom w większości wagi są zbliżone przy przeciętnych wzorach i do "cywilnego" auta przeciętna felga 17x8,0 nie będzie miała więcej niż +/- 1kg dla powiedzmy 75% oferty, więc nie ma co się za tym jakoś strasznie zabijać.

[mehau]

Macie spaczone podejście

[Alix]

Raczej poważne i odpowiedzialne. Dobór kół to naprawdę kluczowy element właściwości jezdnych auta. Zamiast lac Motule, zakładać hiper filtry powietrza, Eibachy i inne bzdety co tu się przez Forum przewija - na początek zadbajmy o nie jak należy, to naprawdę więcej daje niż w/w warte razem wzięte

[mehau]

Raczej poważne i odpowiedzialne. Dobór kół to naprawdę kluczowy element właściwości jezdnych auta. Zamiast lac Motule, zakładać hiper filtry powietrza, Eibachy i inne bzdety co tu się przez Forum przewija - na początek zadbajmy o nie jak należy, to naprawdę więcej daje niż w/w warte razem wzięte

Tak, macie spaczone podejście
Większość kierowców nie poczuje różnicy, bo zwyczajnie na codzień nie upala sprzętu.

Wysłane z mojego LG-H840 przy użyciu Tapatalka

[Alix]

Podsumuje to tak: nie życze, żeby musieli jej doświadczyć. Ona tam jest. Czy negujecie to czy nie.

[kazno1989]

[QUOTE=kazno1989;372097]Nowy użytkownik Wita wszystkich dotychczasowych z racji Nowego Roku... Wszystkiego dobrego na nadchodzący... niezawodności przede wszystkim!
Obecnie jestem użytkownikiem VIII generacji UFO ale nadszedł czas na zmiany i niebawem odbieram nowego civica X generacji w wersji sedan <mega podekscytowany>. Z racji tego, że tematem tej zakładki są opony przechodzę do meritum sprawy która mnie zarówno interesuje jak i nurtuje... mianowicie, postanowiłem, zamienić opony sezonowe na opony całoroczne i w związku z czym powstał mały dylemat na, który model się zdecydować. Przeprowadzona selekcja wyłoniła 3 faworytów: (rozmiar oczywiście 215/50 r17)
1. NOKIAN WEATHERPROOF
2. Michelin Crossclimate
3. Michelin Crossclimate
Kolejność nie jest przypadkowa ponieważ pierwotnie moim faworytem był NOKIAN - pozytywne opinie, recenzje, testy, stosunek jakości do ceny.
Jednak bo dłuższym zainteresowanie w danym temacie moją uwagę zwróciły również modele opon marki MICHELIN.
Tylko tu kolejny dylemat wybrać model bardziej sprawdzony na rynku, który ma setki pozytywnych recenzji użytkowników jak również nagrody w testach przeprowadzanych przez ekspertów z branży czy nowszy "ulepszony" model Crossclimate + (2017). Co prawda w opiniach użytkowników którzy nabyli nowy model widać zadowolenie ale jak wspomniałem jest to produkt krócej na rynku, a jego jakość nie jest tak potwierdzona jak w przypadku poprzednika. W opisach u producenta mówi się, że nowa mieszanka jest o 25% trwalsza dzięki czemu uzyskuje się dłuższą żywotność.
Podsumowując moje rozważania, bardzo proszę o poradę, merytoryczne argumenty zarówno za i przeciw co do konkretnych ww. modeli które ułatwią decyzję w dokonaniu wyboru.

a może opony Goodyear Vector 4Seasons G2?

[kajojek]

Rozumiem, ze auto odbierzesz na zimowkach, a skoro tak to dlaczego nie kupisz jakichs markowych letnich opon?
Tak bedziesz mial nowe zimowki i nowe całoroczne. Trochę bez sensu, nie uważasz?

[kazno1989]

Z tego co się orientuję to fabrycznie jest na letnich. Czyli i tak dochodzą koszty zakupu opon zimowych- sezonowych i wówczas najlepiej było by zaopatrzyć się w alufelgi aby mieć komplet kół. Tylko że patrząc na nasze zimy, moim zdaniem zimowki straciły rację bytu a dzięki całorocznym minimalizuje koszty zakupu jak również koszty sezonowej wymiany, nie wspominając już o straconym czasie w trakcie kolejek u wulkanizatora. Dodatkowo na sprzedaż będę miał komplet opon fabrycznych letnich.

[kajojek]

To lepiej dobrze się dopytaj, bo jakby dealer w zimę sprzedał Ci auto na letnich to byłoby to jakieś kuriozum. Nigdy się z tym nie spotkałem nawet przy zakupach aut dostawczych na firmę. W zimę zawsze były to zimówki, a w lato letnie.
Nie sugeruj się też, że ostatnich kilka zim było bezśnieżnych. W końcu przyjdzie taka zima, że śniegu dowali tak, że i tak kupisz zimówki (o ile ich teraz nie dostaniesz, a wg mnie tak będzie na bank). Właśnie lepiej dostać auto na dobrych zimówkach, które kosztują nieco więcej niż letnie o tym rozmiarze. To tak w kwestii robienia "oszczędności".
Mało tego - w ramach rabatu i faktu, że sedany zalegają na stockach to negocjowałbym dodanie drugiego kompletu opon. Jeśli 4D i 5D 1.0 zalegają im od co najmniej jesieni, to mają je na letnich, a dealer w zimę powinien Ci wydać auto na zimowych. Tak to widzę.

[katana]

A czy przypadkiem całoroczne dobrze zachowują się właśnie na śniegu, a kiepsko na mokrym w niskich temperaturach i podczas upałów. Civic 1,5turbo to nie sportowe auto, aczkolwiek 182KM jakoś już tam ciągnie, więc w razie chęci na bardziej sportową jazdę bezpieczniej będzie mieć opony odpowiednie do pory roku. Jak jest coś do wszystkiego itd. Rozumiem w 70 konnym yarisie latanym tylko po mieście

[michael_l]

To lepiej dobrze się dopytaj, bo jakby dealer w zimę sprzedał Ci auto na letnich to byłoby to jakieś kuriozum.

Nigdy nie spotkałem się ze sprzedażą samochodu w zimie na zimówkach. Samochody z fabryki wyjeżdżają na oponach letnich i tak są sprzedawane, CHYBA że kupujący zażyczy sobie inaczej tzn kupi zimówki, dealer mu je założy a letnie dostanie ładnie spakowane w bagażniku

A czy przypadkiem całoroczne dobrze zachowują się właśnie na śniegu, a kiepsko na mokrym w niskich temperaturach i podczas upałów

Ja od 2 lat jeżdżę na Crossclimate i w życiu więcej nie wrócę do opon letnich/zimowych. Co prawda moje 1.8 ma nieco mniej koni niż 1.5t ale jak dla mnie w naszych warunkach pogodowych to właśnie jazda na zimówkach powoduje że przez większość zimy jeździmy na niewłaściwym ogumieniu bo śniegu prawie nie ma. Oczywiście nie mówię tu kimś mieszkającym w górach itp. Zresztą akurat w zeszłą zimę było nieco śniegu i miałem okazję przetestować Crossclimaty na śniegu - jest bardzo dobrze, na pewno lepiej niż na zimówkach ze średniej półki

[mehau]

Podsumuje to tak: nie życze, żeby musieli jej doświadczyć. Ona tam jest. Czy negujecie to czy nie.

To dlaczego w Civicu IX producent przewidział trzy zupełnie rozmiary kół do tego samego zawieszenia i silnika?
205/55 R16
225/45 R17
225/40 R18
Przecież zachowanie auta na każdej z powyższych konfiguracji jest inne.

Do tego dealerzy, np
Honda Plaza, w pakiecie dawali drugi komplet kół OZ z innym ET niż fabryczne.

Wysłane z mojego LG-H840 przy użyciu Tapatalka

[plastik1989]

Civici nowe na 90% tylko na letnich sprzedają, jak masz zimówki to juz bonus od dealera, ale wtedy orginalne letnie w bagażniku.

Ja z kolei ostatnie trzy lata jeździłem na całorocznych i niegdyś juz nie wrócę, ale do całorocznych. W zimie bylo Ok (ale odczuwalnie gorzej niz na zimowkach) w lecie gdy jeździ sie szybciej nie czułem sie za pewnie na zakrętach, natomiast w zimie lód to byla TRAGEDIA, tak samo jak w lecie jak popadał deszcz TRAGEDIA...

Opony letnie, ściągnięte z auta sprzedasz jako używki za jakies 1000-700zl? I kupisz całoroczne za 1500..? To nie lepiej juz darować sobie zimówki na ten sezon bo juz idzie luty i za rok kupić zimówki? Za dwa komplety opon płacisz dwa razy, ale jednak masz 8 opon a nie 4 - czyli dwa razy dluzej tez je zjeżdzisz.

Z innej beczki. Znajomy znajomego kupil pare tygodni temu, nowego MLa, jechal na wlasnie jakis oponach letnich albo całorocznych. Zagapił sie i wjechał komuś w tyl samochodu (nie hamował nawet). Prędkość nie duża, ale wiadomo, caly pas przedni, reflektory, maska, chłodnice itd. rozwalone. Przyjął winę na siebie bez gadania, przeprosił osobę w która wjechał, zadzwonili po policję, wziął mandat, laweta i ASO.
Po 2tyg przyszło mu pisemko, ze ubezpieczalnia odmawia wyplaty za szkodę (cala naprawa dobiła jakis 100tys.) Okazalo sie że opony jakie mial założone są homologowane do powiedzmy 0C a wtedy bylo -7C i tak policja wpisała w raporcie. Nie ma znaczenia, ze czysta sucha droga w mieście i że żadna opona by nie pomogła, bo przecież nie hamował nawet.
No i sprawa chyba za dobrze sie dla niego nie skończy, bo byl juz w 3 firmach zajmującymi sie walką o odszkodowania i w kazdej odesłano go z kwitkiem, jako sprawę z gory przegraną nie chcą się jej podjąć...