Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Czy obejrzeliście już film "Plandemia", który pokazuje, jak nas oszukali?

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Show
Clear All
new posts

  • Zamieszczone przez andrzejek-k68 Zobacz posta
    Czy możliwy jest consensus między tym, co opisał dokladnie drzewo {jakim jest:korona, pień, gałęzie,liscie,korzenie} a tym co je przekroił i zauważył wiązki przewodzące, korę itp. a tym co zobaczył to wszystko pod mikroskopem, a tym co widział to pod mikroskopem elektronowym?A ci spojrzeli na to pod kątem chemii,biochemii, fizyki itp.?Tylko ostatni z całego wianuszka badaczy może sie pokusić o syntezę na bazie dokonanych wczesniej badań i danych, do czasu, gdy znowu ktoś inny odkryje cos nowego, co dotychczasową wiedzę ukaże w innym świetle, czasem moze sie okazać, że calkiem innym.
    @andrzejek-k68, myślę, że w tym punkcie trochę rozmijasz się z prawdą, albo przeceniasz możliwości poznawcze dzisiejszego człowieka. Ze względu na stopień specjalizacji poszczególnych dziedzin wiedzy, w nauce coraz silniej zaznaczają się tendencje redukcjonistyczne i akurat fizyka w tej kategorii wiedzie absolutny prym. Weźmy np. modelowanie z "pierwszych zasad", które napotyka ogromne problemy już w układach mezoskalowych, podczas gdy układy biologiczne plasują się w piramidzie złożoności jeszcze kilka pięter wyżej. Dziś jedynie niewielka część fizyków reprezentujących tzw. interdyscyplinę zaczyna dostrzegać w przyrodzie (podobnie zresztą, jak np. w procesach społecznych) właściwości oraz struktury emergentne. Nie da się opisać pewnych właściwości czy zjawisk w układach wysoce złożonych jako prostej sumy cech lub procesów charakterystycznych (i nawet dobrze poznanych) dla świata w skali mikro. Co jednak najistotniejsze, do w miarę poprawnego przedstawienia rzeczywistości konieczne jest użycie narzędzi właściwych dla obu skal - zarówno mikro, jak i makro.
    Last edited by MiCyran; 26-10-2020, 00:16.

    Comment


    • Ależ ten przyklad z drzewem był tylko próbą wyjaśnienia na tzw. przykładzie tego, że trudno mówić o consensusie między filozofami odnośnie wspomnianego powyzej pojęcia "wolności", niektórzy żyli pare tysiecy lat temu, inni pareset, inni paredziesiąt, dysponowali jakże różną wiedzą.Przeciez consensus to wspolne stanowisko jakiejs grupy osób, wiec chcac nie chcąc jesli wspolne to powzięte w w tym samym czasie przecie.Z innej beczki, czy można ustalic consensus miedzy malarzami :impresjonisci,ekspresjonisci,cubisci,realisci itp?
      Oczywiście, że synteza to nie :suma" składowych.Aby dokonąć oceny, syntezy należy "odrzucić" niektóre dane fałszywe, które zafałszowują dany obraz w danej skladowej i dalej mozolnie to sobie ukladać.Bo przeciez jak wiadomo las, to nie suma skladowa drzew.To tak jak pojęcie drzewa jest zmienne w czasie w sensie, że do opisu, przekrojów, widoku komórek pod mikroskopem itp. dołączaja sie chemicy i biochemicy i fizjolodzy i fizycy i obraz sie wzbogaca o chlorofil, o fotosyntezę,o DNA, o cykl Krebsa itp. co nie tylko jest sumą nowości, co nową jakością, nowym światłem, ktory pokazuje nam coś calkiem nowego, do tej pory ukrytego a czasem wręcz zmieniajacym nasze dotychczasowe naukowe wyobrazenie.Widzimy na zdjeciu lotniczym obiekt i ktoś go b. dokladnie, wręcz anatomicznie opisuje ale mylnie interpretuje wystające rury jako armatnie lufy.
      Inny badacz{chemik,fizyk} określa stop i wytrzymałośc tych rur i konkluduje, że to nie lufy, ni cholery,przynajmniej na pociski artyleryjskie. A inny w koncu udowadnia, ze to kanały wentylacyjne.A wiec od pierwszego przyjmujemy z dobrodziejstwem inwentarza analityczny obraz obiektu, ale z poprawką czyli odrzuceniem fałszu jakim były lufy i od kazdego coś dokladamy, do naszego koncowego na ten czas obrazu.
      Możliwości poznawczych człowieka , albo precyzyjniej ludzi nie przeceniam.
      Niektórym Bozia dała takie scisłe matematyczno-fizyczne talenta, że chapeau bas.
      Patrząc na przepiękne średniowieczne katedry,sklepienia, wieżyczki,zdobienia,witraże,rzeżby, obrazy, organy itp. człowiek sobie uświadamia ileż to różnych ludzi na tym świecie, ileż to różnych talentów, ten projektuje, ten wspaniale buduje, inny rzeżbi, maluje,inny konstuuje lub komponuje.
      I dochodzi do wniosku, że piękno świata to różnorodnośc i wolność do bycia sobą pośród innych.
      A tu bęc, i dowiadujesz się, że
      "jeśli wlazłeś miedzy wrony, musisz krakać jak i ony, jeśliś biały pośród czarnych, los twoj wówczas bedzie marny".
      Niektórzy nazywają to moralnością Kalego, to chyba ta cemniejsza strona naszej duszy, że ci którzy najgłośniej krzyczą o tolerancji i swobodzie i wolnosci, odmawiaja jej jednocześnie tym, którzy w różnych aspektach maja inne zdanie, ktorych przez to uważaja nie tyle za swoich adwersarzy, co wręcz wrogów.
      Last edited by andrzejek-k68; 26-10-2020, 17:58.

      Comment


      • schodzac troche na ziemie (bardziej w temacie watku):

        "China’s strict formula of immediate lockdowns and mass testing even at the first signs of infection has been vital to its success in controlling the disease, allowing its economy to quickly recover from the crisis, officials say."

        da sie? da sie!
        caly artykul tu https://www.reuters.com/article/us-h...KBN27F1DY?il=0
        niestety autorytarne ustroje beda w takich przypadkach skuteczniejsze, niz rozdyskutowane demokracje (chociaz nie zawsze - patrz Nowa Zelandia). niestety w polityce liczy sie skutek, a nie intencje (nawet szczytne) czy deklaracje.
        chociaz jak covidowy kurz opadnie, to jednak liberalne ustroje maja przewage w zakresie innowacyjnosci, komfortu zycia, konkurencyjnosci, efektywnosci, itp. przynajmniej do tej pory tak bylo, aczkolwiek znowu Chiny zdaja sie temu troche przeczyc (przynajmniej patrzac czysto na ich wskazniki makroekonomiczne i aktualne tempo rozwoju).

        Comment


        • Polecam zapoznać się z tym dokumentem, co w obliczu "pandemii" się klepnęło, polecam przewinąć do art 46.
          4gen D15B2/VW Polo AKV/8gen R18A2/407 9HZ/8gen L13A7
          Mój samochód: http://www.civicforum.pl/showthread....AN-Civic-R18A2
          https://www.civicforum.pl/showthread...L13A7-Wiferide

          Comment


          • Zamieszczone przez fishdick Zobacz posta
            niestety autorytarne ustroje beda w takich przypadkach skuteczniejsze, niz rozdyskutowane demokracje (chociaz nie zawsze - patrz Nowa Zelandia). niestety w polityce liczy sie skutek, a nie intencje (nawet szczytne) czy deklaracje.
            chociaz jak covidowy kurz opadnie, to jednak liberalne ustroje maja przewage w zakresie innowacyjnosci, komfortu zycia, konkurencyjnosci, efektywnosci, itp.
            Przyznaję, że nie przeczytałem jeszcze załączonego materiału, ale myślę, że to nie do końca musi być kwestia obecnych autorytarnych rządów, ale zasługa spuścizny historycznej, (post)konfucjańskiego etosu pracy i postaw obywatelskich, które odrzucają zachodnie rozumienie wolności. Mam tu na myśli takie kraje jak np. Singapur, HongKong czy Tajwan (nota bene, państwo wyłączone z ONZ oraz WHO). Podobnie Japonia, która może dotąd jeszcze nie zdławiła epidemii do zera, ale od ponad dwóch miesięcy utrzymuje dobową liczbę nowych zakażeń na stałym poziomie i w tym czasie chyba tylko raz zanotowała liczbę zgonów wyższą niż 10.
            Last edited by MiCyran; 31-10-2020, 02:53.

            Comment


            • Zamieszczone przez rat4 Zobacz posta
              Polecam zapoznać się z tym dokumentem, co w obliczu "pandemii" się klepnęło, polecam przewinąć do art 46.
              https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/do.../D20201845.pdf
              Zapoznałem sie b. pobieżnie.Robi sie coraz bardziej "ciekawie", albo raczej "nieciekawie".
              Przymus szczepień a o wszystkim mają decydować nasi własciciele, pytam retorycznie, więc bez znaku?
              Ja podam tylko parę przykładów gwoli zastanowienia.
              O sensie szczepienia na np. grużlicę warto wspomniec w kontekscie tego, że była to {i jest nadal} choroba przewlekla, stopniowo wyniszczajaca,
              spoleczna {zasięg} i z tego powodu szczepienia są jak najbardziej wskazane i chwała jej twórcy za to.
              O polio można powiedzieć, że jej skutki są na tyle "nieprzyjemne", że warto,bezwględnie.
              Dyfteryt,krztusiec przed erą antybiotykow u dzieci zbierały śmiertelne żniwa.
              Ale np. taka świnka, jest chorobą "incydentalną", jednorazową {bo powstaje odporność na całe życie po jej przebyciu} i ryzyko powikłań było niewielkie( bez wchodzenia w szczegóły}, po co takie "jednorazowe" jednostki chorobowe dorzucać do kalendarza szczepień.?
              Potrzebny jest umiar, złoty środek i wyważenie.
              Niedługo bedą szczepienia na dysgrafię,dysleksję,ksenofobię i inne podobne nowosci "naukowe".
              Szczepienia a ryzyko zakażen:
              Osoba zaszczepiona uzyskuje odpornośc na dana chorobę i kontakt z osobą chorą lub potencjalnie chorą, bo niezaszczepioną, niczym jej nie grozi.
              Osoba chora jest niejako schowana za pancerzem immunologicznym i ma immunitet na dana chorobę.
              Osoba, ktora "dobrowolnie i świadomie" nie chce sie zaszczepić stanowi "potencjalne" zagrożenie chorobowe tylko i wyłącznie dla osób sobie podobnych, ktore dobrowolnie podjęły takie ryzyko, i nie stanowia one żadnego zagrożenia dla reszty zaszczepionych .
              Dlaczego więc panstwo chce na siłę szczepić wszystkich, skoro ci niezaszczepieni ze swojego wyboru i woli nie szkodzą innym zaszczepionym?
              Dla ich dobra? Wolne żarty.
              Dla dobra obywateli to ich własciciele powinni dbać o to, by :
              -obywatel nie jadł w jedzeniu tak olbrzymiej ilosci syfu zwanego konserwantami, ktore faszeruje sie zgodnie z "ustalonymi na górze normami"
              -dla zdrowia obywateli sejm podniósł bodajże 1000 krotnie dopuszczalną tzw.normę natężenia pola elektromagnetycznego {5G}
              Dużo by o tym pisać, co jemy, pijemy,czym oddychamy, w jakim smogu elektronicznym żyjemy itp. wszystko z odgórnie narzuconymi normami.
              Ale co to jest norma, ze sie tak trywialnie zapytam?
              I kto ją arbitralnie stanowi i przesuwa suwakiem od lewa na prawo?
              Oczywiście, ze jakiś próg {normę} jako wzorzec metra z Sevr należy przyjąć, ale jesli bezposrednio ma dotyczyć ludzi,ich zdrowia itp. to niech bedzie
              zgodna z wiedzą i nauką {albo z nią skorelowana}, a nie czyimś biznesem,polityką itp.
              Niewiele osob sobie zdaje sprawę z tego, że mieszkając np. w pobliżu linii wysokiego napięcia wzrasta ryzyko zachorowania na nowotwory{białaczki} i choć
              to ryzyko maleje wrast z odelgłoscia od linii, to jeszcze na dystansie 1500m to ryzyko da sie wychwycić w statystyce zachorowań.
              A te wieże komórkowe na budynkach szkół? Pewnie, zgodnie z normami.
              Ale to wszystko dla naszego dobra, właśnie.

              Comment


              • Zamieszczone przez andrzejek-k68 Zobacz posta
                Dlaczego więc panstwo chce na siłę szczepić wszystkich, skoro ci niezaszczepieni ze swojego wyboru i woli nie szkodzą innym zaszczepionym?
                Dla ich dobra? Wolne żarty.
                Ja na to patrze trochę inaczej. O ile zdrowotne, a w dalszej konsekwencji gospodarcze i społeczne skutki palenia papierosów i spożywania alkoholu mogą być teoretycznie niwelowane (np. leczenie chorób płuc i układu krążenia, terapie odwykowe, parasol socjalny nad rodzinami patologicznymi, leczenie ofiar wypadków samochodowych spowodowanych pod wpływem alkoholu, itd.) z podatków zawartych w cenie tych artykułów, to kosztów zachorowań wynikających z zaniechania szczepień nie da się w prosty sposób przenieść na poszczególne osoby. Zgodziłbym się tu na pełną dobrowolność, pod warunkiem istotnego podwyższenia składki zdrowotnej dla odmawiających szczepień.
                Last edited by MiCyran; 31-10-2020, 13:57.

                Comment


                • Szczepić się można, ale mając gwarancję, że dana szczepionka jest bezpieczna, a więc dobrze przetestowana itp.. a pewnie niejeden z nas już słyszał, że szczepionki testuje się i czeka na ich ewentualne skutki, jakie mogą się pojawić u danego osobnika, po kilka lat... a tutaj ile minęło ? nawet roku nie ma.. i kto da nam gwarancje, że nam mózg nie spuchnie od tego czegoś co nam wpuszczą do organizmu ? Nie macie wrażenie, że możemy stać się królikami doświadczalnymi w przypadku tej konkretnej szczepionki ??? U mnie w pracy zaczepiła się córka jednego pracownika, szczepionką od grypy i za 2 dni zmarła... oczywiście stwierdzili, że to nie od szczepionki, tylko, jej organizm coś miał w sobie co tak zareagowało na tą szczepionkę, że jej mózg spuchł.. no ale pytanie czy gdyby się nie zaszczepiła to czy by zmarła w wieku 24 lat? Czy może by żyła bez tego badziewia "100 lat" obcując z otaczającą ją w powietrzy "grypą" ???
                  Moja łódka Civic..
                  Mój "klekocik" Ceed..
                  New... "Japończyk" e:Hev 2.0
                  Coś na temat olejów..

                  Comment


                  • Nie miałem na myśli obowiązkowego szczepienia z wykorzystaniem preparatów będących dopiero po II fazie albo w trakcie III fazy (vide Sputnik V) badań klinicznych, chociaż trudno (w przypadku każdej nowej szczepionki) znaleźć tak wielka grupę ochotników, dzięki której tak szeroko zakrojone badania mogłyby się odbyć.

                    @Grzechu, oczywiście, nie chce umniejszać dramatu zmarłej i jej rodziny, ale pewnie za mało wiadomo - właśnie ze względu na jednostkowość tego przypadku - co było przyczyną zgonu. Nasze organizmy reagują bardzo rożnie na rożne czynniki, a badania kliniczne z definicji obejmują tylko wąski wycinek populacji. Po podaniu określonej dawki u niektórych osób może wystąpić nadmierna reakcja układu immunologicznego (burza cytokinowa), podczas gdy u innych będzie ona prawie niezauważalna lub po prostu żadna. Taka nasza natura. Tak samo ze wstrząsem anafilaktycznym po ukąszeniu przez np. osę. Podczas gdy większość poczuje lekkie swędzenie, niektórzy zaczną się dusić. Co więcej, ta sama (nadmiernie reagująca) osoba w przypadku rzeczywistej infekcji zamiast injekcji inaktywowanego wirusa (zarówno w przypadku SARS-Cov-2, jak i sezonowej grypy - a w obu zakażalność, tj. ryzyko "złapania" wirusa, jest naprawdę duża) prawdopodobnie zareagowałaby bardzo podobnie, czyli równie gwałtownie. Ale czy z tego powodu należy zaniechać powszechnych szczepień, nawet jeśli w pełni ochroniłyby one jedynie 1/3 populacji, a w przypadku kolejnej 1/3 tylko nieco złagodziłyby przebieg choroby? Oczywiście, podane przeze mnie wartości udziałów są wzięte "z czapy", ale jestem zdania, ze jednak warto. Tym bardziej, ze nie wiadomo, jak długo utrzymuje się "naturalna" odporność na kolejne infekcje.
                    Last edited by MiCyran; 31-10-2020, 16:04.

                    Comment


                    • Życie,biologia,zwierzęta,rośliny,bakterie,wirusy,f izjologia,farmakologia i ich wzajemne relacje i interakcje to nie matematyka, gdzie gdy znane są dane i wyprowadzone wzory, to wynik jest wiadomy i powtarzalny w 100%.
                      Powikłania poszczepienne są i bedą (tak myślę}, bo dowodzi tego empiria i tysiace przebytych przypadków.
                      Bo ani leki, ani szczepienionki nie powstaja w próżni, ani na kartce papieru, są zanieczyszczenia w procesie produkcji,(nie chodzi mi o prostackie zabrudzenia probówki itp. ale o niepożadane skladniki ,które dostaja sie do preparatu np. z podłoża na ktorym np. hoduje sie bakterie,wirusy itp.
                      Ten sam lek innego producenta, ta sama licencja,receptura a jakzesz inna reakcja pacjenta na nie.
                      Tego nie ma co dalej analizować.
                      Są jeszcze odbiorcy tych specyfikow czyli ludzie i jakzesz różna reakcja ich organizmów , ale to myslę jest b. specjalistyczny zakres z obszarów fizjologii,cytofizjologii,immunologii,farmakologii ,zakażnictwa, mikrobilogii i innych -ogi.To nie tu, to tam trzeba kopać, ale to kopalnia raczej dla doświadczonych górników.

                      " Ja bardziej ufam temu, co oczy mi odsłoni,
                      niz temu co mi skrywa, i kijem gdzieś, hen goni,
                      Bo jeśli moje oczy wciąż dla mnie dobrze służą ,
                      To zdążę zawsze uciec, przed kazdą w dali burzą,
                      Więc proszę przyjaciele, byście w swojej ufności,
                      nie pominęli broni, w bagażach waszych gosci.
                      Amen.

                      Comment


                      • Zamieszczone przez andrzejek-k68 Zobacz posta
                        Dlaczego więc panstwo chce na siłę szczepić wszystkich, skoro ci niezaszczepieni ze swojego wyboru i woli nie szkodzą innym zaszczepionym?
                        wybacz, ale wyglada na to ze nie masz pojecia o czym piszesz. Nigdy nie jest tak, ze szczepionki sa skuteczne w 100% (i zaszczepiony ma pewnosc, ze nie zachoruje na dana choroba), dodatkowo czesc osob (ze wzgledu na inne swoje schorzenia/uczulenia) nie moze sie w ogole szczepic (nawet jesli by chcieli), albo jest na to za wczesnie (niemowlaki/dzieci maja okreslony kalendarz szczepien). stad kluczowe jest, aby wyszczepic jak najwiekszy odsetek populacji, zeby w wyniku odpornosci stadnej chronieni byli takze ci niezaszczepieni (ze wzgledu na przeciwwskazania medyczne, a nie ze wzgledu na swoja ignorancje czy uprzedzenia) i ci u ktorych szczepionka nie zadziala (szczepiony nigdy nie wie czy jest w tej grupie, chyba ze sobie zrobi badania na przeciwciala, ale standardowo sie tego nie robi).
                        nie wiem skad opor przed obowiazkowym zaszczepieniem - jest tyle innych rzeczy, ktore sa obowiazkowe i nie budza az takich kontrowersji (podatki, edukacja podstawowa, zapinanie pasow bezpieczenstwa). powiklania po szczepieniu sa incydentalne, a korzysci ze szczepien - ogromne.
                        niedlugo beda publikowane wyniki 3 fazy szczepionek p. covidowych. i teraz troche matematyki: mamy 50 tys. uczestnikow etapu trzeciego (to jest oczywiscie osobne dla kazdej szczepionki), polowa z nich dostanie placebo, wiec faktycznie zaszczepionych jest ok. 25 tys. gdyby te 25 tys zachorowalo na covid, to przy nawet ostroznych czacunkach na smiertelnosc (IFR=0.16%) w tej grupie mielibysmy 40 zgonow. sprawdz sobie (jak juz beda opublikowane wyniki), ile osob zmarlo w wyniku powiklan po danej szczepionce. moge sie zalozyc, ze beda to najwyzej pojedyncze przypadki (jesli w ogole). tyle w kwestii bezpieczenstwa (co do skutecznoci, to tez sie oczywiscie okaze, czy szczepionka dziala - nawet 100% bezpieczna szczepionka nie ma zadnego sensu jesli nie spelnia swojej funkcji). pomijam kwestie skutkow dlugofalowych szczepienia (to oczywiscie trudno oszacowac po kilku miesiacach stosowania). ale juz teraz jest mnostwo badan, ktore wskazuje na ogromna ilosc niebezpiecznych powiklan po przebyciu zachorowania na covid (dotyczy to nawet pacjentow bezobjawowych i skapoobjawowych). wiec co: nie boisz sie faktycznych i potwierdzonych badaniami powiklan po chorobie, ale boisz sie potencjalnych powiklan po szczepionce? dla mnie bez sensu. ostatecznie mozesz pocieszac sie, ze w pierwszej kolejnosci szczepieniu beda Amerykanie, Rosjanie, Brazylijczycy, Chinczycy (roznymi szczepionkami), wiec jak ma wyjsc cos powaznego, to u nich.

                        Comment


                        • Chyba nie zapoznałeś sie z dokumentem zalinkowanym przez ra4, do którego sie odniosłem, więc twoje argumenty są że tak powiem,strzelone daleko obok.
                          Nigdzie nie napisałem, że "JA" sie boję powikłań po szczepieniach,a nie boję póżnych powikłań po przebytym covidzie więc nie przypisuj mi "Swoich " tez, z ktorymi próbujeszcz jednoczesnie polemizować.
                          Nie chcę polemiki sprowadzić do tego, żeby udowadniać, że nie jestem wielbłądem.
                          Temat to nie powikłania poszczepienne {są i bedą} czy odłożone w czasie pózne powiklania po infejcji covidem ( utrata węchu to znaczy, że stan zapalny dotyczy centralnego ukladu mózgowego, czyli wirus łamie barierę krew-mózg i po latach okaże się jakie będą tego skutki{pamięć,koncentracja itp}czy zmiany zapalne naczyniowe,które mogą skutkować w przyszlości tętniakami i ich następstwami, tak w skrócie.
                          Temat to "przymuszać do szczepień, czy nie, oto jest pytanie", do tyczące tego konkretnie przypadku, czyli covid 19.A temat jest głębszy, niż się wydaje.
                          Jak ktoś sie uprze, to całą dyskusję, można sprowadzić do absurdu.
                          Większość jesli nie wszystkie tzw. leki mają tzw. skutki uboczne.Więc przyjmować je czy nie, a może pod przymusem?
                          Wszystkie operacje statystycznie obarczone są różnym {zależnie od operacji} ryzykiem powikłań pooperacyjnych czy zgonów, więc operować sie czy nie, a może pod przymusem?
                          Na szczęscie ludzie kierują sie rozsadkiem i wyważają, co będzie dla niego lepsze, czy brać lek, czy go nie brać, a może inny,lepiej tolerowany a może w innej,dawcei, a może stosowany krócej, liczy sie efekt koncowy czyli stopień "ulgi".
                          Ja całe życie kłaniam sie głeboko w pas uniwersalnej zasadzie "Primum non nocere", która obawiam sie jest "notorycznie" łamana, wręcz gwałcona we współczesnym świecie.
                          I wiem o czym piszę.
                          I cały czas powtarzam, by się chronić jak sie da, przed infekcją,dobre maski, dystans i trochę rozsadku w życiu codziennym.
                          Last edited by andrzejek-k68; 02-11-2020, 10:08.

                          Comment


                          • zapoznalem sie, moja argumentacja w calosci dotyczy tego, dlaczego w zupelnosci uprawnione i z naukowego punktu widzenia zasadne sa obowiazkowe szczepienia w ogolnosci, a to (przyszle) na covid w szczegolnosci.
                            i dodam (tez na przykladzie Twoich wywodow), ze mam nadzieje iz beda o tym decydowali lekarze/epidemiolodzy, a nie filozofowie

                            Comment


                            • Zamieszczone przez fishdick Zobacz posta
                              i dodam (tez na przykladzie Twoich wywodow), ze mam nadzieje iz beda o tym decydowali lekarze/epidemiolodzy, a nie filozofowie
                              Oczywiście, niech decydują, tak jak zadecydowali (akurat nie oni) o możliwości dodawania wszelakiej chemii do żywności oraz używania do niszczenia chwastów "zdrowego" glifosatu... to samo i tutaj, niech "pseudo", nie powiem kto decyduje o tym co ma mi wstrzyknąć do organizmu..
                              Moja łódka Civic..
                              Mój "klekocik" Ceed..
                              New... "Japończyk" e:Hev 2.0
                              Coś na temat olejów..

                              Comment


                              • Miałem coś napisać ale w zasadzie fishdick niejako zrobił to już za mnie i zrobił to elokwentnie.

                                Odpowiadając tylko na tę kwestię:

                                Zamieszczone przez andrzejek-k68 Zobacz posta
                                Osoba, ktora "dobrowolnie i świadomie" nie chce sie zaszczepić stanowi "potencjalne" zagrożenie chorobowe tylko i wyłącznie dla osób sobie podobnych, ktore dobrowolnie podjęły takie ryzyko, i nie stanowia one żadnego zagrożenia dla reszty zaszczepionych .
                                Dlaczego więc panstwo chce na siłę szczepić wszystkich, skoro ci niezaszczepieni ze swojego wyboru i woli nie szkodzą innym zaszczepionym?
                                To nigdy nie jest tak, że nie szczepisz się i bierzesz za to odpowiedzialność tylko w stosunku do własnej osoby. Tak to nie działa.

                                Osoby, które chcą schować się za tarczą odporności stadnej samemu nie szczepiąc się są egoistycznymi pasożytami. Korzystają ze zbudowanej na systemie szczepień odporności społeczeństwa, co gorsza nie rozumieją tego i podgryzają mechanizmy, dzięki którym groźne choroby przeszły do historii.

                                Co do szczepionki na Covid-19: wiemy że sytuacja jest paląca ale ewentualny przymus przyjmowania niesprawdzonego środka ze strony władz jest oczywiście naganny. Szczepienia mają ogromny sens, ale nieprzetestowanie specyfiku/ów w sposób zgodny ze standardami to wylewanie dziecka z kąpielą i potężny argument dla antyszczepionkowców w razie jakiejś porażki.

                                Chyba nikt nie chce być beta-testerem nowych leków/szczepionek w imię widzimisię naszych rządzących...

                                Comment

                                Working...
                                X