Wczoraj u mojego kolegi z pracy test miał wynik pozytywny.
Tydzień temu wrócił z sanatorium i przez ten cały czas przebywał z ludźmi z mojego działu.
Jestem na etapie rozważań czy powiadomić odpowiednie służby czy siedzieć cicho.
Tylko jedną osobę rzucono na pożarcie i wysłano na kwarantannę,ja i pozostałe ok. 25 osób dalej pracujemy i obracamy się w otoczeniu dziesiątków ludzi.
Mam dylemat,bo nie zgłoszę to mogę kogoś uśmiercić,
zgłoszę to ja i moi współpracownicy pójdziemy na wolne a zakład zwolni z tysiąc osób.
Bez nas nie będzie w stanie funkcjonować,a wielu pracowników to jedyni żywiciele...
Tydzień temu wrócił z sanatorium i przez ten cały czas przebywał z ludźmi z mojego działu.
Jestem na etapie rozważań czy powiadomić odpowiednie służby czy siedzieć cicho.
Tylko jedną osobę rzucono na pożarcie i wysłano na kwarantannę,ja i pozostałe ok. 25 osób dalej pracujemy i obracamy się w otoczeniu dziesiątków ludzi.
Mam dylemat,bo nie zgłoszę to mogę kogoś uśmiercić,
zgłoszę to ja i moi współpracownicy pójdziemy na wolne a zakład zwolni z tysiąc osób.
Bez nas nie będzie w stanie funkcjonować,a wielu pracowników to jedyni żywiciele...
Comment