Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Czy obejrzeliście już film "Plandemia", który pokazuje, jak nas oszukali?

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Show
Clear All
new posts

  • W zasadzie do poprawnego (szeroko pojętego) funkcjonowania człowieka i społeczeństwa wystarczyłyby: złota reguła etyczna (w uproszczeniu - podana wyżej maksyma "nie rób drugiemu co tobie niemiłe"), empatia i logika. Niczego tak naprawdę więcej nie trzeba.
    Niestety, są czynniki zakłócające lub wręcz sprzeczne z w/w - religie, doktryny polityczne, utrwalone schematy kulturowe i...ludzka natura.
    Po prostu człowiek to głupie bydle, które niedawno zlazło z drzewa i nadal ma kły i pazury. Rywalizacja i chęć zdominowana otoczenia za wszelką cenę są tak głęboko zakodowane, że zawsze w końcu wypłyną na wierzch.
    Niech nikogo nie zwiedzie współczesna cywilizacja. Przeciętny człowiek ma w telefonie, w zasięgu palca dostęp do niemal całej wiedzy znanej ludzkości a i tak woli oglądać pornole, profile jakichś celebrytów, strzelać foty nowych nabytków i podwieszać na fejsbuniu żeby znajomym gul skoczył. 500 lat temu taki delikwent pędził na rynek rozerwać się przy ogniu stosów, na których płonęli heretycy.
    Jakiekolwiek zdobycze techniczne to tylko narzędzia, jak młotek. A jak dać człowiekowi młotek i powiedzieć że może zrobić co chce, to może wykuje Pietę ale bardziej możliwe, że poleci zatłuc sąsiada.
    No jakoś nie mam dobrego zdania o ludzkiej kondycji
    Co do normy i bycia normalnym: robiąc krok w tył i spoglądając na wszystko z dystansu obecną normą jest chciwość, cynizm i hipokryzja. Taka nowa normalność.
    Ale być może dlatego są dobrą pożywką dla teorii spiskowych - zawsze zakładających istnienie jakichś złoli.
    Last edited by Pete; 04-09-2020, 18:24.

    Comment


    • @Pete, genialnie napisane! Szacunek!

      Comment


      • Jako kierunek, busola, kompas ale nie dogmat to ja nie znam lepszej koncepcji niż chrzescijanski Dekalog.Natomiast jak to wszystko ewoluowało i co z tego zostało w dzisiejszym Kosciele, Kosciolach to juz inna sprawa
        Większośc, zdecydowana "potrzebuje" reguł, zasad (dzisiaj to sie nazywa procedury}, ktore zwalniaja od myslenia , nie trzeba podejmować decyzji, dokonywać wyborów, analizować itp. i tak już jesteśmy w tej materii zdeteminowani.Na szczęscie rodzą sie takze ci, ktorzy potrafia niezależnie mysleć i mogą tworzyć te "zasady", ale tak sie dziwnie zdarza, ze te "mądrzejsze, uczciwsze i sprawiedliwsze" znajdują mniejsze poparcie i zrozumienie, niz te bardziej "zaborcze", może też i dlatego, że brakuje im m. inn. tego pierwiastka bezwględności ale też dociera do mniejszej grupy,niestety rozsądek versus populizm,zwycięzca jest oczywisty.
        A ludzie jak to ludzie, jesteśmy bliskimi krewnymi naszych braci zwierząt, to i nic dziwnego, że najczęściej ludzkie działania opierają sie na emocjach, a tam gdzie sa emocje, z reguły nie ma miejsca na rozum.Można ludzi starać sie przekonywać przy pomocy "oczywistych" faktów, rzadko to przynosi efekt i o dziwo, często to dotyka ludzi skądinąd inteligentnych.Otwarte umysły, to rzadka cecha, ale jej sie nie da wykształcić, jest jak sluch, albo go sie ma, albo nie i tyle.
        Iluż to znamienitych ludzi tego doświadczyło, Kopernik, Pasteur,Wegener, Bruno, Galileusz itp., gdy ogłosili coś, co burzyło, zakłócało ustalone poglady,światopogląd, stereotypy spotykali sie z ostracyzmem najwiekszym, nie od tych maluczkich, ktorzy mogli tego nie rozumieć, ale od swoich kolegów, naukowcow, myslicieli.itp.
        "Zamknięty Umysł" jest jak jałowa ziemia, goła skała, nie przyjmie żadnego nasiona.
        Chyba że, chyba że tę nową prawdę powie uznany przez nich autorytet to wtedy ją przyjmą, ale stanie sie ona wówczas "nową prawdą objawioną" i będzie tak zaciekle broniona, jak niedawno obalone prawdy objawione, do tej pory uznawane.
        Ależ tu prawdziwy Hyde Park odchodzi, a dzieci puszczono do przedszkoli, szkół a potem one do domu, rodziców a ;potem do dziadków itp. a bezobjawowym sie testow nie robi czyli grużlicy prątkujący nieświadomie moga to robic dalej, Łysenko mi sie przypomina i jemu podobni, czyżby model polski miał przebić szwedzki?
        Last edited by andrzejek-k68; 04-09-2020, 18:49.

        Comment


        • Zamieszczone przez Jedwabnik Zobacz posta
          Ukarali sprzedaczynię, że odmówiła obsługi gościa bez maseczki - dla mnie to szok.
          Finał tej sprawy... https://fakty.interia.pl/podlaskie/n...du,nId,4735047
          Moja łódka Civic..
          Mój "klekocik" Ceed..
          New... "Japończyk" e:Hev 2.0
          Coś na temat olejów..

          Comment


          • To, co ostatnio dzieje się w naszym kraju wokół epidemii SARS-Cov-2, wolę pozostawić bez szerszego komentarza. W niektórych krew się burzy (podgrzewana dodatkowo głosami niektórych polityków i domorosłych epidemiologów), innych paraliżuje lęk, a ja... zaczynam bezradnie załamywać ręce. Przyglądam się wszystkiemu raczej ze spokojem i cichą nadzieją, że kiedy zainfekuję się tym wirusem - a nastąpi to prędzej czy później - znajdzie się dla mnie miejsce na oddziale. Tak, jestem w grupie skrajnie wysokiego ryzyka i wcale nie z powodu wieku...

            Ponieważ sam temat wątku sprowokował głębsze pytania, niż zasadność, czy bezzasadność noszenia maseczek, i w takim kierunku zaczęła zmierzać dyskusja, to w ramach intelektualnej rozrywki zaproponuję lekturę tekstu, który dziś wpadł mi "w ręce" (https://next.gazeta.pl/next/7,151003...30&s=BoxOpLink). Uspokajam, tekst tylko delikatnie zahacza o obecną sytuację epidemiczną, ale stawia pytania o bliższą lub dalszą (mam nadzieje, że tę drugą) przyszłość i zmiany, których powiew coraz mocniej czuć w powietrzu.
            Last edited by MiCyran; 12-10-2020, 15:36.

            Comment


            • Mnie najbardziej martwi to, że wszystko co się dzieje jest z góry ukartowane. Pamiętam jak Max w 12 roku powiedział, że do 20 roku będziemy mieli wirusa z Chin. Tutaj nie ma przypadków. Nie jesteśmy nawet trybikiem w tym chorym mechaniźmie, a mięsem armatnim które się kompletnie nie liczy.
              Last edited by pawcio-203; 13-10-2020, 08:23.
              Civic 1.5T

              Varadero

              Comment


              • Max ze schowka na miotły?

                Comment


                • Skąd by nie był, ale wtedy jeszcze mu nie odwaliło. Skąd to wiedział?
                  Civic 1.5T

                  Varadero

                  Comment


                  • Jak dla mnie to raczej szczęśliwy strzał.
                    Max był czasem tu a czasem tam.
                    Jak spotykał sie z niejaka Rosati to całował po rękach Kwasniewska.
                    A jak przyszła moda na antysystem to zaczął mówić o chińskich wirusach i wiele wiecej.
                    W końcu trafił ...

                    Comment


                    • Zamieszczone przez MiCyran Zobacz posta
                      To, co ostatnio dzieje się w naszym kraju wokół epidemii SARS-Cov-2, wolę pozostawić bez szerszego komentarza. W niektórych krew się burzy (podgrzewana dodatkowo głosami niektórych polityków i domorosłych epidemiologów), innych paraliżuje lęk, a ja... zaczynam bezradnie załamywać ręce. Przyglądam się wszystkiemu raczej ze spokojem i cichą nadzieją, że kiedy zainfekuję się tym wirusem - a nastąpi to prędzej czy później - znajdzie się dla mnie miejsce na oddziale. Tak, jestem w grupie skrajnie wysokiego ryzyka i wcale nie z powodu wieku...

                      Ponieważ sam temat wątku sprowokował głębsze pytania, niż zasadność, czy bezzasadność noszenia maseczek, i w takim kierunku zaczęła zmierzać dyskusja, to w ramach intelektualnej rozrywki zaproponuję lekturę tekstu, który dziś wpadł mi "w ręce" (https://next.gazeta.pl/next/7,151003...30&s=BoxOpLink). Uspokajam, tekst tylko delikatnie zahacza o obecną sytuację epidemiczną, ale stawia pytania o bliższą lub dalszą (mam nadzieje, że tę drugą) przyszłość i zmiany, których powiew coraz mocniej czuć w powietrzu.
                      "O Boże, Panie wybacz mu, bo on nie wie co czyni"....tak pokrótce chciałbym odnieść sie do wynurzeń filozofa z cytowanej gazety.
                      "Smotrim w knigu,widzim figu". Człowiek, który widzi tylko jedno drzewo a opisuje cały las i nie ma pojęcia o istniejących interakcjach, bogactwie nie tylko drzewostanu, ale o poszyciu, krzewach,trawach,mchach,grzybach, o zwierzetach, ktore w powstawaniu tego lasu wspołuczestniczą, mrówkach, bakteriach ale i dzikach, o fitohormonach o świetle i nocy, o chlorofilu i o2 i co2 i o h20 itp.itd
                      Chroń nas przed "intelektualistami", którzy tworzą nowe prawdy objawione, wedle ktorych bedziemy i jesteśmy zmuszani, by żyć.
                      To oni tworzą nowe dogmaty ubrane w fatałaszki "nauki" i tę naukę przetestowano na nas już b dotkliwie i testuje sie trochę inaczej obecnie.
                      Aż mnie zęby zazgrzytały.

                      Co do pandemii to sie rozwija zgodnie z założeniem, bo przecież wiadomo, że "człowieka zaraża człowiek" i jeśli tłumy tłoczą sie w knajpach,plażach,hotelach na wakacjach a potem wracają do domów, to część powróci "ubogacona".A jeśli otwarto szkoły od warszawki,krakowa po pcim dolny i gorny, to z jednego chorego dziecka jutro robi sie chora klasa, pojutrze chora szkoła, a potem wszyscy rodzice i dziadkowie, od morza po góry i tyle.
                      Szkoły nie tworzą pkb tak ogólnie {bo zaraz skoczy mi do gardła czujny zmpowiec, że jest inaczej} i z powodzeniem, można by szkoły ograniczyć do klas 1-3-4, a reszte uczyć zdalnie {nie trzeba zasiłków}, natomiast prawie 50 ty. szkół w Polsce jest najwiekszym pasem transimisyjnym jaki w kraju może być i to sie toczy.
                      Do niedawna istniał zakaz ministerialny kierowania na testy przez lekarzy rodzinnych (gestia sane wpidu}, teraż już mogą, ale nadal zakaz powtarzania testów u chorego przed pojsciem {czy już nie zaraża?} do pracy i zakaz testów u bezobjawowych {z kontaktu}, którzy idą w Polskę i "sieją".
                      A porządna maska {choćby nawet chirurgiczna} noszona prawidłowo {usta ale i nos na miły Bóg} to zmniejszenie ryzyka o kilkadziesiat procent.
                      No i te nieszczęsne przyłbice i przyłbiczki osłaniajace czesto tylko brodę znamionujące "zakute łby", tak dumnie noszone wysoko, wiadomo stan rycerski...}}

                      Comment


                      • Zamieszczone przez pawcio-203 Zobacz posta
                        Skąd to wiedział?
                        Otóż Max:
                        a) Odkrył to w kodzie źródłowym Windows XP (Bill Gates, wiadomo…)
                        b) Przespał się z żoną prominentnego członka Iluminatów i wyciągnął od niej detale plandemii
                        c) Wyczytał tajny kod z pilnie strzeżonych zwojów ukrywanych w klasztorze Shaolin
                        d) Wygadali mu się przybysze z planety Vulcan przy wspólnej konsumpcji burbona (burbon był na pewno, przybysze pojawili się w połowie flaszki)
                        Inne możliwości również są wielce prawdopodobne.

                        …albo po H5N1, SARS, MERS po prostu stwierdził, że kolejne paskudztwo również będzie pochodziło z tych okolic – co nie jest jakimś wybitym dokonaniem intelektualnym zważywszy na higienę i populację Państwa Środka.
                        No i wykrakał

                        Zamieszczone przez andrzejek-k68 Zobacz posta
                        i z powodzeniem, można by szkoły ograniczyć do klas 1-3-4,
                        Pozwolę sobie nie zgodzić się z powyższym.
                        Nasze "bąbelki" ze żłobków, przedszkoli i klas 1-4 absolutnie nie ogarniają zasad dystansu społecznego, higieny i pozostałych obwarowań. Jako bezobjawowi nosiciele są wspaniałym rozsadnikiem wirusa, skutecznie (w najlepszym wypadku!) wysyłając całe rodziny na kwarantannę. Natomiast nie są samodzielne - a więc wyłączenie ich z obiegu skutkowałoby także nieobecnością w pracy przynajmniej jednego rodzica. A na zasiłki covidowe kasy już nie ma bo cudownie zbilansowany budżet tysiąclecia rozsypał się jak domek z kart.
                        Last edited by Pete; 13-10-2020, 09:49.

                        Comment


                        • Zamieszczone przez Pete Zobacz posta
                          albo po H5N1, SARS, MERS po prostu stwierdził, że kolejne paskudztwo również będzie pochodziło z tych okolic – co nie jest jakimś wybitym dokonaniem intelektualnym zważywszy na higienę i populację Państwa Środka.
                          Ja bym dodał jeszcze upodobania kulinarne, choć to w zasadzie niewiele wnosi do tego, co napisał @Pete. Mnie jednak zastanawia, a poniekąd fascynuje inna kwestia. Sposobom sprawowania władzy w krajach wschodniej i południowo-wschodniej Azji można wiele zarzucić, ale trzeba przyznać, że tamte społeczeństwa wykazują imponujące zdolności adaptacyjne. Wcale nie potrzeba jakiejś sztucznie wywołanej pandemii. Wystarczą zjawiska naturalne, aby zmienił się globalny układ sił (myślę tu głównie o ekonomicznej walce na linii USA-Chiny). Stan przygotowania na takie zagrożenia krajów zlokalizowanych po obu stronach Atlantyku jest katastrofalny.
                          Last edited by MiCyran; 13-10-2020, 11:25.

                          Comment


                          • Do Pete.
                            Nasze "bąbelki" ze żłobków, przedszkoli i klas 1-4 absolutnie nie ogarniają zasad dystansu społecznego, higieny i pozostałych obwarowań. Jako bezobjawowi nosiciele są wspaniałym rozsadnikiem wirusa, skutecznie (w najlepszym wypadku!) wysyłając całe rodziny na kwarantannę. Natomiast nie są samodzielne - a więc wyłączenie ich z obiegu skutkowałoby także nieobecnością w pracy przynajmniej jednego rodzica. A na zasiłki covidowe kasy już nie ma bo cudownie zbilansowany budżet tysiąclecia rozsypał się jak domek z kart.[/QUOTE]
                            Oczywiscie, że masz pełną rację.Ale w kontekscie albo otwarte wszystkie szkoły albo tylko klasy 1-4 {opieka nad dziećmi, zasiłki itp} to ta druga opcja jest mniej dotkliwa w każdym aspekcie( transmisja zakażeń, finanse} i i dlatego o tym napomknąłem, bo taki kompromis można uznać jako ",mniejsze zło".

                            Comment


                            • Ja też skłaniam się ku temu, by w pierwszej kolejności naukę zdalną wprowadzić w klasach starszych (a w pozostałych na początku pozostawić tryb stacjonarny). Zresztą krew się we mnie gotowała, kiedy wiosną trwały dyskusje na temat tego, czy zasiłek opiekuńczy ma przysługiwać rodzicom dzieci do 8, 12, czy 15 roku życia. "Stare konie" sami wychodzą na imprezy, swobodnie przemieszczają się po całych miastach, a tu nagle rodzice muszą pozostać z nimi w domu - zdrowi, nawet nie na kwarantannie, czy nakazanej przez sanepid izolacji. Absurd! Komputery i telefony młodzi również obsługują niejednokrotnie sprawniej od opiekunów. Za moich czasów (a do szkoły miałem 1,5 km i dwie ruchliwe ulice do pokonania + 300 m w ciemnym lasie) problem nie istniał. Rodzice o 6 rano wyjeżdżali do pracy i trzeba było o siebie zadbać samemu. To dotyczyło nas wszystkich, nie byłem wyjątkiem.

                              @andrzejek-k68, gdybyś w wolnej chwili zechciał na chwilę wrócić do wywiadu z B. Kuźniarzem, to napisz w kilku słowach z czego wypływa tak jednoznaczna krytyka przedstawionych tam poglądów. Oczywiście, Kuźniarz nie jest pragmatykiem, a patrzy na kapitalizm oczyma metafizyka. Nie jestem także pewny, czy ideą kapitalizmu jest, jak pisze B.K., nieskończony wzrost PKB, czy może jednak gromadzenie kapitału (co w efekcie powinno doprowadzić do tego samego). Zresztą, w jego słowach bardzo silnie wybrzmiewają poglądy lewicowe. Kapitalizm w ujęciu Kuźniarza (jako system karmiący się swoją krytyką) oznaczałby koniec historii, jaką znamy, a tych zapowiadanych końców było już kilka. Niemniej przynajmniej z częścią jego diagnozy nie mogę się nie zgodzić. Technika (i dobrobyt), która daje człowiekowi wolność, zarazem coraz bardziej go przytłacza. Wielu już nawet nie próbuje wsiadać do pociągu historii. Nawet jeśli dziś w tym systemie czujesz się jak ryba w wodzie, to następne pokolenie pokaże, gdzie Twoje miejsce w szeregu. Najgorsze jest to, że po zakwestionowaniu i oderwaniu się od dotychczasowych dogmatów człowiek idzie dalej i przestaje dostrzegać dotychczas pewne punkty odniesienia w prawie naturalnym. A na nitzeańskiego nadczłowieka chyba zawsze będzie za wcześnie, zwłaszcza, ze od czasów rzymskich, czy nawet hellenistycznych w zasadzie niewiele się zmieniliśmy. Zmieniły się jedynie dostępne narzędzia. Piszę to jako nie-humanista średnio "wyrobiony" w temacie, ale pełen troski o kondycję i przyszłe losy człowieka.
                              Last edited by MiCyran; 13-10-2020, 15:09.

                              Comment


                              • Wynurzenia pana filozofa świadczą dobitnie o całkowitym niezrozumienia świata i jego mechanizmach i posiłkuje sie opiniamii i tezami innych podobnie
                                "rozgarniętych" filozofów.Jeśli interesuje cię moje zdanie na jakiś temat to pisz na priv, postaram sie do tego ustosunkować, tu raczej nie ma na to miejsca.

                                Comment

                                Working...
                                X