Rdza rdzą pogania

[Typek®]

Zacząłem robić pełną konserwację po tym gdy diagnosta opowiedział historię pewnego właściciela kilkuletniego autka.
Przyjechał do niego, na zwykłą formalność podbicia badań technicznych, pięknym autkiem po cermice, tuning, tego, tamtego. Ponoć cacko.
Nie robił tylko jednego. Nie zaglądał za bardzo pod spód auta.
No i gdy wjechał na kanał diagnosta zmuszony był zabrać mu dowód rejestracyjny z oświadczeniem, że tym autem już nie pojeździ.
Gość ponoć prawie zawału dostał.
Miał pecha bo to była DEKRA, a tam ponoć nie ma litości.

Gdy byłem na kontroli po konserwacji fachmany oświadczyły, że kiedyś to faktycznie najczęściej były Japońce.
Teraz nie ma już znaczenia, rdzewieją praktycznie wszystkie marki.
Trzeba poświęcić trochę kasy. Na pewno warto.

[Lcfr]

bez urazy ale lekko naciągana historia...
kilkuletnie auto to mniej niż 10 lat a raczej trudno znaleźć takie auto, które przez 10lat skoroduje na elementach nośnych czy mocujących tak by nie przeszło przeglądu bo przecież to nie jest stare auto...
nalot, nawet korozja, nawet korodujące części podwozia czy blachy rozumiem i może to wyglądać słabo w całokształcie ale żeby przerdzewiały elementy nośne czy podłużnice to jakoś ciężko mi uwierzyć a tylko takie rzeczy mogą dyskwalifikować auto do kasacji. Więc średnio wierzę tak zresztą jak i w obiektywność DEKRY, która jest jak często cytowana czystość w Niemczech - wystarczy się tam przejechać - jest wątpliwa bo biorąc pierwszy przykład z boku maja taką syfiarnie na autostradowych mopach, że strach tam stawac..

[slepak]

Dekra jest rygorystyczna w Niemczech owszem, ale bez powodu nikt kwitów nie zabiera.
Jeżdżę tylko do nich bo wiem że dosłownie każdą tuleje sprawdzą, przewód hamulcowy itd itd. I wiem że mam sprawne auto, a nie załatwiony Tüv tam gdzie szybko i na odwal.

To trochę tak jak z nie zdaniem egzaminu na prawko, słyszysz że za pierdole ziomek nie zdał, a gdy zapytasz o co chodzi dowiesz się że nie zatrzymał się na "stopie"...

Za "porządek" na mopach w Niemczech to można podziękować kierowcom tirów, czyli jakaś połowa to Polacy Autostrady w Niemczech przyjezdni mają darmowe, ja płacę podatek drogowy normalnie, a kluczykowa dużo czystsza nie jest, do tego płatna

[zadra]

Za "porządek" na mopach w Niemczech to można podziękować kierowcom tirów, czyli jakaś połowa to Polacy

Powinieneś napisać, że połowa to kierowcy ze wschodniej Europy.
Odsetek Polaków mocno niższy po tym gdy zaczęli ich z roboty wypychać Ukraińcy, Mołdawianie, Białorusini czy Turcy.
Za przejazd polskiej ciężarówki polska firma również płaci "Niemcom" w różnych formach i nie jest to tylko podatek ukryty w paliwie..

[Lcfr]

Dekra jest rygorystyczna w Niemczech owszem, ale bez powodu nikt kwitów nie zabiera.
Jeżdżę tylko do nich bo wiem że dosłownie każdą tuleje sprawdzą, przewód hamulcowy itd itd. I wiem że mam sprawne auto, a nie załatwiony Tüv tam gdzie szybko i na odwal.

nie twierdze, że tak nie jest tylko znajdź mi auto, które nie mając 10 lat jest tak przerdzewiale w elementach istotnych dla konstrukcji by

zabrać mu dowód rejestracyjny z oświadczeniem, że tym autem już nie pojeździ.

nawet jak jest jakaś korozja to przecież da się usunąć/naprawić a nie dyskwalifikacja na złom... jaka to by musiałaby rdza w kilkuletnim aucie????
dlatego pisze, że cos tu w historii jest podkoloryzowane chyba

Autostrady w Niemczech przyjezdni mają darmowe,

i to nic nie zmienia jak i to, że sa tam kierowcy tirów - niezależnie z jakich krajów pochodzą. W innych krajach nie ma kierowców tirów????? Wystarczy pojeździć po Europie i chyba tylko Węgry są tak zasyfiałe... ale oni nie są pyszałkowaci...
Niemcy szczycą się swoją czystością i porządkiem... ale to już jest taki przebrzmiały mit jak to, że Bosch robi dobre bezawaryjne i długowieczne produkty

[slepak]

"nie twierdze, że tak nie jest tylko znajdź mi auto, które nie mając 10 lat jest tak przerdzewiale w elementach istotnych dla konstrukcji by"

Zgadza się, nawet pierwszej generacji pride czy accent wytrzymywał wspomniane 10 lat :P

i to nic nie zmienia jak i to, że sa tam kierowcy tirów - niezależnie z jakich krajów pochodzą. W innych krajach nie ma kierowców tirów????? Wystarczy pojeździć po Europie i chyba tylko Węgry są tak zasyfiałe... ale oni nie są pyszałkowaci...
Niemcy szczycą się swoją czystością i porządkiem... ale to już jest taki przebrzmiały mit jak to, że Bosch robi dobre bezawaryjne i długowieczne produkty

Bo trzeba by zacząć od tego że kiedyś tak faktycznie było... teraz to łatka która jest wspomnieniem o Niemcach, taka sama jak z tym że Polacy kradli auta w Niemczech z tym że powtarzana po dziś dzień... Bo Niemcy nadal mają wysoko zadarty nos i mają się za "kogoś", do tego po dziś dzień jest widoczna różnica na Niemcy wschodnie i zachodnie, różne wynagrodzenia, inni ludzie itd itd. Miło wspominam Niemcy z początkiem lat 2000, później powoli, po dziś dzień jest tylko gorzej niestety.

Mógłbym pisać długo o Niemcach, ale niech najlepszym przykładem będzie ich ostatnia kompromitacja przy "pięknej" organizacji Euro, gdzie daleko im było do organizacji Polska/Ukraina.

Bosch ? Miele? super, ale 20 lat temu, gdzie fabryki i produkcje elementów mieli u siebie, teraz napis "Made in Germany" należy czytać niestety tak: wyprodukowane w Chinach, złożone w Niemczech

Tyle OT

[Pete]

Historia upadku zjawiska pt. "Made in Germany" to temat na pracę doktorską. Dodajmy - upadku na własne życzenie...

Ja też mam wątpliwości co do uwalenia na przeglądzie kilkuletniego auta z powodu rdzy. Musiałoby to być apokaliptyczne zjawisko na elementach krytycznych dla bezpieczeństwa żeby tak się stało. I raczej jeśli już występuje to w autach pełnoletnich i w krajach, gdzie drogi soli się naprawdę intensywnie, np. W Polskiej Rzeczypospolitej Solonej.

[Typek®]

bez urazy ale lekko naciągana historia...

Zależy gdzie tym autem się poruszał.
Nie wiem, nie widziałem tego auta, jednak gościa znam od kilkunastu lat, i nie jest typem bajkopisarza.
Konserwacją podwozi nie zajmuje się, zwisa mu czy ktoś dba, czy nie. Nie będzie OK, badan nie podbije, i tyle.

[Lcfr]

Zależy gdzie tym autem się poruszał.
Nie wiem, nie widziałem tego auta, jednak gościa znam od kilkunastu lat, i nie jest typem bajkopisarza.
Konserwacją podwozi nie zajmuje się, zwisa mu czy ktoś dba, czy nie. Nie będzie OK, badan nie podbije, i tyle.

no raczej przez kilka lat to by się nic mu nie stało na tyle by uszkodzić elementy konstrukcyjne

nie mówię, że namawiasz czy cokolwiek itd. itp - każdy niech sam podejmuje decyzje i sam kalkuluje czy warto czy nie tylko pisze, że historia trochę mało wiarygodna... chyba, że auto np. miało powodziową historie...

[Typek®]

nie mówię, że namawiasz czy cokolwiek itd. itp

To akurat było o diagnoście

[Lcfr]

spoko, a w temacie samej historii to i "fachowiec" z Dekry (stąd też moje czepialstwo do Niemców mógł troszkę naciągnąć "ekspertyzę" jak już wcześniej wspominałem. rdza rdzą ale co innego nawet na całym podwoziu nalot a co innego uszkodzenie elementów nośnych. Nawet przerdzewiale przewody hamulcowe nie dyskwalifikują tylko podlegają wymianie. Dlatego mój ogólny sceptycyzm. Generalnie zabezpieczenie w dzisiejszych czasach nie zaszkodzi przy tych jakościach nowych aut ale czy inwestycja się zwróci? nie kazdemu chyba... wiec każdy sam musi podjąć decyzję

[fetorman]

Zgadza się, nawet pierwszej generacji pride czy accent wytrzymywał wspomniane 10 lat :P



Bo trzeba by zacząć od tego że kiedyś tak faktycznie było... teraz to łatka która jest wspomnieniem o Niemcach, taka sama jak z tym że Polacy kradli auta w Niemczech z tym że powtarzana po dziś dzień... Bo Niemcy nadal mają wysoko zadarty nos i mają się za "kogoś", do tego po dziś dzień jest widoczna różnica na Niemcy wschodnie i zachodnie, różne wynagrodzenia, inni ludzie itd itd. Miło wspominam Niemcy z początkiem lat 2000, później powoli, po dziś dzień jest tylko gorzej niestety.

Mógłbym pisać długo o Niemcach, ale niech najlepszym przykładem będzie ich ostatnia kompromitacja przy "pięknej" organizacji Euro, gdzie daleko im było do organizacji Polska/Ukraina.

Bosch ? Miele? super, ale 20 lat temu, gdzie fabryki i produkcje elementów mieli u siebie, teraz napis "Made in Germany" należy czytać niestety tak: wyprodukowane w Chinach, złożone w Niemczech

Tyle OT

Kurde znajomy z rodziny żony przyjechał z Monachium i to samo mówił więc coś w tym musi być.

[Yrios]

A tak to wyglądało w 2 letnim aucie:


DSC03991.jpgDSC03983.jpgDSC03978.jpg

[Grzechu]

Czym oni malują, że to tak szybko ta ruda wychodzi ? Toż to sam by pomalował pędzlem, jakąś farbą epoksydową i by to po 2 latach lepiej wyglądało.. szok.. Kurde, jak będę miał nowe auto to chyba sam się położę pod nie i normalnie pędzlem pomaluję całą podłogę farba okrętową i to byle jak, aby tylko zakryć.... będzie lepiej niż fabryka malowała

[bravossi]

Normalnie powiedziałbym, że Anglikom w Swindon nic się już 2021r. porządnie nie chciało robić i na niczym już nie zależało...
Ale za dużo już widziałem X gen od podwozia i wiem, ze wszystkie (bez konserwy) wyglądają jak na w/w obrazku