Trzeba tego było nie ruszać. Ja nic z korozją nie robiłem i nic się z tym nie dzieje (jak było wcześniej - tak samo jest po zimie).
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Korozja na elementach lakierowanych
Collapse
X
-
Zamieszczone przez malina84 Zobacz postaAle dziwnie to wygląda, bo w moim przypadku ślad korozji/ nalotu był w załamaniu, a nie pod nie tak jak tutaj. Tu to wygląda jak by odprysł kawałek lakieru pod załamaniem, było niezabezpieczone i weszła korozja od wody, soli czy innej chemii. Masz zdjęcie po naprawie?
Comment
-
-
Zamieszczone przez Jedwabnik Zobacz postaJa bym się cieszył jazdą i nie zawracał sobie głowy takimi drobnostkami.
Comment
-
Rozumiem, że ta rdza to tylko na drzwiach ? Czy występuje też na innych elementach ? Np. klapa bagażnika, maska ? Czy też elementach nośnych nadwozia ?
Comment
-
U mnie niestety na drzwiach kierowcy praktycznie po 4 miesiącach było z powrotem to samo, co przed naprawą, zresztą po 3 latach pod spodem X gen wyglądał dużo gorzej niż IX gen. Jednego i drugiego nie zabezpieczałem niestety i w przypadku X gen był to mój błąd, choć pewnie przed korozją drzwi zabezpieczyć się i tak nie da. Na domiar złego na drzwiach oprócz tych punktów, to właśnie pod listwami piano black i pod uszczelkami też była ruda. Najgorsze, że po naprawie, po każdym myciu z drzwi kierowcy i tylnych lewych wylatywały małe, czarne kamyczki, taki normalnie grysik jak na boiskach szkolnych, do tej pory na 100% nie wiem co to było. Albo gniły od środka albo jakieś wygłuszenie zniszczone podczas naprawy.
Comment
-
Zamieszczone przez katana Zobacz postaU mnie niestety na drzwiach kierowcy praktycznie po 4 miesiącach było z powrotem to samo, co przed naprawą, zresztą po 3 latach pod spodem X gen wyglądał dużo gorzej niż IX gen.
Comment
-
Zamieszczone przez Grzechu Zobacz postaRozumiem, że ta rdza to tylko na drzwiach ? Czy występuje też na innych elementach ? Np. klapa bagażnika, maska ? Czy też elementach nośnych nadwozia ?
Comment
-
Podwozie zabezpieczyłem bo wiadomo że Honda praktycznie nie zabezpiecza, ale takich "kwiatków" w drzwiach auta 3 letniego nie przewidywałem.
Myślę, że nie da rady nic z tym zrobić bo przecież nikt rozginać tego nie będzie. Bardzo słabo rokuje to na przyszłość, a planowałem użytkować spokojnie z 10 lat.
Comment
-
Patrząc na stale rosnące koszty śmieci i utylizacji { a to dopiero początek ruchu cen}, które to koszta niedługo przekroczą koszta czynszów mieszkań, to
taka przyśpieszona korozja Hondy wydaje sie ciekawym i przyszłosciowym "ruchem" marketingowym i początkiem nowego "trendu". Po prostu za parę lat własciciel
Hondy gdy zechce pewnego ranku wyjechać swoim autem z garażu czy miejsca parkingowego zamiast swojego ukochanego auta zobaczy malutką kupkę zdegradowanego samochodu i wystarczy wtedy zmiotka,wiadro i do kosza na śmieci.Uniknie sie jakże olbrzymich kosztów utylizacji auta, które pewnie niedługo przekraczą wartosć nowego.
Mądrzy ludzie w Unii przyhamują na pewno ten rozbuchany konsumpcjonizm i niepohamowany pęd, by co chwilę kupować nowe auto, nowy TV, smartfon, lodówkę itp., bo gdy opłata utylizacyjno-recyclingowa przekroczy wartość nowego urzędzenia, to sie czlowiek zreflektuje.I nie wywiezie i nie porzuci w lesie, bo zakupiony produkt będzie miał takiego GPS, że wlaściciel od niego sie tak łatwo nie uwolni.
Honda i korozja to krok w dobrym kierunku, inni pewnie w tej materii nie odpuszczą i widać na jakim polu zacznie sie nowa walka konkurentów.
Comment
Comment