Nowy Civic X generacji - zakup, zalety i wady, alternatywy rynkowe

[Leśny Władek]

Może to jest poprostu norma dla wszystkich X ze maska ma wiecej. Nie mam czujnika wiec u siebie nie mam jak sprawdzić ale moze ktoś inny sprawdzi kto ma czujnik. Mozna sprawdzić w salonie na jakimkolwiek egzemplarzu X.

[kajojek]

Nie, sprawdziliśmy inne civiki x, choć hatchbacki, a nie sedany jak mój, i tam maski były takie same jak w pozostałej części samochodu pod względem grubości.
Wizualnie zresztą widac na moim, że jest taka łezka lakieru bezbarwnego na krawędzi maski. Dopiero teraz zwróciłem na to uwagę.

[Leśny Władek]

Może w Turcji mają inna technologię malowania maski niż w Anglii. Bez sprawdzenia innego sedana nie bedziesz miał pewności czy twoja maska była malowana.

[Glosima]

Załatw papier z ASO, ze maska była powtornie malowana w fabryce. Zdarza się.
Będziesz miał kwit jak przyjdzie kupujący z miernikiem.

[Leśny Władek]

Glosima dobrze gada.

[kajojek]

Załatw papier z ASO, ze maska była powtornie malowana w fabryce. Zdarza się.
Będziesz miał kwit jak przyjdzie kupujący z miernikiem.

tak, właśnie tylko na to liczę, żeby pokazac komuś jesli bedzie pytał kiedyś przy odsprzedaży. Tak to nie mam zamiaru drzec szat o to, mi to nie przeszkadza w niczym, na pewno nie w użytkowaniu. Prawdopodobnie po montażu coś musiało się dziac, bo na srubach mocowania maski są ślady po odkrecaniu kluczem.
Piszę bardziej jako ciekawostka, jedynie przy kupnie mialbym jakiś argument do zbicia ceny. Ech...

[Grzechu]

W fabryce przy produkcji taśmowej takiej fuszerki nie robią, na pewno to nie w fabryce była malowana... jakby uszkodziła się maska przy montażu, to ta by poszła na żyletki a zamontowali by nową malowaną przez roboty zgodnie z technologią.

[Borus]

Moim zdaniem Grzechu dobrze gada.

[Glosima]

Jeśli nie dadzą papieru ze malowana prze fabrykę z oficjalnym potwierdzeniem importera czyli Honda Poland to wtedy gorsza sytuacja.
Niestety przy sprzedazy auto bedzie przez przyszłych nabywcow traktowane jako malowane/postłuczkowe.
Jak chcesz auto użytkowac 10 lat to nie ma to znaczenia, jak chcesz sprzedać po 3-6 latach to juz ma, bo kasy dostaniesz znacznie mniej.


Natomiast fabryka tez czasem cos psuje. Nasz Mitsubishi miał powtórnie (a wg miernika to chyba potrojnie) malowaną całą tylną klapę. Mieliśmy wklejkę o tym w książce serwisowej i dodatkowy rabat przy zakupie nowego auta (1400 EUR). Bylo to potwierdzone przez importera Mitsubishi, a nie ASO.

[Burton]

a ja zawsze myślałem, że wartość na mierniku 170 to standardowa wartość....

[Grzechu]

wartość na mierniku 170 to standardowa wartość....

Przy ręcznym malowaniu blach, to tak... ale przy fabrycznym to nie

[Arpuc]

a ja zawsze myślałem, że wartość na mierniku 170 to standardowa wartość....

Nie w Hondzie... W moim Seacie sprawdzałem, to ma w zakresie 130-150.

Podczas procesu malowania w fabryce zdarzają się skazy i element (albo nawet cała karoseria) bywa ponownie malowana. Dla właściciela to w zasadzie plus, grubszy lakier jest trwalszy, mniej wrażliwy na obicia i korozje, no i można z czasem przepolerować tu i ówdzie jak zajdzie taka potrzeba. Na przyszłość nie warto się martwić, bo jak się nadarzy (odpukać oczywiście) byle drobna stłuczka to temat traci na znaczeniu.

A fabryka nie bawi się w jakiekolwiek "papiery". Wg nich auto jest po prostu nowe - nigdzie nie ma zastrzeżenia jaką grubość powinien mieć lakier.

[Grzechu]

Wg nich auto jest po prostu nowe - nigdzie nie ma zastrzeżenia jaką grubość powinien mieć lakier.

Jest jeszcze coś takiego jak kontrola jakości oraz specyfikacja produktu.. czy danej części w przypadku auta.. to co napisałeś ogólnie dla mnie jest dosyć dziwne, pracuję w firmie produkcyjnej i wszystko jest dokładnie określone, proces produkcyjny, parametry itp... skąd masz takie informacje, że tak jest jak piszesz ?

[Burton]

z netu:

"grubość lakieru fabrycznego wynosi od 80 mikrometrów do 150 mikrometrów. Przy czym na samochodach japońskich i koreańskich warstwa ta jest utrzymywana w okolicach 80 mikronów, natomiast na samochodach europejskich zbliżona jest do 150 mikronów. Warstwa lakieru w niektórych przypadkach może wynosić do 200 mikronów, przy czym ¼ tej pokrywy to ochronny lakier bezbarwny. Nie każdy lakier jest jednak pokrywany warstwą bezbarwną. Lakiery niemetalizowane są cieńsze, ok 80 mikrometrów i nie są pokrywane warstwą bezbarwną. Z kolei lakiery metalizowane posiadają dodatkową warstwę ochronną, tym samym ich grubość jest znacznie większa. W ostatnich latach powłoka lakierowana w nowych samochodach jest cieńsza, ponieważ stosuje się powłoki galwaniczne, które w znacznym stopniu zmniejszają ryzyko korozji"

[Arpuc]

Jest jeszcze coś takiego jak kontrola jakości oraz specyfikacja produktu..

No właśnie z reguły to kontrola jakości kieruje do ponownego lakierowania...