Szanowni forumowicze,
Mam niemały problem... Autko o którym mowa to Civic hb 2006r. Samochód doznał przycierki przedniej lewej felgi - po tym zdarzeniu kierownica niestety uległa przestawieniu. Po pojechaniu na zbieżność, majster od geometrii stwierdził, że aby wyrównać kierownicę na wprost, trzeba ją ściągnąć i ustawić, gdyż lewy drążek przy ustawieniu kierownicy na wprost jest zbyt mało wkręcony w końcówkę (około 1,2cm), a z prawej strony zbyt mocno (około 2,8cm). Po wkręceniu drążka prawego w końcówkę praktycznie brakuje już gwintu do regulacji, gdyż drążek jest wkręcony na maksa. Majster zaproponował, żeby "wyrównać" nieco gwinty z prawej strony do lewej (chciał wkręcić gwint drążka w końcówkę z lewej 2cm i z prawej także 2cm), lecz wiązałoby się to z jeszcze bardziej krzywo ustawioną kierownicą i konieczne by było jej zdjęcie z kolumny i ponowne ustawienie na wprost. Wolałbym tego nie ruszać, gdyż nic tam nigdy odkręcane nie było (żadna poduszka powietrzna, kierownica itp). Zacząłem więc od oględzin, co mogło zostać uszkodzone i ewentualnie wymienić trafioną część, lecz niestety po wielu pomiarach, niczego krzywego w warsztacie nie znaleźli. Macie pomysł, co robić w tym przypadku ? Wszystko wygląda na to, że coś zostało uszkodzone w przekładni kierowniczej, bądź "przeskoczyło" na zębach w przekładni w stronę prawą ? Czy to jest możliwe ? Wskazywałaby na to różnica przy wkręceniu drążków kierowniczych w końcówki, po prawidłowym ustawieniu zbieżności. Czy ktoś z was spotkał się kiedyś z czymś podobnym ?
Mam niemały problem... Autko o którym mowa to Civic hb 2006r. Samochód doznał przycierki przedniej lewej felgi - po tym zdarzeniu kierownica niestety uległa przestawieniu. Po pojechaniu na zbieżność, majster od geometrii stwierdził, że aby wyrównać kierownicę na wprost, trzeba ją ściągnąć i ustawić, gdyż lewy drążek przy ustawieniu kierownicy na wprost jest zbyt mało wkręcony w końcówkę (około 1,2cm), a z prawej strony zbyt mocno (około 2,8cm). Po wkręceniu drążka prawego w końcówkę praktycznie brakuje już gwintu do regulacji, gdyż drążek jest wkręcony na maksa. Majster zaproponował, żeby "wyrównać" nieco gwinty z prawej strony do lewej (chciał wkręcić gwint drążka w końcówkę z lewej 2cm i z prawej także 2cm), lecz wiązałoby się to z jeszcze bardziej krzywo ustawioną kierownicą i konieczne by było jej zdjęcie z kolumny i ponowne ustawienie na wprost. Wolałbym tego nie ruszać, gdyż nic tam nigdy odkręcane nie było (żadna poduszka powietrzna, kierownica itp). Zacząłem więc od oględzin, co mogło zostać uszkodzone i ewentualnie wymienić trafioną część, lecz niestety po wielu pomiarach, niczego krzywego w warsztacie nie znaleźli. Macie pomysł, co robić w tym przypadku ? Wszystko wygląda na to, że coś zostało uszkodzone w przekładni kierowniczej, bądź "przeskoczyło" na zębach w przekładni w stronę prawą ? Czy to jest możliwe ? Wskazywałaby na to różnica przy wkręceniu drążków kierowniczych w końcówki, po prawidłowym ustawieniu zbieżności. Czy ktoś z was spotkał się kiedyś z czymś podobnym ?
Comment