Metalowe osłony tarcz hamulcowych - tarcze kotwiczne

[piotrtom]

[zozulka]

Czy ktoś jeździ dłuższy czas bez tarcz kotwicznych z tyłu i może napisać, czy mocnej się brudzą klocki lub czy jest problem generalnie z hamulcami tym spowodowany?

Wczoraj tak już ocierały u mnie skorodowane tarcze, że przy próbie ich odgięcia po prostu się rozsypały i 3-4 ruchy i tarcze już się nie trzymały i bez zdejmowania kół i podnoszenia auta normalnie dało się je wyjąć od wewnątrz.

Mam jeszcze ponad połowę klocków i tarcze też jeszcze ok i spokojnie zestaw 30-40 tys. wytrzyma, a przy wymianie tarcz, klocków doszły by nowe tarcze kotwiczne i chyba od razu nowe łożyska do piast. Przebieg 325 tys. - 17 lat auto.

[waran3]

Czy ktoś jeździ dłuższy czas bez tarcz kotwicznych z tyłu i może napisać, czy mocnej się brudzą klocki lub czy jest problem generalnie z hamulcami tym spowodowany?

Wczoraj tak już ocierały u mnie skorodowane tarcze, że przy próbie ich odgięcia po prostu się rozsypały i 3-4 ruchy i tarcze już się nie trzymały i bez zdejmowania kół i podnoszenia auta normalnie dało się je wyjąć od wewnątrz.

Mam jeszcze ponad połowę klocków i tarcze też jeszcze ok i spokojnie zestaw 30-40 tys. wytrzyma, a przy wymianie tarcz, klocków doszły by nowe tarcze kotwiczne i chyba od razu nowe łożyska do piast. Przebieg 325 tys. - 17 lat auto.

Ja jeżdżę tak juz ładnych kilka lat...i nic sie złego nie wydarzyło.

[pablo_see]

Żona jeździ w swoim VII gen. Nie się nie dzieje. Żeby osłony nie kosztowały rower i dwa worki zboża a montaż nie wiązał się ze zdejmowaniem piasty to można by zmieniać. A tak to można śmiało olać.

[zozulka]

Bardzo dziękuję, póki co same pozytywy - cisza z tyłu auta nastała