Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

CIVIC 1.8 benzyna i-VTEC - bardzo gorący silnik i osprzęt po krótkiej jeździe

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Show
Clear All
new posts

  • #16
    To może ja wtrącę swoje trzy grosze.Głęgokie rozładowanie powoduje spadek gęstości elektrolitu,a ten zaczyna się rozwarstwiać na wodę i kwas.
    Kwas bez wody to wieksze stężenie a większe stężenie powoduje "wyjadanie" płyt.
    Taki akumulator jak sie go odsiarczy to bedzie działał,ale nie będzie miał juz nigdy swojej pełnej pojemności ani pełnego prądu rozruchowego bo po prostu jego część leży na dnie w osadniku w postaci szlamu.
    Dlatego jeśli się rozładowuje to tak jak Rambo pisze lepiej go po prostu rozłączyć,albo nawet zabrać do piwnicy.
    Od razu dodam ze owijanie go jakimis szmatami czy okładanie styropianem niczego nie da.

    Comment


    • #17
      Zamieszczone przez Zygmunt Cyprus Zobacz posta
      Ok, a zauważyłeś może, że po otwarciu maski i dopiero potem po zaryglowaniu pilotem drzwi nie migają kierunki świadczące o załączeniu ala i nie miga czerwona dioda przy zegarach? Jakby czuł, że coś jest otwarte. Drzwi się ryglują, ale alarm się nie załącza - to dobry wniosek? Kolejny jest taki, że otwarcie metodą siłową nielegalną maski przy załączonym ala spowoduje wycie alarmu, prawda?
      w związku z tym żę to rocznik 2007 to nie wiem w jakim stanie jest bateria w syrenie (14 lat), a może za "syrenę" robi klakson? (nie wiem jak jest w twoim egzemplarzu).
      Co do powyższego,
      jeśli alarm się nie aktywuje ale zamki pozamykały drzwi wszystkie łącznie z tylną klapą to tyle wystarczy i nie ma co rozważać żadnych kwestii. Jak teraz (odepniesz aku) puścisz maskę, to spróbuj wejść do auta bez klucza ?
      no nie da się normalnie otworzyć auta, a jedynie sposobami "niestandardowymi". Czyli jest całkowicie zamknięte a aku odpięty. Tak może stać te 2-3 m.ce.
      Inna sprawa gdy auto ma syrenę w alarmie zasilaną własną baterią, oczywiście że System alarmowy widzi że maska nie została zamknięta, realizuje jedynie działanie Centralnego zamka który zaryglował drzwi.
      NIe wiem czy pod maką masz czujnik otwarcia maski który jest częścią alarmu, zazwyczaj go montowano na krawędzi pasa przedniego tak że wystajaca końcówka czujnika jest naciskana blachą maski.
      Czyli robię to tak:
      podnoszę maskę, wciskam palcem czujnik alarmu maski (to informacja dla Alarmu że maska zamknięta) naciskam na pilocie "zamknij" - wszystko się zamyka, mruga, i "piiiika" jak zawsze.
      (Wcześniej luzuję kluczykiem 10ką nakrętkę minusową), i zdejmuję klemę.
      Jak alarm nie wyje (zasilana własną baterią syrena) to znaczy że syreny nie ma, albo ma wylane baterie i wyć nie będzie.
      Albo jak w moim egzemplarzu UFO po prostu alarmu nie ma, po prostu: maska w górze, pilotem zamykam -ryglują się zamki, zdejmuję wcześniej odkręconą klemę (zabezpieczam by nie wyskoczyła i nie zetknęła się z klemą) puszczam maskę. Mam auto unieruchomione bez prądu na 2 m.ce/.
      Jedyny normalny sposób otwarcia to kluczykiem.

      więc:
      Zamieszczone przez Zygmunt Cyprus Zobacz posta
      Jakby czuł, że coś jest otwarte. Drzwi się ryglują, ale alarm się nie załącza - to dobry wniosek?
      a jakie to ma znaczenie ...auto jest całkowicie pozbawione prądu zatem i alarm nie ma aktywności i nie ma znaczenia czy dioda wcześniej świeciła czy nie. Alarm jest definitywnie odłączony - tak jak by go nie było.
      a tutaj
      Zamieszczone przez Zygmunt Cyprus Zobacz posta
      otwarcie metodą siłową nielegalną maski przy załączonym ala spowoduje wycie alarmu, prawda?
      no otwarcie metodą "niestandardową" samochodu bez prądu, no to nie ma takiego alarmu (który jest pozbawiony zasilania) by wył. Chyba że alarm ma swoje odrębne zasilanie ale to po 2 m/cach i tak te jego zasilanie padnie.

      Więc jeśli masz syrenę (która ma sprawną baterię) to odłączając klemę ..syrena wyć będzie. W syrence zazwyczaj jest kapturkiem przykryty zamek, na malutki kluczyk i zanim odepniesz klemę trzeba kluczykiem przełączyć na OFF odłączając prąd od syreny).
      Jeśli nie zrobisz tego to będzie wyło.
      Ale jeśli tego nie zrobisz, a nie wyje tzn. że albo nie ma alarmu, albo jest alarm a nie ma syreny, albo baterie w własnym zasilaniu syreny padły. Nawet jak jest alarm podłączony do klaksonu to wyć nie będzie jak odepniesz akumulator. Klakson nie ma akumulatora.
      Kierownik Działu Diesla

      Comment


      • #18
        Panowie, zbadałem poziom płynu chłodniczego w zbiorniczku wyrównawczym (tym przy chłodnicy). Ktoś, kto wymyślił usytuowanie tego zbiorniczka i problematyczny odczyt, gdy ledwie widać linie min i max płynu (napisy jakoś widać, ale linie bardzo kiepsko), powinien dostać nagrodę Darwina za dowcip roku. Ale do rzeczy.

        Otóż na zimnym silniku poziom tego płynu jest na linii min lub minimalnie poniżej.

        1. Czy mam się czymś martwić? Czy ten płyn gdzieś się ulatnia? Czy normalny jest jego ubytek z czasem? Jeśli tak, to z czego to wynika?
        2. Sugerujecie dolać tego płynu - ile? Do połowy skali między min i max? A może do linii max?
        3. Jaki płyn doradzacie? Jakaś specyfikacja?
        4. Wystarczy odkręcić korek zbiorniczka wyrównawczego (ten ze szlaufikiem) i po prostu dolać?

        Czekam na komentarze, opinie, rady.

        Comment


        • #19
          1-paruje jak każda ciecz.W płynie jest też woda (ok 50%) wiec parowanie jest normalką.
          2-możesz dolać nawet ponad MAX,ale bez przesady.Jeśli nawet dużo przelejesz to nadmiar zostanie wypchnięty i niczym to nie grozi bo zbiorniczek nie jest uszczelniony korkiem.
          3-jeśli nie wiesz co masz wlane to szukaj płynu mieszalnego ze wszystkim.Kiedyś można było polegać na kolorach (niebieski,zielony,czerwony)teraz odchodzi sie powoli od określania mieszalności w taki sposób.Ważne jest żebyś nie dolewał płynów na bazie glikolu do innych i na odwrót.
          4-tak

          Comment


          • #20
            Dziękuję za odpowiedź.

            Zamieszczone przez m26 Zobacz posta
            3-jeśli nie wiesz co masz wlane to szukaj płynu mieszalnego ze wszystkim.Kiedyś można było polegać na kolorach (niebieski,zielony,czerwony)teraz odchodzi sie powoli od określania mieszalności w taki sposób.Ważne jest żebyś nie dolewał płynów na bazie glikolu do innych i na odwrót.
            A. Zgadza się, nie wiem, co mam wlane i jaki to ma kolor. Nie jestem pewien, czy ASO obecnie sprzedaje oryginalny Honda płyn chłodzący, ale jeśli tak i jeśli jest on przeznaczony do chłodnic aluminiowych, to jeśli doleję 3-4 setki tego płynu do obecnego, jeśli nie wiem, czy ten obecny jest na bazie glikolu, czy nie, to rozumiem, że to może się źle skończyć?

            B. Doradzasz zatem spuścić obecny płyn i zalać jeden gatunek?

            C. Znalazłem też ciekawy (?) płyn marki Prestone, który wiele osób tu na forum poleca. W Polsce dystrybutor sprzedaje płyn oraz koncentrat, przy czym koncentrat ma wyższe i niższe temperatury (od -64 do +136), a płyn od -37 do +129.

            Może to upierdliwe, ale na chłopski rozum: skoro płyn jest rozcieńczonym koncentratem, to nie lepiej wlać czysty koncentrat? Pomijam temperatury (w Polsce raczej nie spodziewajmy się - 64 stopni C), ale chodzi mi o korozję układu - jeśli taki płyn jest w układzie X lat, to lepiej, żeby był jak najmiej "rozwodniony" - dystrybutor o tym nie wspomina na swojej stronie, ale chyba wydaje się to oczywiste. Tutaj nasuwa się pytanie: czy nie lepiej dolać koncentratu? Mam auto kilka lat, straciłem pracę, mój najlepszy przyjaciel - pies, zdechł w zeszłym miesiącu, a ja zamierzam Hanką pojeździć - dlatego czy nie lepiej lać koncentrat?

            Poszedłem dalej i sprawdziłem płyny dedykowane tego producenta dystrybuowane za granicą. I co się okazało? Jest Prestone dedykowany do azjatyckich. W Polsce niedostępny, w USA - tak. Ciekawsze jest jeszcze to, że dostępny w PL płyn oo chłodnic Prestone gwarantuje pełną ochronę układu przez 5 lat lub 250 000 km ciągłej eksploatacji, nawet jeżeli wymieszamy go z innym płynem o wydłużonej trwałości. Ten niedostępny w PL gwarantuje 10 lat eksploatacji lub 300 000... mil, czyli jakieś 483 000 km. Nie wiem, czy jesteśmy oszukiwani, ale ten do azjatyckich ma też jakąś opatentowaną technologię, która przeciwdziała korozji - ten w Polsce jest uniwersalny i z nie znalazłem oznaczenia, że ma tę technologię.

            Ciekawe, że na stronie producenta, w specy płynu do azjatyckich (do Hond niebieski) podana jest informacja, że płyn zawiera od 30-60% glikolu i od 30-60% wody. Dokładne proporcje nie są podane.

            Co lać?

            Comment


            • #21
              Wlewali w ASO?

              Zamieszczone przez Zygmunt Cyprus Zobacz posta
              Może to upierdliwe, ale na chłopski rozum: skoro płyn jest rozcieńczonym koncentratem, to nie lepiej wlać czysty koncentrat?
              Nie.
              Czysty koncentrat jest gęsty,nie odbiera ciepła tak jak powinien a oprócz tego doprowadza do ruiny wnętrze bloku z powodu kawitacji.
              Last edited by m26; 22-07-2021, 23:58.

              Comment


              • #22
                Zapewne wlewali w ASO, jestem kolejnym właścicielem. Domyślam się tego, ale nie mam na to potwierdzenia.

                Comment


                • #23
                  Na razie nie musisz tak na prawdę dolewać.Stan minimum to też dobry stan.
                  Zadzwoń,podpytaj wcześniejszego właściciela co tam wlał i kiedy.
                  Nie powinienem tego pisać,ale bazę można rozróżnić po smaku,glikol ma swój smak
                  Oczywiście nie pić...
                  Ja bym się na razie nie przejmował,bo płyn paruje bardzo powoli,wręcz ciężko się go pozbyć jak się gdzieś rozleje bo nie schnie i trzeba myć.
                  Jak wszystko jest sprawne to do czasu aż się czegoś nie dowiesz nie wyparuje tyle żeby trzeba było dolewać na gwałt (chyba że trzaskasz kilometry) Możesz uzupełnić wodą destylowaną-to dopuszczalne.Na jesień wymienić cały jak niczego się nie dowiesz i problem z głowy.
                  Z racji tego że nie wiadomo co to jest to w grę wchodzi tylko woda destylowana.Koncentraty takie jak ten który wziąłeś pod lupę nie wymagają wody destylowanej,możesz lać prosto z kranu bez obawy o kamień.W zasadzie wszystkie dzisiejsze koncentraty sprzedawane legalnie (spełniające polskie normy)nie wymagają wody destylowanej.
                  Jeśli płyn jest choć trochę mętny,to wymieniaj od razu.
                  Można badać zamarzalność areometrem,to też jest wyjście jednak to nie jedyny parametr.Nie należy sie też sugerować ze skoro nie ma mrozów takich po 30st to plyn nie musi być aż tak odporny.Jak zaczniesz pędzić zanim otworzy sie termostat to chłodnica zamarźnie w moment,a potem dojdzie do paradoksu i przegrzania silnika w zimie.
                  Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości to wymień przed zimą.

                  Comment


                  • #24
                    Mimo że płynu masz nieco poniżej kreski Min, to jeszcze nic się nie dzieje, ale to sygnał dla użytkownika by dolać, dolej powyżej połowy, nie więcej niż do kreski Max. (dolewaj porcjami i sprawdzaj poziom).
                    Co dolać? generalnie nie wlewamy koncentratu! i nie jest konieczna wymiana całego płynu. Wszystkie płyny są oparte na glikolu. Nie wlałbym Prestone ani nic innego, pojechałbym do ASO i kupił 200ml Hondowskiego płynu, zaleją Ci go od razu i zapłacisz niewiele. Temat będzie zamknięty. Preston jest do "wszystkiego" nawet do Żuka z ołowianą chłodnicą, nie wlewaj tego płynu.
                    Nie zajmuj się tym tematem gdy brakuje 200ml cieczy, a wiemy z dyskusji że masz ogrzewanie, wszystko jest odpowietrzone i działa. Nie rób sobie niepotrzebnej roboty.
                    Kierownik Działu Diesla

                    Comment


                    • #25
                      pasek
                      Zamieszczone przez rambo7 Zobacz posta
                      i nie jest konieczna wymiana całego płynu.
                      Po zakupie zawsze dobieramy się do płynów ustrojowych ,filtra oleju (conajmniej tego jednego filtra) i rozrządu jesli jest na pasek.
                      To są rzeczy których stanu czy klasy nie mozna zweryfikować "na oko".Zostawić można tylko jeśli masz absolutną pewność że olej jest odpowiedni,rozrząd był robiony,a płyn nie miał np dolewanej wody bo kiedyś kuna zjadła przewód.
                      Wiara w teksty "auto po przeglądzie" albo "bez wkładu finansowego" czy "wsiadać i jechać" to błąd który porafi skończyć się na warsztacie i niejednokrotnie taki właśnie jest finał.Zadną nowością jest wymiana samego paska,lanie najparszywszego oleju bez wymiany filtra,albo zwyczajne kłamstwo że olej w skrzyni jest nowy.
                      Ludzie potrafią przychodzić na warsztat po naklejki/zawieszki pod maskę zeby wpisać tam przebieg i datę zmyślonej wymiany.
                      Tej wiosny nasz forumowy kolega szukał bloku (nie wiem czy mogę napisać który) bo kupując auto rok temu zawierzył właśnie takim karteczkom .Przy pierwszym mrozie skończyła się jego wiara.
                      Blok został pospawany na aucie,wymyty po uszczelniaczach i zalany jak trzeba.
                      Czy trzeba kupić płyn w ASO? A w czym on jest taki najlepszy?Oczywiście jeśli jest to jakiś long life zalany niedawno to szkoda go psuć czymś co podlega wymianie co dwa lata,ale to tylko jeśli.Nawet wtedy nie musi to być płyn Hondy bo coś takiego nie istnieje.Albo czym różnią się płyny dedykowane do aut japońskich od tych dedykowanych do aut europejskich czy amerykańskich? To takie same pierdzielenie jak olej bez cholesterolu.

                      Comment


                      • #26
                        Zamieszczone przez m26 Zobacz posta
                        Po zakupie zawsze dobieramy się do płynów ustrojowych
                        zawsze zgoda, ale niekoniecznie od razu.
                        Olej, to oczywiste, nie wiemy co i jak długo tam jest, chyba że mamy niezbite fakty. Natomiast wszelkie inne płyny nie robimy od razu! odradzam. Autor tematu kupił auto niedawno, nie zebrał jeszcze wiedzy o stanie technicznym "co kupił"?
                        Jeśli na tym etapie coś się zwali, to nie dojdzie i nie będzie wiedział czy to własna wina, czy poprzednik zostawił jakiś "kwiatek" (zataił, czy zapomniał powiedzieć).
                        Stąd pytanie autora o załączanie się wiatraków, w upalne dni. Kolega Zygmunt dopiero poznaje auto. Zdecydowanie odradzam wymianę cieczy zaraz po zakupie.
                        "Moja szkoła" którą polecam to nie dotykamy niczego (prócz wym. oleju) przez co najmniej 10 tys km. Dopiero po takim przebiegu możemy uzyskać jako taką wiedzę o tym co kupiliśmy i w jakim stanie.
                        Po to są narzędzia pomiarowe aby sobie sprawdzić, zawartość H2O w płynie hamulcowym, po to jest aerometr, glukometr itd.
                        10 tys km obserwujemy, czyli to, co właśnie robi Zygmunt, obserwacja, ustalenie co jest prawidłowością a co nie. Gdyby teraz wymienił ten płyn a po tygodniu padła faktycznie upg to nie dojdzie w życiu czy to on zawinił czy sprzedający zataił usterkę. 10 tys km to jest dystans gdzie można z dużą pewnością wyrobić sobie zdanie czy kupiliśmy gniota czy sprawne auto. Dolewka 200ml w celu uzupełnienia jest zdecydowanie lepszym podejściem niż od razu wymiana całego.
                        Zygmunt, wymiana tak, ale nie w tej chwili, układ jest zalany, wymaga jedynie uzupełniania i to wszystko, jest lato więc nie ma żadnego zagrożenia, a na rajd tym autem się nie wybierasz wiec nawet woda destylowana dolana do zb. wyrównawczego się sprawdzi, daj sobie czas na sprawdzenie co kupiłeś. Jak przyjdzie pora wymiany to zdążysz się zapoznać z tematami na temat wymiany i tego co wlać. masz dużo czasu.
                        Last edited by rambo7; 23-07-2021, 10:48.
                        Kierownik Działu Diesla

                        Comment


                        • #27
                          Ja mam troszkę inny problem.
                          Mianowicie podczas jazdy bez klimy , w miejscu na nogi kierowcy czuć dość mocno tak jakby ciepło od silnika i nie jest to z miejsca gdzie leci powietrze z klimatyzacji. Nie występuje zawsze. Macie jakieś pomysły?

                          Wysłane z mojego Mi 9T Pro przy użyciu Tapatalka

                          Comment


                          • #28
                            Jeśli nie występuje zawsze to znaczy że pewnie na którymś konkretnym ustawieniu.
                            Całkiem możliwe że ktoś kiedyś rozbierał mieszalnik i jest teraz nieszczelny.
                            Zagrzej auto,daj mu trochę mocy w wentylator i pobaw się kierunkami nawiewu.
                            Ciężko powiedzieć co to może być,ale raczej nie ma za wiele możliwości .

                            Comment


                            • #29
                              Zamieszczone przez adik97 Zobacz posta
                              Mianowicie podczas jazdy bez klimy , w miejscu na nogi kierowcy czuć dość mocno tak jakby ciepło od silnika i nie jest to z miejsca gdzie leci powietrze z klimatyzacji. Nie występuje zawsze. Macie jakieś pomysły?
                              A to nie jest jak wieczorem kręcisz rogale na mieście? Może to od wydechu?
                              Auto kierownika: Honda Civic VIII gen (FD7) Comfort, R18A2, 2011r. Był Civic VI 1.4 MB2 1995r., Accord VI 1.8 CH6 2001r.
                              Auto kierowniczki: Honda Civic VII gen (EU8) LS, Hatchback 5d, D16V1 2004r.

                              Comment


                              • #30
                                Zamieszczone przez pablo_see Zobacz posta
                                A to nie jest jak wieczorem kręcisz rogale na mieście?
                                Dobre,ale się uśmiałem

                                Comment

                                Working...
                                X