Remont silnika tłoki R1A_R3A rocznik 2012 - Zbiórka

[lukash01]

Wydech czusciutki, widać lśniąca blachę od środka. Sprawdzałem cały układ wydechowy przy okazji wymiany oleju w kanale. Z wydechu tylko woda sobie kapie.
Życzę sobie żeby nie zaczął się problem z olejem a Wam szybkiego i taniego uporania się z problemem.

[dudek_t]

Zmieniaj olej jak dotychczas i nie przejmuj się na zapas. U mnie obecnie 166k km, olej co 15000-20000km i dolewam między wymianami między 0 a 500ml. Oleje z przypadku, obecnie od jakichś 80000km Motul econergy 0W-30.

[Adicek]

Witam
Mam ten sam problem a mianowicie duży pobór oleju 0,5/0,7 na 1000 km czy ktoś jest mi w stanie pomóc z tą wymiana tłoków czy znacie kogoś kto by się podjął tego zadania jestem ze Śląska

[marcel_ck]

Dzień dobry, dawno mnie nie było w tym wątku (choć przejrzałem chyba już cały). Ostatnio stwierdziłem po dużym namyśle, że zainwestuję w auto i wykonam remont silnika. No i dowiedziałem się pewnych rzeczy, chciałbym poznać waszą opinię. Zaufany mechanik, który miał wstępnie remont wykonać po konsultacji z jakimś tam jego znajomym z Hondy, powiedział, że nie podejmie się tego. Argumentował to tym, że wcale ten remont nie musi rozwiązać problemu poboru oleju. To znaczy na pewno na pewien czas ale niestety może on wrócić i nie chce robić roboty dla samej roboty i naciągać mnie na koszty. Dodatkowo, koszty mogą przekroczyć granice ekonomicznej rentowności, w zależności w jakim stanie jest silnik (wiadomo, dopóki się nie rozbierze to nic nie wiadomo a samo to to już ładnych parę złotych). Także jestem w kropce, oczywiście będę jeszcze konsultował w innych warsztatach ale chciałbym poznać opinie osób, które już parę kilometrów po remoncie zrobiły i takich, które już siedzą w temacie. Nie wiem czy ryzykować i ładować monety w generalny remont, czy iść po najmniejszej linii oporu, czy sprzedawać (choć szczerze, możecie się ze mnie śmiać ale świadomie nie chcę nikogo na minę wsadzać) czy oddać na części. Jak widzicie jestem trochę zakłopotany całą sytuacją dodam, że auto ma przebieg 185000. Zastawiam się, czy ryzykować, czy takie ryzyko w ogóle istnieje. Olej jest pity ostro, litr na tysiąc będzie. Wiem, że za mnie decyzji nie podejmiecie ani nie możecie mnie namawiać do niczego ale chciałbym poznać waszą opinię

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[Grzechu]

Olej jest pity ostro, litr na tysiąc będzie.

Chociażby z tego powodu nie powinieneś zwlekać z remontem... na forum jest chyba 2 czy 3 użytkowników którzy wykonali remont i jeżdżą póki co, bez nawrotu poboru tak dużych ilości oleju... Jest też inna opcja oprócz remontu - wymiana silnika z późniejszych roczników. Tylko dobrze jest upatrzyć sobie silnik z którego nie był demontowany osprzęt, jakiś rozbitek.

[marcel_ck]

Chociażby z tego powodu nie powinieneś zwlekać z remontem... na forum jest chyba 2 czy 3 użytkowników którzy wykonali remont i jeżdżą póki co, bez nawrotu poboru tak dużych ilości oleju... Jest też inna opcja oprócz remontu - wymiana silnika z późniejszych roczników. Tylko dobrze jest upatrzyć sobie silnik z którego nie był demontowany osprzęt, jakiś rozbitek.

No właśnie, tu jest pies pogrzebany. Na remont byłem nawet umówiony lecz po konsultacjach znajomy mechanik z nietęgą miną powiedział, że on tego nie będzie robił bo to kosztowna rzecz i może nie rozwiązać problemu i nie będzie mnie namawiał na takie inwestycje. Stwierdził też, że nie może mi nic sugerować ale żebym się poważnie zastanowił co z tym fantem dalej zrobić. Nie ukrywam, że piszę to trochę na gorąco i w pewnych emocjach bo z jednej strony auto jest dobrym stanie, doinwestowane (m.in. wym.sprzegła, wiązki w klapie bagażnika), nie daje widocznych symptomów nadmiarowego poboru oprócz tych widocznych na bagnecie (chodzi równiutko, cicho, nie kopci, na kompie też było ok). Dlatego zdecydowałem się na remont. Z drugiej strony, jeśli za dwa, trzy lata problem ma się pojawić znowu a zainwestuję wieksze pieniądzenie nie wiem czy warto. Będę się jeszcze konsultował w paru miejscach, jak dowiem się czegoś ciekawego i wnoszącego do dyskusji na pewno się podzielę. Oczywiście wrażenia z remontu, zakres i koszty jakie ponieśli użytkownicy chętnie przeczytam, może to mi pomoże w podjęciu decyzji

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[gkill]

Chłopie przeczytaj ten wątek. Ja już nic więcej nie chcę pisać w tym temacie bo już sporo tego było. Ja zmieściłem się w 1300 zł.

[m26]

Jak wyżej.
Znajdź mechanika który wie co to jest średnicówka i jeszcze powie "potrafię wymienić tłoki"-tyle Ci wystarczy.
Sprawa jest prosta,rozbierasz silnik (na aucie) i patrzysz czy jest hon,jeśli nie ma w srodkowej części cylindra to mierzysz owalizację.
Jeśli jest połowę więcej niż dopuszczalna to zakładasz tłoki i do widzenia,zapominasz o problemie olejowym.
Robota standard,jak w pierdylionie innych silników.Wymiana pierścieni to jest to tyle samo roboty co wymiana tłoków,a pierścienie z powodzeniem wymieniają nawet po szopach.

[gkill]

Tak prawdę mówiąc to nie ma co w tych silnikach mierzyć bo w nich brak jakiegokolwiek zużycia z zwłaszcza tulei cylindra, która dzięki super Eco pierścieniom tłokowym prawie się nie zużywa. Moje tuleje naprawdę trzymały wymiar fabryczny mimo przebiegu 190 tys km.

[m26]

Dlatego napisałem żeby sprawdzić czy hon jest,założyłem że jest.
Z drugiej strony patrząc to jesli pierścień stoi to po czasie zedrze tuleję.

[rambo7]

Znajdź mechanika który wie co to jest średnicówka i jeszcze powie "potrafię wymienić tłoki"-tyle Ci wystarczy.

z wszystkich wpisów całej treści tego tematu można wyciągnąć takie wnioski:
- wymiana silnika na taki sam używany z późniejszych roczników ( pisał Grzechu),
- wymiana tłoków na używane (całych z pierścieniami) z wcześniejszych roczników nawet z VIII gen od 2006 roku, i późniejszych roczników po 2012, na te z oznaczeniem: R1A.
- wymiana tłoków na nowe ze sklepu (nie będę podawał nazwy sklepu)
I o tego mechanika się rozchodzi co sugeruje m26.
Koniec rozważań.

[gkill]

Dlatego napisałem żeby sprawdzić czy hon jest,założyłem że jest.
Z drugiej strony patrząc to jesli pierścień stoi to po czasie zedrze tuleję.

Tu pierścienie raczej nie będą stały bo rozpiera je sprężyna.

[m26]

Każdy jeden pierścień jest w stanie się zapiec,nie ma wyjątków.Wystarczy jeździć na syfie albo niskim stanie oleju,albo bez płynu.Jak powstaje nagar suchy w środku to jest tylko kwestią czasu.Będzie się tak długo uklepywał pod pierścieniem i ograniczał jego ruch aż go zatrzyma.Wystarczy nawet że pierścień przestanie się obracać ,to pierwsze stadium.Zablokowany pierścień przejmuje od ściany tloka część siły naporu na cylinder,nie ma tez dobrego smarowania i zaczyna się zużycie.
Po pierścieniach jednoczęściowych widać to właśnie najlepiej,czasem potrafią z jednej strony nie mieć już rowka.W nowszych silnikach ciężko taka usterkę znaleźć ,bo po prostu nie da się tak jeździć i ludzie to złomują albo naprawiają.Za to w starych niewysilonych jednostkach ,kiedy oleje jeszcze raczkowały to był nagminnie występujący problem.

[gkill]

U mnie olejowe nie były zapieczone, sklejone z tłokiem, tylko otwory były zaklejone sądzą. Jak wyciągałem tłoki z tulei to bylem rozczarowany jak zobaczyłem, że olejowe odrazy odskoczyły od rowka. Podejrzewam, że większość tych silników z tego 2012 i 2013 co pije olej nie ma sklejonych pierścieni olejowych z tłokiem, tylko zaklejone otwory w pierscieniu.

[m26]

że większość tych silników z tego 2012 i 2013 co pije olej nie ma sklejonych pierścieni olejowych z tłokiem, tylko zaklejone otwory w pierscieniu.

Pewnie tak,ale skoro nie ma wymiany bo olej przestaje migrować to kwestią czasu jest aż zalepi sie wszystko.

bylem rozczarowany jak zobaczyłem, że olejowe odrazy odskoczyły od rowka.

No właśnie,one do pewnego momentu będą wychodzić,gorzej jest z chowaniem się w rowku.
Tłok ma luz,a pierścień go nie ma,zawsze przylega do cylindra.Jak się go dobrze podbije nagarem to robi się monolit z tłokiem bez luzu.
Potem jeden wyjazd na autostradę , tłok rozszerzy się razem z pierścieniem i tuleja obdarta.
Jest szansa że taki pierścień sie uwolni,ale zrobi się pod nim nowy luz który też z czasem wypełni nagar i wracamy do początku.