Kolor Civica IX generacji

[Swoje2]

Ja mam czerwonego i jest super

Czerwony jest najszybszy ....

[mark097]

Odświeżając temat po 10 latach. Planuję zakup Civica, jednak zastanawiam się nad wyborem koloru, który będzie stosunkowo łatwy w utrzymaniu.
Jak z perspektywy upływu lat oceniacie kolory dostępne w Civicu IX? Które są łatwiejsze, a które trudniejsze w utrzymaniu?
Na drodze widziałem już czarne i białe. Jednak czarny wiedziałem też czarny w komisie, świeżo po przywiezieniu, bez żadnego przygotowania. I o ile zadbany jest bardzo ładny, o tyle żeby to utrzymać to trzeba poświęcić mu dużo uwagi.
Biały też mi się podoba, jednak obawiam się, że po tylu latach może być sporo rys i odprysków, które na białym lakierze są najbardziej widoczne.
Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

[Typek®]

Kolor jest raczej drugorzędny, po latach i tak najbardziej podobają się te inne
Nasz jest zawsze i tak tym najbrudniejszym, bez względu na kolor.

[slepak]

Czarny zdecydowanie jest trudniejszy w utrzymaniu niż biały, za to do białego lecą owady nawet jak auto stoi, a po trasie widać wszystkie owady które nie przeżyły kontaktu z lakierem :P

Najmniej widać brud na srebrnym

[bravossi]

Najmłodsze z ix gen będą miały za rok 10 lat- jakikolwiek kolor byś nie kupił - wieku nie oszukasz.Kierowanie się kolorem przy zakupie takiego auta jest niedorzeczne

[mark097]

Najmłodsze z ix gen będą miały za rok 10 lat- jakikolwiek kolor byś nie kupił - wieku nie oszukasz.Kierowanie się kolorem przy zakupie takiego auta jest niedorzeczne

To ponad 10-letnie auta jakoś inaczej się brudzą, niż te młodsze? Nie mówię tu o jakichś niedoskonałościach spowodowanych wiekiem, ale o utrzymaniu karoserii we względnie dobrej kondycji.

[Typek®]

To ponad 10-letnie auta jakoś inaczej się brudzą, niż te młodsze?

Gdy dawniej auta miały rzucony prawdziwy metalic, po latach różnica była niewielka, w przypadku obecnych lakierów ekologicznych, które są cieńsze i mniej trwałe,
różnica jest już tak duża, że po każdym umyciu, samochody brudzą się zdecydowanie szybciej i mocniej.
No chyba, że od nowości zrobi się ceramikę, ale to już kosztuje, i trzeba powtarzać.

[Lcfr]

To ponad 10-letnie auta jakoś inaczej się brudzą, niż te młodsze? Nie mówię tu o jakichś niedoskonałościach spowodowanych wiekiem, ale o utrzymaniu karoserii we względnie dobrej kondycji.

nie...
tu raczej chodzi oto, że szukanie ponad 10letniego auta mając za kryterium kolor zamiast stan techniczny/przebieg itp itd to faktycznie slaby pomysł
tutaj raczej szuka się dobrej sztuki a kolor bierze jaki się trafi bo stan techniczny/serwis/przebieg jest ważniejszy.
a szukanie dobrego 10letniego auta w kolorze to raczej jak 6stka w totka - i mając tyle szczęścia wolałbym 6stkę

[klonoa4]

Najwazniejszy jest stan techniczny autka nie kolor Ja jak szukalem hondy to patrzylem na stan techhniczny szukalem z malym przebiegiem i znalazlem wtedy miala 29 tys teraz ma 72 tys i jestem bardzo zadowolony Kolor mam czarny nigdy nie chcialem czarnego bo wiem jak trudno utrzymac zeby byl czysty ale jak bym bral z salonu to wtedy moge wybierac kolor. Wole stan i przebieg niz kolor Kolega wybieral po kolorze i kupil tak zkorodowane ze szkoda gadac Kupil z przebiegiem 260 tys ale widac ze nikt o nia nie dbal .

[mark097]

Nie no, wiadomo że w kilkuletnim aucie najważniejszy jest stan techniczny i czy ruda go nie zżera od dołu. Ale jeśli jest wybór między dwoma samochodami w podobnym stanie technicznym, to dlaczego nie wybrać tego, który jest łatwiejszy w utrzymaniu
Zauważył ktoś po tylu latach, że któryś kolor jest bardziej odporny na warunki zewnętrzne od innych? Bo to, że ogólnie te Hondy mają cienką warstwę to już się naczytałem.

[Typek®]

Chyba poza autami premium, lub tymi z dopłatą do lepszego, obecnie chyba wszystkie mają cienki lakier.
To znaczy ekologiczny.

[slepak]

Biała perła potrafiła płatami gubić lakier w okolicy przedniej szyby: słupki A i krawędź dachu. Jest nawet o tym temat. Parę razy się z tym spotkałem w rocznikach 13/14. Czerwony z kolei blaknie od słońca.

[Pete]

Po pierwsze: stan techniczny danego egzemplarza jest kluczowy. Kolor traci znaczenie, trzeba brać auto w najlepszym stanie a skreślić je tylko gdy jego kolor wywołuje jakieś stany lękowe czy traumatyczne.
Kolor to sobie można wybierać w jakichś Golfach, Astrach czy innych Peugeotach - jest tego na pęczki w każdym stanie. Podaż Hond jest na tyle mała, że nie ma co grymasić bo straci się dobrą sztukę i koniec końców skończy się za kierownicą Peżota...

Po drugie: kolorem się nie jeździ.

Po trzecie: jak ktoś ma to szczęście i trafi na dwie Hondy w porównywalnym stanie i wyposażeniu, z tym że jedna jest w wymarzonym/upatrzonym/pasującym kolorze a ta druga niekoniecznie to decydujący jest...stan lakieru, bo pod tym względem Honda zbiera zasłużone cięgi.

[Stach13]

Każdy z nas ma inne subiektywne spojrzenie w tym temacie. Dla mnie wyborem numer jeden jest sylwetka auta, drugim kolor lakieru. Ideałem jest do tego wyboru dostosować napęd. Nie wyobrażam sobie posiadanie samochodu z fantastycznym silnikiem o sylwetce nudnej, ginącej w tłumie podobnych pojazdów i lakierze który by mi nie pasował. Auto ma cieszyć od a do zet.

[Lcfr]

Nie wyobrażam sobie posiadanie samochodu z fantastycznym silnikiem o sylwetce nudnej

no trochę sie tak nie da...
nawet jakaś renóffka z dobrym motorem czy inny paździerz jak ma już ten motor dobry to jest to wersja taka, że nie ma nudnej sylwetki

Dla mnie sylwetka i silnik/ zawias/wersja = równy poziom kryteriów wyboru (czyli nie lubię podstawowych aut, lubie ST, Sport, GT i te inne dodatki... )
każda marka inaczej to nazywa le takie ST, TypeR ZAWSZE prowadzi sie inaczej i ma silnik inny... nawet wersja okrojona SPORT zawsze jest ponad zwykły model
potem szukam super egzemplarza
kolor nieistotny chyba, że ktoś wieś tuning zrobi i poszedł w nieoryginalny lakier typu róż...