Witam serdecznie wszystkich użytkowników Forum ! jeżeli piszę w złym miejscu proszę o przeniesienie.
Otóż , jakiś czas temu kupiłem używanego civic 2.2i-cdti , jak kupowałem było słuchać że coś puka ale zostałem zapewniony przez sprzedającego że są to opony .
opony wymieniłem i przestało stukać ale. zauważyłem ze stuka na zakrętach , wiec wymieniłem prawe łożysko. okej stukanie ustało było okej , ładnie i cicho.
jakiś czas potem zacząłem słyszeć lekkie cykanie w silniku , w miarę przyśpieszania cykanie było szybsze, obroty w górę cykanie przyśpieszało jak hamowałem cykanie spowalniało
zauważyłem że jak jadę i dodaje gazu cyka jak wcisnę sprzęgło cykanie ustaje , cykanie jest słyszalne tylko na biegu podczas jazdy na wolnych cykanie nie występuje.
jadąc do wielkiej brytami w Niemczech miałem okazje sprawdzić auto i teraz przy prędkości 180km/h wyskoczyła mi kontrolka silnika. troszkę się przestraszyłem i zwolniłem do 140km/h i kontynuowałem całą podróż właśnie z taką prędkością, nie wiem ile to kilometrów ale spoko cały czas było słyszalne cykanie i do tego kontrolka. Po dojechaniu na miejsce zgasiłem auto i nie odpalałem do ok dwa dni , po zapaleniu silnika i przejechani około 300m kontrolka zapaliła się znowu, cykanie nabrało na głośności, i ciągle ta sama bajka przyśpieszam cykanie przyśpiesza zwalniam cykanie zwalnia. i tak około tydzień temu wsiadłem do samochodu żeby pojechać po kobietę do pracy , jako że wieczór był chłodny zaparowały mi szyby więc włączyłem nawiew i wyłączyłem cyrkulacje wewnątrz auta , po włączeniu zaczęło strasznie śmierdzieć spalinami ! aż rozbolała mnie głowa , wyłączyłem nawiew otworzyłem szyby żeby dojechać bo śmierdziało strasznie !!. nazajutrz postanowiłem sprawdzić za dnia co się dzieje... wziąłem latarkę odpaliłem silnik i zobaczyłem że gdzieś z dolnej części silnika wydobywają sie spaliny ! do chwili aż wiatraki od chłodnicy nie zaczęły pracować było to widoczne bardzo dobrze , lecz ni było widać miejsc z któego ów spaliny mogły by się wydostawać... jednakże widoczny był biały dym z pod silnika. i teraz moje pytanie. CZY KTOŚ Z WAS TAK MIAŁ !!??!!??
co może być przyczyną ów stukania i wydobywających się spalin ? czy może nie jest to ze sobą powiązane ?? do tego ta kontrolka silnika ? dodam że mam wycięty filtr cząstek stałych czy może to być przyczyną zapalającej się kontrolki ? (check engine) mojej żony brat tak ma...
Mój ojciec mówi że to musi być pęknięty kolektor wydechowy. jeżeli chodzi o same spaliny to zgadzam się że może to być przyczyna ale co jeżeli chodzi o samo cykanie ?? czy nie powinno ono być słyszalne na wolnych jeżeli to kolektor ? boje się że mogą to być panewki... i że zostałem oszukany podczas kupowania samochodu zarówno przez sprzedającego jak i przez salon/serwis hondy w nowym sączu gdzie samochód był sprawdzany i miał być 100% sprawny i gotowy na wielkie podróże .... o czym zapewniał mnie pan który go sprawdzał i za co zapłaciłem 300zł... był podłączony pod komputer który nie wykazał błędów i wszystko było sprawdzane na szarpakach i tak dalej ... ogólnie pan powiedział że amortyzatory są okej pokazywał na komputerze że są na "zielono" a teraz okazało się że jeden jest do wymiany... sprawdzał "wszystko" i "wszystko" jest okej ... i na tej podstawie dokonałem zakupu ... wydałem oszczędności bo chciałem mieć dobre i sprawne auto bez znacznego wkładu finansowego.. i nie wiem nie wiem co o tym myśleć jestem za granicą i już nic nie wiem samochód którym miałem jeździć stoi....
Otóż , jakiś czas temu kupiłem używanego civic 2.2i-cdti , jak kupowałem było słuchać że coś puka ale zostałem zapewniony przez sprzedającego że są to opony .
opony wymieniłem i przestało stukać ale. zauważyłem ze stuka na zakrętach , wiec wymieniłem prawe łożysko. okej stukanie ustało było okej , ładnie i cicho.
jakiś czas potem zacząłem słyszeć lekkie cykanie w silniku , w miarę przyśpieszania cykanie było szybsze, obroty w górę cykanie przyśpieszało jak hamowałem cykanie spowalniało
zauważyłem że jak jadę i dodaje gazu cyka jak wcisnę sprzęgło cykanie ustaje , cykanie jest słyszalne tylko na biegu podczas jazdy na wolnych cykanie nie występuje.
jadąc do wielkiej brytami w Niemczech miałem okazje sprawdzić auto i teraz przy prędkości 180km/h wyskoczyła mi kontrolka silnika. troszkę się przestraszyłem i zwolniłem do 140km/h i kontynuowałem całą podróż właśnie z taką prędkością, nie wiem ile to kilometrów ale spoko cały czas było słyszalne cykanie i do tego kontrolka. Po dojechaniu na miejsce zgasiłem auto i nie odpalałem do ok dwa dni , po zapaleniu silnika i przejechani około 300m kontrolka zapaliła się znowu, cykanie nabrało na głośności, i ciągle ta sama bajka przyśpieszam cykanie przyśpiesza zwalniam cykanie zwalnia. i tak około tydzień temu wsiadłem do samochodu żeby pojechać po kobietę do pracy , jako że wieczór był chłodny zaparowały mi szyby więc włączyłem nawiew i wyłączyłem cyrkulacje wewnątrz auta , po włączeniu zaczęło strasznie śmierdzieć spalinami ! aż rozbolała mnie głowa , wyłączyłem nawiew otworzyłem szyby żeby dojechać bo śmierdziało strasznie !!. nazajutrz postanowiłem sprawdzić za dnia co się dzieje... wziąłem latarkę odpaliłem silnik i zobaczyłem że gdzieś z dolnej części silnika wydobywają sie spaliny ! do chwili aż wiatraki od chłodnicy nie zaczęły pracować było to widoczne bardzo dobrze , lecz ni było widać miejsc z któego ów spaliny mogły by się wydostawać... jednakże widoczny był biały dym z pod silnika. i teraz moje pytanie. CZY KTOŚ Z WAS TAK MIAŁ !!??!!??
co może być przyczyną ów stukania i wydobywających się spalin ? czy może nie jest to ze sobą powiązane ?? do tego ta kontrolka silnika ? dodam że mam wycięty filtr cząstek stałych czy może to być przyczyną zapalającej się kontrolki ? (check engine) mojej żony brat tak ma...
Mój ojciec mówi że to musi być pęknięty kolektor wydechowy. jeżeli chodzi o same spaliny to zgadzam się że może to być przyczyna ale co jeżeli chodzi o samo cykanie ?? czy nie powinno ono być słyszalne na wolnych jeżeli to kolektor ? boje się że mogą to być panewki... i że zostałem oszukany podczas kupowania samochodu zarówno przez sprzedającego jak i przez salon/serwis hondy w nowym sączu gdzie samochód był sprawdzany i miał być 100% sprawny i gotowy na wielkie podróże .... o czym zapewniał mnie pan który go sprawdzał i za co zapłaciłem 300zł... był podłączony pod komputer który nie wykazał błędów i wszystko było sprawdzane na szarpakach i tak dalej ... ogólnie pan powiedział że amortyzatory są okej pokazywał na komputerze że są na "zielono" a teraz okazało się że jeden jest do wymiany... sprawdzał "wszystko" i "wszystko" jest okej ... i na tej podstawie dokonałem zakupu ... wydałem oszczędności bo chciałem mieć dobre i sprawne auto bez znacznego wkładu finansowego.. i nie wiem nie wiem co o tym myśleć jestem za granicą i już nic nie wiem samochód którym miałem jeździć stoi....
Comment