A ja się wyłamię, pewnie mnie zlinczujecie, ale powiem, że się cieszę na nowego TypeR. Co prawda bardziej mi się podobał IMO spójniejszy wizualnie 8gen niż obecna generacja, ale nie mogłem kupić Rki 8gen z uwagi na 3D (dwojka dzieci, przednie siedzenie nie wraca do swojej pozycji) i nieco ekstremalny zawias, a przy tym niestety wkurzało mnie, że na światach czy autostradzie objeżdża mnie gość w kolubrynie Audi 3.0TDI bo silnik seryjnie chociaż pięknie brzmiał to miał nawet 7,5 do setki w realu - czyli był na prostej chyba najwolniejszy z współczesnych mu turbo hot hatchy (może poza 308GTi). Turbina otwiera duuuużo większe możliwości niż N/A, to widać chociażby przy porównaniu silników R18 (z którego może da się uzyskać 20KM wkładając 15tys. pln) i N22 (mimo że diesel, wystarczy wylożyć 2 tysie na IC z orurowaniem i chiptuning, żeby podnieść moc o 50KM) - oba wyjściowo 140KM. Czy też lepsze porównanie: arcyprzeciwnik - doładowany 2.0 Golf GTI mający 200KM i TypeR z tą samą mocą, też 2.0: na dzień dobry taki Golf łykał Rkę na prostej (nawet sekundę szybszy do setki wbrew danym papierowym), a jak włożyłeś w niego 10 tys. na dolot, wydech, IC i chipa, mogłeś przekroczyć magiczne 300KM - wynik nieosiągalny dla tuningu Rki bez doładowywania, a żeby osiągnąć połowę z tego przyrostu, czyli 50KM, trzeba było wydać kilkadziesiąt tysięcy i ściągać części z różnych części świata. Oczywiście, można powiedzieć, że na tym cała zabawa, kultura JDM itd., że na krętym torze Rka objeżdżała Golfa i oczywiście nie była tak nudna jak on. Wszystko racja. Ale może właśnie doładowaną Rką 5D uda się połączyć wspaniały japoński klimat z racjonalnością...?
Poza tym generalnie dzięki zapasowi Nm auto z turbiną przy tej samej mocy jest nie tylko obiektywnie (tu może nie aż tak bardzo) ale przede wszystkim subiektywnie (odczucie przyspieszania) szybsze niż N/A. A o to chyba chodzi w hot hatchu? Ja wiem, że K20 jest kultowe, ale racjonalnie patrząc, to jedyne co w nim było fajne, to zakres obrotów i dźwięk. Kwestie zachowania na torze i liniowości mocy są fajnymi rzeczami na tor - nie wiem jak Wy, ale ja po nim na codzień nie jeżdżę.
Dlatego zgodnie z tą logiką wolałem do mojego funcara IV gen wsadzić D16 turbo niż wymuskane B18 N/A, które to teraz nie tylko objeżdżam, ale znowu poza dźwiękiem nie da takiej radości z przyspieszania; w dodatku tak wyszło... o połowę taniej...
Trwałość? Z CTDI, mimo że to ich pierwszy turbodiesel, w dodatku robiony praktycznie tylko na Europę, należy do najlepszych i mniej awaryjnych w swojej klasie. Także pozostaję w wierze, że jak Honda zmajstruje turbobenzynę (a już ją testuje w serii BTCC), to nie będzie dramatu. Start stop oczywiście do wyłączenia na stałe w dniu odbioru z salonu i wsadzenie zalecenia zmiany oleju co 20 czy nawet 30tys. km między bajki - wtedy powinno być OK. I nie oszukujmy się, B czy D seria po 200-300tys. km też wymaga niemałego wkładu...
Poza tym generalnie dzięki zapasowi Nm auto z turbiną przy tej samej mocy jest nie tylko obiektywnie (tu może nie aż tak bardzo) ale przede wszystkim subiektywnie (odczucie przyspieszania) szybsze niż N/A. A o to chyba chodzi w hot hatchu? Ja wiem, że K20 jest kultowe, ale racjonalnie patrząc, to jedyne co w nim było fajne, to zakres obrotów i dźwięk. Kwestie zachowania na torze i liniowości mocy są fajnymi rzeczami na tor - nie wiem jak Wy, ale ja po nim na codzień nie jeżdżę.
Dlatego zgodnie z tą logiką wolałem do mojego funcara IV gen wsadzić D16 turbo niż wymuskane B18 N/A, które to teraz nie tylko objeżdżam, ale znowu poza dźwiękiem nie da takiej radości z przyspieszania; w dodatku tak wyszło... o połowę taniej...
Trwałość? Z CTDI, mimo że to ich pierwszy turbodiesel, w dodatku robiony praktycznie tylko na Europę, należy do najlepszych i mniej awaryjnych w swojej klasie. Także pozostaję w wierze, że jak Honda zmajstruje turbobenzynę (a już ją testuje w serii BTCC), to nie będzie dramatu. Start stop oczywiście do wyłączenia na stałe w dniu odbioru z salonu i wsadzenie zalecenia zmiany oleju co 20 czy nawet 30tys. km między bajki - wtedy powinno być OK. I nie oszukujmy się, B czy D seria po 200-300tys. km też wymaga niemałego wkładu...
Comment