Gdy biznes jest trudny moralnie z pozycji Szefa Sklepu z częściami motozyzacyjnymi.

[MiCyran]

Klientów nam dostatek, różnica jest taka że wiedzę usłyszą od nas, a nie od byle leszcza z hurtowni, który będzie udawał mądrego bo sprawdzi sobie na naszej stronie. I jego 5 minut w internecie będzie równowarte dla klienta co 15 lat w branży dla nas.

Widzi Pan, zawsze kiedy chcę z naszej dyskusji osiągnąć coś dla użytkowników tego Forum, to sprawa rozbija się o Pański biznes. I chyba w tym tkwi sedno problemu, dlaczego nasza komunikacja z Panem tak kuleje.

Potrafię sobie wyobrazić jeszcze gorszy: co by było gdyby okazało się, że to my dogadaliśmy się osiem lat temu z Hondą, żeby to oni montowali tłoki "R3A", tylko po to, żeby teraz sprzedawać zestawy naprawcze? A tak naprawdę jesteśmy "ukrytą opcją Hondowską"?

No teraz to już Pan sobie trochę schlebia A żart zrozumiałem...

[TakTyk]

Ale ja przecież robię co mogę Jeżeli nie miałbym firmy to nie miałbym tej wiedzy, czyli bylibyśmy wszyscy (jako użytkownicy samochodów marki Honda) w jeszcze gorszym położeniu. Jesteśmy w lepszym a na nas spadają dachówki Dajemy palec, całej ręki nie damy. No i może byśmy dali, gdyby zdobycie tych danych nie kosztowało. A to po prostu jeden taki wziął poleciał tu i tam, wrócił z tabelką i oczekuje się od niego, że wrzuci ją do internetu. Ja mam wrażenie że cały czas biznes w Polsce jest traktowany jako złodziejstwo i już Ja tego podejścia nie zmieniem

[Grzechu]

Tutaj, jakby nie patrzeć, perspektywa zarobku dobrej kasy, na klientach Civiców z wadliwymi tłokami jest duża, jest to teraz "na czasie" trzeba korzystać

[gkill]

Ale ja przecież robię co mogę Jeżeli nie miałbym firmy to nie miałbym tej wiedzy, czyli bylibyśmy wszyscy (jako użytkownicy samochodów marki Honda) w jeszcze gorszym położeniu. Jesteśmy w lepszym a na nas spadają dachówki Dajemy palec, całej ręki nie damy.

Ale to użytkownicy odkryli i rozwiązali ten problem nie komórka biznesowa.

[MiCyran]

Ja mam wrażenie że cały czas biznes w Polsce jest traktowany jako złodziejstwo i już Ja tego podejścia nie zmieniem

Ależ nie! Gdyby bronił Pan zasad uczciwego biznesu, to przyznałby Pan, że Honda ponosi odpowiedzialność za problemy swoich klientów i próbowałby Pan pomóc je rozwiązać w sposób, który odpowiada skali problemu. Dla mnie biznes, który opiera się na czyjejś krzywdzie - nieważne, na jakim etapie ona wystąpiła - nie jest uczciwym biznesem.

[rambo7]

Widzi Pan, zawsze kiedy chcę z naszej dyskusji osiągnąć coś dla użytkowników tego Forum, to sprawa rozbija się o Pański biznes.

za takie pisanie można dostać burę od innych oburzonych i zbulwersowanych, przypuszczam prowadzących działalność.
pytałem we wpisie #99

jaki pożytek przyniosło dla forumowiczów zarejestrowanie się forumowicza TakTyk z wiedzą? podaj mi konkrety (konkretnie, to, to i to....)
Proszę osoby zainteresowane o wymienienie konkretów które pomogą im w naprawie (konkretnie, to, to i to....).

do tej pory nie dostałem odpowiedzi.

Ja mam wrażenie że cały czas biznes w Polsce jest traktowany jako złodziejstwo i już

ale kto tak ocenia? (do kogo ten zarzut?) bo na pewno nie klienci. Takie traktowanie podmiotów gospodarczych przypisuje się Prawu, realiom biznesu, Ministrowi Finansów.
To Klienci są okradani. Domino jest proste, Minister łoi podmioty, podmioty łoją klientów, klient nie ma nic do gadania.

[TakTyk]

Ależ nie! Gdyby bronił Pan zasad uczciwego biznesu, to przyznałby Pan, że Honda ponosi odpowiedzialność za problemy swoich klientów i próbowałby Pan pomóc je rozwiązać w sposób, który odpowiada skali problemu. Dla mnie biznes, który opiera się na czyjejś krzywdzie - nieważne, na jakim etapie, ona wystąpiła - nie jest uczciwym biznesem.

Krzywda była tydzień temu, kiedy klient z problemem "wadliwych" tłoków w Accordzie VIII generacji zadzwonił do nas i powiedział, że oddał silnik na remont i obróbkę do specjalistycznego warsztatu, który "poprawił" mu wadliwe tłoki, zakombinował jakieś pierścienie, a w efekcie było litr oleju na 300 kilometrów. To jest krzywda.

Pierwotnie problem powstał daleko od nas, a my oferujemy lepsze rozwiązanie niż 90% rzemieślników z tokarkami. Silników za darmo rozdawać też nie będziemy, bo pewnie nawet gdybyśmy wystawili je za 10000PLN (gdzie nowy kosztuje ponad 50000PLN), to i tak byłoby, że złodziejstwo.

Domino jest proste, Minister łoi podmioty, podmioty łoją klientów, klient nie ma nic do gadania.

To nie jest "łojenie", tylko "płacenie" (za towar/usługę) i jest naturalnym wolnorynkowym procesem. Ja się ani łojony nie czuję, ani nie łoję.

[MiCyran]

To nie jest "łojenie", tylko "płacenie" (za towar/usługę) i jest naturalnym wolnorynkowym procesem. Ja się ani łojony nie czuję, ani nie łoję.

Widzę, że wszystko sprowadza Pan do jednego. To powiem tak: pomijając fakt, że nie przyjąłbym żadnej gratyfikacji, nie usłyszałem od Pana żadnej propozycji partycypowania w zyskach płynących z wiedzy, którą Panu udostępniłem. Brzmi absurdalnie, prawda? Ale to ode mnie dowiedział się Pan o problemie, a ja też poniosłem swoje koszta...

[gkill]

w efekcie było litr oleju na 300 kilometrów. To jest krzywda.

Wystarczy by 2 pierścień tłokowy tzw uszczelniająco-zgarniający został założony odwrotnie na każdym tłoku i taki będzie efekt tj. pompowanie oleju do komory spalania. Jest Pan pewny, że to zrobił zakład specjalizujący się w remontach silników, czy po prostu mechanik samochodowy? Bo nie wierze by profesjonalny zakład tego typu tak postąpił, ale owszem nie raz taki błąd popełnił mechanik ogólny samochodowy.

[MiCyran]

Widzi Pan, zawsze kiedy chcę z naszej dyskusji osiągnąć coś dla użytkowników tego Forum, to sprawa rozbija się o Pański biznes.

za takie pisanie można dostać burę od innych oburzonych i zbulwersowanych, przypuszczam prowadzących działalność.
pytałem we wpisie #99

jaki pożytek przyniosło dla forumowiczów zarejestrowanie się forumowicza TakTyk z wiedzą? podaj mi konkrety (konkretnie, to, to i to....)
Proszę osoby zainteresowane o wymienienie konkretów z które pomogą im w naprawie (konkretnie, to, to i to....).

do tej pory nie dostałem odpowiedzi.

@rambo7, wyczuwam lekki zarzut pod moim adresem... Ja od początku mojej aktywności związanej z tłokami "R3A" nie poszukuję rozwiązania problemu technicznego, bo szczęśliwie chyba udało mi się go rozwiązać bez zestawu naprawczego OEM, ale próbuję znaleźć rozwiązanie systemowe (np. prawne lub przynajmniej przez wywołanie presji medialnej). Po prostu mam poczucie krzywdy (już nawet nie materialnej), że Honda nie bierze odpowiedzialności za to, co zrobiła. I tutaj widzę rolę Haparts, jako posiadacza owej "tajemnej" wiedzy. A muszę tu zgodzić się z Panem Michałem, że trudno nie nazwać pomocą sprzedaży akcesoriów samochodowych (w naszym przypadku tłoków i pierścieni), czy np. wskazania warsztatu, który podjąłby się montażu - takie wskazówki pojawiły się na Forum. Tylko, czy to wyczerpuje definicję pomocy, której mogą oczekiwać posiadacze felernych 2012-tek...

[TakTyk]

Widzę, że wszystko sprowadza Pan do jednego. To powiem tak: pomijając fakt, że nie przyjąłbym żadnej gratyfikacji, nie usłyszałem od Pana żadnej propozycji partycypowania w zyskach płynących z wiedzy, którą Panu udostępniłem. Brzmi absurdalnie, prawda? Ale to ode mnie dowiedział się Pan o problemie, a ja też poniosłem swoje koszta...

Tak działa obecnie każda branża. Korzystając z usług Google czy Facebooka też sprzedajemy im dane, a nagrody w zamian nie ma, tylko reklamy i reklamy... I może i mamy im to za złe, ale teraz liczy się tylko data, data, data...

Tylko, czy to wyczerpuje definicję pomocy, której mogą oczekiwać posiadacze felernych 2012-tek...

Absolutnie nie wyczerpuje, ale pretensje nie do nas, tylko tutaj: https://goo.gl/maps/RdrhePgHbrwCJYmB8

[MiCyran]

Tak działa obecnie każda branża. Korzystając z usług Google czy Facebooka też sprzedajemy im dane, a nagrody w zamian nie ma, tylko reklamy i reklamy

Panie Michale, tymi kanałami sprzedaje Pan tylko te dane, które potencjalnie skierują do Pana klientów i zwiększą sprzedaż, więc bzdurą jest mówienie, że nie ma nagrody.

[TakTyk]

Panie Michale, tymi kanałami sprzedaje Pan tylko te dane, które potencjalnie skierują do Pana klientów i zwiększą sprzedaż, więc bzdurą jest mówienie, że nie ma nagrody.

Ja nie mówię o swoim biznesie, tylko o życiu. Szukając w Google podpasek albo wczasów w Radomiu, czy też po prostu dając śledzić swoją lokalizację molohom wcale nie kieruję do siebie klientów. Kieruję ich tylko do tych firm, które z tych danych skorzystają. Ja nie Google.

[MiCyran]

Ja nie mówię o swoim biznesie, tylko o życiu. Szukając w Google podpasek albo wczasów w Radomiu, czy też po prostu dając śledzić swoją lokalizację molohom wcale nie kieruję do siebie klientów. Kieruję ich tylko do tych firm, które z tych danych skorzystają. Ja nie Google.

Ale to nie ma znaczenia w naszej dyskusji. Ja na przykład nie mam konta na FB, ale prowadząc firmę, pewnie bym bez niego nie istniał - inwigilacja jest tego ceną. Pisałem o danych, które intencjonalnie, świadomie umieszcza Pan w sieci.

[TakTyk]

A ja piszę o danych, które przypadkowo trafiają do firm od klientów, a oni nie mają z tego powodu nagrody.