Witam, wpadlem w poslizg na tzw "szklance" poza zabudowanym, jechalem 70km/h noi auto do kasacji. Czy z racji tego ze na drodze nie bylo zadnego znaku tory by mnie ostrzegal przed gololedzia moge sie domagac odszkodowania od zarzadcy drogi?
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
wypadek na oblodzonej drodze
Collapse
X
-
Moim zdaniem nie możesz, bo nie masz dowodu na to ile jechałeś a zarządca drogi umorzy postępowanie na podstawie domniemania niedostosowania prędkości do warunków jazdy i braku dowodów.
Ciężar udowodnienia zdarzenia leży po Twojej stronie.
Jeśli napiszesz że była gołoledź to zarządca odpisze ci kontrargument że mogłeś przewidzieć sytuacje ze względu na temperaturę otoczenia itp.
Ja bym olał, bo moim zdaniem nic tu nie zdziałasz - choć próbować masz prawo.Last edited by Gość; 27-01-2009, 16:28.
-
Raczej nie masz bo jest jeden niezatapialny przepis w takich przypadkach:
Niedostosowanie prędkości do panujących warunków"
Jeżeli jechałeś z dozwoloną prędkością to zostaje tylko wersja z nagłym wybiegnięciem np sarny.Ale musisz mieć wówcza AC i dobrze kombinować.
Comment
-
mi nie chodfzi o ubezpieczenie tylko od zarzadcy drogi, to bylo poza zabudowanym, moglem jechac 90, mialem 70 i to mi powiedzilay paly wiec dowody sa, a skad ja moglem wiedziec ze tam jest gololedz, btw czy to jest normalne zeby auto na prostej samo zaczelo ciagnac w lewoa poduszki nie odpalily?
Comment
-
Kolego ... Może trochę ochłoń.
Po pierwsze to cieszył bym się na Twoim miejscu że nie jechałem 90 i że jestem cały.
BTW. 14 stycznia ja też wypadłem poza zabudowanym z drogi na zakręcie, miałem z 70, też w cholerę ślisko, troszkę rozbiłem Hankę ale nie mam pretensji do nikogo, było ciut poniżej 0 i jak wysiadłem z auta to o mało nie zaliczyłem gleby, ale nie staram się szukać winnego na siłę.
Nie zrozum mnie źle - nie mówię że Twoja wina, tylko niestety takie sytuacje sie zdarzają ...
Tak jak napisałem - masz prawo próbować, rób jak chcesz, ale na 90% obstawiam że nic nie uzyskasz.
Comment
-
Hm, różnie to może być oglądałem ostatnio program na TVN Turbo w związku z wypadającą zwierzyną na drogę, ale sprawa wygląda tak :
1. Jeżeli masz AC ubezpieczyciel zwróci pieniądze za naprawę TYLKO jeżeli na drodze nie widnieje znak - Uwaga Dzika zwierzyna, w przypadku gdy znak był - odszkodowania się nie należy.
2. Nie posiadasz AC - Jeżeli nie posiadasz AC, nie było znaku ostrzegającym o dzikiej zwierzynie, możesz podać zarządcę lasu, leśniczego etc. do sądu - jest pewne iż otrzymasz odszkodowanie.
Troszkę, nie na temat ale podobna sytuacje, warto spróbować. Przykład : Znajomy jechał drogą w mieście, jedzie, jedzie nagle auto zapadło się pod ziemie - jakieś 50 cm, dostał odszkodowanie od zarządcy drogi czyli urzędu miasta i gminy wydział komunikacji. Dowiedz się dokładnie czy masz prawo ubiegać się o odszkodowanie itp.Last edited by Suruwa; 28-01-2009, 09:19.
Comment
-
Powiem tak: kolega policjant na prostej wpadł w poślizg (odpalał fajkę swoją drogą ...) dachował, auto do kasacji, ale on cały . Ubezpieczycielowi zgłośił, że wybiegł mu lis, spanikował i wpadł w poślizg. Tak się składało, że auto akurat sprzedawał, a z ubezpieczenia dostał o 1tyś wiecej niż na aukcji wystawił
Sam wyciągnij wnioski
Comment
-
mi nie mowcie zebym ochlonal, bo ja sam a auta wyszlem lazilem dopoki mnie sila nie posadzilipomysl poddal mi kumpel, zaraz to AC nie obejmuje wszystkiego co sie stanie z twojej winy jessli tylko nie zrobiles tegfo specjalnie? wiem ze gdybym mial AC kase bym dostal, bo bylo oblodzone a znaku o mozliwym niebezpieczenstwie nie bylo
Comment
-
Zamieszczone przez shczepcio Zobacz postaTomgn1 ale z ubezpieczenia a nie od zarządcy drogi ???
od ubezpieczyciela
Comment
Comment