Spalanie w Civic XI generacji

[Lcfr]

wiecie, spalanie spalaniu nie równe... u mnie ostatnio pojawiło sie 11-12l w wawie. zmienili mi godziny pracy - ruszam tuż przed szczytem a wracam w szcycie. to co mozna zrobic w 12-15min bez ruchu rano robie w 20 ale jak wracałem 20 to wracam 40-50. Droga sie nie zmiania a ruch tak. wiecej stoje niż jade... dramat... juz nawet myslalem, że cos nie tak z autem ale wystarczy normalna trasa, normalny dzien i wszystko wraca do normalnych wartosci...

XI, mowa o hybrydzie, na drogach lokalny, gdzie ograniczenia prędkości są do 90km/h, jadąc licznikowo do 100km/h, w spalaniu, bije na łeb na szyję wszystkie dotychczasowe modele... piszę to z własnej perspektywy.. ostatnio dużo jeżdżę moją XI i jeżdżąc do pracy lokalną krajówką, w jedną stronę prawie 80km, trzymając się w miarę ograniczeń prędkości, moje auto spala już powtarzalnie- 5-5,2l/ 100km

w tych warunkach jadąc płynnie i starając się przewidywać w Xgen schodzi sie do 6,3 - 6,5l nawet z CVT
a przytoczony wspomniany 5gen z d15z1 czy 6gen z ek3 d15z3 bodajże ze swoimi długimi skrzynkami spokojnie równały sie osiągami spalania min z tą nowa hybrydą...
nie miały hybrydy i nie miały norm eurosreuro i to było 30 lat temu technologicznie....

[Jedwabnik]

Na dystansie 80 km moją X robię bez problemu 4.5-4.8 jadąc do 10km więcej od dopuszczalnej na drogach lokalnych.

[Grzechu]

Na dystansie 80 km moją X robię bez problemu 4.5-4.8 jadąc do 10km więcej od dopuszczalnej na drogach lokalnych.

Civic X to bardzo udany model, te silniki 1,5T, są chyba jednymi z najlepszych silników jakie zrobiła Honda.. to co piszesz, o tym spalaniu, to aż ciężko uwierzyć.. moją IX 1,4, osiągnąłem na tym samym dystansie co zawsze jeżdżę, najmniej 4,6l/100km.. ale to była jazda z licznikowym 90km/h... trochę męcząca.. a XI, jadę se bez spiny licznikowe 100km/h, czasem delikatnie przecisnę jak trzeba, czasem zwolnię, bo ograniczenia wymuszają czy jakieś inne "spowalniacze" na drodze i wychodzi koło 5,2l/100km.

a przytoczony wspomniany 5gen z d15z1 czy 6gen z ek3 d15z3 bodajże ze swoimi długimi skrzynkami spokojnie równały sie osiągami spalania min z tą nowa hybrydą...

Szkoda, że dalej ich nie produkują.. : niepotrzebne byłby hybrydy..

[Alix]

Tak, chodzilo mi o generacje Type R 9, 10, 11scie czyli wszystkie z tym samym silnikiem 2.0T / K20C1

Dopracowane auta z lat 90.+ (nie liczac tych z bloku wschodzniego) byly generalnie oszczedniejsze, a juz na pewno przy takich pojemnosciach typu 1,x. Moj 4 gen mimo odprezenia silnika do 8,5:1 pod turbo i najzwyklejsze SOHC na wtrysku posrednim bez zadnych wynalazkow zrobione pod 200KM palilo jak piszesz 6-7 na lokalnej... Bo w tych wiekszych pojemnosciach to jeszcze poszla do przodu efektywnosc od takich najbardziej oczywistych typu odlaczane cylindry, zaawansowane rozrzady, doloty, wtryski etc. - na pewno moj V8K pali smiesznie blisko wiekszej czterocykindrowki tego jednak V8mki z przelomu wiekow nie potrafily. Ale tu tez sie postep zatrzymal tak powiedzmy z dekade temu, bo wraz z dorzucaniem pseudoekologii i roznich dziwnych kwestii silniki te juz raczej nie pala mniej a takie 26 punktow kontrolnych procesu spalania powoduje ze jak w takim czyms sie lampka check engine zaswieci to nawet nie wiadomo od czego zaczynac, a przez to ze jest tego tyle oj to lubi sie zaswiecic...

[Grzechu]

Muszę to napisać, już to zauważyłem jakiś czas temu, ale musiałem się upewnić.. to auto ewidentnie, spala dużo mniej w trasie, przy temp. powyżej 10st.C, zaś gdy temp. jest poniżej tych 10st.C, bliżej zera, auto zdecydowanie więcej pali, śmiem twierdzić, że różnica jest rzędu od 0,5-1l... jeżdżę ciągle tą samą trasą, gdy było zimno przy dynamicznej jeździe auto spalało mi średnio koło 7l/100km, teraz przy podobnej jeździe, a może nawet i ostrzej, wychodzi mi od 6,3-6,5l... też to zauważyliście u siebie ? Auto co raz mnie zaskakuje z tym swoim spalaniem.

[kubat630]

Zobaczysz jak miło bedzie ze spalaniem, gdy temperatura otoczenia bedzie w zakresie 18-23 stopni
Wtedy wg mnie ten uklad jest najbardziej wydajny.
Gdy bedzie powyzej 25 stopni i dojdzie czesto załączająca sie klima znowu zobaczysz ze jest troche gorzej..

Co prawda pisze z perspektywy CRV, ale wydaje mi sie, ze zauwazysz podobna zaleznosc

[Grzechu]

Gdy bedzie powyzej 25 stopni i dojdzie czesto załączająca sie klima znowu zobaczysz ze jest troche gorzej..

No tak, to wydaje się być logiczne, spalniak będzie musiał częściej się załączać, żeby napędzać równie częściej sprężarkę klimatyzacji..

[zadra]

Zobaczysz jak miło bedzie ze spalaniem, gdy temperatura otoczenia bedzie w zakresie 18-23 stopni
Wtedy wg mnie ten uklad jest najbardziej wydajny.
Gdy bedzie powyzej 25 stopni i dojdzie czesto załączająca sie klima znowu zobaczysz ze jest troche gorzej..

Co prawda pisze z perspektywy CRV, ale wydaje mi sie, ze zauwazysz podobna zaleznosc

To dotyczy roʻwnież starszych konstrukcji.
Ja notuję rekordowo niskie spalanie wiosną i późną jesienią.
Temperatury niższe, zatem klimatyzacji nie używam bo wystarczy sam nawiew lub uchylone okno a silnik bardzo szybko się nagrzewa i ma temoeraturę roboczą, więc kŕotko na ssaniu pracuje.
W tych zakresach temoeratur (wiosna - jesień) rów ież skrzynia biegów i inne łożyska są nadal blisko "temperatury komfortu" pracy i zwiększone opory są tylko chwilę po starcie.
Bliżej 0stC jest już gorzej a powyżej 20st to i klimatyzacja częściej i wentylator chłodnicy częściej itp..

U Was dodatkowo może być jakaś "ochrona baterii" w postaci strategii ładowania bardziej restrykcyjnego poniżej jakiegoś zakresu temperatury i zimnej baterii no i oczywiście im niższa temperatura, to skuteczny ładunek z akumulatora niższy .

Co do wczesniej poruszonego "wspomnienia" o starszych silnikach co paliły tak samo mało, to moim zdaniem .. niekoniecznie.
Kilka(naście) lat temu warunki kieliśmy zupełnie inne.
Z mojej historii przykłady:
Pf125 rocznik '81 spalał mi około 8 litrów lpg.
Mozna powiedzieć, że stosunkowo niewiele bo samej Pb postrafiły wciągnąć 10litrów a niekiedy powyżej.
Tylko, że klimy nie było, biegów 4szt, elektryki żadnej a ssanie "ręczne" zależalo od kierowcy.
Prędkości jazdy- w granicach 80-90km/h tak aby tira wyprzedzić a natłok ruchu dużo niższy więc płynność wyższa.
Kolejny przykład - łada samara 1300 ktora paliła mi 7litrów lpg i podobnie - prędkości trochę wyższe ale auto siermiężne i warunki korzystania inne.
Ostatni przykład mazda 626 '91 w dieslu. Klima, elemtryka, wszysto co potrzebne.
W Polsce paliła mi 5,8 litra ON ale już za granicą na autostradach i zagranicznych obciążonych miastach 7,5 litra.

U nas warunki zmieniły się drastycznie. Jeździmy szybciej, wymagamy od auta więcej, mają więcej systemów i urządzeń a palą tyle samo albo mniej niż dawniejsze auta (w innej rzeczywistości).
Wg mnie jest pozytywny progres a gdybym teraz jeździł starym V6 lub V8 to spalałby mi znacznie więcej niż aktualne 1,8 mimo iż mocowo V6 byłoby zbliżone (jakieś 140 do 160kM).

[Crane83]

Muszę to napisać, już to zauważyłem jakiś czas temu, ale musiałem się upewnić.. to auto ewidentnie, spala dużo mniej w trasie, przy temp. powyżej 10st.C, zaś gdy temp. jest poniżej tych 10st.C, bliżej zera, auto zdecydowanie więcej pali, śmiem twierdzić, że różnica jest rzędu od 0,5-1l... jeżdżę ciągle tą samą trasą, gdy było zimno przy dynamicznej jeździe auto spalało mi średnio koło 7l/100km, teraz przy podobnej jeździe, a może nawet i ostrzej, wychodzi mi od 6,3-6,5l... też to zauważyliście u siebie ? Auto co raz mnie zaskakuje z tym swoim spalaniem.

Temperatura otoczenia ma zawsze wpływ na zużycie paliwa i w przypadku Civica nie ma wyjątku, ale że aż 1L to bym nie powiedział - oczywiście jeśli chodzi o spalanie w trasie. Z drugiej strony jeszcze pytanie, w jakiej trasie - przede wszystkim znaczenie ma dystans. Przy chłodnych dniach dochodzi wydłużony cykl nagrzewania silnika i mniejsza sprawność ogniw przed dogrzaniem.

Największe różnice widzę w cyklu codziennej jazdy miejskiej. Ja mam dystans do pracy około 15-16 km. I tak jak latem cykl dom-praca-dom zamyka się w przedziale 3.5-3.8L, tak zimą nie ma szans zejść poniżej 4L, a średnia to jakieś 4.3-4.5L, więc widać, że to będzie do około 1L więcej.

Trasy jakie robię to 300 km średnio raz na miesiąc i tutaj różnice widzę do max 0.5L zima vs lato, ale trudno jest tak do końca powiedzieć, ile jest naprawdę samego wplywu temperatury otoczenia, bo takiej trasy nigdy nie da się porównać 1 do 1.

[mistrzpp]

Muszę to napisać, już to zauważyłem jakiś czas temu, ale musiałem się upewnić.. to auto ewidentnie, spala dużo mniej w trasie, przy temp. powyżej 10st.C, zaś gdy temp. jest poniżej tych 10st.C, bliżej zera, auto zdecydowanie więcej pali, śmiem twierdzić, że różnica jest rzędu od 0,5-1l... jeżdżę ciągle tą samą trasą, gdy było zimno przy dynamicznej jeździe auto spalało mi średnio koło 7l/100km, teraz przy podobnej jeździe, a może nawet i ostrzej, wychodzi mi od 6,3-6,5l... też to zauważyliście u siebie ? Auto co raz mnie zaskakuje z tym swoim spalaniem.

Tak też zauważyłem że w temp. 10-20oC auto pali najmniej. Zwłaszcza jest to widoczne na krótkich odcinkach. Po mieście i na drogach lokalnych bez problemu mam spalanie poniżej 5l. Gorzej jest na autostradzie, tutaj jak załączę tempomat na 150km/h to zbliża się nawet do 10l. Generalnie do 100km/h auto jest mega ekonomiczne powyżej jest nieco gorzej a tak powyżej 130km/h to już słabo, zwłaszcza że bak jest mały.

[Bidon]

Po około 12 miesiącach. Trasa 50% / Miasto 50%spal honda.jpg

[Grzechu]

Miasto robi swoje.. sporo obniża średnią spalania, ja jak jeżdżę poza miastem w trasie -80% całego przebiegu, to mam średnie spalanie, po prawie 5 tys.km, - 6,4/100km. Z czego jestem bardzo zadowolony, jak na taki duże auto i frajdę z jazdy jaką daje, to jest na prawdę bdb spalanie.

[Grzechu]

Wczoraj pojechałem na wieś, 33km w jedną stronę, drogi lokalne, wiec dużych prędkości też nie było.. ale gdzie dało radę to było licznikowe 90-95km/h, momentami 80km/h, w miejscowościach, przepisowe 50km/h... generalnie jazda spokojna, bez nagłych przyspieszeń.. moje oczy prawie wyszyły na wierzch, jak od startu do stopu, zobaczyłem taki wynik...

spalxi.jpg

[rambo7]

zawstydzasz swojego diesla 1,6 , i mojego zresztą też .

[Grzechu]

zawstydzasz swojego diesla 1,6 , i mojego zresztą też .

Fakt, zawstydziłem.. Kianką niestety nie udało mi się tak nisko zejść.. może z raz było 4,3..