Witajcie, jako iż zirytowałem się już drugi raz, postanowiłem zasięgnąć opinii, wymienić się spostrzeżeniami etc.
Na wstępie zaznaczę, iż chodzi wyłącznie o start zatrzymany, bez wyprzedzania, zmieniania pasów, generalnie łamania przepisów ruchu drogowego. Ot taki test przyspieszania.
Dzisiaj stojąc na dwupasmowej jezdni obok Nissana Qashqai (na lewym zwężającym się pasie) chciałem szybko przyspieszyć, aby to zwężenie szybko opuścić. No i ruszyłem dość dynamicznie. Niestety facet z Nissana postawił sobie za punkt honoru nie pozwolić mi zrealizować mojego zamiaru. Jako, iż spożytkowałem już na tę operację określoną energię to postanowiłem manewr wykonać do końca. Niestety na włączonym ASP oraz klimatyzacji i bez wcześniejszej "przegazówki". I powiem tak: ledwo dałem mu radę. Wynik określam jako "smutne zwycięstwo". Czegoś innego człowiek spodziewa się po ok. 200 konnym motorze, w dodatku w "starciu" z crossoverem napędzanym uturbionym 1.2 lub dieslem 1.6
Piszcie jakie macie techniki oraz podawajcie wyniki "starć". Oraz kto tak Was objechał lub kogo Wy objechaliście
.
Propozycja klasyfikacji wyników (możecie podawać swoje propozycje nomenklatury):
1. Totalne zwycięstwo (nokaut przeciwnika)
2. Smutne zwycięstwo (wygrana w słabym stylu)
3. Totalna porażka (nokaut Hondy)
4. Honorowa porażka (prawie łeb w łeb, lecz ostatecznie Honda przegrywa)
5. Porażka (Honda przegrywa w o pół auta)
Przypominam: nie opisujemy tu łamania przepisów!
Na wstępie zaznaczę, iż chodzi wyłącznie o start zatrzymany, bez wyprzedzania, zmieniania pasów, generalnie łamania przepisów ruchu drogowego. Ot taki test przyspieszania.
Dzisiaj stojąc na dwupasmowej jezdni obok Nissana Qashqai (na lewym zwężającym się pasie) chciałem szybko przyspieszyć, aby to zwężenie szybko opuścić. No i ruszyłem dość dynamicznie. Niestety facet z Nissana postawił sobie za punkt honoru nie pozwolić mi zrealizować mojego zamiaru. Jako, iż spożytkowałem już na tę operację określoną energię to postanowiłem manewr wykonać do końca. Niestety na włączonym ASP oraz klimatyzacji i bez wcześniejszej "przegazówki". I powiem tak: ledwo dałem mu radę. Wynik określam jako "smutne zwycięstwo". Czegoś innego człowiek spodziewa się po ok. 200 konnym motorze, w dodatku w "starciu" z crossoverem napędzanym uturbionym 1.2 lub dieslem 1.6

Piszcie jakie macie techniki oraz podawajcie wyniki "starć". Oraz kto tak Was objechał lub kogo Wy objechaliście

Propozycja klasyfikacji wyników (możecie podawać swoje propozycje nomenklatury):
1. Totalne zwycięstwo (nokaut przeciwnika)
2. Smutne zwycięstwo (wygrana w słabym stylu)
3. Totalna porażka (nokaut Hondy)
4. Honorowa porażka (prawie łeb w łeb, lecz ostatecznie Honda przegrywa)
5. Porażka (Honda przegrywa w o pół auta)
Przypominam: nie opisujemy tu łamania przepisów!
Comment