Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Nowy Civic X generacji - zakup, zalety i wady, alternatywy rynkowe

Collapse
This topic is closed.
X
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Show
Clear All
new posts

  • u mnie było podobnie sonik grey to było fujj do sześcianu, a teraz mi się najbardziej podoba

    Comment


    • Zamieszczone przez chromaticall Zobacz posta
      Tylko czarny. Mniej wtedy widać tę tonę przetworzonych butelek po wodzie mineralnej....
      Haha:-) miałem takie same odczucia jak zobaczyłem pierwszy raz tył X 5d ... ale mi przeszło.Dzisiaj ten zabawkowy styl uważam za genialny. Jak dla mnie biały albo czerwony (szczególnie ten ostatni rewelacyjnie się kompunuje z czarnymi akcentami).

      Poza tym, kupując Hondę trzeba wybrać kolor, na którym najmniej widać rysy ;-);-)

      Co do Typka to niestety supersamochody do jazdy na co dzieñ są męczące, takie auto powinno być na weekend, a w tygodniu stać w cieplutkim garażu :-)

      Pozdrawiam
      Łukasz
      Last edited by uki145; 22-03-2018, 22:23.

      Comment


      • Dla mnie czarna Honda jest the best, nieważne , czy to jest Accord, czy Civic, czy Crv. Hondy mają miękki lakieru jeżeli są niewlasciwie myte do każdy kolor wygląda źle, nieważne, czy jest to czarny, biały, czy srebrny. Od szczot, czy niechlujnego mycie robią się rysy, świrle, każdy kolor lakieru przez matowieje i źle wygląda.

        Comment


        • Moim zdaniem akurat Typek w wersji X jak najbardziej się nadaje daily. Jeździłem trochę po nie najlepszych warszawskich drogach i w trybie comfort nie miałem ani problemów z trakcją (grudzień na letnich kapciach ), plomby też mi nie powypadały. Nie wiem tylko, jak foteliki dziecięce, bo ktoś pisał, że sztywny zagłówek powoduje nie najlepsze ułożenie fotelików. A spalanie mnie nie interesuje, zresztą nie jest specjalnie odstające od wersji cywilnej dopóki jeździsz daily

          Comment


          • Zamieszczone przez katana Zobacz posta
            Zblizam się powoli do pierwszego przeglądu i przez te 11,5kkm nazbierało się troszkę dupereli, co jednak mimo wszystko nie napawa optymizmem na dalszą eksploatację.
            Pierwsza sprawa skaza ( W zasadzie kółko) na środku maski widziane pod słońcem albo w dobrym świetle, coś podobnego do tego jak mieli koledzy,

            druga sprawa cały przedni grill piano black w jakichś malutkich purchlach mniej więcej tak jakby się robiły małe pęcherzyki powietrza, już nawet machnąłem ręką na to że wszystkie elementy piano black są mega porysowane (a nigdy szczotki czy myjni aut nie widziały), generalnie jakość lakieru i tych plastików na poziomie... Dacii? Zresztą nie chcę obrażać Dacii, po prostu tragedia.

            Kolejna sprawa to nawigacja, niby sygnału nie gubi, ale przeprowadza na około, tak jakby nie widziała dróg, tylko każe robić kolano albo nadrabiać względem yanosika czy google jakieś srednio 40-50km na 200km trasie.

            Skoszona kierownica w prawo (w ix była w lewo)

            Nie zwijajaca się roletka, która w swoim rozwiązaniu i wykonaniu jest po prostu okropna i tandetna.

            Kolejna sprawa którą będę zgłaszał to pikające czujniki z przodu, początkowo pikały tylko jak deszcz lub śnieg, teraz jednak nawet po umyciu i dokładnym wysuszeniu drą jape na okrągło.

            Czujniki deszczu i same wycieraczki też okropne, ale nie wiem czy mi to Aso uzna, pewnie na czujniki machna ręką, a wycieraczki każą wymienić na mój koszt, więc szkoda zgłaszać.
            Ja wiem, to niby pierdoły, ale pomimo mojego zamiłowania do tej marki jestem rozczarowany i trochę wkurzony, bo trochę do aso kilometrów mam i na pewno potrwa rozpatrzenie wszystkich usterek, a nie po to kupuje się nowe auto, żeby tracić czas na siedzenie w serwisie. Niestety mimo że się civem przyjemnie jeździ (dynamika, komfort, prowadzenie ), to chyba przez to że skladany jest przez niedorozwojow w swindom jego jakość jest żenująca, a przecież wybrałem Hondę ze względu na solidność. No cóż, chyba powoli trzeba zacząć myśleć o cesji i zmianie marki
            Mam bardzo podobne odczucia, początkowo chwaliłem Hanię za świetne prowadzenie, niesamowity silnik, precyzyjną skrzynię...
            po 14 tys. jestem po dwóch wymianach mechanizmu wycieraczek a i tak uważam że nie działają poprawnie i pewnie przy intensywniejszym użytkowaniu byłoby to samo, nie mówiąc o samym automacie wycieraczek gdzie podczas jazdy cały czas muszę machać szybkością żeby wycieraczki działały
            druga sprawa pikające czujniki parkowania przy byle deszczu, śniegu, po myjni, wymienili atrapę, zobaczymy...
            trzecia rzecz piszczące hamulce, z reguły nie przejmuję się tym co inni o mnie myślą ale jak się podjeżdża na światła a tutaj piszczy jak w starym Żuku to wstyd niestety jest... ASO ma coś podziałać na przeglądzie rocznym ale jak wiemy niewiele to daje...
            No cóż kupuje się auto za 100 tys., ktoś powie pierdoły, ale przez nie straciłem wiele dni w serwisie i jak to się mówi niesmak pozostał, samochód kilkumiesięczny.
            Next chyba marka premium, pewnie też nie jest kolorowo, ale takie rzeczy chyba mają już dopracowane.

            Comment


            • Ok Jozin, dbałość to podstawa, ale są pewne granice przyzwoitości. Jeździłem wieloma autami różnych marek i takiego armagedonu jak na powłoce Hondy jeszcze nie spotkałem. Ten lakier rysuje się dosłownie od patrzenia. Na dodatek ta goła blacha, którą trzeba niezwłocznie zamalowywać po najmniejszym nawet odprysku kamyka. Tak jest w moim czarnym VIII i z tego co piszą, w X nic się nie zmieniło. Fiat, BMW, VW, rewelacyjny lakierniczo Peugeot/Citroen czy Renault trzymają poziom do dzisiaj, nawet przy nowych modelach nie ma takich cudów. Rozumiem, że to cecha japońców, bo od lat tak robili i robią, ale nie można tego bagatelizować tym bardziej w aucie relatywnie drogim.

              Chromaticall, w takim razie superauta dzisiaj nie są juź tak ekstremalne jak to było kiedyś: głośno, twardo i bezkompromisowo...trudno to sobie jednak wyobrazić po ponad 300 KM.

              Pozdrawiam
              Łukasz
              Last edited by uki145; 22-03-2018, 22:53.

              Comment


              • Zamieszczone przez uki145 Zobacz posta
                Chromaticall, w takim razie superauta dzisiaj nie są juź tak ekstremalne jak to było kiedyś: głośno, twardo i bezkompromisowo...trudno to sobie jednak wyobrazić po ponad 300 KM.
                A może po prostu przesunęła się granica. Superauta maja teraz po 500 KM a to co maja HH coraz częściej staje się może nie normą, ale na pewno nie czymś od czego kapcie spadają. Mój stary Passat miał w 1991 r 136 KM i wydawało się, że asfalt zawija. A dziś? Byle trzycylindrowiec ma więcej

                Comment


                • O to chodzi, ja b.delikatnie postępuje na myjni, najpierw dokładnie splukuje, później rekawica z mikrofibry, suszenie i wycieranie również mikrofibrą zawsze wcześniej wypraną albo nową, co 4-5 miesięcy profesjonalne woskowanie i co? Zmatowiałe piano black i lakier może nie jakiś tragiczny, ale jednak trochę porysowany.
                  Co do typka, to gdybym miał ctr x, to dalej bym jeździł (aczkolwiek 19 na lato, a 18 na zimę, oryginalne bym opchnął). Natomiast jeżdżenie daily ctr-em jest ciężkie, typek ciągle kusi żeby go pogonić, ale fk8, to zupełnie inna bajka niż nieokiełznany, sapiący i twardy jak na gwincie fk2.

                  Comment


                  • Rękawica to z owczej wełny, a nie z mikrofibry. Fibry do wycierania, też bardziej wchłaniające niż klasyczne wycieranie. Ja kładkę cały ręcznik i na dużych powierzchniach tylko ciągnę go za rogi, z boków auta tylko przyciskam fibrę, nie ma klasycznego wycierania, że naciskam fibrę i suwam nią po lakierze. Ja już to opanowałem i nie sprawia mi to problemów, nawet szybko mi to idzie. Wiem , że z boku to wygląda jak opis ciężkiego jeb... się z autem Na myjniach nigdy nie myję mikrofibrą, tylko szampon, spłukiwanie itp, nic nie trę. W zimę mam speca, który mi myje auto wg. zasad sztuki , w resztę pór roku sam się bawię.
                    Generalnie podczas mycia trzeba ograniczyć do minimum dotykanie auta

                    Comment


                    • Na myjniach szampon i splukiwanie??? A potem ciagniesz ręcznik za rogi??? Bez dotykania ciężko jest umyć auto. Jasne rys się nie zrobi, ale będzie wiecznie brudne. Jeśli podczas mycia nie użyję rękawicy, to później jest tyle brudu, że strach wycierac żeby tym brudem nie porysować. Nie myje auta od dzisiaj i nikt mnie nie przekona, że po wrzuceniu nawet 12-15zl i przeleceniu wszystkich programów bez dotykania auta da się dokładnie umyć. Wystarczy potem wziąć ręcznik i przy wycieraniu jest brudny. Bezdotykowo można tylko opłukać, a nie dokładnie umyć.

                      Comment


                      • Na myjniach nic nic nie ciągnę za rogi Nie napisałem też, że da się na myjni umyć auto, schodzi głównie grubszych brud, do połowy drzwi jest taki "film" przyklejony z kurzu. Auto po zabiegach na myjni automatycznej nie jest oczywiście super umyte, ale lepsze to niż szorowanie. Na grubsze czyszczenie odstawiam w zimę auto do myjni ręcznej gdzie myją na dwa wiadra itp, w cieplejsze pory roku myję sam.

                        Comment


                        • Ja jak na razie jestem zadowolony z ceramiki którą mi nałożyli w ASO. Trzyma się bardzo dobrze, rys nie ma. Myję ręcznie jak są warunki lub na myjce samoobsługowej. Raz tylko użyłem utrwalacza. Niby powinno się go używać raz w miesiącu. Jak się kiedyś zużyje to nałożę jakiś gtechniq bo z tego co piszecie lakier jest kiepskiej jakości. Mam nadzieję że obecna powłoka wytrzyma jeszcze z rok, max 2 lata.
                          Last edited by diamento; 23-03-2018, 10:52.

                          Comment


                          • Mam też ceramikę położoną 2 tygodnie po zakupie auta (sierpiń 2017) i potwierdzam, brak nawet małych rys. Natomiast auto zawsze myję w dobrej myjni ręcznej.

                            Comment


                            • Mój błąd, że ceramiki nie nalozylem, może źle trafiłem, ale widziałem w Aso 2 egzemplarze po ceramice i efekt jeśli chodzi o lakier super z wyjątkiem piano black, które i tak były porysowane.

                              Comment


                              • Wszystko rozbija się o poprawny proces mycia. W ASO nikt nie zwraca na to uwagi. Ja u siebie mam 2,5 roku, 70 tyś km, zabezpieczam sam woskami, staram się myć delikatnie i ręcznie, a biały lakier przy lampie inspekcyjnej nadwl wygląda w większości jak nowy, zero swirli. Rysy tylko tam gdzie gołąb pod blokiem usiadł i porysował + w jednym miejscu, gdzie sam mało delikatnie zmywałem zaschnięte ptasie g*... A z kolei czarne elementy...na czarny nic nie pomaga chociaż jak na woskuję to wygląda dobrze i większość rysek się chowa, ale spojler czy przedni zderzak wygląda słabo bez wosku..

                                Comment

                                Working...
                                X