Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Uszkodzone łożysko - czy aby na pewno?

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Show
Clear All
new posts

  • Uszkodzone łożysko - czy aby na pewno?

    Potrzebuję opinii w sprawie możliwości uszkodzenia łożyska piasty. Historia jest przydługa, ja toczę pianę z ust 3 dzień, ale spróbuję streścić.

    Oddałem samochód do serwisu z prośbą o wymianę oleju i sprawdzenie zawieszenia, okazało się że był luz na tulei lewego wahacza. Zgodziłem się na wymianę kompletu, po obu stronach. Efekt spoko, bo kierownica zrobiła się sztywniejsza (wcześniej jak opadała o 2-3 stopnie w prawo), a samochód chyba przestał ściągać w prawo. Po wymianie wypadało zrobić geometrię, więc umówiłem się w innym warsztacie tej samej firmy, ten który wymienił tuleje nie miał sprzętu do ustawiania geometrii.

    Prawie zadowolony (został mega syf w bagażniku + uświntuszony dywanik kierowcy) wyjechałem z warsztatu żeby przejechać do drugiego na geometrię. Po 300m zapaliły się kontrolki ABS i VSA. Byłem już lekko spóźniony więc postanowiłem dojechać na miejsce zamiast wracać do pierwotnego mechanika. Teraz pomijając serię rozmów zarówno w warsztacie jak i przez telefon... na koniec dnia dostałem diagnozę, że koledzy z pierwszego oddziału nie mogli nic zepsuć, bo padło łożysko, a przy wymianie tulei nie dotykali przecież tarcz, piasty ani tym bardziej łożyska czy czujnika pod łożyskiem. Koniec końców propozycja naprawy padła następująca: ja zapłacę za nowe łożysko, warsztat pokryje koszty robocizny w ramach rekompensaty.

    Moje wątpliwości są takie: jakiego musiałem mieć pecha żeby łożysko padło na 300m od wyjechania z warsztatu, albo jak jest możliwe, że skoro nikt tego zepsuć nie mógł, bo nie dotykał, to zepsuło się samo?
    Generalnie serwis już trochę pochłonął i chociaż pojawiła się propozycja porozumienia to mam wrażenie, że jednak może to być trochę naciągana sprawa. Koło z tego co wiem nie było do tej pory zdjęte, diagnoza powstała na podstawie odczytu z komputera.

    Czy ktoś mógłby powiedzieć coś na temat zasadności takie naprawy / rzetelności takiej diagnozy?

    Gdyby przypadkiem jakiś pracownik tych warsztatów czytał forum to wszelkie uwagi do mojej wersji historii są mile widziane.

  • #2
    A jaki masz objaw tego padniętego łożyska? padnięte łożstko "wyje" podczas jazdy.. a przy mocno zdezelowanym masz też luzy na samym kole jak je ciągasz do siebie i od siebie..
    Moja łódka Civic..
    Mój "klekocik" Ceed..
    New... "Japończyk" e:Hev 2.0
    Coś na temat olejów..

    Comment


    • #3
      Jeżeli dobrze zrozumiałem to problemem jest sygnał wysyłany do komputera przez łożysko. Czujnik podobno jest dobry, bo prędkość koła jest taka sama jak przechwytywana przez komputer.
      Też mi się trochę to nie zgrywa, ale być może źle zrozumiałem albo teraz pokręciłem... Mechanicznie jest w porządku.

      Comment


      • #4
        Zamieszczone przez Banzaj Zobacz posta
        koledzy z pierwszego oddziału nie mogli nic zepsuć, bo padło łożysko, a przy wymianie tulei nie dotykali przecież tarcz, piasty ani tym bardziej łożyska czy czujnika pod łożyskiem.
        Bull#shit.
        Aby ściągnąć wahacz musieli odkręcić nakrętkę od przegubu, wyjąc przegub ze zwrotnicy i wtedy wyjąc sworzeń wahacza! Nie da się tego zrobić w tym modelu inaczej, nie ma miejsca na żadne ściągacze.

        ABS i VSA mogą się świecić przez uszkodzony czujnik ABS zaraz za łożyskiem, ale nie z powodu uszkodzonego łożyska.

        Przeleć ten czujnik wzrokiem, czy nigdzie nie jest przecięty, uszkodzony, wyrwany, czy w kostce jest wpięty?

        Druga sprawa, jeżeli chodzi o łożysko... Skoro odkręcali nakrętkę od przegubu, to jeżeli nie dokręcili jej z odpowiednia siłą i był tam luz, to mogło łożysko uszkodzić, chociaż raczej nie do takiego stanu, by po 300 m byłoby całkiem do kitu.

        Ja miałem już mocno zużyte łożyska i koło nie miało żadnych luzów, także nie zawsze to jest miernikiem zużycia łożysk.

        Reasumując twój problem z kontrolką ABS i VSA nie jest spowodowany łożyskiem, a czujnikiem za łożyskiem.
        FK2 R18A2 Crystal Black Pearl NH-731P by-Faraam

        Comment


        • #5
          Ściągnąłem wczoraj koło, wydaje się że przewód jest w porządku i wpięty w kostkę (myślę o tej pod nadkolem). Niemniej ciekawe jest to, że lampki potrafią zgasnąć, trudno mi określić kiedy, ale po ruszeniu i przy małej prędkości potrafi być wszystko w porządku, ale nie jest to też regułą.

          Dzwoniłem też wczoraj do ASO. TEORETYCZNIE jest możliwe taka sytuacja (czujnik działa, łożysko nie daje sygnału), ale NIGDY coś takiego się nie zepsuło w UFO i nie było naprawiane.

          Comment


          • #6
            ''Bull#shit.
            Aby ściągnąć wahacz musieli odkręcić nakrętkę od przegubu''

            To jest dopiero bull shit... Niby po co mieli odkręcać nakrętkę od przegubu ? W jakim celu ?
            Przy wymianie wahacza co najwyżej mogli uszkodzić przewód, w skrajnych przypadkach sam czujnik ABS

            ''Jeżeli dobrze zrozumiałem to problemem jest sygnał wysyłany do komputera przez łożysko''
            Trochę się przy tym stwierdzeniu uśmiałem ale rozumiem że nie każdy może ogarniać mechanikę :P
            Sygnały z łożyską ?? WTF ? Sygnał co najwyżej z koła. Moim zdaniem gdzieś nadwyrężyli przewód podczas odchylania zwrotnicy.
            Uszkodzone łożysko szumi ale to mało prawdopodobne że się zacznie odzywać na przestrzeni 300m
            Nie daj się zrobić w jelenia ...

            ''Aby ściągnąć wahacz musieli odkręcić nakrętkę od przegubu, wyjąc przegub ze zwrotnicy i wtedy wyjąc sworzeń wahacza! Nie da się tego zrobić w tym modelu inaczej, nie ma miejsca na żadne ściągacze''

            Abstrakcja że nie wiem co ... Wymieniałem osobiście cały wahacza bez odkręcania nakrętki więc się chyba da ... Amek, sam to robiłeś że tak odważnie wysnułeś takie abstrakcje czy ''zaprzyjaźniony'' mechanior tak stwierdził ? Jeśli sam to robiłeś i musiałeś odkręcać główną śrubę od przegubu i wyjmowałeś przegub od zwrotnicy to się chłopie napracowałeś co niemiara xD Jeśli jednak mechanior tak stwierdził to sorry ale pewnie przepłaciłeś za wykonane czynności które mechanik rzekomo musiał wykonać ...
            Last edited by kermid102; 11-06-2018, 02:00.

            Comment


            • #7
              Zamieszczone przez kermid102 Zobacz posta
              ''Jeżeli dobrze zrozumiałem to problemem jest sygnał wysyłany do komputera przez łożysko''
              Trochę się przy tym stwierdzeniu uśmiałem ale rozumiem że nie każdy może ogarniać mechanikę :P
              A co w tym takiego śmiesznego?
              Wystarczy lekko zgnieść żeby sygnał był sprzeczny.
              Proponuję wykonanie testu na drodze w miarę prostej ,bez dziur i powtórzenie go kilkakrotnie.
              Błąd z powodu łożyska będzie powtarzalny 100/100 przy tej samej prędkości.Jeśli problem występuje np. w trakcie skrętu, to trzeba się dobrze przyglądać czy wartość z tego koła momentami nie spada na zero.
              Istotny jest też sam kod błędu i kontekst występowania o ile sprzęt mechanika go rejestruje,bo różny jest dla usterki elektrycznej i mechanicznej ,spowodowanej np. właśnie w różnicy wskazywanej prędkości.

              Comment


              • #8
                Zamieszczone przez m26 Zobacz posta
                A co w tym takiego śmiesznego?
                Co w tym śmiesznego ? No jak żyję a trochę już na tym świecie chodzę i trochę się w życiu pogrzebałem w autach ale o sygnałach z łożysk kół to ja jeszcze nie słyszałem...
                Słyszałem o czyszczeniu dysku twardego w samochodzie szczotką drucianą i wd 40, o wymianie oleju w tłumiku nawet ale o sygnałach z łożysk jeszcze nigdy. Może jednak hondy ''ufoki'' mają w sobie kosmiczną technologię której nie było dane mi okiełznać

                Sorry za offtop

                Comment


                • #9
                  Zamieszczone przez Banzaj Zobacz posta
                  koledzy z pierwszego oddziału nie mogli nic zepsuć, bo padło łożysko, a przy wymianie tulei nie dotykali przecież tarcz, piasty ani tym bardziej łożyska czy czujnika pod łożyskiem.
                  bo napieprzali młotem by wyjąć sworzeń.
                  ... a widziałeś jak zdejmowali ten sworzeń? ..to pojedź teraz do kogoś i wejdź pod podwozie i zobacz stan elementów gdzie grzebali... bo jak napierd...ł młotem w sworzeń i nie wiem w co jeszcze zamiast ściągaczem to będą ślady od uderzeń... i tak się psują łożyska po wyjechaniu z warsztatu. Wygląda na to że auto zostawiłeś i nie widziałeś co i jak robili, ja nie zostawiam tak auta jeśli to nie jest ASO, bo potem się to tak kończy, jak właściciel nie widzi, to naprawiają jedno a spieprzą drugie.
                  Kierownik Działu Diesla

                  Comment


                  • #10
                    To teraz na spokojnie i powoli, bo mam wrażenie że się wojna zaraz rozpęta:

                    @kermid102, masz rację, ja mam szczątkowe pojęcie o mechanice, ale "umiem komputery" i chociażby przez to, to tłumaczenie wydawało mi się z kosmosu. Mogłem źle napisać i źle powtarzam, być może zostało powiedziane, że to koło nie daje sygnału, więc łożysko jest do wymiany. Tak czy siak, dalej sci-fi.

                    @rambo7, masz rację, nie byłem przy wymianie. Nie wiem, być może mój błąd i powinienem iść teraz na klęczkach na pielgrzymkę na Jasną Górę, ale jakoś nie przyszło mi do głowy żeby zostawać w warsztatach na pół dnia i patrzeć mechanikom na ręce. Podjadę na SKP, zobaczymy czy są jakieś ślady.

                    Pytałem jeszcze w ASO o prawdopodobieństwo tej historii. Krótko mówiąc, możliwość jest, ale nigdy w historii coś takiego się nie stało.

                    Comment


                    • #11
                      no mi się tak stało, i chory jestem na 3 dni wcześniej jak mam dać komuś auto a mnie tam nie ma, po prostu skręca mnie. Jedyne miejsce gdzie nie muszę się przyglądać to ASO, no i widzisz że sami tego nie wykluczają. "Będzie Pan zadowolony" oglądasz ?
                      Kierownik Działu Diesla

                      Comment


                      • #12
                        Zamieszczone przez kermid102 Zobacz posta
                        ''Bull#shit.
                        Aby ściągnąć wahacz musieli odkręcić nakrętkę od przegubu''

                        To jest dopiero bull shit... Niby po co mieli odkręcać nakrętkę od przegubu ? W jakim celu ?
                        Przy wymianie wahacza co najwyżej mogli uszkodzić przewód, w skrajnych przypadkach sam czujnik ABS

                        ''Jeżeli dobrze zrozumiałem to problemem jest sygnał wysyłany do komputera przez łożysko''
                        Trochę się przy tym stwierdzeniu uśmiałem ale rozumiem że nie każdy może ogarniać mechanikę :P
                        Sygnały z łożyską ?? WTF ? Sygnał co najwyżej z koła. Moim zdaniem gdzieś nadwyrężyli przewód podczas odchylania zwrotnicy.
                        Uszkodzone łożysko szumi ale to mało prawdopodobne że się zacznie odzywać na przestrzeni 300m
                        Nie daj się zrobić w jelenia ...

                        ''Aby ściągnąć wahacz musieli odkręcić nakrętkę od przegubu, wyjąc przegub ze zwrotnicy i wtedy wyjąc sworzeń wahacza! Nie da się tego zrobić w tym modelu inaczej, nie ma miejsca na żadne ściągacze''

                        Abstrakcja że nie wiem co ... Wymieniałem osobiście cały wahacza bez odkręcania nakrętki więc się chyba da ... Amek, sam to robiłeś że tak odważnie wysnułeś takie abstrakcje czy ''zaprzyjaźniony'' mechanior tak stwierdził ? Jeśli sam to robiłeś i musiałeś odkręcać główną śrubę od przegubu i wyjmowałeś przegub od zwrotnicy to się chłopie napracowałeś co niemiara xD Jeśli jednak mechanior tak stwierdził to sorry ale pewnie przepłaciłeś za wykonane czynności które mechanik rzekomo musiał wykonać ...
                        Tak kolego, sam to robiłem nie jednokrotnie. Nie oddaje auta do „mechaniorów”.
                        I ponieważ robiłem to sam, nadal twierdze, ze nie innej możliwości wsadzić ściągacz, przynajmniej nie taki jak ja miałem.
                        FK2 R18A2 Crystal Black Pearl NH-731P by-Faraam

                        Comment


                        • #13
                          Zamieszczone przez kermid102 Zobacz posta
                          No jak żyję a trochę już na tym świecie chodzę i trochę się w życiu pogrzebałem w autach ale o sygnałach z łożysk kół to ja jeszcze nie słyszałem...
                          To jak grzebałeś skoro nawet swojego auta nie znasz?Masz akurat dokładnie takie rozwiązanie o jakim mowa,czyli z pierścieniem magnetycznym w osłonie łożyska.
                          To nie jest żadna kosmiczna technologia,ale rozwiązanie które jest mniej awaryjne i dodatkowo pozwala na określenie przez czujnik kierunku obrotu koła,bo czujnik tak na prawdę to dwa czujniki Halla zatopione w jewdnej obudowie.
                          Mało tego że takie rozwiązanie istnieje ,to jeszcze możesz sobie je pooglądać jak masz czym,a we wspomnianej sytuacji to wręcz konieczne przed podjęciem decyzji o wymianie łożyska.
                          0000114241_01.jpg
                          Tarcza magnetyczna jest tylko z jednej strony łożyska a samo łożysko nie jest stopniowane jak w niektórych autach i można je zamontować odwrotnie,więc trzeba zwrócić uwagę na oznaczenie,najczęściej kolorem gumy.
                          Zamieszczone przez kermid102 Zobacz posta
                          Słyszałem o wymianie oleju w tłumiku
                          A wiesz że coś takiego istnieje?

                          Większość mechaników rozbiera połączenia stożkowe młotkiem i nie ma w tym niczego złego,takie procedury bywały nawet jako oficjalne serwisowe sposoby naprawy,jednak trzeba umieć to zrobić,a przede wszystkim używać małego młotka.
                          Moim zdaniem jeśli łożysko jest uszkodzone to nastąpiło to w momencie wkładania przegubu w piastę.
                          Sprawdź czy śruba centralna nosi ślady odkręcania,to zweryfikuje czy półoś była zdejmowana.

                          Comment


                          • #14
                            Z racji tego, że zależało mi na sprawnym samochodzie poszedłem na zaproponowany układ i pojechałem dzisiaj na wymianę łożyska.
                            Ostatecznie winowajcą ma być właśnie pierścień z łożyska. W tym momencie może dałem się naciągnąć (pewnie zaraz od kogoś się tutaj dowiem), ale pierścień został wyjęty, co równa się zdeformowany, a łożysko (z nowym pierścieniem) wymienione. Problem ustąpił, ale niesmak pozostał, a być może też niepotrzebny wydatek.

                            W tym momencie jestem jednak mocno przeczulony i podejrzliwy, bo na koniec dnia miałem wrażenie, że jak samochód odstał trochę na parkingu to przy niskiej prędkości (<10 km/h) i skrętach kierownicą o ~180 st. (w obie strony) pojawił się dziwny dźwięk, jakby tarcie dwóch metalowych powierzchni. Wydaje mi, że częstotliwość uzależniona była od prędkości jazdy, a samo pojawienie się dźwięku od skręcenia kierownicą o określony kąt. Niemniej, po 2-3 kółkach wokół osiedlowego podwórka ustało.

                            Znowu mam mega pecha / "fachowcy" coś ponownie niedbale zrobili / mam już urojenia z przewrażliwienia? Da się jeszcze coś uszkodzić przy okazji, co mogłoby się w ten sposób objawiać?

                            Comment


                            • #15
                              W zwykłym łożysku ochronka stoi ,a w takim kręci się razem z tocznią a uszczelnienie nastepuje na styku z bieżnią,to powoduje ze ponowne włożenie rodzi problemy i przeważnie się nie udaje bo przy wyjmowaniu gumka sie uszczypuje.
                              To ocieranie to pewnie blacha wentylująca tarczę lekko ocierała i wykruszała rdzę.To nie jest nic groźnego czasem tak jest i trzeba rękami odciagać,ale jak samo przestało to nic już nie trzeba robić.
                              Last edited by m26; 12-06-2018, 05:43.

                              Comment

                              Working...
                              X