Wczoraj wsiadając do auta lekko tyrpnąłem kierownicę i klakson sam zatrąbił. Po chwili jak uruchomiłem hondę i ruszyłem klakson zaczął sam wyć, dopiero jak odgiąłem go w moją stronę to przestał, ale po chwili znowu powtórka i wycie. Odgiąłem go znowu i próbowałem jechać, ale na małych nierównościach słychać było lekkie trąbnięcia. Odstawiłem auto bo nie będę jechał z włączającym się klaksonem. Może wie ktoś jaka to przypadłość przytrafiła się mojej hondzie i ewentualnie jak ją zlikwidować ? Był bym wdzięczny za szybką odpowiedź bo jestem uziemiony

Comment