Po letnich problemach z klimatyzacją, teraz na jesień chłodzenie przestało działać definitywnie.
Zrobiłem pomiary elektryczne układu zasilania cewki - wyszły pozytywnie, podobnie jak test cewki HDSem.
A skoro przyszła jesień i w serwisach klimatyzacji zrobiło się pusto podjechałem na pomiary do zawodowców.
Okazało się, że kompletnie nie mam ani grama czynnika w układzie. Przyczyną była korozja skraplacza.
Po wymianie (wczoraj odebrałem auto) różnica jest kolosalna
Wszystkim którzy mają jakiekolwiek wątpliwości co do działania klimy polecam podjechać do serwisu - podpięcie manometru i pomiary trwają ok. 1 minuty.
Potem test ciśnieniowy i lokalizacja miejsca uszkodzenia a na koniec wymiana skraplacza, kolejna próba ciśnieniowa i napełnienie układu,
Jak się dowiedziałem, korozja skraplacza to jedna z najczęstszych przyczyn uszkodzeń układu klimatyzacji.
Miałem możliwość oglądnięcia chłodnicy po demontażu - gołym okiem nie widać dziur, ale serwisant pokazał mi miejsca, gdzie uciekał gaz.
Te miejsca można poznać po tłustawym nalocie na żeberkach i specyficznym sposobie przyklejenia brudu.
Nie umiem tego opisać, ale już na pierwszy rzut oka widać takie nietypowe, brudne "placki" na chłodnicy.
Zrobiłem pomiary elektryczne układu zasilania cewki - wyszły pozytywnie, podobnie jak test cewki HDSem.
A skoro przyszła jesień i w serwisach klimatyzacji zrobiło się pusto podjechałem na pomiary do zawodowców.
Okazało się, że kompletnie nie mam ani grama czynnika w układzie. Przyczyną była korozja skraplacza.
Po wymianie (wczoraj odebrałem auto) różnica jest kolosalna

Wszystkim którzy mają jakiekolwiek wątpliwości co do działania klimy polecam podjechać do serwisu - podpięcie manometru i pomiary trwają ok. 1 minuty.
Potem test ciśnieniowy i lokalizacja miejsca uszkodzenia a na koniec wymiana skraplacza, kolejna próba ciśnieniowa i napełnienie układu,
Jak się dowiedziałem, korozja skraplacza to jedna z najczęstszych przyczyn uszkodzeń układu klimatyzacji.
Miałem możliwość oglądnięcia chłodnicy po demontażu - gołym okiem nie widać dziur, ale serwisant pokazał mi miejsca, gdzie uciekał gaz.
Te miejsca można poznać po tłustawym nalocie na żeberkach i specyficznym sposobie przyklejenia brudu.
Nie umiem tego opisać, ale już na pierwszy rzut oka widać takie nietypowe, brudne "placki" na chłodnicy.
Comment