Hmm, a więc od początku .
Civic EP1 1.4iS - pobór oleju 0.4l/1000km
Jakoś rok temu, auto na 4 biegu na niskich obrotach lubiło szarpnąć raz - dwa na dłuższej trasie i tyle. Po mieście nic...
Przez rok tak jeździłem, czasami wyskoczył check z drugiej sondy na której mam emulator - kasowałem i ogień dalej.
Jakoś 2 miesiace temu odczułem że samochód zaczął zamulać, dawniej 170km/h osiągał bez problemu, wtedy już 160 było wyczynem...
Trzy tygodnie temu jadąc 400km, utnąłem w korku po przejechaniu 60km autostradą i w tym momencie zaczął sie koszmar.
Auto strasznie mozolnie sie rozpędzało, wyprzedzenia tira było wyczynem, a prędkość jaką osiągnąłem wynosiła max 120km/h. Zdecydowanie większe spalanie wg. komputera i wg przejechanych kilometrów.
Do celu dojechałem, podczas drogi wyskoczył check z 4/5 błędami [Wypadanie zapłonu na cyl. 1-4].
Na powrocie to samo 80-120 i mocno wyczuwalne szarpanie na niższych obrotach (2-2.5k) lecz bez checków. Udało się wrócić do domu.
.
Przez kilka dni dojeżdżałem do pracy, szarpało jak nie wiem - trzeba było mu wiecej dawać gazu.
Świece były w agonalnym stanie, wsadzone nowe NGK ZFR5J-11. Problem z szarpaniem zażegnany. Ponadto przy ruszaniu wyczuwalnie więcej mocy, lecz przy prędkości 60km/h łapie muła ...
Honda zarówno wcześniej jak i teraz odpala od strzała, pracuje równo.
Filtr "stożkowy" był od czasów 170-180km/h ;p.
Katalizator zapchany raczej nie jest, nie przy agresywnej jeździe.
Paliwo leje tylko na Shellu i Orlenie.
Aktualnie żadne checki nie występują.
Jakieś sugestie ?
- nieszczelny dolot
- przepływka
- kable zapłononowe
- cewka
- filtr paliwa ?!
Naczytałem sie tylu postów, że całe auto moge wymienić .
Civic EP1 1.4iS - pobór oleju 0.4l/1000km
Jakoś rok temu, auto na 4 biegu na niskich obrotach lubiło szarpnąć raz - dwa na dłuższej trasie i tyle. Po mieście nic...
Przez rok tak jeździłem, czasami wyskoczył check z drugiej sondy na której mam emulator - kasowałem i ogień dalej.
Jakoś 2 miesiace temu odczułem że samochód zaczął zamulać, dawniej 170km/h osiągał bez problemu, wtedy już 160 było wyczynem...
Trzy tygodnie temu jadąc 400km, utnąłem w korku po przejechaniu 60km autostradą i w tym momencie zaczął sie koszmar.
Auto strasznie mozolnie sie rozpędzało, wyprzedzenia tira było wyczynem, a prędkość jaką osiągnąłem wynosiła max 120km/h. Zdecydowanie większe spalanie wg. komputera i wg przejechanych kilometrów.
Do celu dojechałem, podczas drogi wyskoczył check z 4/5 błędami [Wypadanie zapłonu na cyl. 1-4].
Na powrocie to samo 80-120 i mocno wyczuwalne szarpanie na niższych obrotach (2-2.5k) lecz bez checków. Udało się wrócić do domu.

Przez kilka dni dojeżdżałem do pracy, szarpało jak nie wiem - trzeba było mu wiecej dawać gazu.
Świece były w agonalnym stanie, wsadzone nowe NGK ZFR5J-11. Problem z szarpaniem zażegnany. Ponadto przy ruszaniu wyczuwalnie więcej mocy, lecz przy prędkości 60km/h łapie muła ...
Honda zarówno wcześniej jak i teraz odpala od strzała, pracuje równo.
Filtr "stożkowy" był od czasów 170-180km/h ;p.
Katalizator zapchany raczej nie jest, nie przy agresywnej jeździe.
Paliwo leje tylko na Shellu i Orlenie.
Aktualnie żadne checki nie występują.
Jakieś sugestie ?
- nieszczelny dolot
- przepływka
- kable zapłononowe
- cewka
- filtr paliwa ?!
Naczytałem sie tylu postów, że całe auto moge wymienić .
Comment