Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Dziwne zachowanie płynu chlodniczego

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Show
Clear All
new posts

  • Dziwne zachowanie płynu chlodniczego

    Płyn zalany pomiędzy min/max, po dłuższej, szybszej jeździe (okolo 150km/h) płyn podnosi się gurbo powyżej wartości max. Gdy zaglądam na drugi dzień gdy silnik ostygnie, płyn nie spada do wartości początkowej (między min/max) a znajduję się w okolicy max. Po ponownym odpaleniu i przejechaniu pare kilometrow (spokojna jazda) plyn lekko sie podnosi ale nie tak jak przy szybszej jezdzie. Gdy zagladam ponownie po wystudzeniu silnika na drugi dzien to odziwo plynu jest mniej niz miedzy min/max. Wahania te powoduje szybsza jazda i nie wiem gdzie tkwi problem. Dodam, ze plynu nie wyrzuca przez korek, nie ubywa ani nie przybywa oleju, świece nie są "wypłukane", temperature trzyma wzorcowo, obroty na jałowym ma idelane, nie skaczą. CZyli jednym slowem nie ma zadnych objawów uszkodznej uszczelki pod głowicą ale co może być tego przyczyna?

  • #2
    pisałeś już o tym ponad 2 lata temu tutaj: https://www.civicforum.pl/showthread...090#post393090
    wpis #111 a #114 rozwiązaniem był termostat.
    Jednak skoro pytasz, a piszesz bardzo podobnie tzn. że nic się nie zmieniło i termostat jednak nie pomógł.
    Temat Crisa znasz, bardzo dużo tam wałkowane było co i jak, musiałbyś to przeanalizować.
    Ten wpis tu w tym temacie o tyle jest niepełny że słowem nie wspominasz o tym jak wahania płynu przekładają się na moc ogrzewania?
    Z powyższego opisu wynika że nie ma żadnego problemu - wszystko jest ok i na tej podstawie ja bym się nie odważył jeszcze powiedzieć że jest czy nie jest wypalona upg. Pierwszymi i regularnymi przyczynami wypalenia upg to jest barak ogrzewania (ogrzewanie ustawione na Max ciepło) po szybkiej autostradowej jeździe gdy zwolnisz i spadną obroty do obrotów biegu jałowego, lub nie wyższych niż 2500.
    Tak jak to przedstawiłeś to jest jakieś 50% informacji aby w miarę ocenić sytuację. Brakuje do każdej sytuacji którą opisałeś informacji kluczowej i najważniejszej, co się wtedy dzieje z ogrzewaniem?
    I tu aby jeszcze bardziej skonfrontować te sytuacje to idealnie by było opisać jak reaguje (działa) ogrzewanie na zmiany pracy (obciążenia) silnika w lato... i w zimę.
    Zasada jest jedna, im lepsze ogrzewanie w lato... (tak, tak w lato!) tym lepsze chłodzenie silnika, i zarazem lepsze ogrzewanie w zimę.
    O ogrzewaniu nie wiadomo nic.
    Kierownik Działu Diesla

    Comment


    • #3
      Temat Crisa znam, w jego wypadku wywalalo mu plyn przez zbiorniczek, u mnie takie zjawisko nie wystepuje. Faktycznie po wymianie termostatu temat sie na troche "uspokoil". Co do wahan plynu, nie przekladaja sie wgl na moc ogrzewania, nie mam z tym rowniez najmniejszego problemu. Gdy ustawie pokretlo temperatury na maxa czy to zima czy lato to mam jednym slowem saune w samochodzie. Tak jak pisalem oprocz "dziwnego" zachowania plynu chlodncizego nie mam z samochodem zadnego problemu, nie ma spadku mocy, nie kopci, nie przerywa nic a nic

      Comment


      • #4
        tak, w twoim bolidzie nie wywala, bo stan jest na tyle niski (ale odpowiedni) że jeszcze nie wyrzuca płynu, jak byś nalał nieco więcej to poziom na rozgrzanym silniku byłby na tyle wysoki że mogło by dojśc do wyrzucenia go przez zb. wyrównawczy. Więc twój poziom stanu - bufor (ta przestrzeń pusta) jest na tyle duża że spiętrzenie jest w stanie się pomieścić. (tak sobie to wyobrażam, u Crisa możliwe, że było nieco za dużo cieczy tym samym pusta przestrzeń do buforowania za mała).
        Zamieszczone przez HCivic Zobacz posta
        nie przekladaja sie wgl na moc ogrzewania, nie mam z tym rowniez najmniejszego problemu. Gdy ustawie pokretlo temperatury na maxa czy to zima czy lato to mam jednym slowem saune w samochodzie.
        to świetna informacja, świadczy to o tym że cyrkulacja cieczy wymuszona pompą wody jest właściwa.
        W związku z pytaniem:
        Zamieszczone przez HCivic Zobacz posta
        nie ma zadnych objawów uszkodznej uszczelki pod głowicą ale co może być tego przyczyna?
        ale przyczyną czego?
        w tym zapytaniu sugerujesz jakiś kłopot.
        Przyczyną takich wahań poziomu cieczy?
        Przyczyną takiego zachowania nie musi być wcale żadna usterka. Po pierwsze wahania cieczy chłodzącej silnika być powinny, a nawet są pożądane. Gorzej jest jeśli wahań poziomów w zależności od obciążenia i nagrzania silnika nie ma, to wtedy można mówić że coś nie tak. Tu w tej sytuacji jak opisujesz jest tak, jak być powinno.
        Natomiast dlaczego aż tak (twoim zdaniem) duże są te różnice poziomów na zimnym, gorącym i obciążonym?
        To może wynikać z specyfiki tego układu, potwierdzeniem jest fakt że nie tylko w twoim egzemplarzu są takie wahania poziomów w zależności od obciążenia silnika i stopnia nagrzania.
        Jeśli wahania te nie mają żadnego wpływu na ogrzewanie, kopcenie, brak mocy, szarpanie, mulenie, to nie ma podstaw do tego aby szukać przyczyny (w domniemaniu usterki) której nie ma.
        Moja obserwacja tego zjawiska jest taka, gdy porównuję sobie zb wyrównawcze w samochodach nawet w Civic VII np HB diesel i sedan, to w dieslu zb. jest kwadratowy, bufiasty, a w benzynie jest wąski z dość długą szyją.
        Jak obserwuję przyrost cieczy w zb, wyrównawczym po rozgrzaniu diesla to przybywa jakieś 1cm. ale powierzchnia w której to się dzieje to jak garnek, czyli potencjalnie gdybym to umieścił w zbiorniku wysokim gdzie powierzchnia to szyjka butelki to słup cieczy podniósł by się jakieś 5-6cm. Moim zdaniem właśnie tu upatruję tego że w wąskim naczyniu wyraźniej widać wahania poziomu cieczy.
        Czyli jak byś zmienił zb. wyrównawczy na taki o kształcie garnka, to byś w ogóle nie zauważył wahań poziomów cieczy, było by to trudniejsze do zaobserwowania.
        Last edited by rambo7; 17-11-2020, 14:28. Powód: literówka
        Kierownik Działu Diesla

        Comment


        • #5
          Dzięki wielkie za te informacje, lecz pytasz sie ale przyczyną czego? Mianowicie plyn nie wraca do swojej normalnej wartosci czyli miedzy min a max po ostrej jezdzie a spada ponizej poczatkowej wartosci do okolic minimum po paru dniach "normalnej jazdy" i wtedy musze troche dolac zeby uzupelnic stan do wartosci miedzy min/max. I tu tkwi problem gdzie "ubywa" tego plynu ze po kazdej ostrzejszej jezdzie musze go uzupelniac...

          Comment


          • #6
            ...a, no to jest nowość w tym zeznaniu z wpisu #1, słowo "ubywa".
            stwierdzenie że
            Zamieszczone przez HCivic Zobacz posta
            na drugi dzien to odziwo plynu jest mniej niz miedzy min/max.
            jeszcze nie oznacza że ubywa.
            Czyli ubywa i
            Zamieszczone przez HCivic Zobacz posta
            musze troche dolac zeby uzupelnic stan do wartosci miedzy min/max
            no, to stwierdzenie rzuca zupełnie inne światło na sytuację.
            Gdybyś nie dolewał w ogóle (lub powiedzmy przez 1 rok, nic, bo cieczy ma prawo nieco ubywać), i cała sytuacja którą opisujesz do wpisu #3 bez dolewki płynu miała miejsce, to jest jak najbardziej prawidłowo.
            Natomiast jeśli regularnie, bo dolewka po ostrej jeździe to regularne dolewanie, ma miejsce, to musisz się zastanowić, (bo widzę że dość dobrze monitujesz co się dzieje) to musiałbyś ustalić czy:
            - np nie ma gdzieś wycieku i np. ciecz zdąży wyschnąć i dlatego nie ma śladów? ale możę są zacieki gdzieś na wężu albo na bloku pod pompą? Duże prędkości wysokie obroty silnika, to odpowiednie wyższe ciśnienie w układzie, i być może jakąś skorodowaną obejmą wypycha nieco płynu, będą suche zaciski w kolorze cieczy. Auto nie nowe wiec korozja niektórych obejm może powodować że nie trzyma jak trzeba.
            - Czy jak nie jeździsz agresywnie lub bez obciążenia silnika obrotami to czy da się jeździć bez dolewki np 6 mcy?
            Ogólnie wymaga to głębszego szukania powodów takiego stanu rzeczy.
            Ewentualnie jak Cris spróbuj testu na obecnośc CO2.
            Kierownik Działu Diesla

            Comment


            • #7
              No właśnie nie dolewałem nic od ponad roku, zazwyczaj jak juz jezdze gdzies dalej to max 120/130. Zauwazylem ze problem pojawia sie przy predkosciach powyzej 150 km/h i tak jak opisalem po takiej jeździe plynu jest ponad kreske max i muszę przejechać sie pare razy żeby płyn spadł lecz nie wraca on do poziomu przed ostra jazda czyli pomiedzy min/max a spada poniżej. Innych objawów nie zauważyłem... Chyba będą musiał wykonać ten test ale szczerze mowiać trochę się go boję... Chyba, ze znowu termostat zaczął się psuć... jeszcze korka od chlodnicy nie wymienialem.


              Kupiłem test na obecność CO2 no i.... chyba? dziwna sytuacja. Zrobiłem wszystko wedlug instrukcji zamontowałem tester na zbiorniczku wyrównawczym i... nic, zero bąbelków, które według instrukcji miały sie pojawić. Nie ukrywam, troche zgłupiałem bo oglądałem filmik CRISA i gdy miał tester na wyrownawczym bąble normalnie leciały. Przerzuciłem więc tester na korek od chlodnicy, wyższe obroty i... w testerze pojawiły się babelki i tak trzymałem tester okolo 3 minut i dzięki bogu płyn nie zmienił koloru więc jedno dobre Tylko teraz skąd brak teraz "bąbelków" w testerze gdy miałem go na wyrównaczym? I w takim razie co moze byc przyczyna tych przygód z płynem chłodniczym
              Last edited by HCivic; 17-11-2020, 18:07.

              Comment


              • #8
                opisujesz tak, jak byś jeździł co chwilę 150km/h i dolewał co 2 tygodnie. Dolewka raz na rok, to nie szukałbym tu problemu przy aucie co ma 16 lat.
                Zamieszczone przez HCivic Zobacz posta
                Zauwazylem ze problem pojawia sie przy predkosciach powyzej 150 km/h i tak jak opisalem po takiej jeździe plynu jest ponad kreske max i muszę przejechać sie pare razy żeby płyn spadł lecz nie wraca on do poziomu przed ostra jazda czyli pomiedzy min/max a spada poniżej. Innych objawów nie zauważyłem...
                nie ma podstaw aby taką sytuacje nazywać problemem. To jest raczej spostrzeżenie, nie problem.
                Boisz sie że prawdy się dowiesz na podstawie wyniku? , czy tego że coś popsujesz ? nie ma sie czego obawiać. U Crisa wyszło że jest CO2 a i tak nic nie remontował.
                Tester zakłada się na korek chłodnicy nie na zb wyrównawczy, przynajmniej w Hondzie.
                W Skodzie czy WV gdzie nie ma chłodnica korka a zb. wyrównawczy jest jakby "uczestnikiem" przepływu cieczy to tam się bulgocze cały czas. w Hondzie zb. wyrównawczy - w nim ciecz jest spokojna (jeśli wszystko jest szczelne) tam nic nie bulgocze nie ma prawa w sprawnym szczelnym układzie. poza tym zb. wyrównawczy w H nie ma ciśnienia jest tam ciśnienie atmosferyczne stąd nie ma co bulgotać. W chłodnicy to co innego tam sa bąble i po dodaniu gazu pompa wody szybciej pracuje wymusza obieg cieczy i poziom wzrasta.
                Nie ma problemu z płynem chłodniczym w twoim bolidzie ani z pracą układu.
                Jak pisałem, duża bezwładność poziomu jest moim zdaniem spowodowane dośc wąskim zb. wyrównawczym. Czy potrafisz sobie to co opisywałem wyobrazić ? zadajesz pytanie jak byś nie bardzo był w stanie to sobie wyobrazić .
                Kierownik Działu Diesla

                Comment


                • #9
                  Zamieszczone przez HCivic Zobacz posta
                  spada ponizej poczatkowej wartosci do okolic minimum po paru dniach "normalnej jazdy" i wtedy musze troche dolac zeby uzupelnic stan do wartosci miedzy min/max
                  Miałem to samo. Wymieniłem korek chłodnicy, w którym jest zawór oraz uszczelka, a jest on odpowiedzialny za trzymanie ciśnienia i wywalanie nadmiaru płynu, a jak jest silnik nagrzany, to płyn odparuje tak szybko, że nawet nie zauważa się, że go wywala przez korek. Kupiłem korek z Blueprinta na allegro za jakieś grosze - około 20-30 zł i od tamtej pory mam spokój ze znikającym płynem chłodniczym.

                  Comment

                  Working...
                  X