Wiem, że tamat był już wałkowany wiele razy, przeczytałem wszystkie wątki z tym związane.
Objawy: temepratura silnika (wskaznik) jest zawsze poniżej polowy - ile km byl nie przejechał,
zwiększone spalanie, tak licze ze z 11l/100 benznyzy żłopie w mieście, ogrzewanie na postoju jest slabe - jak przygazuje - grzeje bardzo dobrze - bucha gorącym i podczas jazdy tez jest bardzo dobrze, wystartczy stanąc na światłach i zaraz leci letnie powietrze. Po rozgrzaniu auta - płynu w zbiorniczku jest prawie pod korek (chociaz nigdy do samej szyjki). Po rozgrzaniu silnika obie rury gumowe są gorące.
Po oględzinach mojego znajomego mechanika (nie jest to typowy mirek:P) stwierdził, że na 100% problem z termostatem i należy wymienic, co wy na to? Ma rację czy niepotrzebnie kase wydam?
Objawy: temepratura silnika (wskaznik) jest zawsze poniżej polowy - ile km byl nie przejechał,
zwiększone spalanie, tak licze ze z 11l/100 benznyzy żłopie w mieście, ogrzewanie na postoju jest slabe - jak przygazuje - grzeje bardzo dobrze - bucha gorącym i podczas jazdy tez jest bardzo dobrze, wystartczy stanąc na światłach i zaraz leci letnie powietrze. Po rozgrzaniu auta - płynu w zbiorniczku jest prawie pod korek (chociaz nigdy do samej szyjki). Po rozgrzaniu silnika obie rury gumowe są gorące.
Po oględzinach mojego znajomego mechanika (nie jest to typowy mirek:P) stwierdził, że na 100% problem z termostatem i należy wymienic, co wy na to? Ma rację czy niepotrzebnie kase wydam?
Comment