Miałem małego pecha, ulewa mi zalała ulicę, na której mi Hania stała, oczywiście woda nie miała którędy spływać, jak się skumałem co się dzieje poleciałem przestawić samochód. Trochę za późno, w samochodzie miałem po prawej stronie wodę po kostki, na szczęście tylko po prawej, samochód stał lewą stroną na chodniku, gdzie jeszcze woda nie była tak duża. Wodę wylałem, reszta wody poszła w gazety ile się dało, ale ciągle jest mokro. Macie jakiś pomysł jak to wysuszyć ew. czy trzeba wyjmować całą tapicerkę?
Druga sprawa, po tej powodzi jak udało mi się wyjechać z tego bagna paliła mi się kontrolka silnika i wariowały obroty, na jałowym biegu na zimnym silniku podchodziło pod 4 tys. Zrobiłem reset, kontrolka już się nie pali, ale obroty dalej były tak samo wysokie, ale w końcu jak się silnik zagrzał spadły poniżej tysiąca. Nie miałem jak się przejechać, po straż mi ulicę zablokowała więc nie wiem jak to by było podczas jazdy. Mogło zalać kompa, albo co się mogło spieprzyć, że takie akcje dziwne miały miejsce? Zacząć się martwić? Z góry thx za pomoc
Druga sprawa, po tej powodzi jak udało mi się wyjechać z tego bagna paliła mi się kontrolka silnika i wariowały obroty, na jałowym biegu na zimnym silniku podchodziło pod 4 tys. Zrobiłem reset, kontrolka już się nie pali, ale obroty dalej były tak samo wysokie, ale w końcu jak się silnik zagrzał spadły poniżej tysiąca. Nie miałem jak się przejechać, po straż mi ulicę zablokowała więc nie wiem jak to by było podczas jazdy. Mogło zalać kompa, albo co się mogło spieprzyć, że takie akcje dziwne miały miejsce? Zacząć się martwić? Z góry thx za pomoc
Comment