Otóż jest taki problem, który nie pasuje do żadnego wcześniej poruszanego tu tematu.
Zanim podam opis powiem, że akumulator może nie jest najlepszy ale próby odpalenia wyglądają tak samo jak po (dwudniowym) podładowaniu go i sprzed ładowania.
Rozrusznik, przy pierwszy jego obrotach kręci słabo i muli zatrzymując się (przerywa) jakby brakowało napięcia. W tym czasie kontrolki też na chwilę przygasają. Po 3-4 takich nieudolnych obrotach wracam kluczykiem z powrotem i próbuję na nowo.
Przy drugiej próbie podobnie, z tym że trzymam i próbuje odpalić go dłużej. Po pierwszych ok. 3 (przerywanych) obrotach kręci słabo, ale kręci i już nie przerywa. Znów się poddaje. Akcja trwała 3-4 sek (gdy auto ma takie konwulsje wydaje się wieczność).
Za trzecim razem tak samo jak wyżej napisałem, z tym że po chwili tego dzielnego kręcenia odpalił! Czasem potrzeba czterech podejść żeby się udało.
Przy następnym odpaleniu (po tym skutecznym) pierwszy obrót jest zmulony, po nim kręci normalnie. I podobnie kolejne... z tym że co raz sprawniej to idzie.
Cała awaria rozwinęła się w przeciągu miesiąca. Symptomem był właśnie zmulony pierwszy obrót rozrusznika.
Czego to może być wina? Łożyska rozrusznika?
Dodam jeszcze że nie miałem okazji spróbować odpalić z pomocą dodatkowego akumulatora (na kable).
Pozdrawiam wszystkich użytkowników.
Zanim podam opis powiem, że akumulator może nie jest najlepszy ale próby odpalenia wyglądają tak samo jak po (dwudniowym) podładowaniu go i sprzed ładowania.
Rozrusznik, przy pierwszy jego obrotach kręci słabo i muli zatrzymując się (przerywa) jakby brakowało napięcia. W tym czasie kontrolki też na chwilę przygasają. Po 3-4 takich nieudolnych obrotach wracam kluczykiem z powrotem i próbuję na nowo.
Przy drugiej próbie podobnie, z tym że trzymam i próbuje odpalić go dłużej. Po pierwszych ok. 3 (przerywanych) obrotach kręci słabo, ale kręci i już nie przerywa. Znów się poddaje. Akcja trwała 3-4 sek (gdy auto ma takie konwulsje wydaje się wieczność).
Za trzecim razem tak samo jak wyżej napisałem, z tym że po chwili tego dzielnego kręcenia odpalił! Czasem potrzeba czterech podejść żeby się udało.
Przy następnym odpaleniu (po tym skutecznym) pierwszy obrót jest zmulony, po nim kręci normalnie. I podobnie kolejne... z tym że co raz sprawniej to idzie.
Cała awaria rozwinęła się w przeciągu miesiąca. Symptomem był właśnie zmulony pierwszy obrót rozrusznika.
Czego to może być wina? Łożyska rozrusznika?
Dodam jeszcze że nie miałem okazji spróbować odpalić z pomocą dodatkowego akumulatora (na kable).
Pozdrawiam wszystkich użytkowników.
Comment