Witam. Wczoraj kupiłem Civiczka 1,5 w sedanie z 93r, i już dzisiaj musiałem ją holować.
Opiszę po kolei. Zjeżdżając z autostrady przy prędkości ~60km/h zgasł mi silnik. Zjechałem na bok, próbowałem odpalić i nic, nie kręci nawet. Okazało się, że temperatura jest na MAX (mój błąd, że nie zauważyłem tego wcześniej). Jadąc wcześniej po wybojach, przewód płynu do chłodnicy wypadł (trzymał się na kawałku starego drutu) i wylał mi całą zawartość zbiorniczka na silnik. Założyłem przewód, dolałem płynu, poczekałem aż temperatura spadnie i próbowałem odpalić, jednak nic z tego. W ogóle nie kręci. Auto zaholowałem pod dom i po 8h znowu podjąłem próby pobudzenia Hondy. To samo, nie kręci.
Podczas holowania zapalił na chwilę dwa razy.
Co możecie mi poradzić? Pierwszy kontakt z Civiciem okazał się niezbyt przyjemny.
Jako ciekawostkę dodam, że przyjechał po mnie ojciec (Honda Concerto), by mi pomóc. Postanowił pojechać po linkę, jednak udało mu się tylko ruszyć. Urwana półośka. I tak, w tym samym miejscu dwie Hondy stały na boku niesprawne!!! A jakby tego było mało, kilka godzin wcześniej Ibiza IV od szwagra zaczęła tracić moc i też ma jakiś kłopot. Fatum? 3 samochody w jedno popołudnie, a dwa w jednym miejscu.
Opiszę po kolei. Zjeżdżając z autostrady przy prędkości ~60km/h zgasł mi silnik. Zjechałem na bok, próbowałem odpalić i nic, nie kręci nawet. Okazało się, że temperatura jest na MAX (mój błąd, że nie zauważyłem tego wcześniej). Jadąc wcześniej po wybojach, przewód płynu do chłodnicy wypadł (trzymał się na kawałku starego drutu) i wylał mi całą zawartość zbiorniczka na silnik. Założyłem przewód, dolałem płynu, poczekałem aż temperatura spadnie i próbowałem odpalić, jednak nic z tego. W ogóle nie kręci. Auto zaholowałem pod dom i po 8h znowu podjąłem próby pobudzenia Hondy. To samo, nie kręci.
Podczas holowania zapalił na chwilę dwa razy.
Co możecie mi poradzić? Pierwszy kontakt z Civiciem okazał się niezbyt przyjemny.
Jako ciekawostkę dodam, że przyjechał po mnie ojciec (Honda Concerto), by mi pomóc. Postanowił pojechać po linkę, jednak udało mu się tylko ruszyć. Urwana półośka. I tak, w tym samym miejscu dwie Hondy stały na boku niesprawne!!! A jakby tego było mało, kilka godzin wcześniej Ibiza IV od szwagra zaczęła tracić moc i też ma jakiś kłopot. Fatum? 3 samochody w jedno popołudnie, a dwa w jednym miejscu.
Comment