Witam!
Niestety nie pisze zeby opisac swoja Hanke - plany, to co jest itp (mialem zalozyc temat) lecz pisze bo mam dosc konkretne problemy z moja Hania
Troche dlugi ten tekst ale prosilbym o przeczytanie do konca i jakies wskazowki co robic.
Do czynienia mam z Civic'iem V coupeta z 95r z silnikiem D15B7.
Zaczne od poczatku - kupilem ja na jesien u handlarza sprowadzona z Austri, zarejestrowalem i jezdzilem. Po ok 5-8k km pojawily sie problemy z ukladem chlodniczym - wyrzucalo plyn chlodniczy - bardzo duze cisnienie w ukladzie chlodniczym (nie chciala sie w ogole odpowietrzyc) gotowanie, problemy z odpalaniem na cieplym silniku i kilka podobnych objawow. Kilku mechanikow i zgodna diagnoza - uszczelka pod glowica. I stalo sie, Hanka poszla do znajomego mechanika ktory wymienil uszczelke. Wiadomo uszczelka nowa Erlinga plus jeszcze jakies tam inne uszczelki, przy okazji rozrzad (pasek + napinacze), glowica oczywiscie planowana dokrecana kluczem dynamometrycznym itd itd wszystko zgodnie z zaleceniami i wedlug schematu. Po wymianie znow problemy z odpalaniem ale tu na szczescie byl problem z kopulka ktora w srodku sie zapocila i przy cieplym jak sie skraplalo to wszystko to nie dawalo iskry.
Wyjechalem - pojezdzilem troche jakies 2k km wszystko niby ok tylko troche gorzej pali nie wiem czemu trzyma jalowe obroty na 1100 i troszke nierowno chodzi - tak jakby co kilka sekund cos zaskakiwalo, jakby szukala wlasciwych rownych obrotow a jakby sie jej nie udawalo, no ale stwierdzilem ze jeszcze pojezdze i po tysiacu km pojade to wyregulwac czy cos. W miedzy czasie Hanka zostala zagazowana (przekladka instalacji z poprzedniego samochodu) - to raczej nie ma znaczenia w tym wszystkim ale warto o tym wspomniec. Gaz jeszcze nawet nie wyregulowany ale mniejsza. Przejechane 500km na gazie.
Wczoraj z ciekawosci sprawdzam olej a tam ponizej min! i to dosc znacznie. Dodatkowo slady na zbiorniczku wyrownawczym jakby znow cos wywalilo. Jak sprawdzalem tak ja zostawilem dokupilem dzisiaj olej, wlalem swiezy weszlo z 1.5l no i jazda probna. (Pod silnikiem szukalem jeszcze wyciekow ale niczego sie nie dopatrzylem, zreszta plamy na kostce nie bylo - olej wymieniany jakies 3 miesiace temu) Dziwnie zapalila, miala problemy i tak najpierw chodzila nisko na obrotach nie wiem jak to okreslic tak nisko ledwo - jak traktor powoli, przez chwile nie chciala wejsc na obroty ale po chwili sie odmulila i juz normalnie, patrze w tyl zeby cofnac a tam biale dyyyymy. Mysle "jade dalej" przejechalem klikaset metrow na probe w miare nawet jechalo. Wrocilem, zgasilem a tam spod maski takie bulgotanie otwieram i slychac jakby gdzies kolo chlodnicy, korek popusiclem to przestalo. Jeszcze raz odpalilem na tym swiezym oleju a za mna wielkie biale dymy. Podszedlem z tylu wacham i jakis dziwny zapach, nie wiem czego ale napewno ani nie benzyny spalanej ani gazu (i na tym i na tym probowalem) ni to jakis plastik ni to nie wiem - ciezko powiedziec w kazdym badz razie kopcilo sie i brzydko smierdzialo (od razu mowie, ze nie wiem jak smierdzi jak sie dodatkowo gdzies tam spala plyn chlodniczy lub olej) Przejechalem pod garaz i tak ja zostawilem
I teraz bardzo prosze Was o pomoc
Wiadomo pojde do tego mechanika, ale czy on to ogarnie? Nie wiem najpierw chce zapytac Was.
Pozdrawiam i niecierpliwie czekam na jakies odpowiedzi - pomozcie!
Niestety nie pisze zeby opisac swoja Hanke - plany, to co jest itp (mialem zalozyc temat) lecz pisze bo mam dosc konkretne problemy z moja Hania

Troche dlugi ten tekst ale prosilbym o przeczytanie do konca i jakies wskazowki co robic.
Do czynienia mam z Civic'iem V coupeta z 95r z silnikiem D15B7.
Zaczne od poczatku - kupilem ja na jesien u handlarza sprowadzona z Austri, zarejestrowalem i jezdzilem. Po ok 5-8k km pojawily sie problemy z ukladem chlodniczym - wyrzucalo plyn chlodniczy - bardzo duze cisnienie w ukladzie chlodniczym (nie chciala sie w ogole odpowietrzyc) gotowanie, problemy z odpalaniem na cieplym silniku i kilka podobnych objawow. Kilku mechanikow i zgodna diagnoza - uszczelka pod glowica. I stalo sie, Hanka poszla do znajomego mechanika ktory wymienil uszczelke. Wiadomo uszczelka nowa Erlinga plus jeszcze jakies tam inne uszczelki, przy okazji rozrzad (pasek + napinacze), glowica oczywiscie planowana dokrecana kluczem dynamometrycznym itd itd wszystko zgodnie z zaleceniami i wedlug schematu. Po wymianie znow problemy z odpalaniem ale tu na szczescie byl problem z kopulka ktora w srodku sie zapocila i przy cieplym jak sie skraplalo to wszystko to nie dawalo iskry.
Wyjechalem - pojezdzilem troche jakies 2k km wszystko niby ok tylko troche gorzej pali nie wiem czemu trzyma jalowe obroty na 1100 i troszke nierowno chodzi - tak jakby co kilka sekund cos zaskakiwalo, jakby szukala wlasciwych rownych obrotow a jakby sie jej nie udawalo, no ale stwierdzilem ze jeszcze pojezdze i po tysiacu km pojade to wyregulwac czy cos. W miedzy czasie Hanka zostala zagazowana (przekladka instalacji z poprzedniego samochodu) - to raczej nie ma znaczenia w tym wszystkim ale warto o tym wspomniec. Gaz jeszcze nawet nie wyregulowany ale mniejsza. Przejechane 500km na gazie.
Wczoraj z ciekawosci sprawdzam olej a tam ponizej min! i to dosc znacznie. Dodatkowo slady na zbiorniczku wyrownawczym jakby znow cos wywalilo. Jak sprawdzalem tak ja zostawilem dokupilem dzisiaj olej, wlalem swiezy weszlo z 1.5l no i jazda probna. (Pod silnikiem szukalem jeszcze wyciekow ale niczego sie nie dopatrzylem, zreszta plamy na kostce nie bylo - olej wymieniany jakies 3 miesiace temu) Dziwnie zapalila, miala problemy i tak najpierw chodzila nisko na obrotach nie wiem jak to okreslic tak nisko ledwo - jak traktor powoli, przez chwile nie chciala wejsc na obroty ale po chwili sie odmulila i juz normalnie, patrze w tyl zeby cofnac a tam biale dyyyymy. Mysle "jade dalej" przejechalem klikaset metrow na probe w miare nawet jechalo. Wrocilem, zgasilem a tam spod maski takie bulgotanie otwieram i slychac jakby gdzies kolo chlodnicy, korek popusiclem to przestalo. Jeszcze raz odpalilem na tym swiezym oleju a za mna wielkie biale dymy. Podszedlem z tylu wacham i jakis dziwny zapach, nie wiem czego ale napewno ani nie benzyny spalanej ani gazu (i na tym i na tym probowalem) ni to jakis plastik ni to nie wiem - ciezko powiedziec w kazdym badz razie kopcilo sie i brzydko smierdzialo (od razu mowie, ze nie wiem jak smierdzi jak sie dodatkowo gdzies tam spala plyn chlodniczy lub olej) Przejechalem pod garaz i tak ja zostawilem

I teraz bardzo prosze Was o pomoc

Pozdrawiam i niecierpliwie czekam na jakies odpowiedzi - pomozcie!
Comment