Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Noga na sprzęgle, czy to bardzo źle?

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Show
Clear All
new posts

  • #16
    Zamieszczone przez Radon Zobacz posta
    Zaś z tym stopem, sprzęgłem i wbiciem jedynki to mój zwyczaj.
    jeśli to jest tak że, dojechałeś do świateł zmieniło się na czerwone, a Ty zatrzymałeś, zapinasz 1-kę i tak z wciśniętym sprzęgłem stoisz 5 min to do dupy, dobrze by było popracować nad przyzwyczajeniami.
    Jeśli się boisz że będą trąbić i nie zdążysz zapiać 1-ki gdy wejdzie Zielone, to stojąc popróbuj zapiąć ze sprzęgłem i wyjąć ze sprzęgłem 1 -kę , zdziwisz się i zobaczysz jak szybko to potrafisz zrobić, nie ma mowy byś był w jakimkolwiek stopniu opóźniony.
    Jest coś w tym bo tak jeździ większość starszych osób po przesiadce z samochodu jak Skoda 100 z 1973roku. Wiem bo mój teść takiego bolida miał i właśnie zawsze szukał biegu ... i tak mu zostało teraz ma Toyotę (bo T się kupuje jak sie ma odpowiedni wiek) i robi to samo, bo sie... boi że nie zdąży . NIe gadam bo nie moje auto, ale flaki mnie bolą jak na to patrzę (tak mam niestety ).
    Kierownik Działu Diesla

    Comment


    • #17
      Opcja jedna i druga jest dobra, zależy od sytuacji, akurat najskuteczniejsze i najszybsze zatrzymanie to wciśnięcie obydwu pedałów na raz, z całej siły - hamulca ( ale to w sytuacjach awaryjnych), ponieważ wysprzęglamy silnik i siła hamowania (hamulce) musi zatrzymać samą budę toczącego się auta i nie ma dodatkowego oporu z wytracania bezwładności pracującego silnika, a trzeba pamiętać, że jadąc na 6tym biegu już przy samej końcówce hamowania silnik zgaśnie i wtedy nie będzie żadnej kontroli i wspomagaczy...
      Moja łódka Civic..
      Mój "klekocik" Ceed..
      New... "Japończyk" e:Hev 2.0
      Coś na temat olejów..

      Comment


      • #18
        Możecie mnie zwyzywać, ale jak mnie ktoś trąbi z tyłu, bo nie ruszam na żółtym (tudzież wczesno-zielonym), w przypadku gdy stoję jako pierwszy, to specjalnie stoję dalej i liczę do 5, później powoli ruszam (tyczy się to tego, co bezpośrednio za mną trąbi, bo dalej to ciężko powiedzieć). Co za mania trąbienia przy pierwszej lepszej okazji. :-/ jest żółte, wtedy wbijamy 1-kę i ruszamy jak się zielone zapali, a nie jedziemy już jak zielone się zapali. Taki pośpiech się może skończyć spotkaniem z tym, co w prostopadłej na "późnym-żółtym" pędzi.
        Moje cudo: http://www.civicforum.pl/showthread....wonym-kosmitą

        Comment


        • #19
          Wszystko trzeba korygować zależnie od sytuacji,a ta zawsze jest różna.Wiadomo że nie ma uniwersalnej recepty są jedynie zasady,dświadczenie i mózg. Trzeba zahamować albo ruszyć inaczej,to tak robimy i tyle.

          Comment


          • #20
            No to jak dyskutujemy o dobrych nawykach, czyli:
            - noga na podstopnicy zamiast na sprzęgle
            - wrzucanie biegu tuż przed ruszeniem, zamiast stania na biegu przy wciśniętym sprzęgle
            - hamowanie silnikiem przy każdej okazji

            ... To jeszcze powiedzmy sobie co robimy z prawą ręką? Trzymamy na lewarku zmiany biegów czy na kierownicy? Pytanie nie jest oczywiste, bo podczas jazdy bez zmieniania biegu to lepiej nie dotykać lewarka. Natomiast przy przyspieszaniu mamy częste zmiany biegów i wygodniej jest trzymać rękę przy/na lewarku. Czy jesteście w tym działaniu ortodoksyjni, czy jednak robicie wyjątek?

            Comment


            • #21
              Niec no jak 5 min to nie, ale jak cykl trwacpowiedzmy do minuty to tak robie
              www.4kolkaszczescia.pl

              Comment


              • #22
                Zamieszczone przez Cojakco Zobacz posta
                Pytanie nie jest oczywiste, bo podczas jazdy bez zmieniania biegu to lepiej nie dotykać lewarka.
                Dla auta to jest totalnie nieszkodliwe,więc można sobie trzymać ile chcesz,jeśli tylko sytuacja pozwala.

                Comment


                • #23
                  Sprzęgło powinno się wciskać tylko wtedy gdy przy wolnej jeździe obroty spadają tak nisko, że istnieje niebezpieczeństwo, że silnik się zadławi i mrygnie kontrolka silnika bądź zgaśnie on zupełnie. Wiele osób dusi sprzęgło za każdym razem w strachu, że auto zgaśnie zanim zdążą pedał sprzęgła w trakcie hamowania znaleźć. Stąd też uczą kursantów że podczas hamowania awaryjnego trzeba jednocześnie wcisnąć oba pedały. Polecam proste ćwiczenie - spróbujcie sprawdzić jak wolno uda Wam się poruszać autem bez trzymania wciśniętego sprzęgła. Taki zabieg pozwoli wyczuć w którym momencie silnik się już potrafi przydławić i da pojęcie kiedy w trakcie hamowania przychodzi moment na wciśnięcie sprzęgła. Ci którzy mają nawyk hamowania dopiero ze wciśniętym sprzęgłem do oporu - uwierzcie, przy redukcji biegów obroty potrafią zejść naprawdę nisko zanim zajdzie konieczność wciśnięcia sprzęgła. A poza tym jadąc nawet te przepisowe 50 km/h po mieście gdy przed rozpoczęciem hamowania wciskacie sprzęgło to silnik traci obciążenie biegiem i jedzie szybciej niż po samym zdjęciu nogi z gazu. Macie wtedy mniejszą kontrolę nad drogą hamowania. Na suchym nie robi to żadnej różnicy, ale na śliskim różnica jest kolosalna. Porównajcie sobie drogę hamowania z wduszaniem sprzęgła i hamowaniem hamulcem do chociażby redukcji biegu nawet przy 3000-4000 rpm na niższy i dopiero korekta hamulcem. W pierwszym przypadku jesteście zdani wyłącznie na hamulec a przez wciśnięte sprzęgło auto jeszcze dodatkowo pcha do przodu siłą bezwładności. W drugim wypadku przy redukcji biegu auto szarpnie nieco do przodu bo silnik odwala za Was połowę roboty związaną z hamowaniem a koła nie są jeszcze zablokowane tak jak to będzie zapewne w pierwszym wypadku.

                  Zamieszczone przez introne Zobacz posta
                  Możecie mnie zwyzywać, ale jak mnie ktoś trąbi z tyłu, bo nie ruszam na żółtym (tudzież wczesno-zielonym), w przypadku gdy stoję jako pierwszy, to specjalnie stoję dalej i liczę do 5, później powoli ruszam (tyczy się to tego, co bezpośrednio za mną trąbi, bo dalej to ciężko powiedzieć). Co za mania trąbienia przy pierwszej lepszej okazji. :-/ jest żółte, wtedy wbijamy 1-kę i ruszamy jak się zielone zapali, a nie jedziemy już jak zielone się zapali. Taki pośpiech się może skończyć spotkaniem z tym, co w prostopadłej na "późnym-żółtym" pędzi.
                  To nie lamerstwo tylko profilaktyka. To, że stoisz parę sekund dłużej żeby dać trąbiącemu nauczkę to już inna kwestia Nie wiem czy wiesz co to ale istnieje pojęcie "nowojorskiej sekundy"

                  Zamieszczone przez m26 Zobacz posta
                  Dla auta to jest totalnie nieszkodliwe,więc można sobie trzymać ile chcesz,jeśli tylko sytuacja pozwala.
                  Chcesz powiedzieć, że ciągłe opieranie ręki na lewarku jest nieszkodliwe na przekładni? Wybacz, ale nie zgodzę się z tym bo mój ojciec miał taki nawyk i wiem w jakim stanie były synchronizatory po kilkudziesięciu tysiącach kilometrów.
                  Last edited by majkel79; 22-11-2016, 12:02.
                  LIVE WELL • LOVE MUCH • LAUGH OFTEN
                  sigpic

                  Moja była Hanula... niestety ;(

                  Comment


                  • #24
                    Zamieszczone przez majkel79 Zobacz posta
                    Sprzęgło powinno się wciskać tylko wtedy gdy przy wolnej jeździe obroty spadają tak nisko, że istnieje niebezpieczeństwo
                    Przy hamowniu silnikiem paliwo jest odcinane do ok 1100 obr/min(chyba że ślizga się któreś koło a ESP ma w programie ingerencję ) ,przy naciśniętym heblu spada do ok 1000. Takie obroty wydaje mi się można by przyjąć za minimalne,bo potem zaczyna się regulacja wolnych obrotów i auto samo dodaje gazu żeby je utrzymać (wolne obroty dla auta toczącego się są w przybliżeniu takie jak podane)
                    Wtedy trzeba wcisnąć sprzęgło i zredukować.
                    To jest opcja dla najłagodniejszego hamowania,bo dla agresywnego redukujemy na takich obrotach żeby po puszczeniu sptzęgła obrotek był na czerwonym polu

                    Comment


                    • #25
                      Zamieszczone przez Cojakco Zobacz posta
                      Natomiast przy przyspieszaniu mamy częste zmiany biegów i wygodniej jest trzymać rękę przy/na lewarku. Czy jesteście w tym działaniu ortodoksyjni, czy jednak robicie wyjątek?
                      Ja zawsze trzymam dwie ręce na kierownicy, przy przyśpieszaniu też. Może taki problem jak opisujesz występuje w 310KM TYPE-R gdzie biegi
                      wbijasz co chwilę ze względu na duże przyspieszenie. W "normalnych" civicach spokojnie można odkładać ręce na kierownicę nawet przy zmianie z jedynki na dwójkę z butem w podłodze.
                      Moje FD7

                      Comment


                      • #26
                        Normalny civic

                        Comment


                        • #27
                          Ja prawą rękę trzymam zwykle na ręcznym (bez ruszania go ogólnie). Nie do końca umiem jeździć trzymając kierownicę obiema rękoma, bo co wstrząs to ślimak mi się robi z jazdy. :-|
                          Co do zmiany biegów, to raczej w powietrzu nad drążkiem mam rękę, dopóki nie wejdzie 4 lub 5. Później i/lub w trakcie zmian ręka opiera się na ręcznym, j.w.
                          Last edited by introne; 22-11-2016, 13:03.
                          Moje cudo: http://www.civicforum.pl/showthread....wonym-kosmitą

                          Comment


                          • #28
                            Zamieszczone przez introne Zobacz posta
                            Nie do końca umiem jeździć trzymając kierownicę obiema rękoma
                            90% kierowców, bez względu co mówią i piszą . Niestety przyznaję się do tego również, ale głównie gdy się podjeżdża a nie jedzie. Zauważyłem że przy dynamiczniej jeździe (niekoniecznie szybkiej) wtedy trzymam obiema, ale tak to lajcik, dłubanie w nosie i grzebanie w radio, ale nie w telefonie.
                            Kierownik Działu Diesla

                            Comment


                            • #29
                              No właśnie. W mieście jednak cześciej kieruje się 1 ręką. Natomiast na trasie, zwłaszcza krętej to obie łapki grzecznie trzymają kierownicę.

                              Chyba popracuję nad swoimi nawykami w mieście. Zobaczę, czy da się jeździć bez macania lewaka zmiany biegów

                              Comment


                              • #30
                                Kierowca jak ma nudę,to sie rozsiada ,ale jak ma co robić to łapie za kolo i trzyma pewnie ,taka natura człowiecza
                                Pewien niewielki odsetek robi inaczej,bo ciężko wyobrazić sobie jak rękę na gale trzyma np. ktoś trzymający wiecznie przy szybie ale to akurat grupa,która moim zdaniem nie powinna wcale jeździć.

                                Comment

                                Working...
                                X