Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Remont silnika tłoki R1A_R3A rocznik 2012 - Zbiórka

Collapse
This is a sticky topic.
X
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Show
Clear All
new posts

  • Zamieszczone przez rambo7 Zobacz posta
    będziesz miał "domino" usterek, czyli podwojone wydatki. Zdajesz sobie sprawę że przepalany olej leci wprost w katalizator podnosząc jego temp i skracając życie, ten kod P0420 nie bierze się z niczego, przyczyną jest branie oleju przez silnik. Niebawem tłoki i kataliator do wymiany, no i nowego nie wsadzaj jak nie wymienisz tłoków, szkoda kata i kasy.
    I tuleje cylindrowe najprawdopodobniej też.
    Ale skoro spada spalanie oleju, to niech jeszcze zmieni styl jazdy na delikatny, zdemontuje katalizator do wyczyszczenia, jeszcze dodatkowo skróci interwał wymiany oleju to może jeszcze jest szansa, że się zmieni na lepsze.

    EGR pewnie też do czyszczenia.

    Comment


    • Sporo osób ma problem z P0420 i to bez felernych tłoków R3A. Druga sprawa auto ma przejechane ponad 200 000km.
      Co do reszty to pewnie prędzej piec wymienię niż zrobię remont.

      Comment


      • Zamieszczone przez hondamanone Zobacz posta
        Sporo osób ma problem z P0420
        Pewnie te sporo to jak igła w stogu siana.

        Comment


        • Może będzie tutaj trochę offtop'u, ale postanowiłem opisać swoją "przygodę" z Hondą Civic i tłokami R3A.

          Jak pisałem w poście #909, zdecydowałem się na remont - przebieg 154 tyś. Długo analizowałem, próbowałem sprzedać, ale nie miałem sumienia komuś tego wcisnąć, i na oględzinach mówiłem o zużyciu oleju. W końcu uzałem, że sprzedaż nie ma sensu. Długo rozważałem czy pchać się w remont. Kamerką podczas sprawdzania czy mam nieszczęsne tłoki R3A obejrzałem dokładnie tuleje. Nie było na szczęście żadnych niepokojących rys, a ślady honowania jeszcze dość wyraźne. Na słynnym poratlu aukcyjnym udało mi się dostać tłoki R1A za 800zł w eleganckim stanie. Biorąc pod uwagę stan wizualny tuleji i dorwania tłoków w dość dobrej cenie zapadła decyzja o remoncie.

          Samóchód miał zmieniane oleje od 0W30 przez 5W30 do 5W40 w momencie, gdy go kupowałem. Na ten czas nie miałem pojęcia, że te roczniki mają tego typu problem - pewnie bym odpuścił a zmiana oleju powinna zapalić w głowie lampkę ostrzegawczą. Wracając do oleju aktualnie, po remoncie zalany 5W30. Przejechałem tysiąc km i przyszedł czas na sprawdzenie poziomu oleju. Stresik był, podczas wyciągania bagnetu - zero ubytku, wiem, że to dopiero tysiąc, ale wcześniej 0,8L już wyparowywało, i to przy spokojnej jeździe.

          Teraz tak: samochód przed remontem, nie wydawał niby żadnych niepokojących dźwięków. Tak mi się przynajmniej wydawało. Po paru miesiącach od kupna, podczas hamowania silnikiem, np. jadąc w górach, zjeżdzając z góry, w momencie gdy obrotomierz był na mniej wiecej 1200 obrotów (bieg 4), przy dodaniu gazu przez ułamek sekundy był dźwięk tzw. dieselka (czyli okropne klekotanie), tragedia dla uszu w silniku benzynowym. Odpalanie samochodu w zimne dni, niby ładnie pracował, chociaż minimalnie bylo słychać cykanie zaworów przez parę sekund po uruchomieniu.
          Wracając do samej pracy, miał moc, był żwawy ale... teraz różnca jest kolosalna. Podczas odpalenia nawet w zimne dni jest cichutki, cykania zaworów na zimnym silniku nie da się usłyszeć nawet w minimalnym stopniu, a mocy też wyczuwalnie więcej, szczególnie od samego dołu.

          Dlaczego dolewanie oleju nie ma sensu, no tak jak koledzy piszą wyżej, problemy z katalizorem to kwestia czasu, to nie silnik 2T. Mechanik, pokazywał mi głowice, która miała nagar jak kocioł z parowozu - została oczywiście zregenerowana. Stwierdziłem, że samochodem będę jeździł dłużej, więc jak robić to porządnie.

          Jeszcze wracając, do człowieka od którego samochód kupiłem. Dzowniłem do niego, po mniej więcej 1,5 miesiąca od zakupu, w momencie, gdy zaczynałem zdawać sobie sprawę z problemu. Wypierał się, że absolutnie!... a w ferworze rozmowy wypalił tekst, "żebym czasem nie rozbierał silnika bo ludzie tak robili i nic to nie dawało". Dwa, podczas powrotu z stacji diagnostyczej, zatrzymał się na stacji paliw, i mówił, że musi tylko kupić olej dla kogoś z rodziny, po czym wrócił w ręku z Castrolem 5W40 (dokładnie taki jakim była zalana Honda). W momemcie gdy, spisywaliśmy umowę, wyszdeł niby na chwilę, podczas gdy jego żona zajmowała mnie kawą, zastanawiam sie czy nie wyskoczył przelać silnika o ten litr. Pasowało by to, bo pierwszy raz kontrolka zapaliła mi się przy mniej więcej 2,5 tyś. Wcześniej oczywiście nim doszło do podpisania umowy, sprawdzałem bagnet i był max.
          Tak wiem, teraz byłbym bardziej czujny, ale nie pomyślałbym nawet, że ludzie są skłonni do takich rzeczy, tym bardziej, że tyle razy, usłyszałem z jego ust, jaki on to jest uczciwy, i że nie chce tracić czasu i o wszystkim mówi otwarcie.
          Między innymi dlatego nie zdecydowałem się na kupno używanego silnika. Nie wiem czy byłbym skłonny komukolwiek zaufać.
          Jeszcze jedna rzecz, człowiek ten twardo twierdził, że problemu nie ma, wysyłając mi informacje, że instrukcja mówi o możliwym poborze oleju do 1L na tysiąc km. tak jest napisane w instrukcji i czego pan odemnie chcesz!

          Rzeczywiście tak jest napisane w instrukcji. 0.8L u mnie pobór był przy jeździe do 3 tyś. rpm i hamowaniu silnikiem od czasu do czasu. Postanowiłem sobie to sprawdzić, jak już problem był dla mnie zdiagnozowany i oczywisty. Dolałem oleju tak aby na bagnecie bylo MAX. Przejechałem 50km autostradą kręcąc go miedzy 4 a 5.5 tyś. w porywach do 6. Po zatrzymaniu i ostudzeniu silnika test poziomu oleju: na bangecie było oleju ledwie 2 mm ponad minimum . Nie wiem dokładnie ile oleju jest w zakresie MIN/MAX na bagnecie, ale przy takiej jeździe to na pewno gruuubo dużo wiecej niż 1 litr na tysiąc.

          Pamiętam jak zaczynałem czytać ten wątek, i robiło mi się gorąco, w momencie gdy dochodziło do mnie, że to realny poważny problem, a nie jakaś uszczeleczka pod EGR czy pod pokrywą zaworów.
          Forum i cały ten wątek, bardzo mi pomógł w podjęciu decyzji. Wiele osób zrobiło tutaj dużo dobrej roboty.

          Dzięki.
          Last edited by wojnar; 06-12-2022, 09:48.

          Comment


          • Zamieszczone przez wojnar Zobacz posta
            Pamiętam jak zaczynałem czytać ten wątek, i robiło mi się gorąco, w momencie gdy dochodziło do mnie, że to realny poważny problem, a nie jakaś uszczeleczka pod EGR czy pod pokrywą zaworów.
            Forum i cały ten wątek, bardzo mi pomógł w podjęciu decyzji. Wiele osób zrobiło tutaj dużo dobrej roboty.
            Jak ktoś jest w stanie samemu taki remont zrobić to zaoszczędzi kilka tyś złotych. A wcale nie jest to trudne. Przy tym przebiegu to większość podzespołów jest w idealnej kondycji co daje naprawdę niskie koszty naprawy.

            Comment


            • Zamieszczone przez wojnar Zobacz posta
              Może będzie tutaj trochę offtop'u, ale postanowiłem opisać swoją "przygodę" z Hondą Civic i tłokami R3A.

              Jak pisałem w poście #909, zdecydowałem się na remont - przebieg 154 tyś. Długo analizowałem, próbowałem sprzedać, ale nie miałem sumienia komuś tego wcisnąć, i na oględzinach mówiłem o zużyciu oleju. W końcu uzałem, że sprzedaż nie ma sensu. Długo rozważałem czy pchać się w remont. Kamerką podczas sprawdzania czy mam nieszczęsne tłoki R3A obejrzałem dokładnie tuleje. Nie było na szczęście żadnych niepokojących rys, a ślady honowania jeszcze dość wyraźne. Na słynnym poratlu aukcyjnym udało mi się dostać tłoki R1A za 800zł w eleganckim stanie. Biorąc pod uwagę stan wizualny tuleji i dorwania tłoków w dość dobrej cenie zapadła decyzja o remoncie.


              Dzięki.
              Jak szukałeś tłoków do tego silnika? chodzi mi o to jak oceniłeś ich stan techniczny, przymierzam się pomału do remontu i zastanawiam się czy szukać używek czy brać ten zestaw naprawczy za ponad 2kafle.
              Remont robiłbym z znajomym który dłubie w silnikach, bo koszty warsztatu chyba były by kolosalne w tych czasach...
              Pozdrawiam

              Comment


              • Zamieszczone przez lotnik-1990 Zobacz posta
                Jak szukałeś tłoków do tego silnika? chodzi mi o to jak oceniłeś ich stan techniczny, przymierzam się pomału do remontu i zastanawiam się czy szukać używek czy brać ten zestaw naprawczy za ponad 2kafle.
                Jeśli miałbym IX z R18z4 wadliwymi tłokami to nie szukałbym dedykowanych tłoków, tylko od R18A2, jest ich pełno na złomie za grosze a różnią się tylko brakiem powłoki mos2, która i tak się szybko wytrze i nie wiadomo co potem z samym aluminium, czy nie zacznie zużywać się szybciej. A tu np na allero:





                trochę drożej:



                Zawsze możemy odesłać jak stan nie będzie odpowiadał.

                Oczywiście jest znacznie więcej tych ofert.

                Nikt by mnie nie namówił do dołożenia kilkuset złotych a nawet więcej dla tej powłoki. Jeszcze parę lat temu to była różnica 100-200 zł w jakimś stopniu uzasadniona. Chyba, że zależy nam na tym by kupujący miał te tłoki z mos2.
                Last edited by gkill; 06-12-2022, 14:27.

                Comment


                • Zamieszczone przez lotnik-1990 Zobacz posta
                  Jak szukałeś tłoków do tego silnika? chodzi mi o to jak oceniłeś ich stan techniczny, przymierzam się pomału do remontu i zastanawiam się czy szukać używek czy brać ten zestaw naprawczy za ponad 2kafle.
                  Remont robiłbym z znajomym który dłubie w silnikach, bo koszty warsztatu chyba były by kolosalne w tych czasach...
                  Pozdrawiam
                  Dokładnie tak jak kolega wyżej napisał. Ja akurat dopadłem przypadkowo tłoki R1A, bo ktoś wystawił, bez oznaczenia z następujacym opisem "tłoki do Honda Civic IX 2012". Pomyślałem, że pewnie ktoś chce się pozbyć R3A i jeszcze komuś wcisnać bo na zdjęciu nie było dekla tłoka widać. Natomiast po dopytaniu okazało się, że to R1A. Później skrupulatnie przeczytałem cały watek i jak się okazuje, koledzy pisza, że te z UFO podjeda, które da się zakupić dużo taniej.
                  Stad uważam, że dzieki temu forum, da się ta sprawę sensownie załatwić.

                  Comment


                  • wojnar: jaki był koszt całej operacji z częściami (+ regeneracja głowicy)?

                    Comment


                    • Zamieszczone przez gkill Zobacz posta
                      Jeśli miałbym IX z R18z4 wadliwymi tłokami to nie szukałbym dedykowanych tłoków, tylko od R18A2, jest ich pełno na złomie za grosze a różnią się tylko brakiem powłoki mos2, która i tak się szybko wytrze i nie wiadomo co potem z samym aluminium, czy nie zacznie zużywać się szybciej.


                      Nikt by mnie nie namówił do dołożenia kilkuset złotych a nawet więcej dla tej powłoki. Jeszcze parę lat temu to była różnica 100-200 zł w jakimś stopniu uzasadniona. Chyba, że zależy nam na tym by kupujący miał te tłoki z mos2.
                      Dzięki za odpowiedź, są jakieś sposoby na pomiary/sprawdzenie tych używanych tłoków w celu określenia ich stanu jak już je będę miał w rękach?
                      kupuje takie tłoki, wkładam dedykowane nowe pierścienie i fajrant? korbowody zostawiam swoje?
                      mam właśnie IX z R18Z4.

                      Comment


                      • Zamieszczone przez lotnik-1990 Zobacz posta
                        Dzięki za odpowiedź, są jakieś sposoby na pomiary/sprawdzenie tych używanych tłoków w celu określenia ich stanu jak już je będę miał w rękach?
                        kupuje takie tłoki, wkładam dedykowane nowe pierścienie i fajrant? korbowody zostawiam swoje?
                        mam właśnie IX z R18Z4.
                        Najlepiej pokaż je znajomemu mechanikowi bo na zdjęciach zwykle wszystkiego nie widać. Korbowody lepiej zostawić swoje, ponieważ na etapie produkcji zostały nadane inne cechy, zmierzone panewki o nieco innym wymiarze....
                        Ale jeżeli z jakiegoś nieznanego powodu będziesz musiał użyć korbowodów od zakupionych tłoków to silnik też powinien na nich śmigać, z tą różnicą, że już nie będzie spasowany idealnie jak w japońskiej fabryce, tylko jak w warsztacie lub europejskiej fabryce .

                        Comment


                        • Sporo, wyszło +/- 6K z wszystkimi częściami, robocizną i dodatkowymi kosztami w postaci regeneracji głowicy.
                          Ale w zasadzie jest zrobione wszystko.

                          Comment


                          • Zamieszczone przez wojnar Zobacz posta
                            Sporo, wyszło +/- 6K z wszystkimi częściami, robocizną i dodatkowymi kosztami w postaci regeneracji głowicy.
                            Ale w zasadzie jest zrobione wszystko.
                            No to trochę wyszło, ale teraz zapewne silnik jak nówka, odczułeś poprawę mocy? kompresja na + zapewne.
                            W moim kompresja przy pomiarach 9; 9,5; 9,5; 10 bar, co ciekawe zrobiłem w nim konkretną płukankę (przez 2 dni nafta, decarbo.. na tłoki, płukanka do oleju 50min,) i aktualnie po 600km pełny bagnet oleju (a już potrafiło wcześniej ubyć ponad 300ml), zobaczymy co dalej, brał na pewno będzie, zaleje go jeszcze płukanką długodystansową i jak nie będzie znacznej poprawy to na wiosnę remont.
                            Myślałem o gazie, czy jest sens go montować teraz? czy lepiej po remoncie ewentualnie?

                            Comment


                            • jeśli lpg Cię interesuje, to ja zaczekałbym i wstawił po remoncie.
                              Jeśli wstawiłbyś teraz, to wszelkie problemy z pracą będziesz zarzucał lpg, nie ocenisz stanu zużycia silnika na Pb, bo stwierdzisz, że np zawory zniszczył gaz (jeśli faktycznie byłyby słabe) , dodatkowo wzrośnie zużycie oleju..
                              I tak będziesz robił kapitalkę która pochłonie trochę kasy..
                              Po kapitalce mechanik wszelkie problemy będzie widział w gazie... itp..
                              Bezpieczniej jest wg mnie zagazować auto pi UDANEJ kapitalce.

                              Comment


                              • Zamieszczone przez lotnik-1990 Zobacz posta
                                No to trochę wyszło, ale teraz zapewne silnik jak nówka, odczułeś poprawę mocy? kompresja na + zapewne.
                                W moim kompresja przy pomiarach 9; 9,5; 9,5; 10 bar, co ciekawe zrobiłem w nim konkretną płukankę (przez 2 dni nafta, decarbo.. na tłoki, płukanka do oleju 50min,) i aktualnie po 600km pełny bagnet oleju (a już potrafiło wcześniej ubyć ponad 300ml), zobaczymy co dalej, brał na pewno będzie, zaleje go jeszcze płukanką długodystansową i jak nie będzie znacznej poprawy to na wiosnę remont.
                                Myślałem o gazie, czy jest sens go montować teraz? czy lepiej po remoncie ewentualnie?
                                Nie mierzyłem kompresji, natomiast jak wspomniałem wcześniej, różnica jest kolosalna choć wydawało mi się przed remontem ze mocy mu absolutnie nie brakuje. Jest bardzo cichy - porównując oczywiście do tego co było przed.

                                Sprawdzony już w terenie górskim, sporo hamowania silnikiem, bagnet nadal na full.

                                Co do gazu, mechanik, który podjął się remontu pytał mnie czy jest tam gaz założony - w takim przypadku nie chciał sie podejmować naprawy.

                                Comment

                                Working...
                                X