Opony całoroczne do 9 gen 1.4

[gienio]

Panowie a jak te całoroczne spisują się latem przy wysokich temp. za oknem gdy asfalt gorący a kierowca nie jeździ na dziada do 3000 obr.

[m26]

Jak chcesz czegoś co się "lepi",to nie szukaj w takiej grupie bo nie znajdziesz.
Sama guma w miarę się będzie trzymała,ale taki kapeć jest trochę inaczej uszyty ,ma dość miękki bok,więc na trzymanie w zakrętach na torze nie licz.
Lekkie auto ,takie jak np mojej żony Yariska,trzyma się świetnie,ale cięższe auto trzeba pompować i to sporo.

[gienio]

Nie jeżdżę po torach ale też nie Eko czyli tak jak myślałem nie ma opon dobrych uniwersalnych . Oszczędzę na bezpieczeństwie tyś. zł. przez kilka lat to nie dla mnie . Dzięki

[m26]

Nie żeby to była jakaś tragedia,to nie o to chodzi,jednak da się odczuć w ciasnym zakręcie .
Dużo typowo letnich opon zachowuje się gorzej.

[Alix]

czyli tak jak myślałem nie ma opon dobrych uniwersalnych

Jak najbardziej są. To nie jest tak, że jest źle. Jest przeciętnie. Po prostu to nie jest opona do jazdy na granicy na każdym zakręcie jak wariat. Jest jak przeciętna letnia. Jak ktoś jeździ na normalnych nie-performance'owych oponach UHP/MP to nie będzie dużej różnicy. Ci co jeżdżą na budżetowych letnich w premium wielosezonach odkryją wręcz być może nowe pokłady przyczepności

[gienio]

Alix dawałeś przykład z USA o wielosezonowych . Znajomy sprowadził parę lat temu Q7 nową z za wielkiej wody i po roku użytkowania wywalił grube $ na dwa komplety letnie i zimowe chyba nie dla tego że te wielosezonowe były takie dobre .Oszczędze dwa razy w roku godzinę i tyś. zł raz na parę lat i ani zimną ani latem nie będę pewien jak auto się zachowa w awaryjnej sytuacji . Wydaje mi się że akurat na oponach oszczędzanie to przesada ,chyba że ktoś jeździ sporadycznie i na krótkich odcinkach .

[Alix]

Zależy jak, czym i gdzie jeździsz. Do Type R, szczególnie FK2/FK8 padł bym śmiechem, gdyby ktoś założył całoroczne. Podobnie do Q7 z absurdalnym zapasem Nm i masą czołgu oraz wielkimi rozmiarami. Przykład nietrafiony akurat. Tam to idiotyzm montować całoroczne, nie mają jak dać rady. Nie mówię, że Amerykanie we wszystkim są najmądrzejsi przecież Ale do takiego mojej żony Swifta 93-konnego czy Civica 1.4/1.8 co ważą niewiele i nie mają nawet 200Nm... podtrzymuję stwierdzenie, że IMO co najmniej 75% kierowcom, a już na pewno prawie wszystkim żyjącym w dużych miastach nie mających dojazdu do pracy przez górki o ostatnim priorytecie odśnieżania - całoroczne premium to wszystko, co potrzeba do tej klasy auta. A już szczególnie jak to po polskiemu na zimę ktoś zakłada budżetowe 16'' - tu premium całoroczne to zdecydowanie bezpieczniejsza opcja! Ale już np. do Civica w dieslu 2.2, ważącego jednak więcej, mającego gorszy rozkład mas i więcej Nm to już niekoniecznie bym polecał wielosezony. A już po virusie to całkiem

U nas jest mania ogólna "całoroczne są do d*py" i koniec. I masa ludzi robi dziwne, zbędne ruchy z sezonowymi oponami, w tym źle rozumiane oszczędności (zaniżanie rozmiaru, indeksu, kupowanie używanych zimowych etc.). Myślę, że byli by bezpieczniejsi na dobrze dobranych do aut wielosezonach. Ale jak ktoś jeździ swoim Civem 1.8 hmm... dynamicznie (ot, czasem nawetbokami po rondach... ) no to pewnie, że wielosezon to nie to, bo taka topowa opona letnia premium segmentu UHP/MP ma tu więcej do zaoferowania - dlatego sam też miałem takie opony na swoim ufo 1.8 i performance'owe zimówki i było git. Ale już np. MarcelWro, który ode mnie to auto kupił nie jest aż takim wariatem, jeździ głównie po mieście i Jemu uważam spokojnie wystarczą takie CrossClimate i dobrze robi, że je kupuje. Trzeba znaleźć złoty środek, co kto potrzebuje. Moja uwaga i przesłanie są tu takie, że po prostu u nas jest oponiarska nagonka na całoroczne i masę ludzi, którzy nie potrzebują nic więcej niż dobra całoroczna a nie mają pojęcia o czym mówią bo nigdy takowych nie mieli, robiąc jednocześnie z oszczędności wręcz głupie i niebezpieczne wybory w kwestii ogumienia zimowego - co jest nadal mainstreamem na naszych ulicach mam wrażenie - skreślają te opony na zasadzie "obe są be i koniec". Niesłusznie.

[gienio]

Nie mam doświadczenia z całorocznymi od czasu kaszlaka choć to w zimie fajnie chodziło w zakrętach Ale czy te obecnie produkowane w zimie nie będą gorsze od nokianów wr a3 , a latem też przynajmniej takie jak np. potenzy

[Grzechu]

Mój Tatko w swoim aucie już od 14lat jeździ tylko na oponach całorocznych.. parę lat temu założył drugi komplet.. Nie narzeka. Robi przebiegi rzędu 5-7tys. km rocznie. Ja swego czasu w poprzednim aucie gdy już miałem go sprzedawać, ostatnią zimę przejeździłem na letnich ! ( oczywiście nie polecam ) Jazda na oponach letnich zimą, gdy pada jeszcze śnieg z deszczem, to jest jazda jak na nartach, tragedia... zero hamowania... A tak w ogóle jak ktoś jeździ "bez głowy" nie dostosowując się do pojazdu jakim jedzie i do warunków panujących na drodze, to żeby nie wiem jak miał najlepsze opony to i tak mu nie pomogą...

[Alix]

Ale czy te obecnie produkowane w zimie nie będą gorsze od nokianów wr a3 , a latem też przynajmniej takie jak np. potenzy

Zwykle uważa się tak:

sezonowe premium > całoroczne premium > średnia półka sezonowe > całoroczne średnia półka > bużetowe sezonowe > cała reszta, które trudno jednoznacznie komuś polecić (najtańsze budżetowe całoroczne, mniej lub bardziej wyżarte i postarzałe używane, chińczyki, nalewki itp.)

Oczywistość więc, że nie - w typowo letnich warunkach Potenzy czy typowo zimowych A3 to jedne z najlepszych opon w ogóle i całoroczne nie dadzą im rady w próbach ze szkiełkiem i okiem i na torze czy przy ostrej jeździe. Tak, to wciąż topowe opony, swoje za to kosztują - i nie mówię, że nie warto. Pytanie, czy wszyscy kierowcy wykorzystują to w 100%? Niekoniecznie. Czy zawsze mamy warunki idealnie letnie czy idealnie zimowe? Nie, wczoraj był przymrozek, a ilu z nas ma już letnie na kołach? Itp. itd. Nie ma wyborów idealnych. Ale przecież nikt nie proponuje Tobie zmiany takiego zestawu jak masz na całoroczne, bo to z założenia bez sensu i będzie jakiś tam krok w tył. Przynajmniej o ile je wykorzystujesz realnie, a nie tylko w teorii. Szczególnie, że jak przypominam ten temat dotyczy "rakietowych" 1.4. A w zasadzie 1.33, bo 1.4 to tylko nazwa handlowa. Tych aut nikt nie kupuje do szaleństw, tylko do normalnej, rozsądnej jazdy. I tu dobre wielosezony to IMO tym bardziej wszystko, co trzeba.

Inaczej, zadajmy zasadnicze szczere pytanie ile osób jeździ na NOWYCH (to przede wszystkim) topowych oponach sezonowych premium, bez zaniżania rozmiaru i indeksu, tak w lecie jak i w zimie - w realu, np. w takim zestawie jak piszesz? Jak ostatnio czytałem to w PL 82% rynku stanowią opony budżetowe. Wśród nowych! A jaka masa ludzi jeździ na bliżej nieokreślonych używkach czy innych wynalazkach? Te osoby dla swojego bezpieczeństwa mogłyby i prawdopodobnie powinne rozważyć przesiadkę na porządne i nowe całoroczne, zamiast silić się na dwa komplety "po taniosci" - zgodnie z powyższą drabinką.

[gienio]

Nie szaleje ale też zdarzy mi się jechać bardziej dynamicznie czy to w mieście czy np. W górach .Dlatego dla własnego zdrowia pozostanę przy wymianie co sezon choć upierdliwej to nadal bardziej bezpiecznej Dzięki za podpowiedzi ale tę całoroczne to jeszcze nie dla mnie .

[Miles]

@Thomas
Przy takim niewielkim przebiegu i jeszcze gdy robiony jest głownie w mieście, a nie w trasach to jestem zdecydowanie za markowymi oponami wielosezonowymi. Generalnie zgadzam się z tym co napisał Alix o GY i MC.
Sam mam Crossclimaty i do mojej zimowej jazdy są mi całkowicie wystarczające. Wcześniej jeździłem na sezonowych i w skrócie powiem tak, że fabryczne letnie Bridgestony latem były lepsze, choć znacznie głośniejsze. Swoje pozamiejskie ronda, które dobrze znam lubię przejeżdżać "mocno dynamicznie" i Turanzy mi na to w pełni pozwalały. Crossclimaty przy takim samym stylu jazdy, czuć, że już suną. Próbowałem na nich (Turanzy) jeździć zimą i kompletnie, ale to kompletnie nie radziły sobie nawet przy odrobinie śniegu. Nie chcąc ładować się w opony sezonowe, sprzedałem je w styczniu 2016 i kupiłem MC. W poprzedniej Hondzie miałem zimowe Pirelli. Były lepsze od MC, szczególnie jako świeże. Przy trzecim sezonie powiedziałbym, że wypadają tak samo dobrze jak nowe MC. Czyli dla mnie: markowa dwu letnia opona zimowa z małym przebiegiem = nowa opona markowa wielosezonowa.
Moja szczególowa opinia o MC jest tutaj:

https://www.autowcentrum.pl/blog/post/slowko-o-michelin-crossclimate,33636/

A co do wyboru: GY czy MC to chyba kryterium byłby sezonowy przebieg. Jeśli więcej przejeżdżam latem to kupiłbym MC, jeśli zimą to GY.

[Alix]

W poprzedniej Hondzie miałem zimowe Pirelli. Były lepsze od MC, szczególnie jako świeże. Przy trzecim sezonie powiedziałbym, że wypadają tak samo dobrze jak nowe MC. Czyli dla mnie: markowa dwu letnia opona zimowa z małym przebiegiem = nowa opona markowa wielosezonowa.

To jest też właśnie siła świeżej opony. Z nową, nie częciowo sparciałą gumą. Dlatego też nie przemawia do mnie argument że na dłuższe dystanse lepiej mieć sezonowe. Dlaczego? Można mieć zawsze świeższe wielosezonowe nawet co 3-4 lata niż jeździć potem na 6-8 letnich podstarzałych i stwardniałych sezonowych. Mam wrażenie też, że w naszych zimach na plusie całoroczne są bardziej żywotne od typowych zimówek z tego co widzę po naszym Suzuki. Są też lepsze w zimie na asfalcie, szczególnie w deszczu, od typowych zimówek. Z resztą jak zamienimy żony auto zależnie od kwestii podatkowych w tym lub następnym roku (właśnie liczymy) - na pewno ta Mazda 3 wyląduje na natychmiast w salonie na całorocznych Goodyearach (priorytet komfortu, spokojna jazda, pełne bezpieczeństwo w zimie - jak określiłeś MCC 7/10 na zkali letnia-zimowa, tak GY4S oceniam 9/10 na skali lato-zima), a letnie jako nowe puszczam na Allegro. Do tego automat. Po amerykańsku, wygodnie i pewnie Zawsze na odpowiedniej oponie do pogody, zawsze na odpowiednim biegu Nie będę już wyrzucał kasy na dwa komplety kół w nieusportowionym aucie, różnice są zbyt małe, nieadekwatne do kosztów dwóch kompletów i ich wymian. Ja zostanę na sezonowych, w sumie na moim aucie i tak po jednym sezonie idą w kubeł więc...

P.S. ja o GY4S pisaem tu: https://www.civicforum.pl/showthread...955#post297955

[m26]

Turanzy mi na to w pełni pozwalały.

Moim zdaniem jeśli chodzi o opony nieusportowione,to Turanza jest w czołówce i przy niej wiele nawet markowych opon po prostu siada.
Więc tutaj nie ma co porównywać z nią wielosezonowej gumy,bo wiadomo że musi wypaść słabiej.
Ja w tym roku przelatałem zimę na letnich (poprzednią zresztą też) i byłem w ciężkim szoku kiedy okazało się że Parada,która przy temperatrurze 5 st. kompletnie przestaje działać,jedzie po lodzie i suchym śniegu znakomicie.To dowodzi że nie ma co od razu przesądzać że coś się nie nadaje,trzeba po prostu się samemu przejechać.
Miałem je tylko z przodu,ale gdybym wiedział,to mialbym również na tyle.
Ulice nie sa aż tak zawalone,autostrady sypią jak głupki,po mieście w zimie 30 w sznurku,więc gdyby nie to że też lubię sobie polatać po rondach,to sam bym miał wielosezonowe.

[Alix]

Taaa... a ja właśnie jestem w robocie 70km od domu na prawie łysych letnich i zaczął padać śnieg. Jak ja chciałbym mieć teraz takie całoroczne i nie musieć się stresować