Witam,
Taka historia - pojechalen do tesciow i maja tam parking w takim zaglebieniu osiedla. Pech chcial ze pojawila sie mega burza - w ciagu 5 minut wezbrana woda zaczela siegac podwozia. Szybko wyskoczylem do samochodu i zdazylem wejsc w ostatniej chwili (woda byla tuz ponizej drzwi tzn bylem w stanie je otworzyc bez wlania wody do srodka).
Odpalimem samochod i jeszcze musialem przejechac ok 20 metrow w glebokiej wodzie (pewnie juz na wysokosci drzwi). Dojechalem do gorki i zostawilem samochod.
Na nastepny dzien przywital mnie zapach stechlizny w srodku. Nie trzeba nic wlaczac by go czuc. Sprawdzilem progi, podloge pod dywanikami, wneke w bagazniku - nic nie bylo mokre/zalane. Otwieralem samochod i wietrzylem cale dnie podczas goracych dni - zapach caly czas utrzymuje sie w srodku. Jakis pomysl co i gdzie powiniem sprawdzic? Czy ten szlam z wody mogl sie odlozyc na tych pokrywach na podwoziu?
Sent from my iPhone using Tapatalk
Taka historia - pojechalen do tesciow i maja tam parking w takim zaglebieniu osiedla. Pech chcial ze pojawila sie mega burza - w ciagu 5 minut wezbrana woda zaczela siegac podwozia. Szybko wyskoczylem do samochodu i zdazylem wejsc w ostatniej chwili (woda byla tuz ponizej drzwi tzn bylem w stanie je otworzyc bez wlania wody do srodka).
Odpalimem samochod i jeszcze musialem przejechac ok 20 metrow w glebokiej wodzie (pewnie juz na wysokosci drzwi). Dojechalem do gorki i zostawilem samochod.
Na nastepny dzien przywital mnie zapach stechlizny w srodku. Nie trzeba nic wlaczac by go czuc. Sprawdzilem progi, podloge pod dywanikami, wneke w bagazniku - nic nie bylo mokre/zalane. Otwieralem samochod i wietrzylem cale dnie podczas goracych dni - zapach caly czas utrzymuje sie w srodku. Jakis pomysl co i gdzie powiniem sprawdzic? Czy ten szlam z wody mogl sie odlozyc na tych pokrywach na podwoziu?
Sent from my iPhone using Tapatalk
Comment