Znalezione / podpatrzone - zajawki następców Civic

[Alix]

Cena kombiaka w dieslu 1.6 wersja Comfort z wstępnej wyceny to 91300 z tego co czytałem, czyli oczywiście nonsensowna, ale patrzyłbym na to, że to jakieś 3300 drożej niż hatchback i w kierunku benzyny 1.8. Pytanie od której wersji będzie montowane adaptywne zawieszenie tylne, bo takowa może odskoczyć o jakieś kolejne 2 tysie od ceny hatchbacka; stawiałbym tu, że będzie to od Sporta

[himi]

90k to cena z kosmosu. Za 96 mam Accorda 2013 z salonu. Sedana wprawdzie, ale jednak klasa wyżej. Zastanawiam się mocno nad tym, że nie zamienić mojego sedana na taką opcję. Ale nie w tych pieniądzach. Już 80 to kosmiczna cena za tego kombiaka przy silniku 1,8. On będzie miał chyba miał standardowo wielowahacz z tyłu? Chyba nie belkę?

[Glosima]

Adaptacyjny zawias z tyłu ma być ponoć w każdym Civicu Kombi.

W tym roku Accordy 2.0 na wyprzedaży w marcu/kwietniu były za 86 tys PLN
Fajną ofertę ma tez Ford na Mondeo. 79 tys za GoldX ze 160 konnym 1.6 turbo. Duże i komfortowe auto. No i z tym silnikiem fajnie jeździ. Mój tata właśnie wymienia starego Mondeo na nowego więc jestem na bieżąco.

[Alix]

Adaptacyjny zawias z tyłu ma być ponoć w każdym Civicu Kombi.

Możliwe, bo z tyłu zostaje belka skrętna więc żeby nie było nadsterownie

Sedana wprawdzie, ale jednak klasa wyżej.

Przejedź się Accordem i oceń to na spokojnie. Ja po dniu spędzonym za kierownicą Accorda (sedan 2.0, 2012) z chęcią wróciłem do Civic. Klasa wyżej to jest na pewno z wymiarów zewnętrznych, prestiżu i wykonania wnętrza - to ostatnie przynajmniej w stosunku do sedana, bo do hatchbacka już aż tak odczuwalnej różnicy nie ma. Accord ma sporą nadwagę, więc o ile lepiej i bardziej komfortowo buja się na autostradzie, jest mniej rączy w mieście (długość auta tu nie pomaga) i na lokalnej. Silnik 2.0 ma osiągi co prawda obiektywnie niewiele gorsze niż Civic 1.8, ale subiektywnie różnica jest odczuwalna właśnie z powodu masy - wydaje się, że Civic lepiej się zbiera. Lepiej jest w 2.4, ale to już inaczej kosztuje (akcyza!) i pali oraz znowu, nie każdemu daje upust pokładanej nadziei na osiągi - mój kolega ma Tourera w 2.4 i cytuję "kupując auto z 200KM pod maską miałem nadzieje na kopa z każdych obrotów, no wiesz, nie jest tam źle, ale..." Tutaj bardziej pasuje duży moment z turbodiesla bo zmniejsza trochę "efekt masy", chociaż to też najlepiej w wersji 180KM bo Accord diesel waży 1,7 tony w realu - czyli w podstawowym dieslu mamy 150KM / 1700kg a w Civic 1.8 mamy 140KM / 1300kg, fizyki oszukać się nie da... Kolejna sprawa to wnętrze - z przodu jest miejsca do woli, ale już z tyłu nie ma go wcale o tyle więcej w stosunku do Civic ile można by się spodziewać - już nie porównując do klasowych konkurentów jak Mondeo, Avensis czy Passat. Podobnie jest z bagażnikiem, w stosunku do sedana VIII to jeszcze jest różnica, ale do IX już praktycznie żadna (20 litrów, w dodatku bagażnik Accorda jest bardzo nieregularny), a w kombi... no cóż, jak ustaliliśmy stronę temu, bije go pół metra krótszy Civic hatchback

Nie o to chodzi, że jestem wrogiem Accorda, bo to znakomite i trwałe auto. Ale samo kupowanie klasy wyżej byle była to klasa wyżej... Jak ktoś jeździ często w długie trasy, głównie sam lub z walizkami, a kasę wykłada firma, to fakt, jest to wygodne, niebanalne i prestiżowe autko. Natomiast jako prywatny użytkownik bym go nie kupił. Jeśli tak naprawdę większego auta potrzebujesz (Clarkson mówił kiedyś - "bądźmy szczerzy sami z sobą, klasa kompaktowa to wszystko, czego większość z nas realnie potrzebuje"), to jak przedmówca pisze, za istotnie mniejsze pieniądze możesz mieć chociażby znacznie bardziej praktyczne dla rodziny i raczej bardziej rącze dzięki momentowi z turbiny Mondeo Zapewne będzie mniej trwałe od Accorda, ale jak patrzysz na rynek pierwotny, to jako pierwszy właściciel masz szansę tego nie poczuć Co nie zmienia faktu, że koszty eksploatacyjne / ubezpieczeniowe itp. klasy wyżej i tak są klasę wyżej, warto o tym pamiętać

[Glosima]

Kolega Alixa ma rację, że 2.4 w Accordzie to najbardziej wirtualne konie w historii Hondy. Auto zdecydowanie bardziej się nadaje do spokojnego cruisingu niż do szybkiej jazdy...no ale tak czy tak wolałbym nawet słabszego Accorda 2.0 niż Civica 1.8. Tyle, że ja dość dużo jeżdzę (35-40 tys rocznie) i spalanie ma spore znaczenie.

No ale np. dla mojego taty, który max. robi 13-14 tys km rocznie spalanie nie ma większego znaczenia.
Namawiałem go na Civica IX (bardzo fajne rabaty po 10 tys od ceny katalogowej na 1.8 Lifestyle) ale stwierdził, że dla niego 1.8 jeździ gorzej niż jego 2.0 w Mondeo (2006 rok, 5 biegów) no i komfort niski (trudno się przesiąść klasę niżej).
No a jak mu dali tego 1.6 turbo na jazdę próbną, to się facet na starość w turbinie zakochał i klamka zapadła. W sumie mu się nie dziwię, bo silnik dość mało pali, jest cichy, a dynamika (subiektywnie) jak na takie wielkie nadwozie super.

[himi]

Alix - dawno nie czytałem analizy, równie jasnej i klarownej. Przekonałeś mnie chyba na 100 procent.

[Irbis]

Na kolegę Alixa zawsze mozna liczyć Niejedna osobę przekonał do trafnych wyborów
Takze nie ma sensu przepłacać za Accorda jeśli Civic spokojnie pokryje nasze potrzeby.
Tez kiedys myslalem o Accordzie , ale po glebszej analizie i porownaniach wygrał bezprecednsowo Civic.

[Alix]

Tez kiedys myslalem o Accordzie , ale po glebszej analizie i porownaniach wygrał bezprecednsowo Civic.

Ja wcześniej jeździłem Avensis, więc do salonu Hondy zawitałem z myślą o aucie podobnej klasy - na celowniku był Accord 2.0 Comfort. Po przemyśleniu, pomacaniu, jazdach próbnych (choć muszę przyznać, że ufok jako taki podobał mi się już wcześniej), wyjechałem ostatecznie Civic 1.8 Executive. W moim przypadku Accord byłoby to wspomniane kupowanie klasy wyżej tylko dla klasy wyżej. Patrząc wstecz, dzisiaj jestem dużo bardziej pewny słuszności swojej decyzji, niż byłem wtedy - rodzina gderała no co ty, drugie dziecko w planach a tu mniejsze auto, nawet nie kombi, ble ble ble. Civic okazał się jednak znacznie praktyczniejszy (pojemniejszy!!!) i poręczniejszy (3/4 czasu jeżdżę w dużym mieście) niż poprzednik klasy D, a przede wszystkim ma duuużo więcej... no "tego czegoś", co czułem jeszcze w Accordzie VI, a nie do końca znalazłem w Accordzie VIII Wyjechałem dynamiczniejszym i lepiej wyposażonym autem, a na koncie zostało pieniędzy na dwa lata eksploatacji - paliwo, przeglądy, koła zimowe które dzięki temu kupiłem sobie na fajnych felgach i z oponami premium zamiast budżetowych - same plusy. To jest kolejna, nie wspomniana przeze mnie wcześniej zaleta - zamiast kupować auto klasy wyżej byle klasa wyżej choćby w najsłabszej wersji, potem jeszcze kupować budżetowe opony na stalówkach, czy inaczej oszczędzać na wszystkim co się da żeby zamknąć się z budżetem... naprawdę przyjemniej i bezpieczniej jeździć zadbanym i doinwestowanym kompaktem - w sumie w mniejszych pieniądzach. Warto tu nadmienić, że dzisiejsze kompakty są w końcu obszerniejsze niż niejedno auto klasy D sprzed kilku-kilkunastu lat. Dlatego dzisiaj nie patrzę się już na klasę D (o IMO nonsensie koszt/możliwości pojazdów typu SUV nie wspominając), tylko śledzę następcę Civic Poszerzenie gamy o kombiaka, i to TAKIEGO, rozwiąże myślę dla części niezdecydowanych rozterki co do ewentualnego zakupu większego auta i rodzinności Civic Tylko dla długodystansowców/fanów diesla bardzo by się przydały sensowne ceny oraz dostępność znakomitej wersji 2.2, ech

A kończąc nieco OT, widzieliście ostatnio podczas skoków narciarskich w Niemczech te wielkie reklamy Tourera ???

[Glosima]

A kończąc nieco OT, widzieliście ostatnio podczas skoków narciarskich w Niemczech te wielkie reklamy Tourera ???

Super się prezentował biały Tourer z tymi czarnymi szybami i 18nastkami
Ciekawe czy to była nagroda czy tylko reklama...

[remar]

J
A kończąc nieco OT, widzieliście ostatnio podczas skoków narciarskich w Niemczech te wielkie reklamy Tourera ???

To nie tylko reklamy, on tam stał naprawdę.

A co do wywodu Alixa o wyborze między klasą D a kompaktem to ja przebyłem podobną drogę bo poprzednie auto to Fiat Croma. W trasie niezastąpiony ale jak pomyślałem ile robię tras a ile miasta i jaki procent z tego czasu jadę sam to wyszło mi że powinienem kupić auto klasy kompakt i nie żałuję. Mam trojkę dzieciaków a byłem Civikiem w Chorwacji i w tym roku też jedziemy. Fakt że czasem chciałbym mieć taki fotel w Civiku jaki był w Cromie bo to było mistrzostwo świata ale za to kompakt ma inne zalety i również nie żałuję decyzji

[himi]

Ostatnio miewam nawet momenty, że rozważam zamianę sedana na ufo właśnie Ale znalezienie chętnego z autem z tego rocznika, przebiegiem i stanem może być niemożliwe Chyba, że kogoś takiego znacie to zapraszam.

[Glosima]

Zamiana to zawsze problematyczna sprawa.
Natomiast jeśli chodzi o drugie auto w rodzinie to chyba lepiej pójść w coś mniejszego i bardziej ekonomicznego.
My niedawno kupiliśmy Hondę Jazz i w roli auta do miasta sprawdza się idealnie. O wiele wygodniejszy do wkładania/wyjmowania dzieci niż Civic. Co prawda jest raczej wolna (tylko 100 KM) ale to był świadomy wybór, bo ma pojeździć u nas bezawaryjnie kolejne 5 lat czyli ok. 100 tys km.
Nawet do jeżdzenia 1+3 sprawdza się bezproblemowo, bo jedno dziecko siedzi w foteliku z przodu (czyli na najbezpieczniejszym miejscu wg. najnowszych badań dla wypadków dzieci w fotelikach).

Dla mnie idealne jest połączenie w rodzinie auta klasy D (kombi) i A/B.
Wtedy wycieczki/wakacje komfortowo, a na codzień po mieście ekonomicznie
Ja na kolejne 3 lata kupiłem C kombi, ale następne auto wezmę już D. Ja od 2-3 lat coraz bardziej skłaniam się w stronę komfortu niż sportu....

[Alix]

Dla mnie idealne jest połączenie w rodzinie auta klasy D (kombi) i A/B. Wtedy wycieczki/wakacje komfortowo, a na codzień po mieście ekonomicznie

Ty masz dłuższe dojazdy z tego co piszesz, to inna sprawa, to jest dla mnie jedyna istotna przewaga klasy D na dziś. Ja jeżdżę w trasy też co najmniej 1-2 razy w tygodniu, ale tak do 100km i szczególnie na lokalnych i lepiej się czuję Civikiem bez nadmiaru wagi.

Ja mam układ C (Civic) + B (Swift) i jest dobrze. Co do tego drugiego, byliśmy na próbnej też Jazz i Yaris, ale to ze Swifta nie mogliśmy oboje z żoną wysiąść. Yaris był bardzo kiepsko wykonany w środku (boki bagażnika zarysowałem ostro już w salonie wkładając próbnie spacerówkę, masakra), prowadził się gumowo a podstawowy silnik nie zapewniał sensownych osiągów - 1.3 lepiej, ale też cena inna. Jazz ma niesamowity bagażnik (drugoplanowe znaczenie w 2-gim aucie...), i praktyczne, choć trochę plastikowe wnętrze; niestety też mimo że na papierze mocniejszy o 8KM, był dużo mniej rączy od Suzuki (identyczna pojemność silników, typowo japońskie 1,33 litra - tylko Honda nazywa to 1.4, Toyota 1.33 a Suzuki 1.3). W Suzuki z resztą to był silnik podstawowy, a podstawowe wyposażenie auta okazało się bogatsze niż w "drugim od dołu" Avensis kupionym kilka miesięcy wcześniej przez mojego brata więc... cena niemal 2/3 tego co przyzwoicie wyposażonego Jazza 1.4 dokończyła proces decyzyjny

Z klasą A po kilku crash testach bym się bał zaprzyjaźnić, widząc co się dzieje z dziećmi w razie uderzenia w tył auta Poza tym Klasa A jest już niewiele tańsza, a dużo mniej komfortowa i funkcjonalna.

Tymczasem klasa C jest bardzo obszerna, pod kątem komfortu też jest tu co wybierać. Są jeszcze tu takie fajne auta jak BMW 1, Audi A3 czy Mercedes CLA... co prawda komfortu w tym ostatnim nie zaznałem, bo jechałem betonowo twardym AMG Ja w każdym razie prędzej dołożę do nowej Rki niż kupię klasę D Tymczasem moja żona coraz częściej i chętniej dobiera mi się do ufoka, mówi coś o tym żebym go Jej zostawił... kto wie czy nie skończę na C + C

Ponownie wracając do tematu, zajawka ceni konfiguracji Tourera z rynku UK:

https://www.prnewswire.com/news-releases/new-honda-civic-tourer-prices-announced-233447641.html

https://www.noodls.com/view/CEADF0BA8D5E1ABBDC64F27A2EBDC2DD623328DE

https://www.noodls.com/view/4CBB01696BD707A9E7F614E49DC2DB145761699A?7609xxx1385372772

Ciekawe jest to, że chociaż jest to najniższe kombi na rynku i tylko przeciętne 23cm dłuższe niż hatchback, ma pakę największą w segmencie

[Glosima]

My też braliśmy Swifta pod uwagę (Elegance za ok. 49 tys z metalikiem). No ale żonie nie pasowało wnętrze i zbyt niska pozycja za kierownicą (przyzwyczajenia z CZT) - już bardziej jej Splash podchodził
Po negocjacjach różnica do Jazza była 2 tys pln (demo z przebiegiem 3 tys km), to wzieliśmy Jazza, bo to jednak lepszy samochód. Bardziej wszechstronny, mniej awaryjny i wyraźnie większy. Silniki chyba podobne choć żonka twierdziła, że Jazz dynamiczniejszy w miejskiej jeździe.
Co do Yarisa (Simple czy Solar - od jakieś firmy odzieżowej czy gazety) odpadł od razu - wsiadła, przejechała 5 km, nie podpasował kompletnie.
Civikiem lubiła jeździć ale tylko 2.2 CTDI. Gdyby się tak nie psuł silnik i osprzęt to zostałby u nas.
Benzyną jechała kilka razy ale twierdziła, że auto nie jedzie i jakoś go nie lubi. Dlatego się nawet zdziwiłem, że Jazz jej się tak bardzo spodobał.

BTW: Wczoraj tato odebrał nowe Mondeo 1.6 turbo. Pojechaliśmy na działkę (40 km) i powiem wam, że komfort jest uzależniający. Duże, wygodne auto z mega bagażnikiem - liftback. Dynamika tez super - subiektywnie auto wydaje się dużo szybsze od Civica 1.8 (ale to zasługa turbiny). Zaskakująco dobry układ kierowniczy jak na tę długość - przypomniały mi się moje stare Focusy Zobaczymy ile będzie realnie palić...

ps. Co do Mercedesa to CLA jest dla mnie za mały ale chciałbym C klasę kombi. Jest na mojej liście życzeń za 4 lata. Z 2.0 turbo benzyniakiem.

[syriuszteam]

Czeka Cię niesamowita "praca u podstaw"
Musisz Żonie uświadomić, że ufok nie pasuje do Jej ogólnego image Źle na tym tle wygląda subtelny makijaż, pedicure w pastelowych kolorach, garsonka z jasnego materiału.
Do ufo tylko zdecydowane kolory i to o warstwie tapety, czarne pazury i spodnium. Szanse mizerne, ale może Ją zniechęcisz