Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Czy warto inwestować w opony niemarkowe?! opinie użytkowników mile widziane

Collapse
This is a sticky topic.
X
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Show
Clear All
new posts

  • Czy warto inwestować w opony niemarkowe?! opinie użytkowników mile widziane

    Chciałbym otworzyć temat bardzo popularny, jednak niepodejmowany do tej pory.
    Coraz więcej pojawia się producentów "no name" , "hgw name", "nie wiadomo name" ?

    Każdy z nas staje przed wyborami, aktualnie już pomału zbliża się sezon zima i sam zamierzam coś kupić - zacznie się ruch .

    Pojawia się wiele ofert producentów których nie znamy (ja nie znam) przykładowo:
    Nexen,
    LingLong,
    Mentor,
    Roadstone,
    Goodride,
    Sailun,
    Kingstar,
    Diplomat,
    Ovation,
    Kelly,
    Federal,
    Marangoni,
    Accelera,
    itd.

    Ja przyznam kompletnie nie orientuję się czy to jest cokolwiek warte?
    Ceny tych opon są bardzo konkurencyjne!
    Jakość - nie mam zielonego ani tęczowego pojęcia?

    Jedna jest uwaga którą widzę, bieżniki tych opona są super, kształty i profile są (z wyglądu) rewelacyjne !

    Pytanie do wszystkich którzy mają jakieś doświadczenia z takimi oponami (może nie wymieniłem wszystkich ale jest tego trochę) kto ma opinię na temat konkretnej "marki" i może z całym zdecydowaniem polecić coś z zestawu "no name" ?

    Ja będę szukał niebawem dla siebie rozmiaru 195/60/15.
    Kierownik Działu Diesla

  • #2
    Bardzo dobry temat rambo7 - to tak na wstępie

    Jedyne co mogę powiedzieć na temat opon "no name".. to to , że u mnie kiedyś w rodzinie były testowane opony amerykańskiego pochodzenia jak dobrze kojarzę - Kelly. Wytrzymałe opony, całkiem nieźle trzymają na mokrym asfalcie, cena konkurencyjna. Istotnych wad nie zauważył użytkownik i użytkując je 3 sezony był z nich zadowolony, mimo że są były relatywnie głośne. Jak wiadomo każdy ma inne progi irytacji "hałasem" , którym generują opory toczenia opon
    To tyle ode mnie.
    Pozdrawiam.
    EX Civic FN1
    EX Civic ED7
    EX Civic EP2
    EX Civic FD7 FL
    EX Civic FN2
    EX Civic FG1
    EX Civic FD7
    EX Civic EM2
    EX Accord CL3
    EX Accord CG8
    EX Civic MB6
    EX Civic MB4
    EX Civic MB2

    Comment


    • #3
      Ja od 15 lat kupuje tylko 3 typy/modele opon.
      Jak mam kasę Continental Sport lub Eco do słabszych samochodów.
      Jak słabiej z kasą to Uniroyal z serii Rain/sport (rozne modele na przestrzeni lat)
      Jak nie mam kompletnie kasy to Barum Bravuris (chyba juz teraz jest 4 albo 5 generacja).

      W sumie na żadnym z ww sie nie zawiodłem, a kupiłem sporo kompletów, bo trochę tych km się zrobiło (a w rodzinie mamy teraz 3 auta).
      W 2009 roku kupiłem jakieś chińskie (nazwy nie pamietam) - kosztowały 45% mniej od Conti. Jeździło się na nich fatalnie - aut pływało przodem co w Civicu 2.2 sprawiało, że prowadziło sie go koszmarnie. Hałas był duzy ale co dziwne na mokrym dobrze się sprawowały - aquaplaning był minimalny.
      Przejechałem na nich 8-9 tys km i sprzedałem Civica.
      Civic 8 2.2D -> Civic 8 1.8 -> Civic 9 1.6D -> Golf 7 2.0 TDI -> C 220d 4MATIC -> Lexus GS-F

      Comment


      • #4
        Kiedyś myślałem podobnie - opona to opona - po co przepłacać. Ale parę lat temu pojechałem zimą na Słowację powspinać się w lodzie w Słowackim Raju. Z głównej drogi spory zjazd w dół i kilka kilometrów podrzędną drogą. Dojechaliśmy w odwilż, po dwóch dniach powrót po nocy z deszczem i powrotem mrozu. I takiej akcji jak na podjeździe z dolinki na główną drogę w życiu nie widziałem. Każdy próbował podjechać i każdy kończył efektownym ślizgiem w dół i miał szczęście jeśli utrzymał się na drodze bo niektórzy lądowali na polu wykonując przy tym efektowne piruety. Moje auto jako jedyne podjechało. Opony Micheliny nie pamiętam modelu ale od tej pory mam szacun dla marki i innych firmowych opon. Pamiętajcie że chińskie mogą się Wam sprawdzać kilka lat aż w końcu przyjdzie dzień próby i wtedy może być za późno na refleksję.
        CIVIC IX 1,8/142KM

        Comment


        • #5
          Sam doświadczenia z takimi oponami nie mam bo omijam z daleka ale znak kogoś, od kogoś że testował jakąś chińszczyznę i o ile na suchym było jako tako to na deszczu już sam drift. A nie lepiej kupić coś markowego ale używanego?

          Comment


          • #6
            Mogę się wypowiedzieć co do Kingstara i Nexena. Kingstara miałem w Mercu i powiem tylko tyle. Po kilku latach bieżnik głęboki, ale boki opony tak sparciałe, że wyglądają jak popękane pięty spracowanej w polu 70-cio latki. Wywaliłem je pomimo wspomnianego wcześniej głębokiego bieżnika. Bałem się że to coś mi pęknie... Nexeny miałem po poprzednim włascicielu w mojej Hance. Wrażenia jak w Kingstarach. Twarda mieszanka, baaaaaardzo łatwo traciła przyczepność przy starcie w deszczu (silnik 1.3 75 KM)... Wywaliłem i kupiłem nówki Barumy Bravuris (o niebo lepsza przyczepność).

            Rambo, nie kupuj chinoli. W każdym teście wypadają kiepsko, szczególnie na mokrym - tu droga hamowania jest dłuższa nawet kilkanaście metrów w porównaniu do opon europejskich. Jak chcesz coś na zimę dobrego i w rozsądnej cenie to z całego serca polecam Dębice Frigo oraz Daytona model dw510 (o ile dobrze pamiętam) Miałem obie te opony i pięknie dawały radę. Obecnie w Mercu mam te Daytony i uwierz mi, że pomimo napędu na tył ani razu w zeszłą zimę się nie zakopałem, zawsze wyjechałem (byłem pozytywnie zaskoczony)!!! Aha, płaciłem za nie 180 zł rozmiar 196/65/15
            Życie jest za krótkie, żeby jeździć dieslem...

            Comment


            • #7
              Dzięki Panowie za wpisy!
              Jeśli ktoś ma konkretne doświadczenia z tego typu markami opon - Piszcie! - wielu czytającym da to pojęcie o tych "chińczykach", bo ja o mało się nie skusiłem - sprzedawca mnie namawiał, że 2 lata gwarancji itd.
              Nie napisałem o firmie KUMHO, takie opony standardem mają auta koreańskie - powiem szczerze że ja też bym tego nie założył, ale kolega z nowym i30 skoro na takich wyjechał z salonu - zmieniał nie będzie.
              Z całej listy nie znam kompletnie żadnej marki ani opinii o niej! - te informacje (z życia) jeśli ktoś ma były by najlepsze .
              Mnie najbardziej podoba się nazwa LingLong rewelka ... fajne brzmi ta "marka", "pici-polo" w sumie tez nieźle...
              Last edited by rambo7; 04-09-2013, 09:23.
              Kierownik Działu Diesla

              Comment


              • #8
                Ja mialem stycznosc z zimowkami Nexena. mialem przez jedna zime na tylnej osi. Tragedii nie bylo ale widac bylo ze gorsze sa od Debicy Frigo II ktore mialem na przodzie.

                Na nastepna zime dokupilem 2 Debice do kompletu a Nexeny wywalilem.

                co do Kumho to zawsze myslalem ze jest to dobra firma. sam rozwazalem zakup Kumho Solus jak kupowalem nowe letnie. Ale ostatecznie wybor padl na BF-Goodrich
                The 1st. - EJ9
                The 2nd. - ES7
                The 3rd. - FD7
                The 4th. - CU2
                ------------------------------------------------------------------

                ------------------------------------------------------------------

                Comment


                • #9
                  To ja jeszcze się wypowiem na temat Nexen.
                  Mam komplet od tej firny na zimę, zowią się bojarze Winguard. Po przejechaniu 2 sezonów na nich, głównie poruszam się powiatówkami nieodśnieżonymi, czasem to krajówki, to powiem że pozytywnie mnie zaskoczyły, bardzo dobrze odprowadzają błoto pośniegowe, dobrze się wbijają/wgryzają się w zaspy, zero wyprzedzeń tylnej osi na zakrętach ostrych, zero zakopań w nie lichych zaspach z poprzedniej zimy.
                  Ten komplet co posiadam ma już 3 sezony, stan bieżnika dalej jest powyżej 5 mm, a na tylnej osi nawet 6. Dokładnie oglądam opony przed sezonem i nie widzę póki co żadnych skaz.

                  Jeździ mi się na nich dobrze, jedyne lepsze opony jakie miałem na zimę to Yokohamy w.drive.

                  Comment


                  • #10
                    ja tak trochę z innej beczki dodam od siebie, jak ktoś ma ograniczony budżet na opony zimowe to polecam zakup nalewek. osobiście miałem jakieś firmowe (w tej chwili nie mogę przypomnieć nazwy) ale dość leciwe, chociaż bieżnika było sporo to jak któryś kolega wyżej pisał bok sparciał i bałem się że wystrzelą. założyłem jakieś nalewki i jazda poprawiła się mocno. opony dużo lepiej radzą sobie w grubym śniegu i na lodzie, fakt są głośne. podobna sytuacja była u ojca, tyle że jego opony firmy continental wyglądały świetnie, a na lodzie się jechać nie dało, na trasie gdzie ja hondą jechałem 70-80 bez problemów z trakcją ojciec vectrą na tych continentalach bał się przekroczyć 50 bo mu latała po całej drodze. problem ustał po zmianie opon na nalewki. tak więc doszliśmy do wniosku że nawet opony dobrej firmy po paru latach przestają sobie radzić więc chyba nie warto przepłacać. oczywiście mówię tylko o zimie, na lato nalewek bym nie kupił ze względu na dużo wyższe prędkości jazdy, bał bym się że mi się rozlecą. znam taki przypadek że bieżnik zaczął odpadać przy 180km/h

                    Comment


                    • #11
                      Ja dodam od siebie, że mam to szczęście mieć wulkanizatora w rodzinie więc odpadają coroczne koszty wymiany opon ale do rzeczy. Kiedyś przyjechał do niego facet i przywiózł komplet nowiutkich opon jakiejś koreańskiej marki. Podobno okazyjnie kupił bo komplet chyba go kosztował coś koło 500 pln. Po obejrzeniu opon i założeniu jednej na felgę komentarz mógł być tylko jeden - jak ma pan jeszcze rachunek za te opony to polecam odzyskać pieniądze ponieważ tych opon nie da się wyważyć. Zresztą nie dziwię się - po założeniu koła na maszynę wystarczyło ręką zakręcić, żeby zobaczyć jak całe koło rusza się na boki. Także ja bym uważał na tzw. firmy-krzak. Wiadomo - każdy chce kupić opony jak najtaniej ale jednak róbmy to z głową i zorientujmy się najpierw czy opony danej mniej znanej marki są godne polecenia.
                      LIVE WELL • LOVE MUCH • LAUGH OFTEN
                      sigpic

                      Moja była Hanula... niestety ;(

                      Comment


                      • #12
                        dzięki za ciekawy wpis radusiek , powiem szczerze też kiedyś kupiłem "nalewki" i co ciekawe mam dokładnie takie same odczucia - to były najlepsze opony jakie w życiu miałem na zimę , Goodyear UG8 sie chowają, nazywały się "Turbo Alpin".
                        Kierownik Działu Diesla

                        Comment


                        • #13
                          Rambo, 2 letnia gwarancja to śmiech. Dayton daje 4 lub 5 lat (nie pamiętam dokładnie)
                          Życie jest za krótkie, żeby jeździć dieslem...

                          Comment


                          • #14
                            Tyle, że 5 letnia gwarancja na opony to czysta fikcja. W przypadku zdarcia opony wina zawsze wynika z "niewłaściwych warunków eksploatacji". Zresztą powiedz mi, jak to się ma do realnych przebiegów ?
                            Ktoś kto jeździ 5 tys. rocznie może to "kupić", ale już ktoś kto kręci 30-40 tys. rocznie tylko Się uśmiechnie
                            Pzdr.

                            Comment


                            • #15
                              na gwarancję nie zwracajcie uwagi, dlatego że przestaje obowiązywać po tym jak wyjdziecie z wulkanizacji i nie wrócicie po kilku chwilach ... co prawda nie trafiło mi się przez 2 lata prowadząc wulkanizację żeby ktoś wrócił ale za nic nie mogę gwarantować że klient jechał 5 km / h po świeżym asfalcie, za dużo czynników mechanicznych wpływających na zużycie gumy tyle ...

                              Comment

                              Working...
                              X