Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Z czym to się je? - czyli jak zabrać się do utrzymania lakieru w porządnym stanie

Collapse
This is a sticky topic.
X
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Show
Clear All
new posts

  • Z czym to się je? - czyli jak zabrać się do utrzymania lakieru w porządnym stanie

    Pojawił się nowy dział na forum poświęcony pielęgnacji naszych aut więc postanowiłem napisać drobne wprowadzenie do tematu dla osób które chciałyby się tym zając, ale nigdy tego nie robiły.
    Załóżmy, że nabyłeś w końcu swoją wymarzoną - dajmy na to kilku(nasto)letnią - Hondę i chciałbyś aby jej lakier wyglądał tak jak lakier na wypucowanych autach kolegów Wierz mi - to naprawdę nie jest takie trudne. Zakładając oczywiście, że nie kupiłeś auta poobcieranego z każdej strony albo przeżartego na wylot przez rdzę Wystarczy poświęcić trochę czasu i niestety trochę pieniędzy a auto będzie wyglądało przyzwoicie.

    Niestety pierwszym i tak naprawdę najdroższym etapem jest naprawienie powłoki lakierniczej. Auta kupujemy w różnym stanie ale niestety tego etapu nie da się pominąć. No bo jaki ma sens np. polerowanie błotnika który jest w połowie zżarty przez rdzę?

    Ok, zakładamy, że lakier mamy w miarę zdrowy, wszystkie elementy karoserii są obecne i uporaliśmy się z "rudą". Co dalej? Jeśli auto nie jest nowe a wręcz ma już na karku parę ładnych wiosen na początek zdecydowanie proponuję nabyć glinkę do czyszczenia karoserii. Wystarczy miękka glinka która jest moim zdaniem bardziej uniwersalna. Nie jest ona tania, ale spokojnie możecie się zrzucić we 2-3 osoby na taką glinkę ponieważ używa się jej - w zależności od dalszej pielęgnacji auta - raz na kilka ładnych lat. Jak to działa? Najpierw myjemy dokładnie auto - jeśli jest taka możliwość to zdecydowanie polecam dobrej jakości delikatny szampon przeznaczony do samochodu, wiadro i gąbkę zamiast ostrego ciśnienia lancy na automyjni. Ale nie każdy jak wiadomo ma na to warunki. Użycie glinki ma to do siebie, że nie musimy suszyć auta. Wręcz przeciwnie - auto musi być mokre! Dobrze więc zaopatrzyć się w spryskiwacz który zapewne znajdziecie w każdym sklepie z artykułami do pielęgnacji roślin tudzież w innym Obi czy Leroy Merlin i napełnić go czystą wodą. Bierzemy kawałek glinki, formujemy z niego płaski podłużny kawałek który kładziemy sobie na opuszkach palców (pomijając kciuk oczywiście ). Spryskujemy dany element karoserii obficie wodą i zarzynamy go masować glinką kolistymi ruchami. Tak jak byście posługiwali się gąbką. Na początku będzie to przychodziło z trudem ale już po chwili glinka w magiczny sposób będzie się ślizgała po wyczyszczonej powierzchni. I to jest efekt do którego dążymy. Pocieramy do momentu aż glinka będzie się ślizgała po lakierze. Pamiętajcie żeby cały czas nawilżać powierzchnię i skupcie się na jednym elemencie na raz. Rodzi się pytanie po co taka glinka i czy można z niej zrezygnować. Zdecydujcie sami ale dzięki jej użyciu usuwacie cały nagromadzony na lakierze przez lata nalot. Otrzymujecie idealnie gładką powierzchnię przygotowaną do dalszej obróbki. Wierzcie mi, że z takiej powierzchni łatwiej schodzi brud podczas kolejnych myć.

    Mamy gładkie, oczyszczone auto. Zatroszczmy się o teraz oto żeby było suche. Etap glinki to jedyny etap pielęgnacji podczas którego auto musi być mokre. Najlepiej do wysuszenia nadaje się duży miękki ręcznik, ale musi to być taki który nie będzie pylił i nie zostawi nam na aucie niepotrzebnego "futra"
    Gdy już mamy suche auto bierzemy w garść pastę do usuwania rys. Postępujcie tutaj zgodnie z zaleceniami producenta pasty ponieważ określone pasty wymagają określonego stosowania (zacienione miejsce, pełne słońce, nagrzany lakier itp). Bierzemy miękką gąbkę przeznaczoną do nakładania tego typu past i nakładamy pastę zgodnie z instrukcją. Po lekkim przyschnięciu pasty spolerowujemy ją miękką ściereczką najlepiej z mikrofibry. Ten etap najlepiej również robić partiami - jeden element karoserii na raz. Na zakończenie powinniśmy otrzymać efekt o który nam chodziło czyli ładnie błyszczące auto. Jednak to nie koniec. Mamy doprowadzony do błysku lakier, ale przed nami kolejny bardzo ważny etap którego nie można pominąć - zabezpieczenie lakieru.

    Kolejny dylemat przed nami - wosk czy sealant? Najpopularniejsze obecnie woski naturalne to woski klasy Carnauba często z domieszką wosku pszczelego. Warto wybierać wosk twardy bo moim zdaniem łatwiej się go spolerowuje. Alternatywą wosku jest tzw. sealant. Cóż to jest? Sealant jest produktem syntetycznym często nazywany woskiem syntetycznym. Nakładanie i ścieranie sealantu jest dużo łatwiejsze niż nakładanie tradycyjnego wosku. Ponadto sealanty są bardziej trwałe oraz wytrzymują wyższe temperatury bez utraty swoich właściwości. Sposób nakładania wosku jak i sealanta jest zbliżony - nakładamy niewielką ilość za pomocą mikrofibry i po lekkim przyschnięciu spolerowujemy. Są i tacy entuzjaści którzy stosują sealant jako wierzchnią warstwę zabezpieczającą a na to stosują jeszcze wosk. I to z grubsza tyle. Powinniśmy otrzymać pięknie błyszczące auto.

    Całą powyższą operację (pomijając etap glinkowania) w miarę możliwości powinniśmy stosować 3-4 razy do roku. A jak warto zadbać o auto pomiędzy tymi zabiegami? Myślę że warto się zaopatrzyć w produkt określany jako detailer. Zapobiega on zmatowieniu lakieru, chroni przed czynnikami atmosferycznymi oraz drobnymi zarysowaniami. Ma on tę zaletę, że niektóre detailery nie wymagają polerowania po naniesieniu. Wystarczy zaledwie parę minut i auto znowu lśni (np. po tygodniu ulewnego deszczu).

    Gama dostępnych produktów jest bardzo bogata.
    Ja ze swojej strony mogę polecić:
    glinka - Bilt Hamber, Meguiar's
    pasta - Formula1 Scratch Out, Meguiar's SwirlX
    sealant - Poorboy's World EX
    wosk - Collinite, Soft99, Dodo Juice, K2, Sonax, Farecla
    detailer - Meguiar's, Poorboy's World, Dodo Juice, Formula1
    Last edited by majkel79; 18-04-2016, 12:15. Powód: uzupełnienie
    LIVE WELL • LOVE MUCH • LAUGH OFTEN
    sigpic

    Moja była Hanula... niestety ;(

  • #2
    Witam, z chęcią podłączę się pod temat gdyż mam styczność z tego typu usługami i chętnie z własnego doświadczenia dodam kilka informacji:

    Zamieszczone przez majkel79 Zobacz posta
    Wystarczy miękka glinka która jest moim zdaniem bardziej uniwersalna. Nie jest ona tania, ale spokojnie możecie się zrzucić we 2-3 osoby na taką glinkę ponieważ używa się jej - w zależności od dalszej pielęgnacji auta - raz na kilka ładnych lat
    Tutaj proponowałbym nabyć Smooth Paint Mitt-czyli glinka na rękawicy, etap glinkowania to zaledwie kilka minut, standardową glinką jest bardzo długo i jeżeli wypadnie nam z rąk co jest bardzo łatwe, automatycznie jest do wyrzucenia


    Zamieszczone przez majkel79 Zobacz posta
    Najpierw myjemy dokładnie auto - jeśli jest taka możliwość to zdecydowanie polecam dobrej jakości delikatny szampon przeznaczony do samochodu, wiadro i gąbkę zamiast ostrego ciśnienia lancy na automyjni. Ale nie każdy jak wiadomo ma na to warunki
    Troszkę dokładniej odnośnie sposobu mycia na 2 wiadra- na samym początku, zanim przystąpimy do etapu mycia na 2 wiadra, powinniśmy rozpuścić brud na samochodzie za pomocą odpowiedniej chemii (Apc, aktywna piana itp itd) oraz spłukać pod ciśnieniem, kiedy z samochodu usuniemy brud i wykonamy wstępne mycie, możemy przystąpić do mycia wyżej wspomnianą metodą a wygląda to tak: nalewamy wody w 2 wiadra, do jednego wlewamy szampon w odpowiedniej proporcji, następnie moczymy rękawice bądź mikrofibrę o grubej gradacji najlepiej, żeby była bez krawędzi(gąbki nie polecam gdyż może porysować lakier) no i czyścimy, 2 wiadro służy do opłukiwania rękawicy bądź fibry z brudu, żeby nie porysować lakieru. Pamiętajmy, że bez wykonania wstępnego mycia auta tak jak to wyżej opisałem, możemy uszkodzić lakier szorując brud na karoserii, pamiętajmy również żeby takie elementy jak progi myć na sam koniec, gdyż jest tam najwięcej syfu.




    Zamieszczone przez majkel79 Zobacz posta
    Użycie glinki ma to do siebie, że nie musimy suszyć auta. Wręcz przeciwnie - auto musi być mokre! Dobrze więc zaopatrzyć się w spryskiwacz który zapewne znajdziecie w każdym sklepie z artykułami do pielęgnacji roślin tudzież w innym Obi czy Leroy Merlin i napełnić go czystą wodą
    Polecam wodę z szamponem gdyż jest lepszy poślizg.

    Zamieszczone przez majkel79 Zobacz posta
    Spryskujemy dany element karoserii obficie wodą i zarzynamy go masować glinką kolistymi ruchami.
    NIGDY KOLISTYMI!, gdy na glince pojawi się jakiś brud będziemy rysować lakier i robić hologramy, tylko ruchy podłużne, na krzyż ponieważ nawet jak nam się coś osadzi to poprostu odpadnie od glinki i nie będziemy rysować lakieru. Tutaj, jeżeli będziecie czuli poślizg to będzie oznaka, że element jest oczyszczony.

    Zamieszczone przez majkel79 Zobacz posta
    Mamy gładkie, oczyszczone auto. Zatroszczmy się o teraz oto żeby było suche. Etap glinki to jedyny etap pielęgnacji podczas którego auto musi być mokre. Najlepiej do wysuszenia nadaje się duży miękki ręcznik, ale musi to być taki który nie będzie pylił i nie zostawi nam na aucie niepotrzebnego "futra"
    Po etapie glinkowania polecam dokładnie spłukać auto, następnie osuszyć za pomocą mikrofibry o grubej gradacji po prostu rozkładając na lakierze, nie powinniśmy suwać jej po aucie.


    Zamieszczone przez majkel79 Zobacz posta
    Gdy już mamy suche auto bierzemy w garść pastę do usuwania rys. Postępujcie tutaj zgodnie z zaleceniami producenta pasty ponieważ określone pasty wymagają określonego stosowania (zacienione miejsce, pełne słońce, nagrzany lakier itp). Bierzemy miękką gąbkę przeznaczoną do nakładania tego typu past i nakładamy pastę zgodnie z instrukcją. Po lekkim przyschnięciu pasty spolerowujemy ją miękką ściereczką najlepiej z mikrofibry. Ten etap najlepiej również robić partiami - jeden element karoserii na raz. Na zakończenie powinniśmy otrzymać efekt o który nam chodziło czyli ładnie błyszczące auto. Jednak to nie koniec. Mamy doprowadzony do błysku lakier, ale przed nami kolejny bardzo ważny etap którego nie można pominąć - zabezpieczenie lakieru.
    Szczerze? Ręczne polerowanie nic zbytnio nam nie da, jeżeli ktoś chce wykonać samodzielną korektę lakieru proponuje zakupić maszynę typu Dual Action oraz odbyć kurs, koszt takiej maszyny a żeby już podziałać to ok 700 zł,ręcznym polerowaniem wypełnimy tylko delikatne rysy pastą ponieważ nie zetniemy lakieru a o to w tym chodzi i efekt utrzyma się do pierwszego deszczu. Jeżeli ktoś zdecydowałby się na ręczne polerowanie, pamiętajcie aby przed przystąpieniem do zabezpieczenia lakieru dokładnie usunąć pastę i odtłuścić lakier np za pomocą alkoholu izopropylowego.

    Podsumowując- etap glinkowania przygotowuję nasz lakier pod korektę bądź pod zabezpieczenie powłoką ochronną.

    Na sam koniec zostaje dylemat, czym zabezpieczyć lakier? Samodzielnie, nie mając doświadczenia jesteśmy w stanie nałożyć wosk więc nie będę się rozpisywał o powłokach ceramicznych itp.
    Pamiętajmy, żeby kupić wosk jakiejś dobrej jakości, nie kupujmy wosków z k2 za 20 zł i tego typu ponieważ 1 deszcz i "wosku" nie ma, ja osobiście polecam twardy wosk, nie żadne mleczka itp. Wosk należy nakładać za pomocą miękkiego gąbkowego aplikatora, gdy już to zrobimy rozprowadzimy wosk-i tutaj też nie polecam przy nakładaniu ruchów kolistych, polerujemy go za pomocą mikrofibry gruboziarnistej następnie docieramy fibra o mniejszym ziarnie, polecam dobre oświetlenie a żeby widzieć czy wosk jest odpowiednio dotarty.


    Zamieszczone przez majkel79 Zobacz posta
    Całą powyższą operację (pomijając etap glinkowania) w miarę możliwości powinniśmy stosować 3-4 razy do roku.
    Według mnie taki zabieg wystarczy 2 razy do roku przed zimą i po.
    Teraz, gdy nasza lalka ładnie się świeci itp pozostaje pytanie jak o nią dbać?
    Gdy, użyjemy wosku odradzam myjnie dotykowe i bezdotykowe, gdyż na takich myjniach stosowane są środki które nie mają neutralnego PH co prowadzi do usuwania wosku. Ja osobiście polecam kupić środek o neutralnym PH, najpierw obmyć auto wodą, następnie zastosować środek, gdy auto wyschnie w celu usunięcia zacieków i podbicia efektu polecam kupić quick detailer, nanosimy na element następnie docieramy puszystą mikrofibrą.

    Pamiętajmy, że Hondy mają bardzo delikatny lakier i przetarcie nawet miękką mikrofibrą może spowodować powstawanie delikatnych rys także nie myjmy i nie trzyjmy byle czym
    Last edited by PiotrekN; 08-02-2017, 19:05.

    Comment


    • #3
      Ja mam pytanie ogólne planuje zakup pianownicy i środka o obojętnym ph (mam już ceramikę) pytanie moje brzmi: czym konkretnie można wytrzec do sucha auto po plukaniu (tak by nie było śladu kropek). Moja wiedza z dbania o auto zatrzymała się klika lat temu

      Wysłane z mojego ASUS_Z00AD przy użyciu Tapatalka
      Last edited by gr0mitss; 09-08-2017, 22:30.

      Comment


      • #4
        po myciu RĘCZNYM najlepiej wytrzeć ręcznikiem do osuszania takim jak z linku https://autonablask.pl/produkt/d-was...towel-90x60cm/

        Mam taki ręcznik, bez wykręcania osuszam całe auto na raz

        jeśli pomimo wytarcia zostają waterspoty można użyć np czegoś takiego https://autonablask.pl/produkt/gyeon...terspot-500ml/

        Comment


        • #5
          Dokładnie tak jak kolega napisał wyżej , tylko ręcznikiem nie ciągać po karoserii bo można delikatnych rysek narobić

          Comment


          • #6
            Przesuwając palcami po lakierze zauważyłem że nie jest w wielu miejscach gładki coś tam jest poprzyklejane. Dodatkowo na masce patrząc pod światło widać jakby takie delikatne zamglenie. Czy mogę jako laik w tej dziedzine zrobić krzywdę lakierowi próbując go potraktować miękką glinką? I czy nie wpłynie to na położoną powłokę ceramiczną? Mycie rękawicą z mikrofibry nic nie pomaga na te niedoskonałości.
            Last edited by Stach13; 17-02-2021, 20:28.

            Comment


            • #7
              Możesz. Delikatna glinka i dużo środka do poślizgu nie zrobi krzywdy powłoce. Aczkolwiek to jest to co pisałem między innymi Tobie. Wadą powłok jest ich zdolność do zapychania się i tracą wtedy swoje właściwości choćby hydrofobowe. Próbuj glinką a następnie powinieneś położyć odżywkę, wzmacniacz, odświeżacz, uzupełnieniacz powłoki - różne firmy, różnie to nazywają. Zapewne przy nakładaniu firma poinformowała Ciebie, że dobrze jest odświeżyć powłokę po pewnym czasie (koszt dużo mniejszy niż aplikacja powłoki).

              Wysłane z mojego SM-G988B przy użyciu Tapatalka

              Comment


              • #8
                Zamieszczone przez Paluch Zobacz posta
                Zapewne przy nakładaniu firma poinformowała Ciebie, że dobrze jest odświeżyć powłokę po pewnym czasie
                Tak i powłokę konserwuję preparatem poleconym przez firmę. Chodzi mi też o to, czy nawet miękką glinką ale stosując ją według przepisu a nie mając wprawy mogę porysować lakier?

                Comment


                • #9
                  Zawsze można glinką narobić delikatnych rys jak się coś pod nią dostanie. Musisz często ją zagniatać syfem do środka żebyś zawsze czystą jeździł po lakierze. Warto również zagniatać ją pod ciepłą wodę to zmięknie i będzie delikatniejsza.

                  Wysłane z mojego SM-G988B przy użyciu Tapatalka

                  Comment


                  • #10
                    Dzięki za info. Trzeba będzie na wiosnę brać się za robotę. Może się uda a i doświadczenia się nabierze.

                    Comment

                    Working...
                    X