Oczywiście w dużej mierze to prawda, co piszesz, i takiej, na przykład, Ostrołęki obronić się nie da. PIS na początku pierwszej kadencji (od 2015 roku) zachowywał się jak słoń w składzie porcelany – cokolwiek robił, choćby działał w słusznej sprawie, zachowywał się wyjątkowo niezdarnie. Epoka „tłustych kotów” nastała trochę później, a druga kadencja już dobitnie pokazała deprawującą moc władzy. Wystarczy porozmawiać z mieszkańcami Choczewa i okolic, żeby dowiedzieć się ciekawych smaczków na temat D. Obajtka i jego brata.
Z drugiej strony, nie wszystko musi być takie oczywiste, na jakie wygląda. Pomijam wiarygodność wyceny Salomona, na podstawie której szacowana jest strata Państwa związana ze sprzedażą Saudyjczykom tych 30% Lotosu (Rafineria Gdańska + spółka zajmująca się sprzedażą paliw). Te około 22 mld nie było wartością rynkową, a jedynie wartością odtworzeniową, a poza tym nikt, nawet NIK, nie poznał jak dotąd szczegółów tej umowy, według której m.in. zagwarantowano dostawy około 45% rocznego zapotrzebowania Orlen w ropę naftową, co w kontekście wojny w Ukrainie mogło mieć i na pewno miało ogromne znaczenie strategiczne. Jestem daleki od nazywania D. Obajtka kryształowym, ale nie wiem, czy po najbliższych dwóch wyborach (samorządowych i do Parlamentu Europejskiego) nie okaże się, że sprawa była grzana wyłącznie na potrzeby kampanii wyborczej. Podobną zmianę opinii na temat rentowności przedsięwzięcia widać już w przypadku przekopu Mierzei Wiślanej. Gdy nowy rząd zdecydował, że Skarb Państwa nie będzie przejmował większościowego pakietu udziałów w porcie w Elblągu (choć zasponsoruje pogłębienie toru wodnego), nagle zaczęto mówić o tym, że jako port satelicki wobec dużych portów w Trójmieście bez problemu zarobi na siebie. Czyli znów sprawa czysto polityczna. A drobnym maczkiem: pozostawienie go w rękach miasta nie będzie stało na przeszkodzie jego ewentualnej sprzedaży - choćby Niemcom, albo Chińczykom, ale to, mam nadzieję, tylko taka moja fantazja.
Wracając do Orlenu, ja bym raczej zapytał o to, że jeśli wójt Pcimia, absolwent kierunku ochrona środowiska i niedoszły technik weterynarii potrafił skutecznie zarządzać Orlenem, by wywindować zyski spółki tak, jak na załączonej grafice:
F-aDfujaUAA_4vp.jpeg
(dwie uwagi: 1) nie udało mi się znaleźć głosów podważających podane wartości i 2) gwoli ścisłości, Obajtek został prezesem PKN Orlen dopiero 5 lutego 2018 roku)
to jakimi nieudacznikami, za przeproszeniem, byli jego poprzednicy sprzed 2016 roku. I piszę to przy całym braku sympatii dla tego pana...
Z drugiej strony, nie wszystko musi być takie oczywiste, na jakie wygląda. Pomijam wiarygodność wyceny Salomona, na podstawie której szacowana jest strata Państwa związana ze sprzedażą Saudyjczykom tych 30% Lotosu (Rafineria Gdańska + spółka zajmująca się sprzedażą paliw). Te około 22 mld nie było wartością rynkową, a jedynie wartością odtworzeniową, a poza tym nikt, nawet NIK, nie poznał jak dotąd szczegółów tej umowy, według której m.in. zagwarantowano dostawy około 45% rocznego zapotrzebowania Orlen w ropę naftową, co w kontekście wojny w Ukrainie mogło mieć i na pewno miało ogromne znaczenie strategiczne. Jestem daleki od nazywania D. Obajtka kryształowym, ale nie wiem, czy po najbliższych dwóch wyborach (samorządowych i do Parlamentu Europejskiego) nie okaże się, że sprawa była grzana wyłącznie na potrzeby kampanii wyborczej. Podobną zmianę opinii na temat rentowności przedsięwzięcia widać już w przypadku przekopu Mierzei Wiślanej. Gdy nowy rząd zdecydował, że Skarb Państwa nie będzie przejmował większościowego pakietu udziałów w porcie w Elblągu (choć zasponsoruje pogłębienie toru wodnego), nagle zaczęto mówić o tym, że jako port satelicki wobec dużych portów w Trójmieście bez problemu zarobi na siebie. Czyli znów sprawa czysto polityczna. A drobnym maczkiem: pozostawienie go w rękach miasta nie będzie stało na przeszkodzie jego ewentualnej sprzedaży - choćby Niemcom, albo Chińczykom, ale to, mam nadzieję, tylko taka moja fantazja.
Wracając do Orlenu, ja bym raczej zapytał o to, że jeśli wójt Pcimia, absolwent kierunku ochrona środowiska i niedoszły technik weterynarii potrafił skutecznie zarządzać Orlenem, by wywindować zyski spółki tak, jak na załączonej grafice:
F-aDfujaUAA_4vp.jpeg
(dwie uwagi: 1) nie udało mi się znaleźć głosów podważających podane wartości i 2) gwoli ścisłości, Obajtek został prezesem PKN Orlen dopiero 5 lutego 2018 roku)
to jakimi nieudacznikami, za przeproszeniem, byli jego poprzednicy sprzed 2016 roku. I piszę to przy całym braku sympatii dla tego pana...
Comment