U mnie w pracy szczepią p. grypie co rok za pieniadze pracodawcy.
Nikt nie umarł a absencjia spadła w zimie o ponad 30% w porównaniu do lat z przed szczepień.
30% licząc od sumy wszystkich zwolnień lekarskich,tych z połamaniami,rozwolnieniami,chorobowymi na dzieci itp. włącznie.
Nie twierdzę że nikt nigdy nie umrze po szczepieniu na grypę,ale zgony po szczepieniu to nawet nie promil tego co umiera bez szczepienia.
A poza tym nie wszystko można zwalać na tą chorobę ,bo kombinując w ten sposób można też stwierdzić że woda zabija.
Przecież wszyscy którzy nie żyją kiedyś pili wodę.
Nikt nie umarł a absencjia spadła w zimie o ponad 30% w porównaniu do lat z przed szczepień.
30% licząc od sumy wszystkich zwolnień lekarskich,tych z połamaniami,rozwolnieniami,chorobowymi na dzieci itp. włącznie.
Nie twierdzę że nikt nigdy nie umrze po szczepieniu na grypę,ale zgony po szczepieniu to nawet nie promil tego co umiera bez szczepienia.
A poza tym nie wszystko można zwalać na tą chorobę ,bo kombinując w ten sposób można też stwierdzić że woda zabija.
Przecież wszyscy którzy nie żyją kiedyś pili wodę.
Comment