Hej
jestem nieźle wkur... zdenerwowany, jadę sobie lewą stroną 3-pasmówki, gnam przepisowo 70, nagle dojeżdżam do skrzyżowania, na równi z rozwidlenie na lewoskręt widzę w lusterku gościa, lewy migacz, no to odbiłem maksymalnie na pasie w prawo żeby go puścić ale niestety nie zdążył bo nagle zapaliło się mu czerwone, ja oczywiście stanąłem bo miałem czerwone a on na mojej wysokości i rusza głową, patrzy na mnie i coś mówi, cóż zdarza się, wzruszyłem ramionami, zielone światło jadę, po ok 300 metrach patrzę w lusterko lewe a gościa nie ma (o dziwo do lewoskrętu było czerwone), gość dorwał mnie na następnym skrzyżowaniu, wjechał przede mnie, ostro zahamował, stanął, awaryjne i wysiada do mnie, cóż zamknąłem szybę i drzwi (gość 3 razy większy niż ja), bluźni na mnie kto mi dał prawko i że mu nie ustąpiłem bo mi migał, walnął 2 razy porządnie pięściami w dach (3 wgniecenia :/), zdążyłem zrobić zdjęcie jak wsiadał i rejestrację jego fury.
byłem na policji, zeznania złożone, zdjęcie, opis, zrobione oględziny (sam funkcjonariusz stwierdził że bez szpachli się nie da) i teraz pytanie w zasadzie do każdego, jak myślicie czy gościa cokolwiek czeka ?, czy mogę liczyć na pokrycie kosztów uszkodzenia ?, może ktoś ma doświadczenia w podobnej sprawie ?
p.s. dodam iż było to było na 1 z głównych skrzyżowań w Łodzi (Piłsudskiego - Rydza Śmigłego), podobno jest tam monitoring, czy policja używa czegoś takiego w sprawach ?
jestem nieźle wkur... zdenerwowany, jadę sobie lewą stroną 3-pasmówki, gnam przepisowo 70, nagle dojeżdżam do skrzyżowania, na równi z rozwidlenie na lewoskręt widzę w lusterku gościa, lewy migacz, no to odbiłem maksymalnie na pasie w prawo żeby go puścić ale niestety nie zdążył bo nagle zapaliło się mu czerwone, ja oczywiście stanąłem bo miałem czerwone a on na mojej wysokości i rusza głową, patrzy na mnie i coś mówi, cóż zdarza się, wzruszyłem ramionami, zielone światło jadę, po ok 300 metrach patrzę w lusterko lewe a gościa nie ma (o dziwo do lewoskrętu było czerwone), gość dorwał mnie na następnym skrzyżowaniu, wjechał przede mnie, ostro zahamował, stanął, awaryjne i wysiada do mnie, cóż zamknąłem szybę i drzwi (gość 3 razy większy niż ja), bluźni na mnie kto mi dał prawko i że mu nie ustąpiłem bo mi migał, walnął 2 razy porządnie pięściami w dach (3 wgniecenia :/), zdążyłem zrobić zdjęcie jak wsiadał i rejestrację jego fury.
byłem na policji, zeznania złożone, zdjęcie, opis, zrobione oględziny (sam funkcjonariusz stwierdził że bez szpachli się nie da) i teraz pytanie w zasadzie do każdego, jak myślicie czy gościa cokolwiek czeka ?, czy mogę liczyć na pokrycie kosztów uszkodzenia ?, może ktoś ma doświadczenia w podobnej sprawie ?
p.s. dodam iż było to było na 1 z głównych skrzyżowań w Łodzi (Piłsudskiego - Rydza Śmigłego), podobno jest tam monitoring, czy policja używa czegoś takiego w sprawach ?
Comment