Cześć
Postanowiłem opisać sytuację mojej naprawy auta HCTR FK8 w serwisie blacharsko lakierniczym Honda JKK Moto Katowice jako ostrzeżenie dla przyszłych klientów.
Otóż oddałem im samochód na początku lutego do naprawy ( wymieniany był w skrócie tylny zderzak, tylny błotnik ( lakierowana również wnęka), lakierowane tylne drzwi po stronie pasażera. Auto odebrane w poprzedni piątek wieczorem. Na całym samochodzie 4 miesiące przed naprawą nałożona powłoka ceramiczna 4 letnia, zabezpieczone szyby, alufelgi, oklejone folią progi. Po odebraniu auta z JKK Katowice oddałem go do uzupełnienia powłoki na nowe elementy. Po oględzinach w studiu dostaję info że na większosci elementów których nie dotyczyła naprawa mam zapylenia, zmatowienia tzp "pyłki" - na szybie czołowej, szybie bocznej, przednim błotniku, przednim zderzaku, alufelgach, drzwiach kierowcy, pasie przednim pod maską...
Zadzwoniłem do serwisu opisując ww. sytuację, chciałem aby sobie to zobaczyli u nich w salonie - w odpowiedzi zostałem poinstruowany przez pracownika, że należy na maila wysłać zdjęcia z opisem, oni oddają auta do polerowania firmie niezależnej - na moją uwagę, że auto jest całe zabezpieczone ceramiką dostaję odpowiedź że należy to także napisać w wiadomości...I cisza przez 5 dni... 1 kwietnia godz 21.41 dostaję maila od kierownika serwisu: roszczenia nie mogą w tej chwili uwzględnione bo konieczne oględziny w salonie ( co jest dla mnie jasne jak słońce tylko po co klienta wprowadzają w błąd i chcą zdjęć skoro chciałem przyjechać - w efekcie 5 dni poślizgu...)
"Na podstawie dokumentacji zdjęciowej nie sposób bezspornie ustalić zapylenia z uwagi na brak możliwości jego oceny z należytej perspektywy. Ponadto, uprzejmie zwracam Pana uwagę na fakt, że część z wymienionych przez Pana elementów, dotkniętych w Pana ocenie zapyleniem, nie brała udziału w procesie lakierowania z uwagi na ich uprzedni demontaż. Okoliczność ta powoduje, że wystąpienie zapylenia na skutek działania tut. Serwisu na omawianych elementach jest bardzo mało prawdopodobne. Niemniej, Serwis pozostaje do Pana dyspozycji i proponuje oględziny serwisowe pojazdu celem ustalenia zapylenia na wymienionych przez Pana elementach pojazdu."
- uprzedni demontaż czego pytam się - szyb, alufelg zderzaka, błotnika? przecież jasnym jest że to było na aucie w momencie lakierowania...
"Z kolei odnosząc się do Pana roszczenia o uzupełnienie powłok ceramicznych należy zauważyć, że fakt nałożenia na pojazd specjalnej powłoki chroniącej lakier nie został dotychczas w żaden sposób udokumentowany. W związku z powyższym, zwracam się o uzupełnienie reklamacji o stosowny certyfikat oraz dokumentację określająca warunki eksploatacji oraz konserwacji omawianej powłoki. Dopiero wówczas rozpatrzenie reklamacji w tym zakresie będzie możliwe. Niezależnie od powyższego, należy mieć na uwadze, że ewentualne ustalenie faktu zapylenia pojazdu w danym zakresie nie jest równoznaczne z brakiem technologicznej możliwości jego usunięcia bez naruszenia istniejącej powłoki ceramicznej pojazdu. W tym stanie rzeczy, roszczenie o uzupełnienie powłoki możliwe będzie do uznania przez tut. Serwis dopiero w sytuacji, w której zostanie ustalone zapylenie wywołane nienależytym działaniem Serwisu, a skutki jego występowania nie będą mogły zostać usunięte bez pogorszenia się stanu omawianej powłoki. Informuję również, że tutejszy Serwis nie ponosi odpowiedzialności za zużycie powłoki wywołane czasem lub sposobem jej eksploatacji."
- auto stoi prawie 2 miesiące u nich w serwisie i specjaliści od blacharki i lakieru nie potrafią stwierdzić obecności powłoki na lakierze bez certyfikatu (przy oddaniu uczulałem aby nie myć auta szczotkami bo są powłoki).
Jestem bardzo rozczarowany podejściem serwisu do klienta, a wystarczyło w odpowiedzi zaprosić tylko na oględziny i na miejscu ocenić... bez insynuacji że to nie ich wina, że oni nie mogą stwierdzić ze na aucie jest ceramika, że sam sobie zapyliłem auto.
Dla mnie fakty są następujące, 4 miesiące przed naprawą auto było poddane zabezpieczeniu powłokami przy wcześniejszej korekcji lakieru i doprowadzeniu stanu lakieru do ideału (studio i ja mamy na to zdjęcia i certyfikat) - zgodnie ze sztuką. Co tydzień auto jest dokładnie myte a co 2 tygodnie na powłoki nakładam booster konserwujący więc nikt mi nie wmówi że zapylenie miało miejsce wcześniej, gdy jedyne lakierowanie odbywało się w Honda JKK Moto Katowice.
Dla samochodu finał i tak będzie udany bo detailerzy bez problemu sobie z tym poradzą i nałożą mi nowe powłoki przy wcześniejszym przygotowaniu lakieru- na mój koszt, oczywiście po uprzednich oględzinach rzeczoznawcy, zgłoszeniu sprawy do ubezpieczyciela i opisu sporu w centrali Hondy. Dla mnie samo pierwsze podejscie serwisu sugeruje tylko jedno - złożenie pozwu w sądzie.
Zobaczymy co powiedzą po oględzinach w JKK - będę informował
Jakieś sugestie i podpowiedzi mile widziane
Postanowiłem opisać sytuację mojej naprawy auta HCTR FK8 w serwisie blacharsko lakierniczym Honda JKK Moto Katowice jako ostrzeżenie dla przyszłych klientów.
Otóż oddałem im samochód na początku lutego do naprawy ( wymieniany był w skrócie tylny zderzak, tylny błotnik ( lakierowana również wnęka), lakierowane tylne drzwi po stronie pasażera. Auto odebrane w poprzedni piątek wieczorem. Na całym samochodzie 4 miesiące przed naprawą nałożona powłoka ceramiczna 4 letnia, zabezpieczone szyby, alufelgi, oklejone folią progi. Po odebraniu auta z JKK Katowice oddałem go do uzupełnienia powłoki na nowe elementy. Po oględzinach w studiu dostaję info że na większosci elementów których nie dotyczyła naprawa mam zapylenia, zmatowienia tzp "pyłki" - na szybie czołowej, szybie bocznej, przednim błotniku, przednim zderzaku, alufelgach, drzwiach kierowcy, pasie przednim pod maską...
Zadzwoniłem do serwisu opisując ww. sytuację, chciałem aby sobie to zobaczyli u nich w salonie - w odpowiedzi zostałem poinstruowany przez pracownika, że należy na maila wysłać zdjęcia z opisem, oni oddają auta do polerowania firmie niezależnej - na moją uwagę, że auto jest całe zabezpieczone ceramiką dostaję odpowiedź że należy to także napisać w wiadomości...I cisza przez 5 dni... 1 kwietnia godz 21.41 dostaję maila od kierownika serwisu: roszczenia nie mogą w tej chwili uwzględnione bo konieczne oględziny w salonie ( co jest dla mnie jasne jak słońce tylko po co klienta wprowadzają w błąd i chcą zdjęć skoro chciałem przyjechać - w efekcie 5 dni poślizgu...)
"Na podstawie dokumentacji zdjęciowej nie sposób bezspornie ustalić zapylenia z uwagi na brak możliwości jego oceny z należytej perspektywy. Ponadto, uprzejmie zwracam Pana uwagę na fakt, że część z wymienionych przez Pana elementów, dotkniętych w Pana ocenie zapyleniem, nie brała udziału w procesie lakierowania z uwagi na ich uprzedni demontaż. Okoliczność ta powoduje, że wystąpienie zapylenia na skutek działania tut. Serwisu na omawianych elementach jest bardzo mało prawdopodobne. Niemniej, Serwis pozostaje do Pana dyspozycji i proponuje oględziny serwisowe pojazdu celem ustalenia zapylenia na wymienionych przez Pana elementach pojazdu."
- uprzedni demontaż czego pytam się - szyb, alufelg zderzaka, błotnika? przecież jasnym jest że to było na aucie w momencie lakierowania...
"Z kolei odnosząc się do Pana roszczenia o uzupełnienie powłok ceramicznych należy zauważyć, że fakt nałożenia na pojazd specjalnej powłoki chroniącej lakier nie został dotychczas w żaden sposób udokumentowany. W związku z powyższym, zwracam się o uzupełnienie reklamacji o stosowny certyfikat oraz dokumentację określająca warunki eksploatacji oraz konserwacji omawianej powłoki. Dopiero wówczas rozpatrzenie reklamacji w tym zakresie będzie możliwe. Niezależnie od powyższego, należy mieć na uwadze, że ewentualne ustalenie faktu zapylenia pojazdu w danym zakresie nie jest równoznaczne z brakiem technologicznej możliwości jego usunięcia bez naruszenia istniejącej powłoki ceramicznej pojazdu. W tym stanie rzeczy, roszczenie o uzupełnienie powłoki możliwe będzie do uznania przez tut. Serwis dopiero w sytuacji, w której zostanie ustalone zapylenie wywołane nienależytym działaniem Serwisu, a skutki jego występowania nie będą mogły zostać usunięte bez pogorszenia się stanu omawianej powłoki. Informuję również, że tutejszy Serwis nie ponosi odpowiedzialności za zużycie powłoki wywołane czasem lub sposobem jej eksploatacji."
- auto stoi prawie 2 miesiące u nich w serwisie i specjaliści od blacharki i lakieru nie potrafią stwierdzić obecności powłoki na lakierze bez certyfikatu (przy oddaniu uczulałem aby nie myć auta szczotkami bo są powłoki).
Jestem bardzo rozczarowany podejściem serwisu do klienta, a wystarczyło w odpowiedzi zaprosić tylko na oględziny i na miejscu ocenić... bez insynuacji że to nie ich wina, że oni nie mogą stwierdzić ze na aucie jest ceramika, że sam sobie zapyliłem auto.
Dla mnie fakty są następujące, 4 miesiące przed naprawą auto było poddane zabezpieczeniu powłokami przy wcześniejszej korekcji lakieru i doprowadzeniu stanu lakieru do ideału (studio i ja mamy na to zdjęcia i certyfikat) - zgodnie ze sztuką. Co tydzień auto jest dokładnie myte a co 2 tygodnie na powłoki nakładam booster konserwujący więc nikt mi nie wmówi że zapylenie miało miejsce wcześniej, gdy jedyne lakierowanie odbywało się w Honda JKK Moto Katowice.
Dla samochodu finał i tak będzie udany bo detailerzy bez problemu sobie z tym poradzą i nałożą mi nowe powłoki przy wcześniejszym przygotowaniu lakieru- na mój koszt, oczywiście po uprzednich oględzinach rzeczoznawcy, zgłoszeniu sprawy do ubezpieczyciela i opisu sporu w centrali Hondy. Dla mnie samo pierwsze podejscie serwisu sugeruje tylko jedno - złożenie pozwu w sądzie.
Zobaczymy co powiedzą po oględzinach w JKK - będę informował
Jakieś sugestie i podpowiedzi mile widziane

Comment