Opony zimowe do Civic XI

[Lcfr]

Ja sie trochę powtórzę i logika mi mówi , ze w relacji A {opona sezonowa} i B {wielosezonowa, uniwersalna} moga wystąpić relacje -
1-A=B
2-A>B {lepsze}
3-A<B{gorsze}
Ja jestem zwolennikiem opcji nr 2, że sezonowe w danym sezonie są lepsze niż wielosezonowe.
Zwolennicy wielosezonowych wybierają inne opcje, ale czy one sa zgodne ze stanem faktycznym?
Natomiast świadomośc kierowcy na drodze, jazda na starych oponach {bez wzgledu na rodzaj} to są zupelnie inne rzeczy, ktore na wymienione przeze mnie relacje A versus B nie mają żadnego przełożenia.

Zgadzam się z opcją 2. Patrząc na różne testy opon i mając auto 200KM z potencjałem, który się wykorzystuje wielosezonówka w mocnych letnich warunkach i ostrej jeździe raczej nie ogarnie takiego tematu jak letnie premium i zwyczajnie spuchnie. Idac tym tropem na zimę zostaje kupienie też czegoś lepszego zimowego. Wszystko zależy od tego co kto potrzebuje i jak i gdzie jeździ.

[Grzechu]

Może się powtórzę, ale w Opelku mam już 3 sezon wielosezonowe, wybrałem najdroższe i z najlepszymi parametrami w swojej kategorii.. i powiem wam, że teraz gdy spadł ten śnieg, poruszam się na nich tak jak niejedno auto, na oponach zimowych, zarówno, bez problemu w mieście jak i poza miastem, co ciekawe, ja na tych oponach lecę w trasie po śniegu 80-90km/h, a większość jedzie - pewnie na zimówkach 70km/h... oczywiście, jak to się mówi, czuję na ile pozwalają mi możliwości mojego auta i opon.. ale dziw mnie berze, jak dobrze mój Opelek na wielosezonówkach dobrze sobie radzi zimą... zapewne możliwości jezdne zależą nie tylko od opon, ale i od właściwości auta, rozkład mas, środek ciężkości, szerokość rozstawu osi.. czy szerokość opon i masy pojazdu.. ale ten śnieg który teraz spadł, to dla moich wielosezonówek żadne wyzwanie.. Nie wiem czy zauważyliście, ale opony wielosezonowe mają bieżnik praktycznie taki sam jak zimówki. Być może różnią się tylko rodzajem gumy.

[Pete]

Największym problemem 99% opon całosezonowych nie są ich własności zimowe ale letnie.

Ja wiem: wielu uznaje, że latem każda guma jest dobra - ale jednak nie... Oczywiście są kierowcy (i auta!) którym nie robi to większej różnicy ale np. ja nie chciałbym latem upośledzać fajnego układu jezdnego i kierowniczego Civika oponą, która MUSI uwzględniać kompromisy w celu radzenia sobie w biegunowo odmiennych warunkach. I przeszkadzałoby mi to bardziej niż niż ewentualne ograniczenia takiej opony zimą.
Za to w aucie raczej pozbawionym charakteru, niezachęcającym do szybszej jazdy, służącym do wożenia tyłka "wokół komina" w codziennych, miejskich warunkach - dobre opony całosezonowe? Oczywiście, dlaczego nie.

[rob1986]

Możemy śmiało powiedzieć z tego co czytam wasze refleksje w temacie, że wielosezonowe ogumienie to kompromisowe rozwiązanie pomiędzy oponami do jazdy zimą a latem, jednak rozwiązanie te nie jest dla każdego, wiadomo kto ma auto pod blokiem a do głównej ulicy zazwyczaj parędziesiąt merów, ale dla tych co muszą przejechać parę kilometrów do głównej, co jeśli chodzi o państwowy pług widziany jest w późniejszym czasie . To jednak jazda powinna odbywać się w ogumieniu sezonowym w zimie. Opona roczna posiada oprócz tutaj wymienionych lameli zimowych, jeszcze ważny parametr jakim jest odpowiednio miękka i wytrzymała mieszanka gumy na ujemne temperatury, co tutaj od razu dyskwalifikuje ją do jazdy w lecie. Dlaczego ktoś zapyta z forumowiczów, opona roczna ma mniej rowków do odprowadzania wody i błota niż opony letnie, co wpływa na komfort jazdy po wilgotnej nawierzchni ( mokrej ). Następny ważny parametr opony wielosezonowe w przeciwieństwie do opon letnich nie twardnieją tak silnie na mrozie, ALE jednak pozostają mniej elastyczne niż ogumienie zimowe, i tutaj mamy jasną sytuacje jak na tacy podaną: opony roczne podczas użytkowania w lecie dwa a nawet trzy razy szybciej się zużywają w stosunku do letnich o twardszej mieszance i po sezonie podczas użytkowania w zimie nie zapewniają takiej jakości jak opony zimowe nie mowie już o jakiś premium, a przy naszych skrzyniach automatycznych i dieslowskim momencie w jaki jest wyposażony Civic 11, komentarze pozostawiam już wam.

[dudek_t]

Ależ ostre teorie tu odchodzą Dobry wielosezon jest prawie tak dobry jak zimowka zimą i letnia latem. A w przeważającej ilości dni jest lepiej dostosowany do warunków niż letnia czy zimowa. Osobiście w dwóch autach mam wielosezon, w dwóch opony sezonowe. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo to opona jest tylko jednym z jego składników. Zdrowy rozsądek, wyczucie auta, umiejętności i na słabym wielosezonie można jechać bezpieczniej niż na nowej zimówce.

[rob1986]

Patrząc na różne testy opon i mając auto 200KM z potencjałem, który się wykorzystuje wielosezonówka w mocnych letnich warunkach i ostrej jeździe raczej nie ogarnie takiego tematu jak letnie premium i zwyczajnie spuchnie. Idąc tym tropem na zimę zostaje kupienie też czegoś lepszego zimowego.

Nasze, teorie są zawsze spójne i ważna sentencja ich, jak wyżej, jeśli ktoś nie rozumie tych zdań nie powinien, kupować w ogóle Hondy, tylko jakiś dziadziusiowy łunochod.

[Yary]

Opony zimowe do Civic XI

Kolega miał dwa nieprzyjemne doświadczenia z całorocznymi. Teraz jest przekonany do swoich racji, wnioski wypływają wszak z doświadczenia. Mają status teorii. Z powyższych idą zalecenia a nawet oceny. W skrócie: kto łączy całoroczne z Civiciem XI jest niespełna rozumu. Do takich opon tylko coś co do 100 rozpędza się powyżej 15 sekund. Ponadto nie może to być ciężki pojazd i na pewno nie hybryda, jak omawiamy Civic, bo środek ciężkości tak się układa tu, że użytkownik niechybnie- a przynajmniej z wysokim prawdopodobieństwem- rozwali ten piękny i drogi pojazd.
Nie odmawiam zupełnie racji argumentom. Niektóre są trochę logiczne. Nie wiem czy kolega bierze pod uwagę, że nikt nie przeprowadził iluś tam testów w identycznych warunkach odtwarzających sytuacje wypadku/stłuczki zarówno w całorocznych jak i sezonowych oponach. Wtedy można by powiedzieć: nigdy całoroczne. Albo: przy tej prędkości w tym aucie plus powtórzeniu wszystkich innych okoliczności rodzaj kapci nie miałby znaczenia, skutki byłyby identyczne.
W tym głoszeniu jednej jedynej prawdy, wbrew doświadczeniom tysięcy innych kierowców, być może chodzi o coś innego. O ukrycie przed sobą myśli, że mogło się popełnić błędy w kierowaniu. I bym nie wykluczył, że jeśli od tamtej pory nie było kolizji na sezonowych to nie musi to wynikać z niezwykłości tychże, ale że kolega czegoś się nauczył, coś mu weszło w odruch.

[Leszek2]

Na razie wygrywa Boze Narodzenie :-) Dla mnie sprawa jest prosta. Jak macie gdzie trzymac i macie kase kupujcie dobre letnie cale kola na sucha droge, deszczowki zostawcie dla angoli. Na zime zimowki. Wielosezon to zimowka z funkcja opony letniej. Zimowka sluzy do przetrwania bolu zebow miedzy sezonami letnimi. Oczywiscie jezeli auto sluzy wam do przemieszczania sie z punktu A do B z predkoscia V a nie do jazdy to wielosezon polecam :-)

[r0d.]

Odpowiedzcie na kilka pytań mało doświadczonego samochodziarza.

1. Felgi do opon zimowych. Warto mieć drugi komplet, żeby nie przerzucać 2 razy do roku opon i nie narażać felg na porysowanie przez wulkanizatora? Są jeszcze jakieś inne zalety?

2. Opony zimowe. W samochodzie będę mieć opony letnie 18 cali. Zimówki kupić takie same, czy mniejsze, 17 calowe, będą bezpieczniejsze (nie rozpatruję tu argumentu cenowego ani wizualnego).

Dzięki za pomoc i witam się na forum

[slepak]

Odpowiedzcie na kilka pytań mało doświadczonego samochodziarza.

1. Felgi do opon zimowych. Warto mieć drugi komplet, żeby nie przerzucać 2 razy do roku opon i nie narażać felg na porysowanie przez wulkanizatora? Są jeszcze jakieś inne zalety?

2. Opony zimowe. W samochodzie będę mieć opony letnie 18 cali. Zimówki kupić takie same, czy mniejsze, 17 calowe, będą bezpieczniejsze (nie rozpatruję tu argumentu cenowego ani wizualnego).

Dzięki za pomoc i witam się na forum

1- brak kolejek u wulkanizatora, jak najbardziej drugi komplet felg wskazany, zmieniasz kiedy chcesz itd

2- zimą jak i po, więcej dziur, zakrytych śniegiem "niespodzianek" itp historię, dlatego na zimę mam 17/lato 18, zawsze kilka mm więcej gumy do amortyzacji przy 17 calach.

[Pete]

Popieram kolegę wyżej.

Do pkt. 1 dodam tylko, że nie ma absolutnie sensu katować obu kompletów opon sezonową przekładką na na jeden zestaw felg (który też na tym cierpi, choć głównie estetycznie). Dodatkowo po paru latach bankowo pojawią się nieszczelności po pozostałościach środków stosowanych przy montażu opony na feldze, głównie dlatego że oponiarze nie chcą się bawić w dokładne oczyszczanie felg, zwłaszcza w okresie "przekładkowym".

Co do punktu 2-go: pewnie pojawią się głosy że skoro z fabyki auto defaultowo wyjechało na 18-tkach to nie kombinować i na zimę też dać to samo.
OK, szanuję taki pogląd ale biorąc pod uwagę, że 18" są droższe od 17" i każdy ma jakiś budżet ustalony, mniejszy, większy ale zawsze czymś ograniczony - uważam, że zdecydowanie lepiej kupić solidne 17-stki i do tego dobre opony z górnej półki niż szarpać się na 18 cali i (z racji wykrwawienia się na wieksze felgi) kupić słabsze, gorsze opony. Najpierw bezpieczeństwo, potem wygląd i większa (?) frajda z jazdy.

[Leszek2]

Odpowiedzcie na kilka pytań mało doświadczonego samochodziarza.

1. Felgi do opon zimowych. Warto mieć drugi komplet, żeby nie przerzucać 2 razy do roku opon i nie narażać felg na porysowanie przez wulkanizatora? Są jeszcze jakieś inne zalety?

2. Opony zimowe. W samochodzie będę mieć opony letnie 18 cali. Zimówki kupić takie same, czy mniejsze, 17 calowe, będą bezpieczniejsze (nie rozpatruję tu argumentu cenowego ani wizualnego).

Dzięki za pomoc i witam się na forum

Oj, nie tak, Panowie, nie tak :-)
Kupujesz komplet letnich kol na 19, opony 18 od dealera wrzucasz na allegro, na te felgi 18 zakladasz zimowki. Bedzie Pan zadowolony :-)

[Pete]

19-stki tak, pod warunkiem że pomalujesz je w tęczowe kolory.
Prawdziwa, męska felga to 20 a najlepiej 21 inczów.

A jak dasz 20/21 cali na zimę to dodatkowo odpada problem zakupu opon zimowych - po prostu ostrzysz ranty felgi i nawet na lodzie zapierniczasz jak panczenista.

[Stach13]

1. Felgi do opon zimowych. Warto mieć drugi komplet, żeby nie przerzucać 2 razy do roku opon i nie narażać felg na porysowanie przez wulkanizatora? Są jeszcze jakieś inne zalety?

2. Opony zimowe. W samochodzie będę mieć opony letnie 18 cali. Zimówki kupić takie same, czy mniejsze, 17 calowe, będą bezpieczniejsze (nie rozpatruję tu argumentu cenowego ani wizualnego).

1. Warto, porysowanie to mało powiedziane, takie zmiany dwa razy w roku ogólnie szkodzą oponom i felgom. No i jesteś niezależny.
2. Powtórzę za moim ASO: powinien być ten sam rozmiar letnich i zimowych.

[gienio]

1. Warto, porysowanie to mało powiedziane, takie zmiany dwa razy w roku ogólnie szkodzą oponom i felgom. No i jesteś niezależny.
2. Powtórzę za moim ASO: powinien być ten sam rozmiar letnich i zimowych.

Podzielam zdanie kolegi