"Udało się" wjechać w jeziorko wodno - błotne podczas nawałnicy. Wszystko działa, tylko trzeba umyć. Dziś pierwsze mycie parownicą komory silnika.
Prośba o poradę czy następnie: okryć alternator i skrzynkę bezpieczników, a całą komorę silnika przemyć myjką ciśnieniową? Czy jakiś inny sposób?
Zdjęcie z boku, chwilę po "przygodzie".
Zdjęcie z przodu, po myciu parownicą i pędzelkiem.
Prośba o poradę czy następnie: okryć alternator i skrzynkę bezpieczników, a całą komorę silnika przemyć myjką ciśnieniową? Czy jakiś inny sposób?
Zdjęcie z boku, chwilę po "przygodzie".
Zdjęcie z przodu, po myciu parownicą i pędzelkiem.
Comment