Tweet
Witam
Na wstępie dodam, że mając na uwadze podłogę pod nogami pasażera chodzi mi o Anglika - więc pasażer z lewej strony. Kiedyś podłoga była całą mokra, wszystko wyczyszczone, wysuszone. Gdzieś kapało przy dachu, uszczelce, nie wiem.. Zakleiłem kilka dziurek na dachu pod uczelka bo nie mogłem dojść, gdzie to kapie - ustąpiło na jakiś czas. Ale teraz znowu się zaczęło, że po większym deszczu znowu delikatnie mokra podłoga. Podłożyłem ręcznik i jest mokry tylko od strony drzwi, tak jakby gdzies tam kapało. Najlepsze jest to, że próbowałem już nawet łac wodę po całym aucie przez 15 minut i nic ani kropelki. Sprawdziłem dach jeszcze raz, zakleiłem ale gdzie woda i tak się dostaje po maluj, nie mam już pojęcia którędy, miał ktoś z was już z tym problem? Zastanawiam się, czy nie zdjąć jeszcze raz tej listwy z dachu i nie powciskać jeszcze raz sylikonu w te szczelinki.
Na wstępie dodam, że mając na uwadze podłogę pod nogami pasażera chodzi mi o Anglika - więc pasażer z lewej strony. Kiedyś podłoga była całą mokra, wszystko wyczyszczone, wysuszone. Gdzieś kapało przy dachu, uszczelce, nie wiem.. Zakleiłem kilka dziurek na dachu pod uczelka bo nie mogłem dojść, gdzie to kapie - ustąpiło na jakiś czas. Ale teraz znowu się zaczęło, że po większym deszczu znowu delikatnie mokra podłoga. Podłożyłem ręcznik i jest mokry tylko od strony drzwi, tak jakby gdzies tam kapało. Najlepsze jest to, że próbowałem już nawet łac wodę po całym aucie przez 15 minut i nic ani kropelki. Sprawdziłem dach jeszcze raz, zakleiłem ale gdzie woda i tak się dostaje po maluj, nie mam już pojęcia którędy, miał ktoś z was już z tym problem? Zastanawiam się, czy nie zdjąć jeszcze raz tej listwy z dachu i nie powciskać jeszcze raz sylikonu w te szczelinki.
Comment