Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Naprawy powypadkowe UFO

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Show
Clear All
new posts

  • Naprawy powypadkowe UFO

    Witam,

    (po raz kolejny) Niedawno doszło do kolizji drogowej ze mną w moim ufo type-r (sprawcą jest inny kierowca). Czy może ktoś z Was miał podobny przypadek i może określić jakiego odszkodowania mam się domagać z OC sprawcy ?

    Uszkodzony zderzak, listwy przy błotnikach z obu stronach, prawy błotnik przerysowany, ukruszony róg lampy, lewa lampa wyłamany zaczep, (chyba uszkodziła się przy wyrwaniu zderzaka z zaczepów i rusza się), przerysowane obie lewe felgi (oryginał Honda 17 cali), nie działa elektryka w prawym lusterku i jest zarysowane (elektrycznie składane, grzane, regulowane).

    Pozdrawiam i mam nadzieję na jakiś odzew

  • #2
    Auto do ASO i niech naprawią Ci bezgotówkowo z OC sprawcy wypadku.
    Będzie raczej porządnie zrobione, na oryginalnych częściach.
    Civic 8 2.2D -> Civic 8 1.8 -> Civic 9 1.6D -> Golf 7 2.0 TDI -> C 220d 4MATIC -> Lexus GS-F

    Comment


    • #3
      Tak jak pisze GLOSIMA dawaj do ASO i masz święty spokój. Oni sami z rzeczoznawcą sobie wszystko załatwią.Znajomy miał rozwalony tył honda CRV, Car Partner w Krakowie wycenił szkodę na 25 000zł a jemu rzeczoznawca proponował ..........8000zł

      Comment


      • #4
        Jak nie chcesz biegać za swoim i męczyć się z ubezpieczalnia sprawcy to oddaj auto do ASO i tam załatwią wszystko
        A tak na marginesie sprawca w jakiej ubezpieczalni miał OC?
        MOJA CZARNULA - http://www.civicforum.pl/showthread....455#post240455

        Comment


        • #5
          Kwestia Twoich oczekiwań.
          Też miałem ostatnio szkodę z OC sprawcy. Są dwie drogi.
          1. Dajesz do dobrego warsztatu samochód, oni naprawiają bezgotówkowo, dostajesz samochód zastępczy (bo taki Ci przysługuje). Warsztat na tym zarabia a Ty dostajesz naprawiony samochód. ASO (zwykle) i tak zleca to jakiemuś zewnętrznemu warsztatowi naprawę.
          2. Umawiasz się z rzeczoznawcą. Ten przyjeżdża, ogląda, robi wycenę. Wysyła Ci ją za kilka dni na mejla. Patrzysz a tu kwota śmiech. Znajdujesz kancelarię która się zajmuje egzekwowaniem należności od ubezpieczalni z tytułu szkody OC. Podpisuje 3 szt papieru i za (zwykle) 15% od wyegzekwowanej kwoty, kancelaria w Twoim imieniu zdziera ostatnie grosiki z ubezpieczalni.
          Ja tak zrobiłem jak napisałem wyżej. Miałem drobniutką obcierkę parkingową. Do naprawienia u dobrego lakiernika za 400-500zł. Dostałem z tytułu szkody OC 1050zł. Kancelaria wydarła kolejne 1000zł. Rachunek jest prosty.

          Comment


          • #6
            takie sprawy powinny być najprostszą drogą załatwione, czyli dokładnie tak jak napisał Glosima.
            tyle że kolejność taka:
            1. czy była Policja? to gwarantuje spokój i bezpieczeństwo ubezpieczalnia która płaci - nie dyskutuje. Bez Protokołu Policji zazwyczaj Ubezpieczalnia która płaci szuka "dzury w całym" czyli twojego udziału że też się przyczyniłeś do kolizji. Z notatką Policji nikt nie dyskutuje.
            2. oględziny rzeczoznawcy z TU sprawcy.
            3. Jeśli jesteśmy poszkodowani to auto oddaje się zawsze do ASO, (choćby te dawało Kaziowi do zrobienia) to ASo podpisuje się pod naprawą! i ASO daje gwarancję wykonania naprawy zgodnie ze sztuką!.
            4. Oddanie auta do ASO gwarantuje wykonanie remontu w terminie.
            5. odradzam zabawy jak w pkt 2. opisane przez kuba_ce moje doświadczenia są zupełnie inne, nic nie wskórali, ale swoje skasowali z tego co mi przysługiwało, bez nich wyszedłbym lepiej bo miałbym te 15% więcej. Poza tym już ich działanie jest powszechnie znane i TU są na takie krętactwa przygotowane, mają swoich prawników i potrafią się doskonale temu procederowi przeciwstawić. Był okres że powstawały te "kancelarie" jak grzyby po deszczu, u mnie poznikały... ciekawe czemu? Pomijając cały wywód ..na cholerę się pieprzyć o marne 500zł.

            Obecnie trwają prace nad ustawą by wszystkie te procedery ukrócić, bo to jest rynek "wolna amerykanka" i złodziejstwo... po prostu. Okradany jest klient - poszkodowany, państwo, i ubezpieczalnie za co My potem płacimy większe składki. W przyrodzie nic nie ginie, jeśli zarobi ktoś jak pokazał to kuba_ce to ktoś musi się do tego woreczka dołożyć ....kto to będzie ? ..nie trzeba mówić.
            Niebawem wszystkie takie sprawy zwykłych kolizji będą załatwiane poza nami użytkownikami. My tu nie jesteśmy żadną stroną .
            Po prostu złodziejstwo ściele się po całości ... a potem nam co rok składki rosną... no niby z czego? ...a no z tego że niektórzy "liczyć potrafią" ale myśleć to nie bardzo... po 2-3 latach odda w składce więcej niże te marne 500zł.

            Takie rzeczy się dzieją: https://www.civicforum.pl/showthread...068#post283068
            krętactwo na porządku dziennym, przykład Gracji która jest dobrym przykładem takiego procederu, chore państwo... daje nam chore możliwości które potrafią wykorzystać tylko nieliczni.
            Last edited by rambo7; 08-01-2016, 09:19.
            Kierownik Działu Diesla

            Comment


            • #7
              Zamieszczone przez rambo7 Zobacz posta
              złodziejstwo... po prostu.
              Złodziejstwo to mało powiedziane. Byłem na wycenie szkody w na prawdę dobrym serwisie napraw powypadkowych. Dostałem wycenę na usunięcie szkody w wysokości 3200zł! Warsztat mi powiedział że oni liczą roboczo godzinę po 160zł/h. Z OC dostalem wycenę szkody na 1050zł gdzie w wycenie OC roboczo godzina jest warta ok 60zł/h. Widzisz teraz skąd są tak duże różnice?
              Ubezpieczyciel zaniża stawki za roboczo godzinę a warsztat zawyża. Więc sam widzisz że kręci każdy a najbardziej chyba do dupie dostaje poszkodowany. Bo się z tym buja. Mam wybór więc wybrałem sposób załatwienia szkody. Kancelaria którą wybrałem to profesjonaliści i od razu mi powiedzieli co z czym i jak. 15% prowizji jest tylko od kwoty wyegzekwowanej i żandej innej. Nie uda się, nie dostają nic. Ale facet mi powiedział, że jeśli ugoda nie dojdzie do skutku to sprawa trafi do sądu. On jak wygra to mu zostaną zwrócone koszty sprawy. Jak nie to on sam ponosi koszty. Wszystko było w umowie więc sprawa jasna i klarowna.
              Każdy robi jak uważa za właścicwe. Samochód miałem sprawny, mogłem jeździć więc mogłem sobie pozwolić na zwłokę i tego typu działania.

              Comment

              Working...
              X