Honda VIII UFO kilka pytan

[kaliope]

ok, rozumiem, że w Europie jest moda na małe silniki i rzeczywiście konkurencja robi podobnie. Ale dlaczego wsadzili silnik od jazza skoro mieli już 1.4 90km z civic 7 generacji? Gdyby ten i-dsi z jazza był jakąś nowością w momencie wejścia ufo na rynek to bym zrozumiał, ale przecież ten i-dsi był już 2002 w jazz'ie. Honda jakby się przyznała, że sillnik 1.33 z jazza jest lepszy od 1.4 90km z 7 generacji?

[Alix]

Silniki L-serii jak ten 1.33 są konstrukcją nowocześniejszą, zaprojektowaną na przełomie wieków, a nie w latach 80tych jak D-seria w generacjach 3-7. I przede wszystkim ekonomiczniejszą - pewnie bardziej na papierze, niż w rzeczywistości, ale w końcu o głównie to chodzi - opcją od D-serii. Wiesz, w momencie wejścia 8gen D-seria miała już 20 lat od debiutu; mimo pewnych modernizacji, to kawał czasu w coraz ciaśniejszym gąszczu pseudoekoterrorystycznych norm spalania Silnik L13A i-DSi jest też tak zrobiony że maksymalny moment obrotowy nie dość, że jest praktycznie identyczny jak w starszym 1.4, to jest dostępny duuużo niżej (już 2800rpm), więc generalnie jest dużo elastyczniejszy od poprzednika i na pewno starsze 1.4 by się jeszcze bardziej w tej budzie męczyło.

[kaliope]

ok..teraz wszystko jasne.

A powiedzcie mi, ten 1.8 w UFO, to dokładnie to samo co było w accordzie VI (1998-2002). Tam 1.8 136 koni to był bardzo powszechny model i uważany za paliwożerny.

[Alix]

Nie, to zupełnie inny silnik niż w Accord VI, skrojony głównie pod Civic od 8gen i na stosunek ekonomii do osiągów. Jest wręcz super oszczędny jak na taką moc i pojemność bez jakichś specjalnych ekowynalazków i w benzynie. Prawie każdy chwali jego oszczędność. Masz tutaj kilka działów (w powyższym linku o 1.8 masz sporo o spalaniu, ale też zerknij do 1.8 w IXgen jest o spalaniu obszerny temat: https://www.civicforum.pl/showthread...ie-same-wyniki). Generalnie jest to około 1-2 litra mniej od poprzednika w Accord czy rówieśnika Mitsubishi o tej samej mocy. i-VTEC sprawia, że auto do 3500rpm i <70% nacisku na gaz pracuje w cyklu Atkinsona na ubogiej mieszance tak jak Toyota Prius. Stąd m.in. tak niewielka różnica w spalaniu w stosunku do 1.4 i-DSi i innych silników. Co do brania oleju to też nie jest to reguła, mój egzemplarz nie bierze go praktycznie wcale. IMO optymalny silnik jeśli tylko priorytety są inne niż samo spalanie - wtedy oczywiście polecam jeszcze oszczędniejszy 1.4. Co do dynamiki to 1.8 nawet na 6. biegu podnosi się zgrabnie z 1500rpm, a po wyłączeniu i-VTECa i zmianie długości kolektora dolotowego przy około 4200rpm (czemu czasem towarzyszy fajne uczucie na 1. i 2. biegu) zachowuje starą Hondowską szkołę solidnego ciągu do samej odcinki. Do tego osprzęt silnika jest bezproblemowy i nawet na którymś forum gość przejechał takim ponad 700tys. km co przy współczesnych silnikach jest jednak ewenementem.

[kaliope]

dziękuje bardzo za merytoryczne odpowiedzi. Widzę ze w tym klubie można liczyć na pomoc...podobnie jak w klubzafira.pl Ludzie dostają momentalnie fachową pomoc. Niestety niemcy zepsuli 1.8 w Zafira B w stosunku do 1.8 z ZA, które było bardzo dobre. Wprowadzili zmienne fazy rozrządy i sypią się te koła przy nie całych 100kkm. Auta chodza jak diesel na zimnym. Ale jak czytam jakie jaja są w benzynach 1.8 i 2.0 w bmw e46 po lifcie i w e90 po lifcie to już nic mnie nie dziwi. Stąd trzeba chyba jednak szukac japońca....oni chyba jeszcze nie mają takich wpadek. Generalnie jestem po ogromnym wrażeniem civic szwagra z 94 roku. Nowe juz pewnie nie są takie, ale i tak pewnie lepsze niż konkurencja. Jego civic (3D) praktycznie nie ma śladu rdzy (poza miejscem gdzie puknął), ma 250tys przebiegu i silnik (1.4) przez 19 lat nie miał ani jednej awarii...... szok...po prostu szok. NIe mówiąc o tym, że np amory wciąż oryginał. Po prostu szczenka opada. Przez ostatnie 5 lat wymienił drążki kierownicze ...ale to normalne.... i coś przy lewarku skrzyni bo biegi nie chciały wchodzić. Ale ponoć to ostatni model z Japonii.

[Alix]

Cieszymy się że pomogliśmy Modele produkowane w JP skończyły do nas docierać wraz z zakończeniem produkcji 6gen (2001). 8gen to hatchback tyko Wielka Brytania, sedan z reguły Turcja - chociaż zdarzały się ponoć w salonach sztuki z innych regionów świata. Ale i tak jest nieźle, szczególnie silniki praktycznie problemów nie sprawiają w porównaniu z konkurencją. Nawet wśród japońskich silników to udana konstrukcja, bo np. 1.8 VVTi Toyoty mają od lat problem z uszczelnieniami silnika (w granicznych przypadkach - konieczny jego generalny remont lub wymiana silnika), a 1.8 Mitsubishi czy 2.0 Mazdy choć bezawaryjne, łykają właśnie te 1-2 litry więcej paliwa/100km. Do tego z moich własnych doświadczeń to Hondowski silnik jest z nich wszystkich najdynamiczniejszy. Podobnie z 1.4 jeśli chodzi o niezawodność, jak rambo7 przed chwilą napisał.

P.S. polecam linki w mojej sygnaturze poniżej do poczytania więcej m.in. o silnikach

[Glosima]

IMHO 1.8 w Civicu 8/9gen to najlepsza wolnossąca jednostka o tej mocy.
Całościowo jednak dopiero 9gen jest autem dopracowanym bardzo dobrze. 8gen trapią jednak drobne uciążliwości/braki, które uprzykrzają życie.

Moj 1.8 tez nie bierze oleju i na dystansie ponad 110 tys km w 2,5 roku nie dolałem nic miedzy przeglądami.
Nawet na trasach rzędu 1300 km po autostradach było bez problemu. (predkosci do 140 km/h, bo powyzej za duży hałas)

Co do konkurencji to 1.8 z Mitsu pali równo 1,5 l więcej i moim zdaniem jeździ o klasę gorzej niż Civic 8gen. Lepszą propozycja Mitsu jest silnik 1.6 Mivec 117 KM - ten z kolei jest oszczedniejszy od Hondowskiego 1.8 ale osiągami nie ma kompletnie startu. No ale zestawiając go z Hondowskim 1.4 100KM to Honda wypada słabo.
Jeśli chodzi o 1.8 VVTI Toyoty to z tego co wiem problem z uszczelnieniami skończył się w momencie wypuszczenia wersji 147 konnej (tak mówił mi kolega, który jest "flotowcem" mającym kilkanaście Verso/Avensis z tym silnikiem).

[kaliope]

i-VTEC sprawia, że auto do 3500rpm i <70% nacisku na gaz pracuje w cyklu Atkinsona na ubogiej mieszance tak jak Toyota Prius. Stąd m.in. tak niewielka różnica w spalaniu w stosunku do 1.4 i-DSi i

(...) a po wyłączeniu i-VTECa i zmianie długości kolektora dolotowego przy około 4200rpm zachowuje starą Hondowską szkołę solidnego ciągu

co do 1.8 i-VTEC, pewnie nie da się stwierdzic jednoznacznie, ale w przybliżeniu jaka była by różnica w spalniu po mieście, jeśli jeden kierowca będzię jeżdził zmieniając biegi do momentu aktywacji VTECa, czyli powiedzmy te 4 tys obrotów, czy nawet 3 tys, a drugi będzie zmianiał biegi ciągnąc powiedzmy do 5 tys, z tym, że bez sportowych szalenstw. Bo tak jak już ktoś pisał wcześniej kobiety lubią jeździć na niskich obrotach i pytanie jak to rzutuje na spalanie?

[Glosima]

Nie da się jeździc po mieście 1.8 zmieniając biegi przy 5 tys rpm. Bo to by oznaczało, że 5 biegu byś nigdy nie wrzucił, no chyba że na obwodnicy
Ja zmieniam przy 3,5 tys rpm i to jest dość dynamiczna jazda. Spalanie w mieście ok. 8,5-9 l /100km (duże miasto)

Komputer sugeruje zmianę biegu na wyższy chyba juz przy ok. 1800 rpm. Zalezy od obciązenia silnika w danym momencie.
6 bieg chce ode mnie już przy 60 km/h.

[Alix]

Jak moja żona jedzie Civem to tych 3500 niestety nie przekracza, chociaż tłumaczę Jej, ile traci Ale Ona na to, że "nie lubi jak wyje"... no i co zrobisz Na pewno by spalała mniej ode mnie, ja zbyt często ulegam pokusie prawej połowy obrotomierza

[Glosima]

Ale Ona na to, że "nie lubi jak wyje"... no i co zrobisz :

U mnie jest to samo :-). Zonka twierdzi ze silnik wyje i "sie meczy".
Z tym ze ona na codzien jezdzi turbo benzyną i tam w przedziale 2-3,5 tys rpm jest i cicho i szybko.

[Kuba_I]

Jeśli chodzi o silniczek 1,4 i-dsi to jest on zdecydowanie niezawodny. U mnie od wymiany do wymiany nie bierze nawet grama oleju. Niestety silniczek nie jest oszczędny. W cyklu mieszanym spalanie wychodzi mi na poziomie ~7,1l (komputer przekłamuje pokazując 6,6-6,8). Należy też pamiętać, że jest to 8 zaworowa konstrukcja, toteż nie ma sensu go wysoko kręcić. Najwyższy moment obrotowy w tym silniku jest w okolicach 3 tys. obrotów. Jako ciekawostkę można wspomnieć, że ten silnik ma dwie świece na cylinder (w dodatku są irydowe) przez co wymiana świec po 120 tys. km będzie kosztowna.
Swój samochód odkupiłem od ojca, jednak gdybym kupował samochód na wolnym rynku to bez chwili zastanowienia brałbym 1,8 vtec. Generalnie autko jest niezawodne - ojciec miał problem tylko ze skrzypiącym pedałem sprzęgła (dalej skrzypi ) i prawym, górnym mocowaniem amortyzatora (też dalej skrzypi ). Ojciec był do tego stopnia zadowolony, że po civicu kupił sobie CR-V.

[stefankierpacz]

Drodzy forumowicze, tak jak autora wątku interesuje mnie zakup używanego civica VIII. Konkretnie roczniki po liftingu z 2009 r. Obejrzałem już kilka auta ale nie spieszę się. Interesuje mnie przede wszystkim polski salon z historią serwisową. Znalazłem ogłoszenie, umówiłem się nawet na oględziny w ASO (jeszcze przede mną). Ale póki auta nie widziałem analizuję foto, które przesłał właściciel. Najbardziej zastanawia mnie wygląd pokrywy od poduszki powietrznej kierowcy (foto w załączeniucivic.jpg). Widziałem już trochę civic(k)ów i nie widziałem tak dziwnej faktury na kierownicy w miejscu airbagu. Chodzi o taki "krzyżyk", który odznacza się na pokrywie poduszki. Z tego co udało mi się ustalić to są to odznaczone miejsca w których wybucha PP przy odpaleniu. Czy ktoś spotkał się z takim wyglądem pokrywy airbagu kierowcy? Bo trochę to dla mnie podejrzane, wygląda tak jakby poduszka "próbowała" wystrzelić ale nie wystrzeliła Auto oczywiście w teorii "bezwypadkowe", zostawione w rozliczeniu w salonie BMW.
Będę wdzięczny za wasze spostrzeżenia, w poniedziałek jadę go obejrzeć w ASO. Mam tam poleconego (przez kumpla-hondziarza) mechanika, ale wasze doświadczenia mogą okazać się cenniejsze.

[Butler]

Często się zdarza że widać obrys pokrywy poduszki na kierownicy. Nie oznacza to że wystrzeliła, niektóre UFOki tak mają.
Ale fakt, w tej ofercie co podałeś obrys struktury wewnętrznej jest bardzo widoczny.
Możesz zerknąć z boku kierownicy - Są tam otworki, a w nich śrubki torx trzymające poduszkę. One są fabryczne lakierowane na czarno. Jeśli była próba rozebrania poduszki to powinien być na nich ślad (odprysk, rysy) na tym lakierze.
Tu masz fotki jak to wygląda "w normie". Poniżej wystrzelone poduszki - trzeba być naprawdę dobrym magikiem by takie coś skleić tak by nie było nic widać - dla mnie osobiście to awykonalne.

[stefankierpacz]

Wielkie dzięki za mega dokładne fotki! Rzeczywiście widać, że w niektórych ta struktura jest mniej zaznaczona. Może to kwestia procesu produkcji takiej pokrywy PP. Zobaczę też czy na żywo wygląda to tak samo tzn. czy tak bardzo się odznacza(może to też kwestia fotek). Dzięki za radę dotyczącą śrub - sprawdzę to dokładnie. Zdaję też sobie sprawę z tego, że jeśli puknięcie byłoby niewielkie to fachowo zrobiona naprawa nie będzie praktycznie do wychwycenia. Pozytywny jest jeden fakt - sprzedający bez zająknięcia zgodził się na wizytę w dowolnie wybranym ASO. Dam znać jak poszło w poniedziałek. Raz jeszcze dzięki!