Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Eksploatacja nowego samochodu.

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Show
Clear All
new posts

  • Eksploatacja nowego samochodu.

    Witam serdecznie.
    Za tydzień odbieram Hanię 1.8 Sport (2011)
    Możecie poradzić jak się z nią obchodzić na początku użytkowania, co by długo posłużyła i odwdzięczała się bezawaryjnością
    Będę wdzięczny za Wasze uwagi i spostrzeżenia.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Artek

  • #2
    w serwisie powinni ci wszystko wyjaśnić co i jak także w instrukcji obsługi powinno być napisane

    Comment


    • #3
      Zamieszczone przez saj
      Witam serdecznie.
      Za tydzień odbieram Hanię 1.8 Sport (2011)
      Możecie poradzić jak się z nią obchodzić na początku użytkowania, co by długo posłużyła i odwdzięczała się bezawaryjnością
      Będę wdzięczny za Wasze uwagi i spostrzeżenia.
      Pozdrawiam serdecznie.
      Artek
      Witam.Po prostu jeździj i dbaj o autko.Bo jak się dba to się ma.I wszystko na temat. Pozdrawiam.

      Comment


      • #4
        Obecnie produkowanie auta niby nie wymagają docierania, ale zawsze na początku trzeba być ostrożnym. Moja rada jest taka, że przez jakieś 1 tyś km nie pałuj silnika. Staraj się jeżdzic delikatnie i zmieniać biegi ok 3000-3500 obrotów. Oczywiście po ok 1500 km wymień olej na nowy. Gdy moja siostra rok temu kupiła nową Astrę też uważała na to żeby jej zbytnio na samym początku nie męczyć, olej zmieniła po 1500 km, bo nawet w serwisie jej to polecali. Wiadomo, 200 zł idzie w diabły, ale myślę że przy ogólnym wydatku za samochód to jest śmieszna suma, a może się opłacić
        Życie jest za krótkie, żeby jeździć dieslem...

        Comment


        • #5
          Zamieszczone przez Remek
          Oczywiście po ok 1500 km wymień olej na nowy. Gdy moja siostra rok temu kupiła nową Astrę też uważała na to żeby jej zbytnio na samym początku nie męczyć, olej zmieniła po 1500 km, bo nawet w serwisie jej to polecali. Wiadomo, 200 zł idzie w diabły, ale myślę że przy ogólnym wydatku za samochód to jest śmieszna suma, a może się opłacić
          Tylko po co wymieniać olej już po 1500km?Owszem w serwisie coś tam też wspominali,ale chyba tylko po to aby zarobić na kliencie.Jeśli byłaby taka potrzeba to producent zalecałby to w gwarancji.Ja olej wymieniłem po roku jak jest zalecane przez producenta.I wszystko jest o'k.Pamiętam kolega kupił też wtedy Chevroleta i też go w ASO namawiali do wymiany oleju po krótkim przebiegu.Oczywiście jak im zadał kilka pytań czemu nie ma tego w gwarancji to nie wiedzieli jak to wyjaśnić.I już było po rozmowie.Nie wiem skąd taki pomysł w ASO aby od ludzi kasę dodatkowo brać.

          Comment


          • #6
            Może i jest to sposób na wyciągnięcie paru groszy od klienta, ale moim zdaniem te 200 zł przy sumie 70 tyś zł to śmiech na sali, a nowy silnik zawsze się trochę dociera, więc to co się "dotarło" można po kilku tyś km wylać i zalać świeżym olejem. Wiadomo że jak nie wymienisz to CI silnika nie rozwali Każdy robi jak uważa
            Życie jest za krótkie, żeby jeździć dieslem...

            Comment


            • #7
              Eksploatacja nowego samochodu.

              Witajcie.
              Pozwoliłem sobie zaproponować wątek o takim tytule w tym miejscu. Ostatnio jeden z Kolegów poprosił o informacje jak postępować z nowo zakupionym samochodem. Jako że w mojej ocenie sprawa nie dotyczy tylko silnika, wątek "Docieranie" przeniosę w to miejsce. Będziemy mogli wymieniać swoje doświadczenia nie ograniczając się tylko do silnika. Sprawa wydaje się być jak najbardziej "na czasie" w związku z rozpoczęciem sprzedaży Civica kolejnej generacji.
              Pozdrawiam.

              Comment


              • #8
                ważne żeby dbać o auto a długo nam posłuży jak nowe to minimum przez 3 lata trzeba jeździć na przeglądy do ASO żeby gwarancji nie stracić a potem dobrze jest znaleźć zaufanego mechanika najlepiej typowo od hondy co będzie sie nią zajmował to chyba tyle i cieszyć się z jazdy nowym autkiem bo jak to mówią jak sie dba tak się ma

                Comment


                • #9
                  Zamieszczone przez Remek Zobacz posta
                  moim zdaniem te 200 zł przy sumie 70 tyś zł to śmiech na sali, a nowy silnik zawsze się trochę dociera, więc to co się "dotarło" można po kilku tyś km wylać i zalać świeżym olejem. Wiadomo że jak nie wymienisz to CI silnika nie rozwali Każdy robi jak uważa
                  Nie przesadzaj już tak z tym silnikiem. Nie słyszałem aby ktoś miał silnik do wymiany z takiego powodu.Obecnie silniki są już docierane u producenta.Ale przecież nikt nie mówi że nie można oleju wymieniać częściej niż zaleca producent.Mozesz nawet to robić co miesiąc.Jak masz trochę kasy do wydania to czemu nie . Na pewno silnikowi to nie zaszkodzi.Gorzej jak rzadziej.A za to 200 zł to ja wolę paliwo kupić.Ale to już faktycznie jak kto uważa.

                  Comment


                  • #10
                    Zamieszczone przez jacek65 Zobacz posta
                    Mozesz nawet to robić co miesiąc.Jak masz trochę kasy do wydania to czemu nie
                    No właśnie, kto bogatemu zabroni Buhaha
                    Życie jest za krótkie, żeby jeździć dieslem...

                    Comment


                    • #11
                      Witajcie.

                      Zaproponowałem tytuł nowego wątku i jego potencjalną zawartość, ale sam nic w nim nie zaproponowałem. Jutro ten szczęśliwy dzień dla naszego Kolegi z Forum. Więc coś z własnych doświadczeń. Większość spraw poruszono w postach powyżej, ale ujmę to przez pryzmat użytkowania zarówno fabrycznie nowych jak i używanych samochodów z jakimi miałem do czynienia.
                      Pierwotnie tytuł wątku brzmiał "Docieranie". Padły stwierdzenia, że współczesne samochody nie wymagają docierania, ale jednocześnie rady jak postępować z nimi w początkowym okresie. Więc coś w tym jest. "Docierają" się ludzie, ścierają poglądy a więc i samochody.
                      Ten pogląd o dotartych fabrycznie samochodach, a właściwie ich silnikach, wynika z faktu zmienionego cyklu produkcyjnego. Aktualnie każdy silnik przechodzi przez hamownię zanim zostanie zamontowany w samochodzie. Jest to jednak test w warunkach "klinicznych", pozbawiony wielu zmiennych jakich doświadcza w normalnej eksploatacji, napędzając samochód w jeździe trakcyjnej. Dopiero wtedy wszysko zaczyna współpracować, dopasowywać się, "docierać"
                      Każdy z producentów określa podstawowe zasady postępowania ze swoim pojazdem. Różnice są znaczne i wynikają z tylu różnych powodów, że nie sposób nawet zacząć je wymieniać. Przykładowo tylko kilka: masa pojazdu, moc silnika, rodzaj silnika z uwagi na paliwo, maksymalny moment obrotowy, zakres obrotów w jakim jest dostępny, przełożenia w skrzyni etc. etc.
                      Tu nic nie zastąpi zaleceń producenta. Po prostu trzeba wiedzieć, co konstruktorzy uznają za optymalne dla swojego dzieła. Dlatego koniecznym jest zapoznać się z Instrukcją, Książką, Zasadami czy jak je tam zwać dostarczonymi wraz z kluczykami Tu nieodzowne jest pilnowanie wszelkich uwag , terminów, rodzajów materiałów eksploatacyjnych itp. To dla zachowania gwarancji. Więc przegapić nie wolno niczego.
                      Z tego samego powodu nie wolno niczego niepokającego "odpuszczać". Płacimy nie tylko za samochód, ale i za gwarancję jego bezawaryjności. Więc dręczyć należy ASO bez sentymentów. Nie są altruistami i biorą ciężką kasę za to, że w okresie gwarancji mają nam świadczyć pomoc.
                      Po spełnieniu tych podstawowych warunków i zastosowaniu się do zasad określonych przez producenta, zaczyna się zdrowy rozsądek
                      Tego nie da się zawrzeć w krótkich słowach i jednocześnie opisać w detalach. Ale Koledzy to już napisali.
                      Bez przegięć w żadną stronę.
                      Początkowy okres eksploatacji to nie czas ani na sprawdzanie maksymalnej prędkości ani minimalnego spalania. Samochód ma być traktowany na początku tak, jak będzie traktowany przez cały okres użytkowania z tym, że do wszystkiego należy podchodzić z rozwagą. Rozpędzać dynamicznie ale nie trzymać na czerwonym polu obrotomierza, hamować skutecznie a nie muskając pedał hamulca. "Mieszać" biegami. Pozwolić pracować wszystkim elementom w pełnym zakresie do jakiego zostały stworzone. Wtedy będą pracować poprawnie.
                      Przy tym obserwować, sprawdzać wszystko to, co można zobaczyć i czego można dotknąć. Sprawdzać poziom oleju, ciśnienie w oponach, czy nie grzeją się koła, nie rysują tarcze, czy coś nie kapie etc. etc.. Bez popadania w przesadę,, ale częściej niż w samochodzie który już znamy. W razie wątpliwości czy coś jest normą, warto zapytać.
                      I jeździć ciesząc się jazdą
                      Żeby nie zanudzić i nie obciążyć serwera,odniosę się jeszcze do szeroko komentowanej kwestii wymiany oleju wcześniej niż zaleca producent.
                      Ja tak zawsze robiłem po 1,5-2 tys km. Jak bardzo nie byłby przestrzegany reżim technologiczny, mamy do czynienia z metalem poddanym różnym procesom obróbki: odlewany, walcowany, frezowany, kuty, wiercony, skrawany. Nigdy oczyszczanie nie jest absolutnie skuteczne. Więc jakieś drobiny metalu zawsze oddzielą się od większych elementów które współpracują ( niekiedy znacznie obciążóne ).
                      Dlatego ja osobiście zawsze wymieniałem olej i jego filtr ten jeden raz dodatkowo. Nie co miesiąc, nie co tydzień, jeden raz pośrednio, na początek. Koszt niewielki, szkoda mało prawdopodobna, korzyści możliwe. Przegięcie typu wymiana co tysiąc kilometrów szkody już może przynieść. Oleje mają dodatki uszlachetniające i ich ciągłe dostarczanie nie jest wskazane. Ale to już tylko moja opinia z którą można się nie zgodzić i całkowicie pominąć.
                      Pozdrawiam i szerokiej drogi
                      Last edited by syriuszteam; 26-04-2012, 23:48.

                      Comment


                      • #12
                        Dzięki serdeczne
                        W sobotę nastał ten dzień, przywiozłem Hanię do domu, blisko nie było, 300 km.
                        Na początku był mały stres, ale mijał wraz z przejechanymi kilometrami
                        No co mogę powiedzieć, jak dla mnie bomba, prowadzi się rewelacyjnie, fotele bajka, starałem się jechać na trasie normalnie, nie przekraczając 4000 na obrotomierzu. Ten podpowiadacz zmiany biegów na wyższy proponuje zmieniać biegi na niecałych 2000 obrotów, powiem szczerze nie zawsze go słucham, wydaje mi się że 2500-3000 jest okej. Nie wiem jak ze spalaniem, z tej trasy 300 km z włączoną klimą cały czas pokazał 7,3 to chyba nieźle, zobaczymy jak będzie w mieście.
                        Będę się dzielił na bieżąco wrażeniami z przejechanych kilometrów.
                        Pozdrowionka.
                        Artek

                        Comment


                        • #13
                          Gratulacje
                          Teraz pora na codzienny kontakt z nową "domowniczką" Masz w mojej ocenie absolutną rację co do "podpowiadacza". Myślę, że to kolejny "numer ekologiczny".
                          Twoja Honda to nie 1.7 ctdi jaką ja jeżdżę, tylko benzyna i to sport. Nawet w dieslu nie katuję silnika zmianą biegów poniżej 2000 obr.
                          Więc teraz czas na mądre traktowanie Hani, zgodne z założeniem, że mądrość to wiedza plus doświadczenie
                          Pozdrawiam.

                          Comment


                          • #14
                            Zamieszczone przez saj Zobacz posta
                            Dzięki serdeczne
                            No co mogę powiedzieć, jak dla mnie bomba, prowadzi się rewelacyjnie, fotele bajka, starałem się jechać na trasie normalnie, nie przekraczając 4000 na obrotomierzu. Ten podpowiadacz zmiany biegów na wyższy proponuje zmieniać biegi na niecałych 2000 obrotów, powiem szczerze nie zawsze go słucham, wydaje mi się że 2500-3000 jest okej. Nie wiem jak ze spalaniem, z tej trasy 300 km z włączoną klimą cały czas pokazał 7,3 to chyba nieźle, zobaczymy jak będzie w mieście.
                            Artek
                            Z prowadzeniem też się zgadzam mimo iż wiele osób na forum twierdzi że civiki mają niby tendencję do samoczynnego skręcania.Tylko trochę większe spalanie ci wyszło w trasie jesli starasz się nie przekraczać 4tyś.obr.
                            Mnie wychodzi tak ok.6.5l z klimą na dystansie np.90 km.w trasie.Jak jechałem za granicę na dystansie 800km to miałem spalanie z klimą nawet poniżej 6l.Ale to były autostrady i spokojna na nich jazda.Wszystko chyba zależy od dynamiki w trasie.W mieście z klimą to ok.7l wyjdzie.A z tą zmianą biegów to podpowiadacz przesadza.Poniżej 3 tyś ja biegów nie zmieniam.To nie diesel więc obroty muszą większe być.Szkoda silnika.

                            Comment

                            Working...
                            X