Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Zgnite mocowanie wahaczy tył

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Show
Clear All
new posts

  • #16
    Słuchajcie znajomy mechanik mi zaspawał i mówił, że na razie mogę tak jeździć i do cieplejszych miesięcy da radę. Mógłby ktoś zerknąć i ocenić czy mam się czego bać lub czy można tak jeździć do wiosny(a potem sobie sam wyspawam już coś lepszego i solidniejszego na tych "kielichach").
    unnamed.jpg
    unnamed (1).jpg

    Comment


    • #17
      o stary, nie myśl że ktoś weźmie odpowiedzialność za czyjeś życie.
      Wydaje się dobrze zaspawane, ale nie widać nic dla wzmocnienia.
      Tylko do spokojnej jazdy do roboty.

      Comment


      • #18
        To nie tylko spawanie, musi to tak pospawać by ew tylne lewe koło zachowywało zbieżność. Regulacja jest w bardzo nikłym zakresie. Nie wiem czy czekać do wiosny, no musisz to dać komuś kto ma pojęcie jak to zrobić zgodnie ze sztuką. Nie tylko by geometria była zachowana ale i by to się pancernie trzymało.
        Kierownik Działu Diesla

        Comment


        • #19
          Ogólnie i tak jeżdżę głównie po mieście i to bez żadnej agresji. Podjadę do kilku blacharzy i zobaczę, może uda mi się umówić na jakiś bliski termin. Jak miałem samochód na podnośniku to wraz z tym znajomym mechanikiem sprawdzaliśmy w około tego mocowania blachę - i wychodzi na to, że pod warstwą konserwacji i tym miejscem samego mocowanie jest w około w porządku i czysto i nie było widać nawet rudego nalotu tylko blachę w kolorze nadwozia, a próby przebijania się przez blachę za pomocą śrubokrętu były nieudane.
          Ogólnie to i tak wolałbym, aby mi tutaj jakiś blacharz nadbudował czy zrobił coś na wzór oryginalnego mocowania, a jak nie to może trzeba będzie szukać dawcy, bo z tego co widziałem to te elementy nie są jednością z podłużnicami, tylko są do nich dogrzewane.

          Comment


          • #20
            hejo to ja zapoczątkowałem ten temat, można poczytać w 1 poście, auto sprzedałem już ze 3 lata temu - nowy właściciel miał wiedzę jaka była sytuacja i to zaakceptował - na tamte czasy sprzedałem auto za 6 tyś, co wyszło w praniu po tej robocie spawania to tak jak pisał rambo - jedno koło było pochylone bardziej niż drugie - chłop co spawał to nie miał chyba pojęcia o regulacji jakiejkolwiek, auto jeździ do dziś a minęły już ponad 4 lata od tej roboty, jedyne co to opony pewnie nie równo się ścierają
            Last edited by pieciak; 02-12-2022, 10:43.

            Comment


            • #21
              Dokończę w tym temacie moją historię z mocowaniem wahaczy do podłogi. Szukałem, szukałem i znalazłem kogoś, kto postanowił mi to ogarnąć i naprawić.
              Ogólnie nie jest pod tym względem łatwo, bo po pierwsze mamy okres zimowy, a po drugie jak ktoś z mechaników słyszy "Honda" to zaraz mówi, że nie, bo śruby się nie będą dały odkręcić, bo się śruba urwie, bo to za dużo roboty, bo to lepiej zezłomować i sobie audi/bmw kupić itp. A byłem gotowy zapłacić nawet tyle, za ile można dostać VII gen. na olx czy innych portalach aukcyjnych.
              Odstawiłem samochód do blacharza "starej daty", który mi wszystko rozebrał do zera, wymierzył, wyspawał całe nowe mocowania z grubej blachy i wzmocnił. Całość zajęła mu tydzień, dodatkowo powymieniał mi tuleje z wahaczy oraz amortyzatory i sprężyny(tutaj musiałem to zrobić, bo ja urwał się wahacz, to pękł też amortyzator). Ogólnie pod spodem po oczyszczeniu blacha nie była w tragicznym stanie. A sam finał z tym, że wypadł mi wahacz "zaczął" się w 2019 roku, gdy w tym temacie wrzuciłem, zdjęcie z przeżartymi mocowaniami z wierzchu i wtedy oddałem samochód do pewnego mechanika, który miał mi to wzmocnić i wyspawać. A co zrobił to okazało się pod koniec listopada gdy wyleciał mi wahacz i teraz, gdy samochód wylądował finalnie u blacharza. Otóż tamten mechanik do tych powierzchownych dziur napchał smoły/baranka/bitexu po czym wszystko z wierzchu zakleił taśmą aluminiową(taką w stylu do napraw tłumików) i na to też obficie położył baranek/bitex i tak oddał "wyspawane" i "wzmocnione" mocowanie wahaczy. Oczywiście wziął kasę jak za spawanie i z zewnątrz wszystko wyglądało solidnie i porządnie, a w środku ruda sobie chrupała dalej te elementy.
              Widziałem te kawałki taśmy odrywane przez blacharza, gdy rozbierał mój samochód. Ogólnie byłem bardzo wściekły z racji tego jak ludzie potrafią innych oszukiwać i to w kwestii związanej bezpośrednio z bezpieczeństwem. No ale teraz mam już zrobiony samochód i jestem zadowolony i mam nadzieję, że posłuży mi kolejne 280 tyś km.

              Comment


              • #22
                Zamieszczone przez raybox Zobacz posta
                Widziałem te kawałki taśmy odrywane przez blacharza, gdy rozbierał mój samochód. Ogólnie byłem bardzo wściekły z racji tego jak ludzie potrafią innych oszukiwać
                I to jest właśnie najgorsze co może być przy naprawie auta.. trafić na takiego mechanika i zostawić jemu auto... temu zacząłem sam sobie serwisować i naprawiać auta.. albo jak jestem u mechanika to mówię - ja poczekam aż pan zrobi To przykre, że są ludzie na tym świecie, co bez żadnych skrupułów potrafią oszukać i nawet im powieka nie drgnie..
                Moja łódka Civic..
                Mój "klekocik" Ceed..
                New... "Japończyk" e:Hev 2.0
                Coś na temat olejów..

                Comment


                • #23
                  W sumie wszystko staram się u siebie sam robić, ale spawanie to trochę inna bajka i trudność, a tym bardziej spawanie elementów mocujących wahacze. A w sumie zacząłem sam bawić się we wszystko co mogę ze swoim autem po tym jak po wymianie przewodów hamulcowych zostały mi pourywane szpilki w piastach z powodu dowalania na siłę kół kluczem pneumatycznym.

                  Comment


                  • #24
                    ten sam problem

                    witam forumowiczów , szukam dobrego blacharza który podjął by się takiej roboty.
                    Pacjent a dokładniej moja hondzinka 2003 1.6 vtec 110km w gazie na którym pięknie chodzi i jeździ się prawie jak za darmo. Jestem z warszawy ale również okolice wchodzą w grę.
                    Znacie kogoś odpowiedniego do takiej operacji?
                    Last edited by cvic123; 12-06-2024, 02:57.

                    Comment


                    • #25
                      Właśnie kończę zabezpieczanie podwozia przed zimą i taka oto niespodzianka... a już myślałem że za chwilę kończę i będę miał spokój na dłuższy czas Na początku wyglądało niepozornie, ale po obiciu młotkiem powierzchownej korozji zrobił się dramat

                      IMG_20240825_122437.jpg
                      Last edited by Lechuuu; 25-08-2024, 12:44.

                      Comment


                      • #26
                        Rób póki jest jeszcze do czego spawać i póki Ci wahacz nie wyleciał na drogę(jak u mnie). Zrywaj wszystko co jest zardzewałe, czyść, zabezpiecz, wspawaj wzmocnienia i będzie jeździć. Niestety Hondy tak mają, że gnije zazwyczaj tył - mocowanie wahaczy, nadkola, końcówki progów. U mnie nawet w 10-cio letniej IX gen. już bez piaskowania tyłu się nie obejdzie, aby zrobić konserwacje, bo mocowanie belki mocny nalocik już ma.

                        Comment


                        • #27
                          Mam już wycięte, jutro doczyszczę i będę spawał (i klnął - nie lubię spawać), ogólnie tragedii nie ma, jeszcze pochodzi

                          Comment

                          Working...
                          X