olej Shell 10W 60
Shell 10W 60 to nie jest półsyntetyk. To akurat naujlepszy olej w gamie Shela stworzony specjalnie z myślą o Ferrari Challenge. Jest to zresztą bodaj jedyny prawdziwy syntetyk Shella. Wszystkie 5W 40 itp. to pseudosyntetyki - nazywane tak w celach marketingowych a tak naprawdę to tzw. hydrocraki - czyli oleje oparte na bazie grupy III (API) - mocno zmodyfikowanego i oczyszczoengo oleju mineralnego. Niestey dziś 96% "syntetyków" to właśnie hydrocracki grupy III (API) ze względów finansowych. A zatem pod względem ochrony i trwałości ten Shell jest sporo lepszy od 5W 40, bo zawiera dużo więcej poliolefin - czyli "po ludzku" oleju syntetycznego grup IV. To zresztą oddaje jego cena - ok 260 zł za 4litry. Jednak te silniki Hondy nie są wbrew pozorom stworzone do tak gęstego sportowego oleju. Są to silniki lekkobieżne - Motul zaleca tu 0w 20 lub 5W 30. Ze względu na przebieg zalecałbym jakiś prawdziwy syntetyk ale o tej gęstości - może lepiej 5W 30 będzie palił trochę więcej ale ma już trochę przejechane więc... Co do firm, które mają prawdziwe syntetyki w tej gęstości - jest ich mało, a do tego bardzo trudno dowiedzieć się na jakiej bazie zrobiony jest olej. Polecam takie firmy jak wybrane (droższe) Liqui Moly (zawsze z tytułem Synthoil - nie brać olejów Tech - to hydrocracki), Motul (najlepszy bo wiele olejów zawiera sporo świetnych estrów - V grupa API - gdyby tylko nie te ceny...), niektóre Valvoline, Royal Purple i paru innych orientalnych Amerykanów. A jak lać Shell 10W 60 to można go chyba zastąpić o ile wiem Orlenem 10W 60 Racing, bo robiony jest ponoć według tej samej formuły co Shell. Tu jednak nie gwarantuje - dotarły do mnie takie wypowiedzi ludzi z Orlenu.
Zamieszczone przez HOPEK85
Zobacz posta
Comment